rozwińzwiń

Sudeckie wędrówki

Okładka książki Sudeckie wędrówki Krzysztof Gdula
Okładka książki Sudeckie wędrówki
Krzysztof Gdula Wydawnictwo: Primo Libro biografia, autobiografia, pamiętnik
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Primo Libro
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365499394
Tagi:
podróże Sudety wspomnienia
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"W górach, na szlaku, nie ma rozterek zmordowanego i spragnionego serca, jest tylko droga przede mną – cel, sens i spełnienie".

Termos z kawą jest, podobnie jak kanapki z sałatą i coś słodkiego. Buty ze skóry połączonej nićmi naszykowane. Coś do pisania jest. Można więc wyruszać w wędrówkę po górach z Krzysztofem Gdulą, pełną niezwykle trafnych obserwacji, wartościowych przemyśleń i obrazowych opisów przyrody. Ta książka to świadectwo wielkiej pasji, jaka wyziera z każdej jej strony.

Krzysztof Gdula to syn, mąż, ojciec i dziadek. Z wykształcenia i z racji wykonywanej pracy technik, z zamiłowania humanistyczna dusza. Wielbiciel górskich wędrówek, słucha muzyki barokowej, czyta i pisze. Fascynuje go piękno oraz osiągnięcia ludzkiego umysłu. Autor książek "Góry Kaczawskie słowem malowane" (2019 r.) oraz "Miłość, muzyka i góry" (2020 r.). Prowadzi swojego bloga.

"Sudeckie wędrówki" to zbiór kilkudziesięciu luźnych impresji Krzysztofa Gduli, dokumentujących jego wędrówki po Sudetach. Wędrówki ukazujące piękno i urok tychże rejonów, ale także przemyślenia własne autora i jego dumanie nad specyfiką takich podróży, podszytych podziwem dla majestatu górskich horyzontów.

Krzysztof Gdula nazwał siebie "zbieraczem wrażeń", co idealnie określa charakter "Sudeckich wędrówek". To bowiem książka będąca z jednej strony zbiorem uporządkowanych relacji autora z jego górskich wędrówek, a z drugiej, pełna zaskakujących myśli, wplatanych pomiędzy niemal epickie opisy sudeckich krajobrazów. Ta widoczna synergia to wzajemnie uzupełniające się płaszczyzny, które prowadzą czytelnika na granice przenikania się materii i duchowości. Mam wrażenie, że autor krocząc po Sudetach, oprócz typowo fizycznej wędrówki, podróżuje również w głąb siebie i ta sfera okazała się dla mnie najbardziej intrygująca.

O tym, jakże niezwykle bogata jest ta płaszczyzna świadczy to, że w trakcie pieszych wycieczek po Sudetach, a zwłaszcza po Górach Kaczawskich, autor poddaje analizie szybkość upływającego czasu w połączeniu z brakiem docenienia wartości dnia dzisiejszego. Krzysztof Gdula mówi o tym, że chciałby ocalić chwile od zapomnienia i jednocześnie zauważa kontrast pomiędzy dwoma światami – światem przyrody i światem ludzi. Interpretuje swoje wędrówki jako ucieczkę przed szarością dni i niezgodę na niedostatki ducha. Mnóstwo w tej książce takich luźnych przemyśleń, które skłaniają czytelnika do chwilowej refleksji, do zatrzymania się w ciągłym biegu i do próby przeanalizowania własnych wyborów. To bowiem niezwykle uniwersalna płaszczyzna, którą zauważy zarówno miłośnik górskich wędrówek, jak i ktoś, kto preferuje inne formy spędzania wolnego czasu.

To właśnie piękno natury staje się katalizatorem wspomnianych wyżej przemyśleń. Piękno opisane przez Krzysztofa Gdulę godnym docenienia językiem, w którym nie brakuje trafnych porównań i metafor. Autor będąc na szlaku docenia tak częstą zmienność górskiego krajobrazu, podziwia mało znane miejsca, jak Skalne Grzyby czy wąwóz Piekiełko. I co ciekawe, nadaje nawet pewnym punktom na mapie swoje własne nazwy. Myślę, że dla osób szukających w tej publikacji cech przewodnika, odniesienia takie mogą stanowić ważną wskazówkę do wytyczenia swojej własnej trasy po tym zakątku naszego kraju.

"Sudeckie wędrówki" to bardzo osobista książka, posiadająca wręcz cechy dziennika, która dzięki temu staje się również bliska czytelnikowi. Jej lekturę, którą należy sobie bezsprzecznie dozować, uzupełniają cudowne, kolorowe zdjęcia, dokumentujące migawki z wędrówek Krzysztofa Gduli. Autor tak zachęcająco pisze o swoim "powrocie do źródeł", że podczas lektury jego zbioru sama nabrałam ochoty na takie piesze wycieczki. Żal mi tylko tego kieszonkowego komputerka autora, który zasłużenie odszedł już na emeryturę...

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"W górach, na szlaku, nie ma rozterek zmordowanego i spragnionego serca, jest tylko droga przede mną – cel, sens i spełnienie".

Termos z kawą jest, podobnie jak kanapki z sałatą i coś słodkiego. Buty ze skóry połączonej nićmi naszykowane. Coś do pisania jest. Można więc wyruszać w wędrówkę po górach z Krzysztofem Gdulą, pełną niezwykle trafnych obserwacji, wartościowych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
45

Na półkach: ,

Ta niezwykła książka prowadzi nas niespiesznie po mało uczęszczanych ścieżkach Sudetów Zachodnich. Autor wybiera miejsca odludne i zapełnia je swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Czytając, wędruje się razem z zamyślonym turystą, którego wrażliwość estetyczna i językowa zadziwia na każdym kroku.

Ta niezwykła książka prowadzi nas niespiesznie po mało uczęszczanych ścieżkach Sudetów Zachodnich. Autor wybiera miejsca odludne i zapełnia je swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Czytając, wędruje się razem z zamyślonym turystą, którego wrażliwość estetyczna i językowa zadziwia na każdym kroku.

Pokaż mimo to

avatar
623
187

Na półkach:

Polecam! Wspomnienia z wędrówek po bardziej i mniej znanych zakątkach Sudetów, zwłaszcza po Górach Kaczawskich. Udane zdjęcia.

Polecam! Wspomnienia z wędrówek po bardziej i mniej znanych zakątkach Sudetów, zwłaszcza po Górach Kaczawskich. Udane zdjęcia.

Pokaż mimo to

avatar
913
189

Na półkach: ,

Autor wędruje po mojej rodzinnej okolicy, więc już na wstępie ma duży plus, za sympatię do Pogórza Kaczawskiego. Każdy rozdział, który autor opisuje, budzi moje własne wspomnienia. Oto Wielkie Organy Wielisławskie, naturalny twór geologiczny, w postaci różowych słupów skały zwanej porfirem. Było to jedno z miejsc, gdzie jeździłam z ś.p. moimi Rodzicami w niedzielne popołudnia. Mama pisała monografię goździka kropkowanego Dianthus deltoides w ramach pracy magisterskiej (studia zaoczne),porównywała różne parametry tych roślin, na stanowiskach o różnej glebie utworzonej na różnych skałach.
Jest i Wilcza Góra (Wilkołak) koło Złotoryi, w połowie ucięta w celu pozyskania bazaltu. Ileż odbyłam tam spacerów z moimi dziećmi, szkolnych wycieczek i ognisk u podnóża? Nie zliczę. Wilkołak wpisany jest w krajobraz Złotoryi. Budzi we mnie wspomnienia miłe, ale też bardzo, bardzo smutne, ponieważ na samej górze, nad wyrobiskiem, nie jest bezpiecznie.
Okolice wsi Podgórki i ja przeszłam. Przemoczyliśmy wtedy buty, ale mogłam pokazać dzieciom dziewięćsiła bezłodygowego, chronioną roślinę. Innym razem, jedna z moich córek, spadła w agroturystyce z kuca, na którym jechała wierzchem. Nie zrażona wdrapała się natychmiast z powrotem na siodło, czym wzbudziła uznanie wśród chłopaków opartych o ogrodzenie padoku.
Jest i Wąwóz Myśliborski, gdzie rośnie rzadka, chroniona paproć - Języcznik zwyczajny, wzdłuż wąwozu panuje swoisty mikroklimat i skąd mam sporo pięknych zdjęć moich córek w rodzinnym albumie.
Zamiast pisać o książce, snuję wspomnienia, ale taka ta książka jest, że budzi nostalgię, wywołuje z pamięci dawne chwile. U kogoś, kto nie zna Pogórza Kaczawskiego, mam taką nadzieję, książka może obudzić ochotę, by wybrać się w ten piękny rejon naszego kraju. Wycieczki są tutaj niezbyt męczące, można zabrać w teren dzieci, krajobrazy przecudne (szczególnie przełomy rzeki Kaczawy w okolicy wsi Sędziszowa, tam gdzie znajdują się Organy Wielisławskie),jest spokój.
Bardzo polecam!

Autor wędruje po mojej rodzinnej okolicy, więc już na wstępie ma duży plus, za sympatię do Pogórza Kaczawskiego. Każdy rozdział, który autor opisuje, budzi moje własne wspomnienia. Oto Wielkie Organy Wielisławskie, naturalny twór geologiczny, w postaci różowych słupów skały zwanej porfirem. Było to jedno z miejsc, gdzie jeździłam z ś.p. moimi Rodzicami w niedzielne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    5
  • 2021
    1
  • Ulubione
    1
  • Góry
    1

Cytaty

Więcej
Krzysztof Gdula Sudeckie wędrówki Zobacz więcej
Krzysztof Gdula Sudeckie wędrówki Zobacz więcej
Krzysztof Gdula Sudeckie wędrówki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także