Widać w tej książce wyraźną fascynację Zygmuntem Baumanem. Przed laty napisał książkę pt. "Płynna nowoczesność". Nie pamiętam, czy podany tytuł jest dobry, ale pamiętam, że zawarta tam ogólna charakterystyka świata, w którym żyjemy jest dość dołująca. W książce powyższej, tezy Baumana przeniesiono na grunt Internetu.
Lubie przypominać sobie czasy, kiedy koledzy przegrywali mi kasety, filmy pożyczałem w wypożyczalni, a gazety typu "Machina" kupowałem na giełdzie. Tak poznawalem świata muzyki, kina. I choć wyznania te brzmią dzisiaj jakoś dziwnie, to właściwie nie wiem jak poznaje się dzisiaj świat kultury. Dobrze jest tam powiedziane, czym grozi Internet w używany bezmyślnie. Wiadome, banał nad banały. Ale jak go używać tego nikt nie wie. Spodobało mi się w książce przedstawienie tych problemów z uwzględnieniem cechy zasadniczej, dominującej w necie. Od narcyzmu. Jesteśmy narcyzami, a internet pielęgnuje tą wadę w sposób niebywały w dziejach ludzkości. Tweeter, fb, yt, lubimy czytać... nasze targowiska próżności, na których obnażamy siebie i nasze sprawy. Oczywiście w książce pokazane są też zalety sieci. Nie jest to dzieło malkontenta i marudy. Uważam, że wydane na książkę 4 złote, 50 groszy, to kwota dobrze zainteresowana.

Widać w tej książce wyraźną fascynację Zygmuntem Baumanem. Przed laty napisał książkę pt. "Płynna nowoczesność". Nie pamiętam, czy podany tytuł jest dobry, ale pamiętam, że zawarta tam ogólna charakterystyka świata, w którym żyjemy jest dość dołująca. W książce powyższej, tezy Baumana przeniesiono na grunt Internetu.
Lubie przypominać sobie czasy, kiedy koledzy przegrywali...