Białko p53. I gen, który złamał kod raka
- Kategoria:
- zdrowie, medycyna
- Tytuł oryginału:
- p53: The Gene that Cracked the Cancer Code
- Wydawnictwo:
- Kurhaus Publishing
- Data wydania:
- 2017-02-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-02-10
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365301154
- Tagi:
- rak medycyna zdrowie
P53 brzmi jak kryptonim tajnej misji wojskowej. I rzeczywiście coś jest na rzeczy. To nazwa białka określanego przez lekarzy mianem „strażnika genomu”. Odkryto je w 1979 roku. Ze względu na jego potencjał w 1993 roku prestiżowy magazyn „Science” uznał je za molekułę roku. Później jego znaczenie już tylko rosło. Okazuje się bowiem, że mutacja genu tego białka jest cechą wspólną większości organizmów chorych na raka.
Oznacza to zarazem, że jeśli p53 funkcjonuje normalnie, to niezależnie od tego, jak przebiegle i intensywnie rak będzie próbował nas zaatakować, niczego nie wskóra. Naukowcy i praktycy medycyny pokładają więc w tym białku ogromne znaczenie. A książka Sue Armstrong mówi o tym, jak to się wszystko zaczęło: jak złamano kod raka.
Sue Armstrong jest dziennikarką radiową i autorką książek popularnonaukowych. Współpracuje z BBC Radio 4 oraz BBC World Service – była korespondentką tego programu w Brukseli i Afryce Południowej.
Jest autorką wielu tekstów o tematyce popularyzującej wiedzę medyczną. Publikowała m.in. w „New Scientist”. Przez lata współpracowała z organizacjami takimi jak Światowa Organizacja Zdrowia czy Wspólny Program Narodów Zjednoczonych Zwalczania HIV i AIDS – pisząc relacje z ogarniętych pandemią obszarów Afryki i Azji. W 2010 roku opublikowała swą pierwszą książkę A Matter of Life and Death: inside the hidden world of the pathologist. Mieszka w Edynburgu (Szkocja).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 40
- 19
- 8
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Jako osoba zajmująca się na co dzień biologią molkularną muszę przyznać, że dość ostrożnie podchodziłam do tej książki. I choć zdaję sobię sprawę, że na karcynogenezę składa się o wiele więcej mechanizmów niż tylko p53, bardzo ciekawie czytało się te zmagania naukowców z nowym wyzwaniem. Szczególnie interesująca jest właśnie ta historia nauki, o której zazwyczaj nie uczy się studentów, a także to łamanie przekonań. Sama dobrze wiem, jak łatwo jest się 'zafiksować' na jakimś fakcie i mieć problem z dojściem do prawdziwej natury danego zjawiska...
Myślę, że wszyscy młodzi naukowcy powinni zainteresować się tego typu książkami opisującymi proces dochodzenia do wielkich odkryć. Również ta wielka różnica w czasie wykonywania eksperymentów powinna dać nam do myślenia. Teraz wiele rzeczy bierzemy za pewnik, podczas gdy jeszcze kilka-kilkanaście lat temu proste sekwencjonowanie/klonowanie zajmowało masę czasu i pieniędzy, a pewne oczywiste dziś fakty naukowe (palenie powoduje raka) były poddawane w wątpliwość.
Jako osoba zajmująca się na co dzień biologią molkularną muszę przyznać, że dość ostrożnie podchodziłam do tej książki. I choć zdaję sobię sprawę, że na karcynogenezę składa się o wiele więcej mechanizmów niż tylko p53, bardzo ciekawie czytało się te zmagania naukowców z nowym wyzwaniem. Szczególnie interesująca jest właśnie ta historia nauki, o której zazwyczaj nie uczy...
więcej Pokaż mimo toW książce "Gen, który złamał kod raka. Białko p53" autorka napisała: "...Tak narodził się pomysł książki. Nie jest to jednak prosta historia, bo w nauce nic nie jest proste." Okazuje się, że zadanie zrelacjonowania ciekawej - moim zdaniem - historii badań i eksperymentów, które doprowadziły do odkrycia i opisania genu p53 przerosło Sue Armstrong. Pozostaje mi wierzyć, że niezrozumienie tematu nie było z jej strony intencjonalne, a wprowadzenie czytelników w błąd celowe?!
I tak, S. Armstrong napisała, że mięsak to "typ nowotworu powstający w tkance łącznej organizmu, czyli np. w mięśniach, kościach i tkance tłuszczowej."
Nie do końca jest to prawda. Tkanka mięśniowa nie jest tkanką łączną. To są dwie różne tkanki.
Dalej, autorka wymiennie stosuje pojęcia: gen p53 i białko p53, a to nie to samo. Gen p53 składa się z 11 eksonów (egzonów),które w tzw. splicingu (po usunięciu fragmentów niekodujących, które nazywa się intronami) mogą zostać połączone tak, jak występują (naturalna kolejność eksonów w genie) lub też mogą ulec tzw. splicingowi alternatywnemu. Splicing alternatywny dopuszcza łączenie eksonów:
a) niekoniecznie wszystkich z puli (w tym wypadku: 11),
b) w różnej kolejności.
Dlatego niewielka w sumie ilość genów może kodować olbrzymią ilość białek. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że gen p53 koduje więcej niż jedno białko.
W innym miejscu autorka wymienia: "...(w jej skład wchodzą na przykład kości, chrząstki, tkanka włóknista, czyli ścięgna i więzadła, a także kolagen i tkanka tłuszczowa)." Albo podajemy nazwy części ciała, albo nazwy tkanek, z których te części są zbudowane, ale nie mieszamy ich jak bigosu. To duży błąd.
Czarę goryczy przelał tekst o wirusach: "Te mikroskopijne organizmy mają... ." Wirusy nie są organizmami, nie prowadzą własnego metabolizmu, a to podstawowe kryterium, by coś zakwalifikować jako organizm lub też nie. Co najwyżej są czynnikami chorobotwórczymi lub patogennymi.
Stanowczo odradzam. Tekst nadaję się tylko do korekty.
W książce "Gen, który złamał kod raka. Białko p53" autorka napisała: "...Tak narodził się pomysł książki. Nie jest to jednak prosta historia, bo w nauce nic nie jest proste." Okazuje się, że zadanie zrelacjonowania ciekawej - moim zdaniem - historii badań i eksperymentów, które doprowadziły do odkrycia i opisania genu p53 przerosło Sue Armstrong. Pozostaje mi wierzyć, że...
więcej Pokaż mimo toCiekawa i wartościowa pozycja dla zainteresowanych tematem. Można się chwilowo pogubić co jest genem,co białkiem i czym wreszcie jest p53. Ale bogactwo faktów, ciekawa narracja i optymistyczne zakończenie zasługują na bardzo pozytywną ocenę.
Ciekawa i wartościowa pozycja dla zainteresowanych tematem. Można się chwilowo pogubić co jest genem,co białkiem i czym wreszcie jest p53. Ale bogactwo faktów, ciekawa narracja i optymistyczne zakończenie zasługują na bardzo pozytywną ocenę.
Pokaż mimo to