4/10 - NIJAKI

W siódmym tomie cyklu po raz pierwszy w roli protagonisty widzimy nie pojedynczego bohatera a zebrany w grupę kolektyw superherosów i jest to największy i najbardziej popularny superbohaterski team ze stajni Marvela - The Avengers. Niniejszy album przedstawia czytelnikom zarówno powstałą w latach sześćdziesiątych krótką oryginalną genezę grupy, jak i jedną z wielu potyczek jaką stoczyli oni ze swoim największym wrogiem Ultronem. W zamyśle scenarzysty "Ultron bez ograniczeń" miał być wydarzeniem iście epickim, niestety Kurt Busiek przekombinował i wyszło mu coś przypominającego bardziej pretensjonalną telenowelę. Oprócz jednostajnej i nieco nazbyt efekciarskiej nawalanki Avengersów z całą zgrają Ultronów, jesteśmy świadkami nieznośnego piętrzenia się sztucznie pokomplikowanych wątków rodzinno-miłosnych. Śledzenie konotacji familijnych oraz powikłań w relacjach pomiędzy poszczególnymi postaciami może przyprawić (szczególnie początkującego czytelnika) o potężny ból głowy. Gdzieś w zawiłościach intrygi zagubiona została jej naturalność oraz klarowność, co skutecznie ograniczyło mi radochę z lektury. Dzięki niezłej oprawie graficznej "Ultrona bez ograniczeń" ogląda się nieźle, czyta jednak już całkiem beznamiętnie. Moim skromnym zdaniem Marvel stworzył do tej pory kilka lepszych historii przedstawiających starcie Avengersów z Ultronem. Ta jest niestety całkiem nijaka.

Fabuła: 4/10 (nijaki)
Ilustracje: 6/10 (dobry)
Jakość wydania + bonusy: 8/10 (rewelacyjny)

Więcej szczegółów: https://comicbookbastard.blogspot.com/2018/09/superbohaterowie-marvela-tom-7-avengers.html

4/10 - NIJAKI

W siódmym tomie cyklu po raz pierwszy w roli protagonisty widzimy nie pojedynczego bohatera a zebrany w grupę kolektyw superherosów i jest to największy i najbardziej popularny superbohaterski team ze stajni Marvela - The Avengers. Niniejszy album przedstawia czytelnikom zarówno powstałą w latach sześćdziesiątych krótką oryginalną genezę grupy, jak i jedną z...

ULTRON BEZ GRANIC

Przed laty magazyn komiksowy Wizard stworzył listę 100 najlepszych komiksów w historii. Listę, jak to bywa w takich przypadkach, kontrowersyjną, ale na pewno wartą poznania i skonfrontowania z własnymi typami. Wśród wielu kultowych, cenionych pozycji, znalazła się tam jedna jedyna opowieść o Avengers, Ultron Unlimited, czy jak chce tego polski tytuł Ultron Bez Ograniczeń. Umieszczona na miejscu 79. uznana została za lepszą od takich dzieł, jak Kryzys na nieskończonych Ziemiach, Green Lantern: Szmaragdowy świt, Batman: Mroczne zwycięstwo, Ultimate X-Men: The Tommorow People czy Batman: Azyl Arkham. Robi wrażenie? Niestety większe niż sam komiks.

Całość recenzji na portalu Planeta Marvel: http://planetamarvel.net/sbm-7-avengers-ultron-recenzja/

ULTRON BEZ GRANIC

Przed laty magazyn komiksowy Wizard stworzył listę 100 najlepszych komiksów w historii. Listę, jak to bywa w takich przypadkach, kontrowersyjną, ale na pewno wartą poznania i skonfrontowania z własnymi typami. Wśród wielu kultowych, cenionych pozycji, znalazła się tam jedna jedyna opowieść o Avengers, Ultron Unlimited, czy jak chce tego polski tytuł...

AVENGERS - POCZĄTEK

Avengers: Nadejście Avengers/Ultron bez ograniczeń, to dwie opowieści z 1963 roku (debiut),autorstwa Stana Lee (ikony świata komiksu),a także ta bardziej współczesna z 1999 roku, stworzona przez amerykańskiego pisarza komiksów Kurta Busieka (m.in. "Conan", "Young Indiana Jones Chronicles", "Aquaman", "Green Lantern", "Superman", "Wonder Woman", "JLA/Avengers", "The Amazing Spider-Man", "Captain America", "Iron Man", "Power Man", "Thor", czy "Wonder Man").

+
Avengers to zespół superbohaterów, stawiający czoło niebezpieczeństwom, jakim żaden z nich nie podołałby w pojedynkę.
"Nadejście Avengers" przedstawia kulisy utworzenia tej formacji i pierwsze niebezpieczeństwo, które udało im się zażegnać. Pierwszy skład tworzyli: Ant-Man, Wasp, Iron-Man, Hulk i Thor... a wszystko zaczęło się na Wyspie Ciszy w staroskandynawskim Asgardzie.
"Ultron bez ograniczeń" to dynamiczna opowieść, w której (choć postawiono na akcję) przybliżono także głębię postaci (ich wzajemne relacje),a przede wszystkim świetnie przedstawiono czarne charaktery: Ultrona i Alkhemę.

-
Na debiut z lat 60-ych należy (z racji czasu) spojrzeć z przymrużeniem oka, chociaż temat Lokiego, podglądającego życie na Ziemi za pomocą "projekcji myśli", robi dobre wejście.
"Ultron bez ograniczeń" to przesycona dynamiką komiksowa rozwałka, w której jest mnóstwo technologicznych terminów.

=
Przez szeregi Avengers przewinęła się większość superbohaterów uniwersum Marvela (najbardziej widocznym brakiem jest Daredevil),ale mimo wszystko łatwiej się będzie połapać w fabule, po uprzednim zapoznaniu się z losami każdego z nich z osobna.

A teraz ciekawostka:
Do tych czas Avengers trzykrotnie trafili na duży ekran...
- "Avengers" reż. J. Whedon 2012r.,
- "The Avengers: Age of Ultron" reż. J. Whedon 2015r.,
- "Captain America: Civil War" reż. A. i J. Russo 2016r.
...a na przyszły rok planowana jest kolejna premiera.

AVENGERS - POCZĄTEK

Avengers: Nadejście Avengers/Ultron bez ograniczeń, to dwie opowieści z 1963 roku (debiut),autorstwa Stana Lee (ikony świata komiksu),a także ta bardziej współczesna z 1999 roku, stworzona przez amerykańskiego pisarza komiksów Kurta Busieka (m.in. "Conan", "Young Indiana Jones Chronicles", "Aquaman", "Green Lantern", "Superman", "Wonder Woman",...

Tom z kolekcji "Marvel's Mightiest Heroes Graphic Novel Collection" wydawnictwa Hachette, będącej czymś bardzo podobnym do "The Official Marvel Graphic Novel Collection/Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela" wydawanej u nas.

Album zawiera dwie historie. Pierwsza z nich to pierwsza opowieść o Avengers jaka kiedykolwiek postała, autorstwa Stan'a Lee i Jack'a Kirby'ego. Interesujące jest, jak wiele z pierwszego filmu Whedon'a zostało oparte na tej właśnie krótkiej historii (standardowe 22 strony). Oczywiście ta opowieść ma już swoje lata i śledzi się ją z pewnym przymrużeniem oka (irytujący jest zwłaszcza jawny seksizm),jednak czyta się zaskakująco dobrze. Dialogi/monologi czyta się lekko, a kadry rozplanowane są z głową. Rysunki są przyjemne dla oka.

Druga opowieść z tego tomu posłużyła z kolei za inspirację do drugiego filmu Whedon'a,"AVENGERS:Age of Ultron", i jest nią słynny pięcioodcinkowy story arc "Ultron Unlimited" autorstwa Kurt'a Busiek'a i Georg'a Perez'a. Co zaskakujące, to właśnie ta część albumu, choć powstała dłuuuugo po dziele Lee i Kirby'ego, wydaje się pod względem technicznym przestarzała. Komiks przeładowany jest nudnymi scenami, które służą za pretekst, by postaci mogły w przydługich, topornych monologach streszczać czytelniczkom zaszłości z zeszłych numerów. A gdyby komuś było tego za mało, po prologu i pierwszym zeszycie właściwym, to może liczyć na powtórkę i w drugim i trzecim rozdziale. Drugi zeszyt zawiera oczywiście także streszczenie tego, co działo się w pierwszym, a trzeci tego, co działo się w drugim. Rysunki również mnie nie zachwyciły. Możliwe, że oszpeciły je kolory, które są tu bardzo nijakie; paleta wydawała mi się składać niemal wyłącznie z podstawowych odcieni danego koloru (czerwony-czerwony, żółty-żółty, niebieski-niebieski - żadnych seledynów, błękitów, czy kobaltów),przez co wszystko wydaje się być paradoksalnie jakieś takie bezbarwne, bez życia. Po komiksie, który ukazał się na długo po takich dziełach jak "Powrót Mrocznego Rycerza", czy "Swamp Thing", można byłoby oczekiwać też lepszego kadrowania.
Jednak sama historia jest dość interesująca. Jestem w stanie zrozumieć, dlaczego ten arc ma tak duże grono wiernych fanów. Motywacje Ultrona są ciekawe i jego wątek może dawać do myślenia w kontekście teorii posthumanistycznych. Robot okazuje się być także zaskakująco przerażającym przeciwnikiem, momentami komiks jest naprawdę brutalny, by nie rzec makabryczny. Ultron jawi się tu jako coś strasznego, odmiennego od ludzi,wyznającego zupełnie inny system wartości i postrzegającego świat inaczej niż ludzkość, co czyni go absolutnie nieprzewidywalnym przeciwnikiem. Z drugiej strony interesującym, i jednocześnie nieco niepokojącym, jest fakt, że jaźń Ultron'a zrodziła się i, w trakcie swojego rozwoju, poniekąd naśladowała ludzką.

Dodatki do albumu: streszczenie całej historii Avengers, aż do ery Bendis'a włącznie; lista wszystkich superbohaterów, którzy kiedykolwiek zasilili szeregi Avengers; top najlepszych komiksów o Avengers (z krótkimi opisami fabuły).

Podsumowując- uważam dobór komiksów do tego albumu za naprawdę trafiony, ponieważ w ten sposób mamy w jednym tomie dwie opowieści, które stanowią pierwowzory adaptacji filmowych Whedon'a. Poza tym "Ultron Unlimited", mimo swoich wad, objawiających się w przeterminowanych sposobie pisania czy rysowania, oferuje naprawdę wartościową, dającą do myślenia i wciągającą historię.

Ultron Unlimited

Historia- 8/10 (można by wyciąć sporo zbędnych, przegadanych scen, a retrospekcje przedstawić w subtelniejszy sposób).
Postaci - Avengers 7/10 / Ultron 10/10
Dialogi -5/10 (momentami naprawdę dość topornie się je czyta, ale fakt, że brnąłem przez nie bez większych narzekań dowodzi, że sama fabuła naprawdę mnie wciągnęła :)
Rysunki - 6/10 (być może nie są to kolory oryginalnego wydania komiksu, a zostały one zmienione specjalnie dla tego wydania, ale kreska Perez'a w tym albumie raczej i tak by mnie nie powaliła, nawet przy lepszych barwach. Plus takie sobie kadrowanie).
Ogólne wrażenie- 7/10

Tom z kolekcji "Marvel's Mightiest Heroes Graphic Novel Collection" wydawnictwa Hachette, będącej czymś bardzo podobnym do "The Official Marvel Graphic Novel Collection/Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela" wydawanej u nas.

Album zawiera dwie historie. Pierwsza z nich to pierwsza opowieść o Avengers jaka kiedykolwiek postała, autorstwa Stan'a Lee i Jack'a Kirby'ego....

Świetna, póki co najlepsza z dotychczas przeczytanych : )

Świetna, póki co najlepsza z dotychczas przeczytanych : )