rozwińzwiń

Zatopiony świat

Okładka książki Zatopiony świat J.G. Ballard
Okładka książki Zatopiony świat
J.G. Ballard Wydawnictwo: Rachocki i S-ka Cykl: Tetralogia Żywiołów (tom 2) fantasy, science fiction
282 str. 4 godz. 42 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Tetralogia Żywiołów (tom 2)
Tytuł oryginału:
Drowned World (1962)
Wydawnictwo:
Rachocki i S-ka
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
282
Czas czytania
4 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
838637926X
Tłumacz:
Maciej Świerkocki
Tagi:
fantasy surrealizm
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na Świecie nr 5-6/2023 (622-623) J.G. Ballard, Redakcja pisma Literatura na Świecie
Ocena 6,0
Literatura na ... J.G. Ballard, Redak...
Okładka książki Lost Mars: The Golden Age of the Red Planet J.G. Ballard, Ray Bradbury, Marion Zimmer Bradley, Krystyn Lach-Szyrma, P. Schuyler Miller, Walter Miller, E. C. Tubb, George C. Wallis, Stanley G. Weinbaum, Herbert George Wells
Ocena 0,0
Lost Mars: The... J.G. Ballard, Ray B...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
69 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
58
21

Na półkach:

Czytało się bardzo fajnie. Dobry balans przedstawiania akcji, dialogów i opisu przyrody. Trzeba się skupić żeby wyobraźnia nadążała z renderowaniem grafiki tła :-) Szkoda, że nie ma żadnej ekranizacji.

Czytało się bardzo fajnie. Dobry balans przedstawiania akcji, dialogów i opisu przyrody. Trzeba się skupić żeby wyobraźnia nadążała z renderowaniem grafiki tła :-) Szkoda, że nie ma żadnej ekranizacji.

Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach:

„Zatopiony świat” z 1962 roku to druga powieść J.G. Ballarda.
To również jedna z czterech powieści pisarza skupiających się na tematyce końca świata spowodowanego którymś z żywiołów — w tym przypadku jest to upał i postępująca za nim powódź. Apokaliptyczna antyutopia, rozpadający się świat i bohaterowie dążący do samozagłady to charakterystyczne dla brytyjskiego autora motywy, przewijające się w jego wielu książkach.

U Ballarda najbardziej cenię dziwny i niepokojący klimat. W „Zatopionym świecie” zarośnięte dżunglą, pełne olbrzymich iguan miasta są zalewane przez podnoszące się oceany, a nieznośne upały nie pozwalają ludziom normalnie funkcjonować. 
Zmęczenie upałem i niepokojące sny sprawiają, że wszystko wydaje się odrealnione i bezcelowe. I choć widać, że bohaterowie nie mają większych szans, to próbują na swój sposób dostosować się do tej rzeczywistości.

https://www.facebook.com/ksiazkiiplyty

„Zatopiony świat” z 1962 roku to druga powieść J.G. Ballarda.
To również jedna z czterech powieści pisarza skupiających się na tematyce końca świata spowodowanego którymś z żywiołów — w tym przypadku jest to upał i postępująca za nim powódź. Apokaliptyczna antyutopia, rozpadający się świat i bohaterowie dążący do samozagłady to charakterystyczne dla brytyjskiego autora...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1022
790

Na półkach: , , , ,

Właściwie nie mam na temat „Zatopionego świata” zbyt dużo do powiedzenia. Ta książka była dokładnie tym, czego się spodziewałam. Klasyką SF, która w moim odczuciu nie zestarzała się najlepiej, ale warto ją przeczytać, by dowiedzieć się, skąd wziął się nurt fikcji klimatycznej.
To książka, która bardziej przedstawia sam koncept na świat, niż fabułę jako taką. Przyznaję, nie interesowała mnie jej fabuła. Nie interesowali też bohaterowie. Zresztą, to jest TEN rodzaj powieści, w którym jedyna kobieta to ukochana protagonisty, która w post-apokaliptycznym świecie lata z pomalowanymi paznokciami w szeleszczącej sukience.
Raczej nie wrócę do historii, chyba że w celach „badawczych”.

Właściwie nie mam na temat „Zatopionego świata” zbyt dużo do powiedzenia. Ta książka była dokładnie tym, czego się spodziewałam. Klasyką SF, która w moim odczuciu nie zestarzała się najlepiej, ale warto ją przeczytać, by dowiedzieć się, skąd wziął się nurt fikcji klimatycznej.
To książka, która bardziej przedstawia sam koncept na świat, niż fabułę jako taką. Przyznaję, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
3

Na półkach:

Piękny język, kunsztownie opisana przyroda, przeszywający klimat (do pewnego momentu),niepokojące wizje budzenia się w ludziach pierwotnych instynktów. Równocześnie niesatysfakcjonująca i mocno chaotyczna Przykład Ballarda pokazuje jednak, że oprócz umiejętności opowiadania historii trzeba mieć historię wartą opowiedzenia...

Piękny język, kunsztownie opisana przyroda, przeszywający klimat (do pewnego momentu),niepokojące wizje budzenia się w ludziach pierwotnych instynktów. Równocześnie niesatysfakcjonująca i mocno chaotyczna Przykład Ballarda pokazuje jednak, że oprócz umiejętności opowiadania historii trzeba mieć historię wartą opowiedzenia...

Pokaż mimo to

avatar
1187
435

Na półkach: , ,

Debiutancka powieść Ballarda, mroczna, dystopijna, wciąga od pierwszych stron, jednak zabrakło jej ostrzejszego szlifu (jak na mój gust). Historia sama w sobie jest ciekawa i dobrze skonstruowana, bohaterowie w suie też, zabrakło jedynie czynnika łączącego/ klejącego te dwa "poziomy' ze sobą.
Warto jednak dać tej pozycji sznasę.

Debiutancka powieść Ballarda, mroczna, dystopijna, wciąga od pierwszych stron, jednak zabrakło jej ostrzejszego szlifu (jak na mój gust). Historia sama w sobie jest ciekawa i dobrze skonstruowana, bohaterowie w suie też, zabrakło jedynie czynnika łączącego/ klejącego te dwa "poziomy' ze sobą.
Warto jednak dać tej pozycji sznasę.

Pokaż mimo to

avatar
1957
1134

Na półkach: , ,

Po kilku wcześniejszych książkach Ballarda nie spodziewałam się raczej, że w „Zatopionym świecie” obędzie się bez dziwacznych sennych majaków i gmerania palcami w odmętach podświadomości. Mimo wszystko ta historia jakoś do mnie nie trafiła, chociaż wizja pogrążonego pod wodą świata, skazanego na zagładę w promieniach nabrzmiałego, pulsującego słońca była dość interesująca. Sama opowieść jednak oscylowała między jakąś tandetną przygodówką w tropikach a apokaliptycznym sci-fi, pozbawionymi zresztą głębszej refleksji.

Dość ciekawy był pomysł z wracaniem świata do swojej prahistorii, jakby przyroda cofała się do własnych korzeni. Ale autor nie pociągnął tego wątku do końca, zostawiając swojego bohatera na pastwę losu – nieprzyjaznej przyrody, olbrzymich aligatorów i iguan. Ku czemu ten gość właściwie ciągnie? Widział w sobie drugiego Adama, a swoją Ewę zostawił razem z ewakuującymi się żołnierzami? Czy po prostu wybrał drogę specyficznego samobójstwa – nie widząc dla siebie ucieczki przez napierającym końcem świata, wolał iść ku niemu, w głąb nieuchronnej zagłady?

Dziwnie tak. Ten brak logiki postępowania i trudne do zrozumienia motywy nie pozwoliły mi polubić bohaterów tej opowieści. Ani zbytnio wciągnąć się w całą historię. Ale klimat, trzeba przyznać, jest tu dość interesujący i pewnie książka mogłaby jakiemuś zacnemu scenarzyście posłużyć za inspirację filmową (już widzę tę zieleń, pełną wodorostów, i te pokryte szlamem ruiny budynków, i te łyskające spomiędzy liście ślepia wielkich gadów)...

Po kilku wcześniejszych książkach Ballarda nie spodziewałam się raczej, że w „Zatopionym świecie” obędzie się bez dziwacznych sennych majaków i gmerania palcami w odmętach podświadomości. Mimo wszystko ta historia jakoś do mnie nie trafiła, chociaż wizja pogrążonego pod wodą świata, skazanego na zagładę w promieniach nabrzmiałego, pulsującego słońca była dość interesująca....

więcej Pokaż mimo to

avatar
635
243

Na półkach:

Miałem kiedyś ambitny plan - poznać sporą część klasyki gatunku, skonfrontować się z uznanymi tekstami i opisać te moje wrażenia. Tu pochwalić, tam zganić. Niczego nie kupować w ciemno. Zrewidować, jeżeli trzeba, bo czasem czas mocno nadwątlił materię arcydzieł. Miałem taki plan, a z planami to ja mam tak, jak kierownicy na prl-owskiej budowie. Może się uda zrealizować, a może nie. Nie ma mocy przerobowych, nie ma warunków, obiektywne przeszkody, pijany brygadzista i rozkradzione narzędzia...

Chwyciłem więc "Zatopiony świat" Ballarda. Książka wydana w roku 1962 była debiutem tego uznanego pisarza, któremu największą sławę przyniosła wcale niefantastyczna powieść "Imperium słońca" zekranizowana przez Spielberga.

Cóż, łatwo przewidzieć "okoliczności przyrody" tej krótkiej powieści - świat pochłonęły odmęty oceanów, globalne ocieplenie wypchnęło człowieka w kierunku biegunów, nieliczne laguny utworzone przez dachy zatopionych metropolii roją się od aligatorów i innych gadów, które szybciej od człowieka przystosowały się do tropikalnych warunków.

Główny bohater powieści zamieszkuje jedną z takich lagun i wiedzie leniwy żywot w sąsiedztwie kilku innych nieszczęśników. Czas płynie tak wolno, jak to tylko możliwe. Wolniej niż smoła kapiąca z dachów w skwarny dzień. Nie dzieje się nic, co mogłoby zakłócić wieczną wymuszoną sjestę. Odstraszyć kajmany, odwiedzić ponętną sąsiadkę (jest tak gorąco, że nawet nie chce się myśleć o jej kobiecych walorach...),wrócić, by sprawdzić klimatyzację, bez której człowiek rozpuściłby się jak śnieżka w piekle.

Tak, to się Ballardowi udało - kapitalnie oddał surrealistyczną nudę pokonanej przez naturę cywilizacji. Te liany pnące się po ścianach pokojów, te węże wylegujące się na kanapach, te zatopione biblioteki, sale wykładowe, sklepy. Nawet grubo przeterminowany magazyn modowy (bodajże VOGUE),który jest jednym z nielicznych świadectw świetności starego świata, kapitalnie wkomponowuje się w ów osobliwy sen, o którym czytamy. Tak, lubię tego typu "nic-nie-dzianie-się"...

Niestety, szybko Ballard osunął się w kierunku dziwnych, męczących i karkołomnych rozpsychologizowanych wizji - postacie zaczynają śnić o czasach sprzed pojawienia się człowieka, o przedpotopowych dżunglach, o głębinach,w których na powrót ma zanurzyć się Ziemia... Podświadomość dosłownie pochłania bohaterów. Sny te paraliżują, spychają w bezruch, marazm, który finalnie zakończyć może się tylko śmiercią. I w tym momencie na horyzoncie pojawia się jedyny w miarę aktywny bohater powieści, tropiciel zatopionych skarbów, bezwzględny przywódca zgrai murzyńskich marynarzy. Za jego sprawą akcja wyraźnie przyspieszyła...

Gdy na zagranicznych portalach czytelniczych szukałem informacji o tej powieści, kilku czytelników podkreślało, że "Zatopiony świat" jest rasistowski. Przypominałem sobie te opinie, gdy książka zaczynała mnie nudzić lub denerwować. Gdzie ten rasizm? Czy w postaci wygalantowanego szabrownika, który przy pomocy mikroskopijnej armii Murzynów wyławia kolejne dzieła sztuki? Głupi i zaczadzony poprawnością polityczną czytelnik tak to może właśnie widzieć. Mądrzejszy odbiorca będzie widział karykaturę Kurtza z "Jądra ciemności", który wygrzebał się ze swojego Konga i ruszył w świat, by innych zarazić swoim szaleństwem. Tak, to chyba można tak odczytać.

Całość powieści zmęczyła mnie okrutnie. Nawet wtedy, gdy leje się krew, padają strzały, giną ludzie, książka męczy i nudzi. Nie wiem, czy było to celowym zabiegiem Ballarda, by zanurzyć powieść w zawiesistej gęstej melasie. Jeśli tak, wszystko się zgadza i autorowi należą się brawa za bardzo udaną próbę ilustracji mechanizmów snu, w którym im szybciej się biegnie, tym wolniej się biegnie.

A jeśli jest inaczej? No cóż, bywa...

Miałem kiedyś ambitny plan - poznać sporą część klasyki gatunku, skonfrontować się z uznanymi tekstami i opisać te moje wrażenia. Tu pochwalić, tam zganić. Niczego nie kupować w ciemno. Zrewidować, jeżeli trzeba, bo czasem czas mocno nadwątlił materię arcydzieł. Miałem taki plan, a z planami to ja mam tak, jak kierownicy na prl-owskiej budowie. Może się uda zrealizować, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
12

Na półkach: ,

Ma coś, czego nie mają inne popularniejsze dzieła,
jednak ponadprzeciętny jest tu raczej jedynie klimat..

Ma coś, czego nie mają inne popularniejsze dzieła,
jednak ponadprzeciętny jest tu raczej jedynie klimat..

Pokaż mimo to

avatar
27
6

Na półkach: ,

Lubię utopie i antyutopie a świat przedstawiony przez tego pisarza jest kolejną ciekawą próbą opowiedzenia historii ludzi w kontekście ich często nieobliczalnego działania...

Lubię utopie i antyutopie a świat przedstawiony przez tego pisarza jest kolejną ciekawą próbą opowiedzenia historii ludzi w kontekście ich często nieobliczalnego działania...

Pokaż mimo to

avatar
366
15

Na półkach: ,

Bałaganiarskie tłumaczenie, mnóstwo błędów redakcyjnych. Nierówna językowo. Rozczarowująca, mimo ciekawej wstępnie zarysowanej sytuacji zmian klimatycznych. Za dużo "zabili go i uciekł", za mało materiału do przemyśleń.

Bałaganiarskie tłumaczenie, mnóstwo błędów redakcyjnych. Nierówna językowo. Rozczarowująca, mimo ciekawej wstępnie zarysowanej sytuacji zmian klimatycznych. Za dużo "zabili go i uciekł", za mało materiału do przemyśleń.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    122
  • Przeczytane
    90
  • Posiadam
    31
  • Fantastyka
    7
  • Teraz czytam
    3
  • Postapokalipsa
    3
  • Beletrystyka
    2
  • EpuB
    1
  • 2009
    1
  • Lata '60 XX [1001]
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zatopiony świat


Podobne książki

Przeczytaj także