Pierwsze spotkanie z autorem zapewne byłoby korzystniejsze gdybym sama czytała książkę,niestety słuchałam audiobooka. Lektor nie spełnił moich oczekiwań ale też nie jest tragicznie.Ogólnie podoba mi się książka. Zrównoważona emocjonalnie.Dość klarowna. Słownictwo odpowiednie do sytuacji i osób.Historia trochę prawdziwa,trochę nie.Polecam!

Pierwsze spotkanie z autorem zapewne byłoby korzystniejsze gdybym sama czytała książkę,niestety słuchałam audiobooka. Lektor nie spełnił moich oczekiwań ale też nie jest tragicznie.Ogólnie podoba mi się książka. Zrównoważona emocjonalnie.Dość klarowna. Słownictwo odpowiednie do sytuacji i osób.Historia trochę prawdziwa,trochę nie.Polecam!

Ależ ja lubię tego Sokoła i jego mrożące krew w żyłach przygody! A już w duecie z jego partnerką Sarą Bednarz wręcz uwielbiam (wychodzi na to, że każdej kobiece potrzeba troszkę romantyzmu – nawet jeśli tylko na kartach literatury). To co, że autor stworzył tę postać niczym super bohatera, który dzięki swojej niebywałej inteligencji, sprytowi, urokowi i szczęściu zawsze – nawet z największych – tarapatów wychodzi obronną ręką. Jeśli mam wybierać między nim a Bondem (z nomen omen tandetnych amerykańskich filmów) to zawszę wybiorę nasz rodzimy, słowiański „egzemplarz”. Budzi we mnie tylko i wyłącznie pozytywne uczucia oraz sprawia, że mam ochotę na kolejne spotkanie.

Drugim powodem, dla którego bardzo lubię czytać książki Krzysztofa Koziołka, jest fabuła – przeważnie oparta na rzeczywistych wydarzeniach – często politycznych – jednak uzupełniona bardzo przenikliwym i oryginalnym „wyjaśnieniem” zagadnienia, które, jak powtarza autor, jest fikcją, ale w każdej chwili może się wydarzyć. W przypadku „Operacji aksamit” inspiracją do napisania książki były wydarzenia polityczne, które miały miejsce przed poprzednimi wyborami – czyli niechlubne podsłuchy w znanej warszawskiej restauracji, sprawa Trybunału Konstytucyjnego oraz nagłe zniknięcie jednego z najbogatszych Polaków.


C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/

Ależ ja lubię tego Sokoła i jego mrożące krew w żyłach przygody! A już w duecie z jego partnerką Sarą Bednarz wręcz uwielbiam (wychodzi na to, że każdej kobiece potrzeba troszkę romantyzmu – nawet jeśli tylko na kartach literatury). To co, że autor stworzył tę postać niczym super bohatera, który dzięki swojej niebywałej inteligencji, sprytowi, urokowi i szczęściu zawsze –...

Skusiła mnie atrakcyjna cena i okładkowy opis. Fikcja literacka, która może się wydarzyć. Albo może już się wydarzyła. Odniesienie do aktualnej sytuacji politycznej w kraju aż boli. Wymyślone nazwy kują w oczy a bohater to polski James Bond z atrakcyjną partnerką. Po prostu przeczytałam i właściwie już zapomniałam.

Skusiła mnie atrakcyjna cena i okładkowy opis. Fikcja literacka, która może się wydarzyć. Albo może już się wydarzyła. Odniesienie do aktualnej sytuacji politycznej w kraju aż boli. Wymyślone nazwy kują w oczy a bohater to polski James Bond z atrakcyjną partnerką. Po prostu przeczytałam i właściwie już zapomniałam.

Powieść dla tych, którzy nie śledzą na bieżąco wiadomości i nie mają pojęcia, co się wydarzyło w polityce na przestrzeni ostatniej dekady. Czytając powieść Koziołka, ma się skrót ostatnich wydarzeń ze świata polityki. Gdyby autor, nie wstawiał w powieść jako głównego bohatera naszego polskiego Jamesa Bonda dziennikarstwa, to dałoby się całość jeszcze przełknąć. Główny bohater zawsze wychodzi cało z opresji, kule się go nie imają, a wszystkie nieszczęścia omijają szerokim łukiem. Mocna piątka za fakt, że autor samemu stara się wydać swoje powieści, a to nie lada wyczyn.

Powieść dla tych, którzy nie śledzą na bieżąco wiadomości i nie mają pojęcia, co się wydarzyło w polityce na przestrzeni ostatniej dekady. Czytając powieść Koziołka, ma się skrót ostatnich wydarzeń ze świata polityki. Gdyby autor, nie wstawiał w powieść jako głównego bohatera naszego polskiego Jamesa Bonda dziennikarstwa, to dałoby się całość jeszcze przełknąć. Główny...

autor zamieścił w książce takie słowa "Wszystkie wydarzenia opisane w tej książce są co prawda fikcyjne, ale w każdej chwili mogą się wydarzyć". no niestety wydaje się być odwrotnie, już się zdarzyły przed wydaniem tej pozycji. jeżeli czytacie gazety na bieżąco to nie macie po co czytać tej książki. ta historia to dokładna kalka prasowa opisująca mechanizmy działania polskiej polityki z czasu podsłuchu w restauracji "Sowa". na polskim podwórku bawią się najważniejsze wywiady i to widać więc nie trzeba pisać, że fabula to fikcja, to po prostu przegląd prasy.

autor zamieścił w książce takie słowa "Wszystkie wydarzenia opisane w tej książce są co prawda fikcyjne, ale w każdej chwili mogą się wydarzyć". no niestety wydaje się być odwrotnie, już się zdarzyły przed wydaniem tej pozycji. jeżeli czytacie gazety na bieżąco to nie macie po co czytać tej książki. ta historia to dokładna kalka prasowa opisująca mechanizmy działania...

Andrzej Sokół, główny bohater Operacji aksamit, to ten typ bohatera nad którym czuwa fantastyczna opatrzność. Zawsze jak kot spada na cztery łapy. Jak James Bond wywinie się z rąk największym oprychom, zawodowym specjalistom od mokrej, brudnej i jeszcze jakiej tam chcecie roboty. Podoba mi się to.

Ma w sobie to zacięcie, które nie pozwala mu odpuścić, a drążyć temat aż do dna. I właśnie ta cecha, dla jednych upierdliwość, dla innych konsekwencja w dążeniu do celu, znów sprowadza kłopoty na niego i jego przyjaciół. Trup bezdomnego to zaledwie schyłek góry lodowej. Afera jak się okazuje sięga samych szczytów władzy.

Tak, jak to zwykle u Krzysztofa Koziołka akcja ma zawrotne tempo, dobrze i lekko się czyta. Dobry, plastyczny styl, dla mnie bez zarzutu.

Operacja aksamit ma na pewno w sobie wiele z komedii sensacyjnej. Autor posługuje się komizmem postaci oraz sytuacyjnym. Szczegółów zdradzać nie będę. Wspomnę tylko, że rozwinięty został wątek Sokoła i Sary Bednarz. Na pewno znajdą się zwolennicy, jak i przeciwnicy |(osobiście należę do zwolenników). Odnoszę wrażenie, że ten wątek rozładowuje nieco napięcie wokół drażliwego ostatnio tematu Trybunału Konstytucyjnego, który pojawia się w książce. Z drugiej strony uderzyła mnie przenikliwa analiza sytuacji politycznej u nas w Polsce, jak i umiejętność przewidywania przyszłych wydarzeń politycznych, przecież książkę napisał autor jakiś czas temu, a teraz dzieje się, co się dzieje. Wyobraźnia działa też na najwyższych obrotach. Ciekawy pomysł intrygi politycznej.

Andrzej Sokół, główny bohater Operacji aksamit, to ten typ bohatera nad którym czuwa fantastyczna opatrzność. Zawsze jak kot spada na cztery łapy. Jak James Bond wywinie się z rąk największym oprychom, zawodowym specjalistom od mokrej, brudnej i jeszcze jakiej tam chcecie roboty. Podoba mi się to.

Ma w sobie to zacięcie, które nie pozwala mu odpuścić, a drążyć temat aż...

Rozmowy w restauracji "Sowa i Przyjaciele" oraz kwestia Trybunału Konstytucyjnego stanowiły kanwę do napisania tej książki. Książki ? Nie!! Raczej żenującej, bzdurnej i tandetnej szmiry!! Autor założył, że jak odpowiednio wstawi bieżące wydarzenia i podleje je kryminalnym sosem to będzie bestseller. Oprócz faktów wspomnianych wyżej dołączył jeszcze machlojki prezydenta, kombinacje miliardera z Poznania, śmierć policjantów w zalewie, sprzedajne media i inne. Wyszło żałośnie. Z daleka!!!

Rozmowy w restauracji "Sowa i Przyjaciele" oraz kwestia Trybunału Konstytucyjnego stanowiły kanwę do napisania tej książki. Książki ? Nie!! Raczej żenującej, bzdurnej i tandetnej szmiry!! Autor założył, że jak odpowiednio wstawi bieżące wydarzenia i podleje je kryminalnym sosem to będzie bestseller. Oprócz faktów wspomnianych wyżej dołączył jeszcze machlojki prezydenta,...