Ryk Oślicy. Kolejny apel do duchownych panów
- Kategoria:
- religia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
- Data wydania:
- 2018-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-01
- Liczba stron:
- 89
- Czas czytania
- 1 godz. 29 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373548398
- Tagi:
- Małgorzata Borkowska OSB Oślica Balaama Ryk Oślicy
Jeśli szukamy prawdy Bożej, powstaje zaraz problem, gdzie jej mamy szukać. Nasza młodzież wychowywana jest na lekturze Pisma św., i to bardzo dobrze; ale od kapłanów wiecznie się słyszy „Pan Jezus powiedział do siostry Faustyny…”, „Matka Boża powiedziała w Fatimie…” Czasami odnoszę wrażenie, że edukacja seminaryjna odsuwa kleryków od Biblii, która okazuje się niejasną mieszaniną legend (jakkolwiek naukowo nazywanych),a za jedyną godną dosłownego traktowania podstawę wiary zostawia się im prywatne objawienia. Przesadzam zapewne, ale nie bez prowokacji. Mówiłam już o tym w „Oślicy”, więc tu tylko przypominam, że problem jest. Sama pamiętam, jak ileś lat temu różni wykładowcy tłumaczyli nam, że epizod ewangeliczny z aniołem mówiącym do betlejemskich pasterzy nie może być prawdą historyczną, skoro anioł używa przy wzmiance o Mesjaszu słowa „Pan”, które dla słuchaczy mogło oznaczać tylko Boga, a dopiero później, już przez chrześcijan, zostało zastosowane do Chrystusa… Kolejna scena ewangeliczna została włożona między bajki (jakkolwiek naukowo nazywane),i tylko nikt nie wyjaśniał, co w takim razie robić z psalmem 109: Rzekł Pan do Pana mego… – niewątpliwie każdemu ówczesnemu Żydowi dawno znanym.
Dalszy problem to oczywiście liturgia. Jeżeli kapłan ma działać in persona Christi, jak go w seminarium uczą – to powinien mieć w działaniu intencję Chrystusa: a tą jest przede wszystkim chwała Ojca, a dla tej chwały nasze zbawienie. I to jest najważniejsze, jedynie istotne; wszelka inna tematyka w zestawieniu z tym niknie. Kiedyś ks. Caffarel napisał książkę o niedawno zmarłej i nikomu nieznanej świeckiej mistyczce, którą przedstawił pod imieniem Kamilla, nie wiadomo nawet, czy autentycznym. Otóż Kamilla na starość trafiła do parafii, w której młody proboszcz był entuzjastą grubo pieczonych komunikantów, takich, żeby się je dało żuć; i o to żucie wciąż się starał, i o tym żuciu wciąż mówił… że symbol, że tylko tak… A Kamilla widziała w Komunii św. spotkanie z umiłowanym Panem, i było jej zupełnie obojętne, jakiej grubości i barwy jest pieczywo. Nie mogli się porozumieć. Powiedzmy sobie szczerze: zaangażowanie w podobne drobiazgi, strasznie fascynujące, dotyczące na przykład kroju szat liturgicznych, albo co i gdzie stoi na ołtarzu, może być ucieczką: ucieczką przed osobowym aspektem spotkania, którego się w duszy wszyscy boimy. Ale jeśli się sobie obrało służbę Bożą, to trzeba ten strach przezwyciężać. „Kali się bać, ale Kali pójść” i Kali stanąć przed Panem. Inaczej otrzymujemy kapłana, który głośno i dużo rozprawia o liturgii, ale się ani w niej, ani poza nią nie modli...
Wyraźnie też mamy w Piśmie św. powiedziane, że jakość naszej modlitwy sprawdza się w życiu; więc kiedy już słodkie uczucia wygasły, i zupełnie nie wiemy, czy jeszcze kochamy Boga, którego nie widzimy – możemy to zawsze zmierzyć swoim stosunkiem do bliźnich, których nadal przecież widzimy; i na podstawie tego pomiaru możemy to korygować. O tym powinni pamiętać przede wszystkim ci księża, którzy mają skłonność do wielkich imprez i którym imponuje ogromny tłum zebrany na stadionie, albo i wokół sanktuarium, i tam śpiewający i podskakujący – co za duszpasterskie osiągnięcie, zebrać taki tłum! – ale im nie przyjdzie do głowy sprawdzić, czy uczestnicy tej imprezy, po powrocie do domu, są choćby odrobinę chętniejsi niż dawniej do pomocy bezdomnym, niepełnosprawnym, obcym… Bo jeśli nie, to tamto wszystko był pic na Grójec; a w przekładzie na język biblijny, kolejna marność i pogoń za wiatrem. Lepiej tę marność z góry eliminować.
I jeszcze jedną rzecz należy z duchowości kleryków eliminować: fascynację demonologią. To też tylko zaznaczam, ale przypomnienie jest uzasadnione, bo bywa i taki ksiądz, który kiedy wejdzie na salę szpitalną, a półprzytomny chory akurat krzyknie, już widzi w tym opętanie. A już zwłaszcza jeśli dla kogoś ciekawsza jest walka z szatanem niż rozdawanie łaski Bożej, to to jest mentalność ringu; i tam byłoby miejsce dla takiego człowieka, bardziej niż przy ołtarzu. Wiadomo, że szatan istnieje i działa, ale znam księży, którzy robią mu naprawdę zbyt wielki zaszczyt, poświęcając mu aż tyle uwagi. Jakby nie pamiętali, że Bóg jest i ważniejszy, i ciekawszy.
Więc tak: ja, oślica Balaama, jestem tu jakby głosem – nazwijmy to – terenu, który prosi o duszpasterzy osobowo zafascynowanych osobowym Bogiem. Potrzeba nam żywej teologii, opartej na fascynacji prawdą, i to prawdą objawioną, najważniejszą, dotyczącą Trójcy Świętej; potrzeba przykładu miłości nie uczuciowej ani słownie deklarowanej, ale widocznej w codziennych wyborach; potrzeba znajomości praw rządzących życiem modlitwy, a to dla uniknięcia zarówno jego załamania się, jak i dziwactw liturgicznych (i teologicznych),o których już pisałam (Małgorzata Borkowska OSB)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 27
- 21
- 8
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Druga część trzeźwego spojrzenia na zachowanie kapłanów, szczególnie ich sposób głoszenia kazań, będący raczej uzupełnieniem, czy wyjaśnieniem paru kwestii. Zawiera też dwa niewstąpienia, jak dobrze zrozumiałem, na kongresie zakonników, oraz wywiad z dominikanami z jakiegoś spotkania w tym temacie, więc jest w niej mniej oryginalnych treści, a część się powtarza. Zdecydowanie bardziej polecam pierwszą część, a tą można czytać chyba tylko jako uzupełnienie.
Druga część trzeźwego spojrzenia na zachowanie kapłanów, szczególnie ich sposób głoszenia kazań, będący raczej uzupełnieniem, czy wyjaśnieniem paru kwestii. Zawiera też dwa niewstąpienia, jak dobrze zrozumiałem, na kongresie zakonników, oraz wywiad z dominikanami z jakiegoś spotkania w tym temacie, więc jest w niej mniej oryginalnych treści, a część się powtarza....
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem w trochę innej kolejności w perspektywie do oślicy. Książka zawiera wiele treści odnośnie kapłanów, ale jest zwłaszcza wyjaśnieniem tego co działo się po poprzednim wydaniu. Książkę czyta się dość łatwo ze względu na dobrą czcionkę, ciekawą strukturę. W wierszach słychać też odbicie w stronę księży... czyli jest to swego rodzaju wisienka na torcie wcześniejszej książki. Na pewno warte polecenia!
Przeczytałem w trochę innej kolejności w perspektywie do oślicy. Książka zawiera wiele treści odnośnie kapłanów, ale jest zwłaszcza wyjaśnieniem tego co działo się po poprzednim wydaniu. Książkę czyta się dość łatwo ze względu na dobrą czcionkę, ciekawą strukturę. W wierszach słychać też odbicie w stronę księży... czyli jest to swego rodzaju wisienka na torcie wcześniejszej...
więcej Pokaż mimo toJedynki nie czytałem, ale bardziej słuchałem. Jest to publikacji bardzo wiekowej siostry zakonnej, bardzo wykształconej (dokonała niezliczonej liczby tłumaczeń) i bardzo wkurzonej na nieudolność księży. Książka punktuje klerykalizm, oratoryjną i intelektualną miernotę duchowych panów, których siostra słuchała w swoim klasztorze. Nadużywam słowa bardzo, ale tego typu głosów Kościół w Polsce potrzebuje. Co prawda panie feministki podczepiają się pod siostrę, ale w sumie im się nie dziwie. Nawet moja dziesięciolecia córka czuje ten podział na duchownych panów i służbę, czyli zakonnice. Nie ma oczywiście co generalizować, bo nie wszędzie i każdy przepadek współpracy księży z zakonnicami oto szowinizm w czystej postaci. Bardziej w książce ujął mnie wątek intelektualnej miernoty naszych duchownych panów. To jest coś przerażającego. Ludzie od zawsze potrzebowali wiedzieć i tego w Kościele mi brakuje - katechezy, objaśniania, ciągłej nauki. Ze strony wiernych też potrzeba czegoś konkretnego, czyli modlitwy za księży i chrześcijańskiej miłości.
Jedynki nie czytałem, ale bardziej słuchałem. Jest to publikacji bardzo wiekowej siostry zakonnej, bardzo wykształconej (dokonała niezliczonej liczby tłumaczeń) i bardzo wkurzonej na nieudolność księży. Książka punktuje klerykalizm, oratoryjną i intelektualną miernotę duchowych panów, których siostra słuchała w swoim klasztorze. Nadużywam słowa bardzo, ale tego typu głosów...
więcej Pokaż mimo toWbrew informacjom na lc ta niewielka (94 str.) książeczka jest do nabycia w Wydawnictwie Benedyktynow – w wersji papierowej z wysyłką, jak też w wersji dygitalnej jako ebook.
Pierwsze 2/3 książki autorka poświęca normalnemu rozwojowi życia modlitwy i mówi, jak powinien wygladać nasz osobowy kontakt z Bogiem. Wymiar kontemplacyjny naszego życia obejmuje całość – modlitwę i działalność. Choć mówi o ważnych sprawach teologicznych, to używa prostego, zrozumiałego dla laika języka.
Na początku, np. w grupach modlitewnych, młodzieżowych zwłaszcza, modlitwa zawiera wiele emocji, rozśpiewania. Ale co dzieje się z ludźmi, kiedy z tych grup w ciągu życia wychodzą?
Cytat ze str. 29: „Kiedy już słodkie uczucia wygasły i zupełnie nie wiemy, czy jeszcze kochamy Boga, którego nie widzimy – możemy to zawsze zmierzyć swoim stosunkiem do bliźnich, których nadal przecież widzimy; i na podstawie tego pomiaru możemy to korygować. O tym powinni pamiętać przede wszystkim ci księża, którzy mają skłonność do wielkich imprez (...) – ale im nie przyjdzie do głowy sprawdzić, czy uczestnicy tej imprezy, po powrocie do domu, są choćby odrobinę chętniejsi niż dawniej do pomocy bezdomnym, niepełnosprawnym, obcym... Bo jeśli nie, to tamto wszystko był „pic na Grójec”; a w przekładzie na język biblijny, kolejna marność i pogoń za wiatrem.” (...) I jeszcze jedną rzecz należy z duchowości kleryków eliminować: fascynację demonologią. (...) bo bywa i taki ksiądz, który kiedy wejdzie na salę szpitalną, a półprzytomny chory akurat krzyknie, już widzi w tym opętanie.”(...) „Wiadomo, że szatan istnieje i działa, ale znam księży, którzy robią mu naprawdę zbyt wielki zaszczyt, poświęcając mu aż tyle uwagi. Jakby nie pamiętali, że Bóg jest i ważniejszy, i ciekawszy.”
Ostatnia, trzecia część książki to zapis spotkania w ramach Dominikańskiej Szkoły Wiary w Gdańsku z 9 czerwca 2018 roku nt. kaznodziejstwa.
Str. 73: „Efektem zamierzonym kazania jest pouczenie wiernych o jakiejś konkretnej prawdzie wiary. Jeżeli ksiądz mówi kazanie w taki sposób, że nic z niego nie wynika i w końcu zjeżdża na politykę, to tego celu nie osiąga, więc ten cel jest przekreślony, nie ma go. Natomiast Bóg może, rzeczywiście, w jakiś sposób zadziałać na słuchaczy, każdego indywidualnie, i jakieś dobro, choćby wzrost w cierpliwości, z tego wyprowadzić. Niemniej ksiądz nie po to wychodzi na ambonę, żeby swoich wiernych ćwiczyć w cierpliwości.” Zalety dobrego kazania - str. 75 :”znajomość doktryny, zwięzłość, prostota. Po co się wygłupiać kwiecistymi zwrotami? To nikogo nie zbuduje ani nie przyniesie radości.”
W dobie rozpolitykowanych kazań - bardzo potrzebne przypomnienie. Polecam.
Wbrew informacjom na lc ta niewielka (94 str.) książeczka jest do nabycia w Wydawnictwie Benedyktynow – w wersji papierowej z wysyłką, jak też w wersji dygitalnej jako ebook.
więcej Pokaż mimo toPierwsze 2/3 książki autorka poświęca normalnemu rozwojowi życia modlitwy i mówi, jak powinien wygladać nasz osobowy kontakt z Bogiem. Wymiar kontemplacyjny naszego życia obejmuje całość – modlitwę i...
Drugi tom jest odpowiedzią na dyskusję , którą wywołała „Oślica Balaama” i zaproszeniem do dalszej dyskusji nad naszą wiarą, sposobami jej pojmowania i wyrażania. Na książkę składają się między innymi : list do rektorów o formacji kleryków, wykład na III kongresie młodych konsekrowanych i zapis spotkania w ramach dominikańskiej szkoły wiary. Siostra Małgorzata porusza bardzo ważne tematy dotyczące nas wszystkich , nie tylko wyłącznie księży. Czy Bóg jest Osobą z którą się spotykamy, czy tylko i wyłącznie tematem do dyskusji? Co jest najważniejsze w modlitwie , ja i moje przeżycia, czy Bóg? Myślę, że swoją książką nie tylko chce obudzić kaznodziejów do coraz lepszego głoszenia prawd wiary i nauki Kościoła, ale też abyśmy my nie zatrzymywali się na wierze „ uczuciowej” ale dążyli do lepszego poznania własnej wiary i lepszego włączenia w codzienne życie.
Gorąco polecam. Ważna książka, gdyż najgorszą rzeczą jest milczenie, brak dyskusji i omijanie problemów. Ta książka skłania do refleksji i wyborów.
Drugi tom jest odpowiedzią na dyskusję , którą wywołała „Oślica Balaama” i zaproszeniem do dalszej dyskusji nad naszą wiarą, sposobami jej pojmowania i wyrażania. Na książkę składają się między innymi : list do rektorów o formacji kleryków, wykład na III kongresie młodych konsekrowanych i zapis spotkania w ramach dominikańskiej szkoły wiary. Siostra Małgorzata porusza...
więcej Pokaż mimo to"Pytano mnie czasem: Co czuje człowiek wierzący? Nic nie czuje. Po prostu służy."
Siostra Borkowska po wydaniu dość głośnej broszury pt. “Oślica Balaama” (w której próbowała diagnozy problemów współczesnego Kościoła) odpowiada swoim krytykom w sposób iście XVII-wieczny. Otóż zamiast brylować w mediach, założyć bloga czy pisać listy otwarte publikuje kolejną broszurę. Przyznam szczerze, że przed lekturą była we mnie pewne obawa czy taki rodzaj polemiki ma w ogóle sens, ale krótki research po różnych recenzjach pierwszej część upewnił mnie, że jest ona konieczna.
“Ryk oślicy” to zbiór kilku krótkich wypowiedzi (i jeden wywiad),które siostra wygłosiła przy różnych okazjach. Łączy je jedno - dotyczące one tych aspektów pierwszej części, które krytycy lub zwolennicy “Oślicy Balaama” pominęli w swoich recenzjach. O ile jeszcze jakieś przemilczenia ze strony zjadliwych krytyków rozumiem (choć nie pochwalam),o tyle zaskoczyło mnie to, że nawet część obrońców książki dopuściła się sporych nadużyć. Było to widoczne szczególnie silnie w recenzji pewnej znanej katoyoutuberki (o bardzo dużych zasięgach),która próbowała przekonać swoich widzów, że “Oślica…” to rodzaj feministycznego manifestu. Tymczasem spora część rozważań zarówno z pierwszej jak i drugiej części dość silnie uderza w religijność emocjonalną, której owa youtuberka od dawna hołduje. Ciekawi mnie jak zatem recenzentka odniesie się do drugiej części gdzie krytyka chrześcijaństwa “imprezy, śpiewu i światła” wybrzmiewa dość mocno.
Nadal jest to (mimo wszystko) próba oceny duchowieństwa, które tym razem autorka oskarża o zaniechania na poziomie katechezy. Jednak zamiast omawiać kolejne przykłady błędów pokazuje do czego mogą one prowadzić. Jej rozwiązanie problemu - "młodzieży, i zresztą wszystkim wiernym, należy się cała prawda teologiczna, i to podana tak, żeby nie wyglądała na nieistotne teorie, ale na nowinę najważniejszą i najlepszą na świecie" - choć z początku wydaje się nieco ogólne, to jednak z każdą kolejną stroną nabiera bardziej realnych kształtów i ostatecznie przekonuje. Pytanie brzmi czy jest ono możliwe do zrealizowania bo przecież wymagałoby olbrzymich pokładów chęci i prób zmiany siebie, i to zarówno ze strony duchownych, jak i świeckich. O ile w tych pierwszych jestem jeszcze w stanie uwierzyć to wobec tych drugich przejawiam raczej postawę św. Tomasza.
Najsmutniejsze w książce siostry Borkowskiej jest moim zdaniem to, że podczas czytania można mieć wrażenie, że autorka dość sprawnie prawi nam banał za banałem. Wystarczy jednak rozejrzeć się wokół siebie żeby zrozumieć, że jej słowa nie są w żaden sposób wydumane. Czy bowiem nie spotykamy na co dzień takich postaw?:
"Pisze do mnie jakaś młodsza kobieta, że właśnie miała zamiar przestać się modlić, bo jej to już nie sprawia przyjemności, jak dawniej. Już ani psalmy, ani adoracja nie budzą tego uczuciowego ciepła... Ale ponieważ przeczytała w "Oślicy", że w modlitwie ważny jest Bóg a nie nasze przeżycia - wierność, nie zaś przyjemność - więc postanowiła, że jednak nie przestanie. Amen! Ale pytam: gdzie była jej katechetka, gdzie formatorzy z grupy modlitewnej, gdzie duszpasterze parafialni, że nikt jej dotąd nie pouczył o tym, co w życiu modlitwy podstawowe? O jej normalnych fazach"
"Pytano mnie czasem: Co czuje człowiek wierzący? Nic nie czuje. Po prostu służy."
więcej Pokaż mimo toSiostra Borkowska po wydaniu dość głośnej broszury pt. “Oślica Balaama” (w której próbowała diagnozy problemów współczesnego Kościoła) odpowiada swoim krytykom w sposób iście XVII-wieczny. Otóż zamiast brylować w mediach, założyć bloga czy pisać listy otwarte publikuje kolejną broszurę....
"Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów" to książka bardzo ciekawa. Przede wszystkim sięgnąć powinni po nią wszyscy katolicy, może szczególnie Ci niezadowoleni ze „swojego” proboszcza, czy liturgii w swojej parafii. Mam nadzieję, że po ten tytuł sięgną także jego bezpośredni adresaci, a więc księża. Oby efektem był jeszcze lepszy Kościół.
Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/ryk-oslicy-kolejny-apel-do-duchownych-panow-malgorzata-borkowska-osb/
"Ryk oślicy. Kolejny apel do duchownych panów" to książka bardzo ciekawa. Przede wszystkim sięgnąć powinni po nią wszyscy katolicy, może szczególnie Ci niezadowoleni ze „swojego” proboszcza, czy liturgii w swojej parafii. Mam nadzieję, że po ten tytuł sięgną także jego bezpośredni adresaci, a więc księża. Oby efektem był jeszcze lepszy Kościół.
więcej Pokaż mimo toPełna recenzja książki na...
Zbiór różności. Bardzo się różni od części pierwszej i nie ma już tej prorockiej mocy.
Zbiór różności. Bardzo się różni od części pierwszej i nie ma już tej prorockiej mocy.
Pokaż mimo to