rozwińzwiń

Po Galicji. O chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach. Imaginacyjna podróż po Galicji Wschodniej i Bukowinie, czyli wyprawa w świat, którego nie ma

Okładka książki Po Galicji. O chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach. Imaginacyjna podróż po Galicji Wschodniej i Bukowinie, czyli wyprawa w świat, którego nie ma Martin Pollack
Okładka książki Po Galicji. O chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach. Imaginacyjna podróż po Galicji Wschodniej i Bukowinie, czyli wyprawa w świat, którego nie ma
Martin Pollack Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
244 str. 4 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
Nach Galizien: von Chassiden, Huzulen, Polen und Ruthenen: eine imaginäre Reise durch dir verschwundene Welt Ostgaliziens und der Bukowina
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
244
Czas czytania
4 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380495609
Tłumacz:
Andrzej Kopacki
Tagi:
literatura niemiecka
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
246 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
144
144

Na półkach:

Ocena mocno zależy od tego czy czytałeś Ostatnią podróż Winterberga. Jeśli nie, Po Galicji jest ok. Jeśli tak, to gorzej. Bo Ostatnia podróż to ekspres, to torpeda, to petarda. A Po Galicji to tylko rozklekotana wąskotorówka. Choć pomysł na książkę niby ten sam.
Do tego Po Galicji pisane jest z zewnątrz, przez obcego. A Jaroslav Rudis... Cóż, widać która książka bardziej mnie przekonuje.

Ocena mocno zależy od tego czy czytałeś Ostatnią podróż Winterberga. Jeśli nie, Po Galicji jest ok. Jeśli tak, to gorzej. Bo Ostatnia podróż to ekspres, to torpeda, to petarda. A Po Galicji to tylko rozklekotana wąskotorówka. Choć pomysł na książkę niby ten sam.
Do tego Po Galicji pisane jest z zewnątrz, przez obcego. A Jaroslav Rudis... Cóż, widać która książka bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
864
851

Na półkach: , ,

Bardzo Galicyjska opowieść. Gawędziarska, sporo wspomnień, tęsknota. Marzenie za tym co było kiedyś (bardzo to galicyjskie),a nie to co może być jutro. Martin Pollack zabiera nas w podróż po miastach i miasteczkach, do ludzi i społeczności, których już dzisiaj nie ma. Zniknęły choć żyły stosunkowo niedawno. Zamordowane przez totalitaryzmy i nacjonalizmy. Jest sporo dobrej i rzetelnej wiedzy, ale też cała masa ciekawostek i anegdot, wszystko przemierzając wzdłuż i wszerz galicyjskie obszary. Książka jest w zasadzie esejem albo reportażem retrospektywnym. Nastawiona jest by czytelnik mógł dotknąć i posmakować tego czego już nie ma, może się tam przenieść jadąc kolejom wraz z jej autorem. Polecam.

Bardzo Galicyjska opowieść. Gawędziarska, sporo wspomnień, tęsknota. Marzenie za tym co było kiedyś (bardzo to galicyjskie),a nie to co może być jutro. Martin Pollack zabiera nas w podróż po miastach i miasteczkach, do ludzi i społeczności, których już dzisiaj nie ma. Zniknęły choć żyły stosunkowo niedawno. Zamordowane przez totalitaryzmy i nacjonalizmy. Jest sporo dobrej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
855
186

Na półkach:

Trudno się czyta takie dzieło, wielowątkowa narracja po Galicji i jej obywatelach, opisach tego jak się żyło biednym i bogatym, wszystko przyprawione historią i językowymi niuansami.

Trudno się czyta takie dzieło, wielowątkowa narracja po Galicji i jej obywatelach, opisach tego jak się żyło biednym i bogatym, wszystko przyprawione historią i językowymi niuansami.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Świetna książka dla każdego, kto lubi taki klimat nieco wspomnieniowo-melancholijny, żeby poczuć jak się żyło na terenach tak bardzo nam bliskich i niby nie tak dawno - a jednak to już zupełnie inny, nieistniejący świat. Świat Kresów, małych miasteczek, biedy, i mieszanki narodowości tak bardzo się od siebie różniących. Bardzo dobrym zabiegiem jest wplecenie fragmentów literatury tworzonej przez pisarzy pochodzących z Galicji i Bukowiny.

Świetna książka dla każdego, kto lubi taki klimat nieco wspomnieniowo-melancholijny, żeby poczuć jak się żyło na terenach tak bardzo nam bliskich i niby nie tak dawno - a jednak to już zupełnie inny, nieistniejący świat. Świat Kresów, małych miasteczek, biedy, i mieszanki narodowości tak bardzo się od siebie różniących. Bardzo dobrym zabiegiem jest wplecenie fragmentów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
617
612

Na półkach: , , ,

”Osobiście jadłem raz w Przemyślu najosobliwszy sznycel cielęcy mego życia. Był to sznycel nadziewany i w istocie znalazłem w nim... gwóźdź, mocno zardzewiały, stalówkę, tudzież kępkę włosów. Kiedym podsunął corpore delicti restauratorowi pod nos, ten odparł wielce obojętnie: „Nie wiem, czemu się pan tak unosisz. Czyżbym zachęcał pana, abyś jadł stare żelastwo? Jedz pan mięso!”
Karl Emil Franzos, Aus Halb-Asien [Z pół-Azji]

Z takich oto fragmentów składa się po części książka "Po Galicji. O Chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach. Imaginacyjna podróż po Galicji Wschodniej i Bukowinie, czyli wyprawa w świat, którego nie ma" i choć to wybitnie czarny humor, nie ma go tu wiele. Jest za to cesarsko-królewski rozmach zmieszany z biedą, brudem i układzikami, które były, są i będą. To raczej gorzka podróż, choć podszyta sentymentalizmem. Nie ukrywam, że mnie najbardziej interesował Przemyśl. W rozdziałach jemu poświęconych natykam się na Helene Rosenbach, która w swojej publikacji opisuje dość dokładnie centrum miasta, stromy rynek obsadzony drzewami (przypominam, że właśnie wycinają ostatnie, po przecież drzewa na rynku są teraz nie w modzie) i okolice podzamcza. Spacery w zieleni, tak, to świat, który powoli zamiera... Sama postać Helene jest niezwykle ciekawa. W 1884 roku opuszcza Przemyśl i wyrusza do Wiednia, gdzie zostaje uczennicą, a potem asystentką samego Zygmunta Freuda. W książce znajdziemy też coś o autorze "Sklepów cynamonowych" czy też o Ignacym Łukasiewiczu, który jest jednym z patronów roku 2022. A to tylko czubek góry lodowej osobowości, jakie goszczą na kartach tej pozycji.

Myślę, że każdy, kogo choć trochę interesują tereny dawnej Galicji znajdzie tutaj coś dla siebie. Etniczna i kulturowa różnorodność tego regionu jest niebywała i warta odkrycia na nowo.

IG @angelkubrick

”Osobiście jadłem raz w Przemyślu najosobliwszy sznycel cielęcy mego życia. Był to sznycel nadziewany i w istocie znalazłem w nim... gwóźdź, mocno zardzewiały, stalówkę, tudzież kępkę włosów. Kiedym podsunął corpore delicti restauratorowi pod nos, ten odparł wielce obojętnie: „Nie wiem, czemu się pan tak unosisz. Czyżbym zachęcał pana, abyś jadł stare żelastwo? Jedz pan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
45

Na półkach:

Wspaniała podróż w czasie i przestrzeni - podczas lektury powraca wielobarwny świat, którego już nie ma; mnóstwo ciekawych informacji, smakowitych anegdot i wiele znanych postaci, których ojczyzną była Galicja. Ot, cymesy wprost ze sklepu cynamonowego...

Wspaniała podróż w czasie i przestrzeni - podczas lektury powraca wielobarwny świat, którego już nie ma; mnóstwo ciekawych informacji, smakowitych anegdot i wiele znanych postaci, których ojczyzną była Galicja. Ot, cymesy wprost ze sklepu cynamonowego...

Pokaż mimo to

avatar
1043
995

Na półkach: , ,

Literacka podróż retro po Galicji Wschodniej i Bukowinie sprzed pierwszej wojny światowej. Do tego sentymentalna – wszak prowadzi nas Austriak, a więc przedstawiciel wiodącej nacji cesarsko-królewskiej monarchii Habsburgów.
Czytelnik ma zatem okazję pokonać drogę z Tarnowa (wówczas jednego z najbrudniejszych miast galicyjskich),poprzez m. in. Przemyśl, Sambor, Drohobycz, Borysław, Stryj, Kołomyję, Stanisławów, Huculszczyznę, Pokucie, Bukowinę z Czerniowcami, Czortków, Buczacz, Tarnopol i Brody, bo na końcu trafić do Lwowa. Po części koleją (parową, małe odcinki elektryczną),a resztę trakcją konną lub wręcz wierzchem (bądź na piechotę).
Autor stara się zredukować do minimum własne opisy i oddaje głos pochodzącym z tych terenów lub podróżującym tamtędy ludziom pióra, przede wszystkim pisarzom. I jako nie zaangażowany w lokalne konflikty Austriak oddaje głos wszystkim nacjom i prawie wszystkim językom. Zatem polszczyźnie Stanisława Vincenza, Brunona Schulza czy Józefa Wittlina towarzyszą ukraiński Iwana Franki i Hnata Chotkewycza oraz dominujący … niemiecki m.in. Józefa Rotha czy najczęściej Karla Emila Franzosa. Ta dominacja niemieckiego jest usprawiedliwiona … brakiem literatury w jidysz. Martin Pollack z jednej strony wyręczył się tekstami innych, ale z drugiej dobrał je znakomicie i obiektywnie.
I otrzymane obrazy dalekie są od opisów arkadii, pełnych pracowitego i bogobojnego ludu. Dominują przedstawienia biedy, rabunkowej gospodarki leśnej, naturalistycznej, całodziennej pracy dniówkowców przy wydobywaniu ropy naftowej czy handlu na małych i większych kramach, często przenośnych, bardziej przypominającego żebraninę niż obrót towarami i świadczenie usług. Małe miasta i miasteczka są brudne, pełne ruder, błota, spelun i burdeli, za to okraszone świątyniami co najmniej trzech wyznań. Poza Lwowem, Czerniowcami i Tarnopolem wszystkie posiadają zdecydowaną większość ludności żydowskiej, która … jest bardzo podzielona. Językowo (jidysz, niemiecki, polski),religijnie (tradycjonaliści, chasydzi, reformatorzy) oraz politycznie (asymilatorzy do kultury niemieckiej lub polskiej, radykałowie wszelkiej maści, szczególnie socjaldemokraci, lojalni wobec kaisera a także syjoniści, marzący o własnym państwie w Palestynie jak również planujący emigrację do Ameryki). I tylko niewielka część spośród nich nie cierpi głodu ani chłodu, jak ich chłopscy czy małomiasteczkowi sąsiedzi, przede wszystkim rusińscy (ukraińscy).
Na szczęście wszędzie rozwija się też kultura, istnieją biblioteki, w kawiarniach dostępna jest prasa w kilku językach, istnieją organizacje samopomocowe (najczęściej religijne lub narodowe),organizowane są targi i wydarzenia kulturalne.
Niesamowite jest przy tym to, że ten zapóźniony cywilizacyjnie region monarchii habsburskiej wydał tylu ludzi pióra, piszących w wielu językach. Oprócz wymienionych warto wspomnieć jeszcze chociażby Stanisława Lema, Juliana Stryjkowskiego, współczesnych pisarzy ukraińskich (np. Wynnyczuk, Andruchowyczowie) czy Szmuela Josefa Agnona, jedynego póki co laureata literackiej Nagrody Nobla z Izraela.
No i warto przeczytać na zakończenie list Claudio Magrisa do autora.

Literacka podróż retro po Galicji Wschodniej i Bukowinie sprzed pierwszej wojny światowej. Do tego sentymentalna – wszak prowadzi nas Austriak, a więc przedstawiciel wiodącej nacji cesarsko-królewskiej monarchii Habsburgów.
Czytelnik ma zatem okazję pokonać drogę z Tarnowa (wówczas jednego z najbrudniejszych miast galicyjskich),poprzez m. in. Przemyśl, Sambor, Drohobycz,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
20

Na półkach:

Pomimo dramatyzmu biedy krzywdy nieuczciwości niesprawiedliwości wynikających z samych siebie-z bycia biednymi i skrzywdzonymi, (co w tamtych czasach czy pozwalało doświadczyć szczęścia?) przeniosłam się dzięki literaturze w tamte czasy, przez czas tkwienia między stronami byłam tam i było mi z tym dobrze.

Pomimo dramatyzmu biedy krzywdy nieuczciwości niesprawiedliwości wynikających z samych siebie-z bycia biednymi i skrzywdzonymi, (co w tamtych czasach czy pozwalało doświadczyć szczęścia?) przeniosłam się dzięki literaturze w tamte czasy, przez czas tkwienia między stronami byłam tam i było mi z tym dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach: ,

Eseistyka historyczna to jeden z najciekawszych gatunków literackich, zwłaszcza jak zabiera się za nią wytrawny autor, nota bene Austriak - co nie jest tu bez znaczenia.

Plastycznie - i z umiłowaniem szczegółu - wywołuje on z niebytu świat galicyjskich miasteczek, gdzie tętniło kiedyś intensywne życie przedstawicieli wielu kultur, języków i religii, zmiecione przez obie wojny światowe, zwłaszcza drugą.

Na szczęście Autor unika pewnej idealizacji ("Galicja była bagnem" - pisze),od której niewolne są książki polskich autorów, odwołujących się do odwiecznego wręcz rzec mitu Galicji w naszej literaturze.

A Pollack powołuje się nie tylko na Schulza, Wittlina czy Vincenza, oraz Josepha Rotha,ale i na mniej znanych autorów zagranicznych.

Dla miłośników C.K. monarchii i "mitu galicyjskiego" lektura obowiązkowa

Eseistyka historyczna to jeden z najciekawszych gatunków literackich, zwłaszcza jak zabiera się za nią wytrawny autor, nota bene Austriak - co nie jest tu bez znaczenia.

Plastycznie - i z umiłowaniem szczegółu - wywołuje on z niebytu świat galicyjskich miasteczek, gdzie tętniło kiedyś intensywne życie przedstawicieli wielu kultur, języków i religii, zmiecione przez obie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
142

Na półkach: , , ,

Książka ciekawa, polecam każdemu miłośnikowi regionu. Pozycja trochę wymykająca się prostemu zaszufladkowaniu. - autor opisuje podróż przez Galicję, ale jest podróż nie tylko w sensie geograficznym, ale także mentalnym. Niespieszna, melancholijna, być może dla wielu będzie monotonna... W mojej ocenie spełnia jednak to co obiecuje: przenosi nas tym właśnie w klimat dawnego świata którzy już nigdy nie zaistnieje. Historie z dawnych rubieży Cesarstwa austriackiego, tak bardzo zaściankowego, a jednocześnie na swój sposób, dzięki tej wielkiej mieszance kultur i narodowości kosmopolitycznej. Czyta się to bardzo dobrze. Na koniec jeszcze mała uwaga, to że autor często używa dodatkowych opisów z innych książek czy gazet z XIX wieku, które pomagają tworzyć klimat tej opowieści uważam raczej za przejaw erudycji a nie lenistwa ...

Książka ciekawa, polecam każdemu miłośnikowi regionu. Pozycja trochę wymykająca się prostemu zaszufladkowaniu. - autor opisuje podróż przez Galicję, ale jest podróż nie tylko w sensie geograficznym, ale także mentalnym. Niespieszna, melancholijna, być może dla wielu będzie monotonna... W mojej ocenie spełnia jednak to co obiecuje: przenosi nas tym właśnie w klimat dawnego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    389
  • Przeczytane
    332
  • Posiadam
    91
  • Historia
    15
  • Ulubione
    11
  • Teraz czytam
    9
  • Reportaż
    8
  • Kresy
    5
  • Galicja
    5
  • 2019
    5

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także