rozwińzwiń

Powrót królów

Okładka książki Powrót królów Grzegorz Gajek
Okładka książki Powrót królów
Grzegorz Gajek Wydawnictwo: Erica powieść historyczna
446 str. 7 godz. 26 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Erica
Data wydania:
2017-09-26
Data 1. wyd. pol.:
2017-09-26
Liczba stron:
446
Czas czytania
7 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365310651
Tagi:
bohaterowie herosi Gracja starożytność antyk Troja Odyseusz achajowie
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki SQN Charytatywnie: Wszyscy razem Andrzej Betkiewicz, Przemek Corso, Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, Grzegorz Gajek, Joanna W. Gajzler, Aneta Jadowska, Robert Jasiak, Karolina Kozłowska, Piotr Mąka, Jakub Małecki, Ewa Mędrzecka, Konrad Misiewicz, Mika Modrzyńska, Marcin Mortka, Daniel Muniowski, Marcin Okoniewski, Katarzyna Podstawek, Katarzyna Rutowska, Justyna Sosnowska, Zuzanna Sus, Marcin Świątkowski, Adam Szaja, Milena Wójtowicz
Ocena 7,2
SQN Charytatyw... Andrzej Betkiewicz,...
Okładka książki Obiata. Antologia słowiańska Silke Brandt, Aleksandra Dobies, Krzysztof Dzieniszewski, Grzegorz Gajek, Michał Jankowski, Adam Kaczmarczyk, Agnieszka Kuchmister, Małgorzata Lewandowska, Monika Maciewicz, Graham Masterton, Karolina Mogielska, Tadeusz Oszubski, Olaf Pajączkowski, Jacek Pelczar, Kalina Sucharska, Katarzyna Wierzbicka, Zeter Zelke
Ocena 7,0
Obiata. Antolo... Silke Brandt, Aleks...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
396
172

Na półkach:

Nie mam nic do zarzucenia tej książce, poza tym, że po prostu przez 80% czasu czytania mnie nie ciekawiła. O tyle dziwne, że kultura grecka mnie zawsze pociągała, a okresy przełomowe szczególnie. Tymczasem historia choć pełna smaczków historycznych i trzymania się realiów, które lepsze książki pomijają (liczebność wojsk, a aprowizacja),to jednak nudzi nagromadzeniem postaci, czasem zbędnych wątków, czasem wrażeniem, że czyta się dalszy ciąg Homera, tylko, że autor zaprzecza części wydarzeniom znanym z eposów, a część opowiada na nowo.

Nie mam nic do zarzucenia tej książce, poza tym, że po prostu przez 80% czasu czytania mnie nie ciekawiła. O tyle dziwne, że kultura grecka mnie zawsze pociągała, a okresy przełomowe szczególnie. Tymczasem historia choć pełna smaczków historycznych i trzymania się realiów, które lepsze książki pomijają (liczebność wojsk, a aprowizacja),to jednak nudzi nagromadzeniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
79

Na półkach: , ,

Powrót królów, jest to perełka na, którą czekałem. Została kupiona za grosze w antykwariacie, jednak gdybym wcześniej znalazł tę książkę, kupiłbym ją za pełną cenę z prostego względu - braku na rynku powieści historycznych w czasach antycznej Grecji.

Jest to powieść która dorównałaby niezwykłej “Troi” Gemmella, gdyby (pozwolę sobie na porównanie obu pozycji ze względu na podobne tematyki i czas akcji):
- po pierwsze musiałaby być tak rozbudowana jak trylogia Gemmella, która obejmowała 3 tomy, łącznie około 1500 stron, dzięki czemu można było wchłonąć w wykreowany świat i długo zachwycać się starożytnym klimatem,
- po drugie za dużo wątków nie zostało zakończonych, kilka zagadek i niejasności do wyjaśnienia, które drążą dziurę w mózgu po to by znaleźć jakiekolwiek rozwiązanie (jeśli będzie kontynuacja zmienię ocenę na 10).

Autor wykreował naprawdę fajne postacie, a także przedstawił ciekawą przyszłość zwycięzców spod mitycznej Troi, często zgnuśniałych, spełnionych starych wojowników, żyjących dawną chwałą.
Fabuła zachęca do czytania, a intrygi są dosyć zaskakujące.

W tej sytuacji pozostaje mi tylko jedno do powiedzenia - Panie Gajek kontynuacja jest obowiązkowa.

Powrót królów, jest to perełka na, którą czekałem. Została kupiona za grosze w antykwariacie, jednak gdybym wcześniej znalazł tę książkę, kupiłbym ją za pełną cenę z prostego względu - braku na rynku powieści historycznych w czasach antycznej Grecji.

Jest to powieść która dorównałaby niezwykłej “Troi” Gemmella, gdyby (pozwolę sobie na porównanie obu pozycji ze względu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
190

Na półkach:

Świetna lektura na 2-3 letnie wieczory
Epilog zaskakujący
Czyżby miała być kontynuacja?
Jeśli tak to chętnie przeczytam

Świetna lektura na 2-3 letnie wieczory
Epilog zaskakujący
Czyżby miała być kontynuacja?
Jeśli tak to chętnie przeczytam

Pokaż mimo to

avatar
290
88

Na półkach:

Świetny retelling historii o wojnie trojańskiej, wyraziści bohaterowie, mroczny i brudny klimat antycznej Grecji z czasów herosów.
Pokuszę się o stwierdzenie, że "Powrót królów" Grzegorza Gajka można postawić na równi z "Troją" Davida Gemmella.

Świetny retelling historii o wojnie trojańskiej, wyraziści bohaterowie, mroczny i brudny klimat antycznej Grecji z czasów herosów.
Pokuszę się o stwierdzenie, że "Powrót królów" Grzegorza Gajka można postawić na równi z "Troją" Davida Gemmella.

Pokaż mimo to

avatar
173
117

Na półkach: ,

Powrotu królów Grzegorza Gajka – który zabierze nas w obdarty z szat poprawności antyk – to szalona jazda bez trzymanki, gdzie nie brakuje, krwi, potu, spisków, plugawego języka, zdrad oraz namiętności.

Był spokój, był…

Przed dziesięcioma laty upadła Troja. Jej zdobywca, osławiony Agamemnon od dłuższego czasu spoczywa w krainie wiecznego snu. Podstarzały Odyseusz, wraz ze swoimi kompanami, którym dane było przeżyć dobiegającą końca dekadę, wiedzie spokojne, wręcz obrzydliwie nudne życie na Itace. Niestety nic nie może trwać wiecznie. Wszechogarniająca susza daje się we znaki wszystkim mieszkańcom nie tylko wyspy, ale i całej Hellady. Stagnacja życia dobiega jednak końca, przychodzi głód, a wraz z nim wielce niespokojne czasy.

Bohaterowie, herosi, królowie

Legenda Heraklesa wciąż jest żywa pośród góralskiego plemienia Dorów. Jego przodkowie i spadkobiercy: Kresfontes, Arystodem oraz Temenos postanawiają zejść w doliny by odzyskać to, co według ich samych dawno utracili – władzę w całej Grecji. Z dnia na dzień dorycka armia rośnie w siłę, coraz śmielej poczynając sobie na achajskich ziemiach. Najemnicy oraz piraci sieją postrach na wodach Morza Egejskiego, atakując niemalże każdą łajbę. Achaje nie mogą dłużej zwlekać. Muszą zacząć działać, jeżeli chcą pozostać przy życiu.

Pierwszym, który postanawia walczyć jest Odyseusz. Wyruszył z misją zjednania mykeńskich królów, którzy od lat wadzą się między sobą, kłócą i rozdrapują dawne rany. Niestety nie jest to łatwa podróż, o czym Odys bardzo szybko się przekonuje.

Menelaos – najpotężniejszy z Achajów, brat Agamemnona, król Sparty – jest stary i schorowany, w żadnym aspekcie nie przypomina mężnego woja sprzed lat. Jego żywot z wolna dobiega końca, lecz los chciał, aby jego droga skrzyżowała się ze szlakiem przebiegłego króla Itaki. Nie będzie to jednak tak oczywiste spotkanie, jak mogłoby się wydawać. Niemały w tym udział przypadnie Helenie – najpiękniejszej z niewiast, żonie Menelaosa.

Powrót królów to jednak nie tylko znani wszystkim bohaterowie antycznej Grecji. Autor przedstawia nam losy także tych pomniejszych, niby nic dla historii nieznaczących postaci, które w ogólnym rozrachunku dokładają swoje cegiełki, sprawiając, iż opowieść zdecydowanie zyskuje na realizmie jak i nadaje jej zdecydowanej głębi. Sympatię czytelnika zaskarbia sobie większość z nich, co tylko podkreśla to, jak dobrze wykreował ich Gajek, nawet pomimo tego, iż książka nie jest pokaźnych rozmiarów.

Łaciny nigdy dość – psia jego mać

Protagoniści zwykle nie przebierają w słowach, używając prostego, aczkolwiek dosadnego języka. Nierzadko wplatają w swoje wypowiedzi przekleństwa, oczywiście odpowiednie do antycznego świata. Chociaż od czasu do czasu – jak przystało na polskiego autora – napotkamy naszą narodową, soczystą k***ę.

Nie zabraknie także romantycznych, namiętnych i wolnych od wszelkiego plugastwa dialogów. A te często będą dość zaskakujące, zwłaszcza że Hellada przepełniona była różnego rodzaju miłością.
Śmierć, wszędzie ta cholerna śmierć

Jak na antycznych wojowników przystało, nie mogło zabraknąć bardziej lub mniej krwawych scen bitewnych, które śmiało możemy podzielić na te, które zdecydowanie kreują bieg historii, oraz na te z pozornie nic nieznaczącym rozlewem krwi. Druga grupa, choć jest w zdecydowanej mniejszości, wprowadza pewne zawirowania w samą akcję, co dodaje dodatkowego smaczku całej opowieści. Niestety opisy owych poczynań nie są tak rozbudowane jak można by oczekiwać po tak dobrej lekturze, lecz wszystko to najprawdopodobniej jest winą objętości książki.

Ogromny potencjał

Grzegorz Gajek doskonale poradził sobie z podjętym przez siebie tematem. Dodatkowym atutem jest fakt, iż to właśnie nasz krajan tak świetnie przedstawił antyczną historię. Dam sobie rękę uciąć, że każdemu, kto choć trochę interesuje się antykiem, ta pozycja na pewno się spodoba. Mocno trzymam kciuki, aby autor pokusił się o kontynuację i aby ta była co najmniej tak dobra jak Powrót królów.

Źródło: https://ostatniatawerna.pl/mityczna-grecja-powraca-i-to-w-jakim-stylu-powrot-krolow-recenzja-ksiazki/ (autorstwa mojego)

Powrotu królów Grzegorza Gajka – który zabierze nas w obdarty z szat poprawności antyk – to szalona jazda bez trzymanki, gdzie nie brakuje, krwi, potu, spisków, plugawego języka, zdrad oraz namiętności.

Był spokój, był…

Przed dziesięcioma laty upadła Troja. Jej zdobywca, osławiony Agamemnon od dłuższego czasu spoczywa w krainie wiecznego snu. Podstarzały Odyseusz, wraz ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
125

Na półkach:

Literatura historyczna nie jest moim ulubionym gatunkiem, jednak gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki na stronie wydawnictwa Erica, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Przed wszystkim przez fakt jej wyjątkowości - nieczęsto Polacy zostają autorami powieści osadzonych w czasach starożytnych. Spodobała mi się również możliwość poznania dalszych losów bohaterów mitu trojańskiego znanego ze słynnej „Iliady” oraz okładka książki - hipnotyzujące spojrzenie zielonych oczu zafascynowało mnie do tego stopnia, że zapragnęłam poznać historię skrytą między okładkami.

Akcja powieści przypada na schyłek epoki mykeńskiej. Wspaniali bohaterowie zakończonej dekadę wcześniej wojny trojańskiej odchodzą w niepamięć - zestarzeli się, zniedołężnieli, stracili swój charakter, wielu z nich nie żyje, a o wielkich bogactwach dawno już zapomniano. Świat ruszył naprzód, zmagając się z nowymi wyzwaniami, zagrożeniami i problemami. W Grecji nastały gorsze czasy - głód, wieloletnia susza, bunty niewolników i konflikty wewnętrzne rujnują jej dawną wielkość. W dodatku w górach na północy pojawia się potężna armia pod dowództwem spadkobierców słynnego Heraklesa - braci Temenosa, Kresfontesa i Arystodema. Jednoczą oni wojownicze plemiona Dorów, a ich potęga rośnie z dnia na dzień. W obliczu zbliżającego się niebezpieczeństwa dumni, skłóceni królowie imperium mykeńskiego ponownie muszą się zjednoczyć i stanąć w obronie swoich miast. Największy z nich, król Menelaos, brat słynnego Agamemnona, nie jest już niestety tak groźnym i potężnym wojownikiem jak kiedyś. Ma jednak po swojej stronie najprzebieglejszego sprzymierzeńca, który bierze na siebie zadanie zjednoczenia Achajów i obmyślenia skutecznego planu przeciwstawienia się śmiertelnie niebezpiecznym najeźdźcom. Bogowie postanowili jednak powiązać losy ginącej Hellady z dziećmi Agamemnona - Orestesem i Ifigenią. Zaczyna się czas próby, który rozstrzygnie o dalszych dziejach całego regionu.

Jak wspomniałam na początku tej recenzji, nie jestem wielką fanką literatury historycznej, nie oznacza to jednak, że nie potrafię docenić świetnie napisanej, ciekawie skonstruowanej i wciągającej powieści. Grzegorzowi Gajkowi udało się w mistrzowski sposób odświeżyć legendę wojny trojańskiej - ukazać wspaniałe bogactwo oraz unikalny klimat i wielobarwność antycznego świata. „Powrót królów” to naprawdę bardzo dobra książka historyczna świadcząca o literackim wyczuciu autora oraz znajomości historii, mitologii i archeologii.

Bohaterowie Hellady po słynnej wojnie trojańskiej w dalszym ciągu przecież brali udział w krwawych i ciekawych wydarzeniach. Autor powieści zdecydował się przypomnieć i zainteresować czytelnika ich historią. W moim odczuciu to właśnie losy Achajów są najmocniejszym i najbardziej wyrazistym elementem książki. W „Powrocie królów” pojawia się wiele postaci - bardzo dobrze już znanych, jak Odyseusz, Menelaos czy jego piękna żona Helena oraz nowych, dopiero kreślących swój rys w tej wspaniałej historii. Na pierwszy plan wysuwają się zwłaszcza dzieci wielkiego króla Agamemnona - rodzeństwo Orestes i Ifigenia, zmagające się z przeciwnościami losu i walczące o swoje dziedzictwo. Postaci te całkowicie się od siebie różnią - Orestes to potężnej postury wojownik, żądny zemsty na matce podejrzanej o zabójstwo ich ojca, zaś Ifigenia to ślepa wieszczka, która miała zostać złożona jako ofiara za pomyślną wojnę z Troją. Poszczególni bohaterowie są niezwykle barwni, a historia w której biorą udział ciekawa, emocjonująca i nie pozwalająca na obojętność.

Powieść Grzegorza Gajka przedstawia świat antyczny w właściwym dla tego okresu klimacie - pełen wojen, spisków, zdrad, wyuzdania, przepychu, niewolników, walecznych wojowników oraz wiary w bogów i przepowiednie. Nieodłącznym elementem powieści historycznych są wojny, herosi i wielkie bogactwa, bez których nie udałoby się zbudować potężnych imperiów. Niestety wszystkie łupy muszą się kiedyś skończyć, dlatego też w starożytności najazdy i bitwy toczyły się nieustannie. W powieści trochę brakowało mi większej plastyczności i mocniejszego rozbudowania opisów scen walk.

Zdecydowanie na plus oceniam natomiast wesołe, żywe dialogi i rubaszny humor. Często pojawiają się także wulgaryzmy, dzięki którym powieść, przedstawiająca przecież losy prostych i śmiertelnie niebezpiecznych wojowników, zyskuje sporo realizmu. Wtrącane momentami odmienne wypowiedzi niektórych bohaterów, archaizmy lub inny dialekt były jednak chyba niepotrzebne, brzmiały sztucznie i przeszkadzały mi w lekturze. Mimo tego jednego szczegółu, styl Grzegorza Gajka bardzo mi odpowiadał, powieść przeczytałam szybko i doskonale się przy tym bawiłam.

„Powrót królów” to bardzo dobra powieść historyczna, którą szczerze polecam miłośnikom tego gatunku, ale także wszystkim szukającym po prostu ciekawego, emocjonującego tytułu. Grzegorz Gajek zaprasza w fascynującą podróż do antycznej Hellady, o której długo nie zapomnicie.

Literatura historyczna nie jest moim ulubionym gatunkiem, jednak gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki na stronie wydawnictwa Erica, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Przed wszystkim przez fakt jej wyjątkowości - nieczęsto Polacy zostają autorami powieści osadzonych w czasach starożytnych. Spodobała mi się również możliwość poznania dalszych losów bohaterów mitu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach: ,

(Recenzja ukazała się pierwotnie na szortal.com)

Jak przerosnąć mistrza

Hubert Przybylski

Wojna trojańska to jeden z najstarszych, mających potwierdzenie w odkryciach archeologicznych, konfliktów w historii ludzkości*. Przez stulecia, a właściwie tysiąclecia, uważany za mit, legendę, dopiero w XIX wieku, dzięki wysiłkom ludzi takich jak Frank Calvert i Heinrich Schliemann**, doczekał się naukowego uznania. Mimo tego, a może właśnie dzięki temu, tak bardzo oddziaływał na wyobraźnię twórców. Z samej tylko starożytnej Grecji zachowało się kilkadziesiąt poematów i tragedii mu poświęconych. Co prawda ze względu na stuprocentową pogańskość historii temat ten w średniowieczu ignorowano (choć były wyjątki, jak utwory Geoffreya Chaucera) i przez to ździebko zapomniany w późniejszych wiekach (choć nawet Szejkspir umieścił akcję jednej ze swoich tragedii w Troi),to dzięki pracy wspomnianych archeologów doczekał się prawdziwego renesansu w ciągu ostatnich stu pięćdziesięciu lat.

Jakby jednak nie było, najważniejsi twórcy, którzy opowiedzieli tę historię, to Homer i David Gemmell. Obaj mają ze sobą dużo wspólnego, ale nas powinno zainteresować zwłaszcza jedno. Jak „Iliada” i „Odyseja” pierwszego stanowiły niedościgły wzór dla starożytnych i średniowiecznych poetów i dramatopisarzy – że wymienię tu choćby Safonę, Ajschylosa, Sofoklesa, Eurypidesa, Wergiliusza, Owidiusza czy wspomnianego Chaucera – tak drugi swoją „Troją” ustawił równie wysoką poprzeczkę dla wszystkich tych, którzy od dziesięciu lat z hakiem chcą iść w jego ślady*** i zająć się wojną trojańską po swojemu. Najnowszą próbę pobicia brytyjskiego mistrza podjął nasz rodzimy twórca, Grzegorz Gajek, a jego „Powrót królów” właśnie zamierzam dla Was omówić.

Tradycyjnie jednak zaczniemy od wprowadzenia do zawartości. Minęły lata od konfliktu z Troją i okresu pozwycięskiej prosperity Achajów. Bohaterowie wojny już dawno przepuścili zdobyte skarby. Wielu z nich umarło lub zginęło, jak Agamemnon, a reszta przekroczyła wiek średni. Ich Grecja zmaga się z suszą i zarazą, a na północy zbierają się plemiona Dorów zjednoczone przez potomków wygnanego z Peloponezu Heraklesa, którzy chcą odzyskać jego królestwo. Czy Odysowi uda się uratować Achajów przed dorskimi braćmi – Temenosem, Kresfontesem i Arystodemem? Czy Orestes, syn Agamemnona, odzyska swoje dziedzictwo? Jaką w tym wszystkim rolę odegra jego, będąca wieszczką, siostra – Ifigenia?

Wstęp był długi, przyznaję, więc teraz będę się streszczał. Jeśli chodzi o samą historię, to Gajek prezentuje się niewiele gorzej od Gemmella. Wymyślona przez naszego krajana fabuła jest bardzo ciekawa – odpowiednio skomplikowana i rozbudowana, pełna zwrotów akcji i intryg, wciąga jak wir na Biebrzy. W dodatku autor, wzorem mistrza z Londynu, nie zaniedbał warstwy obyczajowej – naprawdę łatwo się wczuć w bohaterów, zwłaszcza, że postacie są naprawdę dobrze wykreowane.

Szkoda tylko, że w sporej mierze wczuwamy się bohaterów przypominających zachowaniem dresiarzy czy żuli spod sklepu nocnego. Tak, tak, nie przywidziało się Wam, napisałem „dresiarzy czy żuli spod sklepu nocnego”. Żadne inne porównanie nie przychodzi mi do głowy – od lat borykam się z klientelą sklepu moich „ukochanych” sąsiadów i gdy czytałem niektóre dialogi między pojawiającymi się na kartach powieści postaciami, to bywało równie „grubo”, co pod sąsiedzkim „monopolem”. Co gorsza, autor „na co dzień” ma naprawdę dobry styl i warsztat, w dodatku umie pisać jak człowiek kulturalny i cywilizowany, mamy tego dowody w opisach i pozostałej części dialogów, więc co go skłoniło do takiego zabiegu? Zabijcie, ale nie wiem. Może chodzi tu o postępujące prostaczenie naszej kultury i chęć dostosowania dzieła do młodszego odbiorcy? Nie byłby to pierwszy taki przypadek, kto czytał twórczość Sapkowskiego i grał w pierwszą część komputerowego „Wiedźmina”**** ten wie, jak bardzo zwulgaryzowano język gry, żeby tylko się lepiej sprzedawała wśród gimbazy. Jeśli zgadłem, to od razu wyjaśniam – ja się na takie zabiegi marketingowe nie godzę i będę z nimi walczył*****.

W związku z tym mam jeszcze jedno przemyślenie. Jak to się przedziwnie w życiu układa – Gemmell był niewykształcony, pochodził z londyńskich slumsów, zaczynał swoją karierę jako robol i młodociany przestępca, a jednak zawsze pisał jak dżentelmen. Tymczasem Gajek, wykształcony młody człowiek, kulturoznawca, można by rzec – dżentelmen, poprzez usta swoich bohaterów wyraża się jak żul i recydywista w jednym. Ręce opadają…

I to podwójnie, bo tą książką****** mógł się wybić na Zachodzie. Wystarczyło napisać całość jak na kulturalnego twórcę przystało, z naprawdę niewielkimi zmianami w fabule, przetłumaczyć to na angielski i skontaktować się ze Stellą Gemmell w sprawie wydania kontynuacji „Troi”, oczywiście z dodaniem nazwisk Davida i jej na okładce. Albo pójść w ślady niejakiego Nika Pierumowa i samemu opublikować „Powrót królów” jako nieoficjalną kontynuację dzieła Gemmella*******. To drugie rozwiązanie może i nie jest przesadnie etyczne********, ale nie przynosi aż takiej ujmy na wizerunku człowieka wykształconego i kulturalnego jak wulgarność.

Wiem, ulało mi się, ale Bóg mi świadkiem, że Grzegorz Grajek na to zasłużył. Myślę, że spora grupa ludzi, którzy sięgną po „Powrót królów”, zrobi to tylko dlatego, że na ostatniej stronie okładki książka jest porównana (przez Witolda Jabłońskiego) do „Troi” Gemmella, a im się bardzo/ ździebko bardziej niż bardzo********* podobała trylogia nieżyjącego już mistrza heroic fantasy. I ta grupa ludzi będzie, równie jak ja, zawiedziona nawet nie tyle tym, że Gajek to nie Gemmell (jeszcze nie),ile że chcąc odpocząć od codziennego nurzania się w szlamie wulgarnej codzienności, będą się musieli w czasie lektury tymże szlamem dodatkowo ubabrać.

W związku z powyższym, jaka jest moja ocena? 3/10. „Powrót królów”, gdyby poważnie ograniczyć w nim wulgaryzmy, za które odjąłem pięć punktów, byłby książką może nie na miarę „Troi”, ale na pewno niewiele od niej gorszą**********. W kwestii wymyślania fabuły, czy też pod względem umiejętności kreacji świata i postaci, trzydziestoletni Gajek jest prawie tak dobry, jak pięćdziesięciokilkuletni Gemmell u szczytu swoich możliwości. To naprawdę dobrze rokuje na przyszłość. Tylko czy będzie wolał skupić się na rodzimym, korzystającym przeważnie z chomika i torrenta kliencie, czy też spróbuje zawojować świat – to już zależy wyłącznie od niego. Ja mu życzę wszystkiego najlepszego.

A czy polecam „Powrót królów”? Tak, ale tylko dla ludzi o nieco grubszej skórze i podwyższonej odporności na brak ogłady u bliźnich***********.

P.S. Pragnę przeprosić wszystkich tych z Was, którzy liczyli na mój zwykły poziom humoru, ale „Powrót królów” tak mnie wkurzył i rozczarował, że wolałem sobie humor odpuścić.


* Jeśli ktoś nie wie, to miała ona miejsce mniej więcej w tym samym czasie, w którym Mojżesz wywoływał w morzu rozstępy. No, może kilkadziesiąt lat wcześniej lub później.

** O ile Calvert był historykiem jakich wielu i nie ma większego sensu rozpisywać się o nim, o tyle Schliemann to inna para kaloszy. Czy co tam oni w tych swoich cywilizowanych Prusiech natenczas azaliż nosili. Nasz cywilizowany Niemiec był prekursorem wdrażania cywilizowanych metod do prawdziwie barbarzyńskich ówcześnie sposobów prowadzenia prac archeologicznych. „Koniec z łopatami i łomami, ja? Jest cywilizacja, ja? Więc od dziś do kradzieży i grabienia skarbów przeszłości oraz bezcennych obiektów dziedzictwa kulturowego ludzkości zaczniemy podchodzić cywilizowanie i naukowo, verfluchte. Będziemy używali dynamitu, rauchen verboten”. I używali. Dlatego tak mało dziś jest budowlanych pozostałości po starożytnej Troi.

*** A w dzisiejszych czasach naprawdę wielu sięga po trojańskie motywy.

**** Z tego powodu pozwoliłem sobie odpuścić kolejne produkty CD Projekt Red.

***** Do samego końca. Mojego lub ich.

****** A właściwie cyklem, gdyż zakończenie „Powrotu królów” wyraźnie wskazuje na ciąg dalszy.

******* Jeśli ktoś nie wie, to Pierumow wyrobił sobie pozycję, wydając na Zachodzie swoją nieoficjalną kontynuację „Władcy Pierścieni” Tolkiena – „Pierścień Mroku”. W porównaniu do późniejszych swoich książek było to tak przerażająco źle napisane (na mojej liście to jedna z trzech najgorszych książek/cykli fantastycznych wydanych kiedykolwiek i przez kogokolwiek),że spadkobiercy Tolkiena zablokowali wydawanie tej kontynuacji bardziej ze względu na obronę dobrego imienia swojego przodka niż na próbę odcinania kuponów od jego twórczości. Gwoli ciekawości dodam jeszcze, że „Pierścień Mroku” rozszedł się w tak małym nakładzie, że może w przyszłości zapewnić niemały dodatek do emerytury.

******** Eufemizm taki.

********* Niepotrzebne skreślić.

********** Zwłaszcza że Gemmell to nie tylko „Legenda”, „Wilk w cieniu” czy „Troja”, potrafił też pisać na mocno średnim poziomie.

*********** Oho, na koniec jeszcze jeden eufemizm udało mi się wcisnąć.

(Recenzja ukazała się pierwotnie na szortal.com)

Jak przerosnąć mistrza

Hubert Przybylski

Wojna trojańska to jeden z najstarszych, mających potwierdzenie w odkryciach archeologicznych, konfliktów w historii ludzkości*. Przez stulecia, a właściwie tysiąclecia, uważany za mit, legendę, dopiero w XIX wieku, dzięki wysiłkom ludzi takich jak Frank Calvert i Heinrich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Bogini, śpiewaj sławę achajskich królów, którzy zburzyli spiżowe mury Troi i nieprzebrane narody przywiedli do zguby. Śpiewaj im pieśń żałobną, bo oto na nich przychodzi teraz zagłada”.

Epoka starożytności, jakkolwiek fascynująca dla wielu, nie jest akurat tym przedziałem dziejów, który pociągał by mnie jakoś szczególnie, choć, oczywiście, szanuje jej ogromny wkład (nie sposób inaczej) w historie, architekturę, medycynę, naukę, kulturę, sztukę, retorykę i wiele innych dziedzin, ważnych dla współczesności. Nie oznacza to jednak, iż nie potrafię docenić świetnie napisanej, wciągającej i ciekawie skonstruowanej powieści, ze wspaniałą kurtyną historii w tle. A tak, z całą pewnością, jest w przypadku, prezentowanej tu książki Grzegorza Gajeka zatytułowanej „Powrót królów”. A to iż autor jest, akurat, naszym rodakiem (co przy tej, konkretnej, tematyce nie jest, raczej, zjawiskiem powszechnym) jaszcze bardziej skłaniać nas powinno do poznanie jej zawartości.

Mamy schyłek epoki mekkańskiej. Na wspaniałym micie trojańskim (znanym nam ze słynnej „Iliady”) pojawiają się pierwsze pęknięcia. Wspaniali bohaterowie Homera powoli odchodzą w niepamięć. Wielu z nich już nie żyje a reszta zestarzała się, zniedołężniała, straciła swój drapieżny charakter i pazur, żyjąc echami chlubnej przeszłości.

A ich świat, niestety, poszedł naprzód, stawiając nowe wyzwania, zmagając się z nowymi problemami i zagrożeniami. A w Grecji nie dzieje się dobrze. Straszliwa, rujnująca region susza, pojawiające się widmo głodu, bunty niewolników, konflikty terytorialne, niespójna polityka wewnętrzna, ambicjonalne rozgrywki władców i możnych, rozbijają dawną jedność i wspólnotę. Co gorsza, z północy regionu nadciąga armia wojowniczych Darów dowodzona przez Temenosa, Kresfontesa i Arystodema, którzy w takim osłabieniu przeciwnika upatrują szansę na zdobycze terytorialne i bogate łupy…

Nadchodzi czas próby, która rozstrzygnie o dalszych losach greckich mieszkańców a dla ich przywódców stanie się testem, na to, czy w obliczu wspólnego zagrożenia są jeszcze w stanie się zjednoczyć, wznosząc się ponad własne interesy, pychę oraz dumę.

Autorowi udało się w znakomity sposób odkurzyć wspaniała legendę wojny trojańskiej, która zawsze jest, gdzieś, obecna, w tle toczących się, późniejszych przecież, wydarzeń. Oddać z niesłychanym pietyzmem wspaniałe, nieporównywalne bogactwo i wielobarwności antycznego świata oraz unikalny klimat starożytnego etosu. Świadczy to o bardzo dobrej znajomości przez pisarza mitologii, historii, archeologii, literatury, oraz świetnym literackim wyczuciu. Oczywiście, przynajmniej dla mnie, najmocniejszym i najbardziej wyrazistym elementem powieści są bohaterowie, zarówno ci główni jak i poboczni. Znajdziemy wśród nich postacie doskonale nam już znane (Odyseusz, Menelaos, Helena) pojawią się również nowe, dopiero kreślące swój rys w tej wspaniałej, starożytnej historii.

Prym wśród nich wiedzie rodzeństwo Orestes i Ifigenia, dzieci Agamemnona, zmagające się z przeciwnościami losu i walczących o swoje dziedzictwo, wokół których ogniskuje się fabuła, jej poszczególne watki i którzy są jednym z motorów napędowych toczącej się wydarzeń. Ich kreacje, doskonale współgrają z charakterystycznym tłem epoki oraz dramatyzmem toczącej się akcji, w której cieniu odczytujemy uniwersalną opowieść o niepohamowanych ludzkich ambicjach, pragnieniu władzy, przeznaczeniu, zemście, chciwości, wojnie i jej niszczycielskiej mocy, która, tak naprawdę, mogła by się rozgrywać w zupełni innej epoce i innym miejscu.

„Bogini, śpiewaj sławę achajskich królów, którzy zburzyli spiżowe mury Troi i nieprzebrane narody przywiedli do zguby. Śpiewaj im pieśń żałobną, bo oto na nich przychodzi teraz zagłada”.

Epoka starożytności, jakkolwiek fascynująca dla wielu, nie jest akurat tym przedziałem dziejów, który pociągał by mnie jakoś szczególnie, choć, oczywiście, szanuje jej ogromny wkład (nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
27

Na półkach:

Podróż do świata bohaterów Homera, którzy nie są ze spiżu wykuci, tylko stworzeni z krwi i kości jak my. Cierpią, krwawią, giną; przeklinają, kochają [się]; są chciwi, mściwi albo spolegliwi i życzliwi (ach, ci Argiwi... ekhm, przepraszam). A mimo to opowieść niespłycona, niepozbawiona walorów literackich, narracyjnych, historycznych. Bardzo przypadła mi do gustu – mimo że bohaterowie żyli dawno temu (jeśli mówimy o pewnych ludach, plemionach)... a właściwie to nawet zazwyczaj nie żyli wcale (ale to chyba bywa normalne w przypadku postaci literackich),to ich bezlitosne wojenne zmagania i ulotne, skryte miłostki każą pytać: co dalej? Będzie więcej? Bajarzu, bajaj!

Podróż do świata bohaterów Homera, którzy nie są ze spiżu wykuci, tylko stworzeni z krwi i kości jak my. Cierpią, krwawią, giną; przeklinają, kochają [się]; są chciwi, mściwi albo spolegliwi i życzliwi (ach, ci Argiwi... ekhm, przepraszam). A mimo to opowieść niespłycona, niepozbawiona walorów literackich, narracyjnych, historycznych. Bardzo przypadła mi do gustu – mimo że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
1

Na półkach:

Nareszcie książka historyczna, przy której się nie usypia ;)

Nareszcie książka historyczna, przy której się nie usypia ;)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    98
  • Przeczytane
    36
  • Posiadam
    13
  • Powieść historyczna
    3
  • Ebook
    2
  • Chcę kupić
    2
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Ebook
    1
  • 9 - Biblioteczka E-booków
    1
  • Nieprzeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Powrót królów


Podobne książki

Przeczytaj także