rozwińzwiń

Sidła strachu

Okładka książki Sidła strachu Ewa Maria Ostrowska
Okładka książki Sidła strachu
Ewa Maria Ostrowska Wydawnictwo: Skrzat kryminał, sensacja, thriller
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374372510
Tagi:
Sidła strach
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15
15

Na półkach: ,

"Sidła strachu" - kryminał czasu PRL. Z lat 70-tych ubiegłego wieku.

Lubię czasami sięgnąć po książkę napisaną dawno temu aby przyjrzeć się warsztatowi pisarskiemu poprzedniej epoki, i czasami wytknąć błędy. To zawsze łatwo oceniać coś dawnego z dzisiejszej perspektywy, posługując się obecnym stanem wiedzy, gdy ma się do dyspozycji dużo więcej informacji i takie źródło jak choćby internet. Zawsze można powiedzieć, że jestem mądrzejszy, wiem lepiej niż ktoś 50 lat temu. Inna sprawa, że to nieuczciwe. Ale często stosowane, np. polityk ocenia innego polityka za to co tamten powiedział 20 lat temu, stosując do oceny dzisiejszą wiedzę i metodologię, nie dając równych szans ocenianemu.

W książce "Sidła strachu" błędów nie brakuje.

Czytelniczka podpisująca się nickiem "korcia" na przykład zwraca uwagę na następującą kwestię:

"Jednak najbardziej zdziwiło mnie stwierdzenie śledczych po obejrzeniu odcisków palców pozostawionych na miejscu zbrodni, że należą one do mężczyzny. Skąd ta pewność? ".

To akurat jest bardzo proste i tutaj błędu nie ma.
Każdy już na pierwszy rzut oka potrafi odróżnić odcisk palca pozostawiony przez kobietę od tego, który należy przypisać mężczyźnie.
Tak się po prostu składa, że mężczyźni mają zdecydowanie większe paluchy, więc i odciski tych palców muszą być większe. Proste.
Tak właśnie to się działo dawniej, obecnie jest podobnie. Nie potrzeba żadnego aparatu naukowego, badań laboratoryjnych, analizy białek itp. Gołe oko wystarczy. Natomiast aby zidentyfikować konkretną osobę - o, tutaj to już trzeba porównać linie papilarne odcisków.

Przejdźmy teraz do błędów.

Żona Jagodzińskiego gdy umiera (lub zostaje zamordowana) ma 42 lata.
Jej siostra, Klementyna Nawrocka, podczas rozmowy z prokuratorem, przyznaje, że ma 50 lat. Czyli różnica wieku: 8 lat. Klementyna mówi o różnicy 7 lat (OK, rocznikowo może być 8 a faktycznie 7). Na razie się zgadza.
Ale chwilę dalej na pytanie prokuratora o rodziców, odpowiada:
- Nasi rodzice nie żyją. Zginęli w katastrofie kolejowej. Maria miała wtedy 8 lat, a ja 13 (w książce są liczebniki pisane oczywiście słownie a nie liczbowo).
I to już jest przegięcie, 13 - 8 zawsze dawało 5. A nie 7, ani 8.
Ewidentny błąd. Nie wiadomo czy pisarki, czy wydawnictwa czy drukarni.

Drugi błąd to rzekome wyniki sekcji zwłok Marii Jagodzińskiej. Okazuje się, że gdy spadła na ziemię (beton),z trzeciego piętra, to już nie żyła, ponieważ zmarła na atak serca (śledczy zastanawiają się, czy ten atak serca był przyczyną śmierci (doznała ataku i wypadła) czy następstwem innego zdarzenia np przestępstwa tj działalnością innej osoby).

Nie znam się na naukach medycznych ale wiem, że człowiek nie umiera w jednej sekundzie, czy nawet w dwie sekundy. Czas lotu ciała człowieka (żywego lub martwego) z trzeciego piętra trwa ok. 2 - 3 sekundy.
Bohaterowie książki, ci z tytułami naukowymi, twierdzą, że chwilę przed wypadnięciem, lub zaraz po wypadnięciu, Maria Jagodzińska doznała ataku serca i w efekcie zmarła (zanim jeszcze doleciała do ziemi).
Czyli przeanalizujmy: wypada, w ciągu pierwszej sekundy doznaje ataku serca, w drugiej sekundzie umiera, a w trzeciej upada na ziemię będąc już martwą.
To jest całkowicie niemożliwe. Po pierwsze, nie można umrzeć w 2 sekundy gdy się dozna ataku (zawału) serca. Śmierć to jest proces.
To trwa zdecydowanie dłużej. Najpierw chwilę trwa zanim człowiek straci przytomność. A później, już po utracie przytomności też zgon nie następuje od razu.

Śmierć według obecnego stanu wiedzy związana jest przede wszystkim ze śmiercią mózgu. A mózg umiera w ciągu 5 minut od momentu zatrzymania krążenia krwi (na przykład na skutek zawału serca). Więc nie mogła umrzeć w czasie spadania. To całkowicie wykluczone. A więc ewidentny błąd.

Inny błąd, lub nieścisłość, to interpretacja otwartych dłoni denatki.
Rzekomo gdy człowiek spada z wysokości to naturalną reakcją jest próba uchwycenia się czegokolwiek, stąd zaciśnięte dłonie.

Tu też się nie zgadza oś czasu. Wszystko jak wiadomo przebiega w czasie, również reakcje instynktowne człowieka przebiegają w funkcji czasu.
Na początku rzeczywiście tak się to odbywa, że człowiek wyciąga ręce chcąc uchwycić cokolwiek. Z tym, że 'uchwycić' nie należy rozumieć zacisnąć dłonie w pięści i już ich nie otworzyć, bo wówczas jakikolwiek chwyt byłby niemożliwy. Próba uchwycenia polega na przyłożeniu OTWARTYCH DŁONI do przedmiotu, który chcemy chwycić, po chwyceniu dłonie się zamykają, będąc w panice, pod wpływem silnego stresu, oczywiście nie myślimy racjonalnie, możemy więc próbować chwytać cokolwiek, nawet powietrze, wykonując naprzemiennie otwieranie i zamykanie dłoni - przez pewien czas, dopóki człowiek sobie nie uświadomi, że nie ma już czego się chwycić, wtedy, spadając w przepaść, macha rękoma z otwartymi dłońmi próbując z jednej strony spowolnić opadanie, z drugiej zaś przyjąć odpowiednią postawę (nogami w dół) aby mimo wszystko spróbować bezpiecznie wylądować. Tak to mniej więcej wygląda.

Poza tym, trzeba jeszcze wziąć poprawkę na to, że ciało spadając na twarde podłoże z dużej wysokości ulega deformacji, więc to dodatkowy czynnik utrudniający analizę.
Więc jest to bardziej skomplikowane niż autorka próbowała przedstawić w książce.

Zresztą podobnie było w odcinku pt "Ścigany przez samego siebie" serialu "07 zgłoś się", który został nakręcony na podstawie książki "Sidła strachu" pani Ewy Ostrowskiej. Tutaj por. Borewicz pyta: "I takie puste dłonie? Nie zacisnęły się na niczym? Nie próbowała się niczego złapać, jakoś ratować? Ja nie wiem, ale to chyba działa jak instynkt?".
Błąd. Ja bym zadał Borewiczowi pytanie następujące:
A jak miała się czegoś uchwycić? Zaciśniętymi dłońmi? Przecież to absurd. Chwycić coś można tylko i wyłącznie dłońmi otwartymi. Dopiero po uchwyceniu one się zamykają. A więc pomylenie pojęć.

"Sidła strachu" - kryminał czasu PRL. Z lat 70-tych ubiegłego wieku.

Lubię czasami sięgnąć po książkę napisaną dawno temu aby przyjrzeć się warsztatowi pisarskiemu poprzedniej epoki, i czasami wytknąć błędy. To zawsze łatwo oceniać coś dawnego z dzisiejszej perspektywy, posługując się obecnym stanem wiedzy, gdy ma się do dyspozycji dużo więcej informacji i takie źródło jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1195
825

Na półkach: , , , , ,

Akcja książki Ewy Ostrowskiej została umieszczona w czasach PRL-u.
Maria Jagodzińska jest dobrą i oddaną żoną. Dla męża zrobi wszystko, nawet ukrywa swoją chorobę serca. Natomiast jej mąż od wielu lat nie wychodzi z domu, unika ludzi i cały czas siedzi przed telewizorem. Swoją małżonkę traktuję oschle i jak swoją służącą. Pewnego dnia dochodzi do tragicznego wypadku. Maria wypada przez okno z własnego mieszkania z trzeciego piętra.
Śledztwo prowadzi młody prokurator Andrzej Dolecki, który zastanawia się nad przebiegiem zdarzenia. Chce mieć pewność, że to samobójstwo.
Całkiem dobry i wciągający kryminał. Fakt, że przewidywalny od pierwszych stron. Wiadomo kto zabił, ale nie wiadomo dlaczego. Lekkie pióro pisarki sprawia, że dajemy się ponieść w rozwiązywaniu zagadki. Polecam na zimowy wieczór.

Akcja książki Ewy Ostrowskiej została umieszczona w czasach PRL-u.
Maria Jagodzińska jest dobrą i oddaną żoną. Dla męża zrobi wszystko, nawet ukrywa swoją chorobę serca. Natomiast jej mąż od wielu lat nie wychodzi z domu, unika ludzi i cały czas siedzi przed telewizorem. Swoją małżonkę traktuję oschle i jak swoją służącą. Pewnego dnia dochodzi do tragicznego wypadku. Maria...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1286
1286

Na półkach: , ,

Oto kryminał , rasowy peerelowski , milicyjny kryminał . Napisany przez jedną z moich ulubionych polskich pisarek minionego wieku . Mamy więc małżeństwo Marię i Henryka Jagodzińskich . Trudno o bardziej różniące się od siebie osoby . Ona chora poważnie na serce , nie leczy się i nawet nikomu o tym nie wspomina , zwłaszcza swojemu małżonkowi . On hipochondryk z powołania uskarża się na wszystko , chociaż lekarzy unika jak ognia . Nawet okulary załatwia zdalnie bez wizyty u okulisty . Swoją drogą w tamtych czasach , nie był to łatwy wyczyn . Ona , myszka skromniutka i cichutka , bardziej służąca niż żona . On despota agresywny i wymagający , mający swoją żonę za totalnego bezwolnego śmiecia którym może się posługiwać . Któregoś popołudnia Maria wypada przez okno z trzeciego piętra starej kamienicy . Zabójstwo , samobójstwo , czy nieszczęśliwy wypadek ? . Mąż twierdzi że wypadek , a tak w ogóle , to on nic nie wie , bo siedział w fotelu tyłem do okna . Sprawa wydaje się dziecinnie prosta , dlatego właśnie zostaje przydzielona młodziutkiemu nieopierzonemu prokuratorowi Andrzejowi Doleckiemu . Dolecki to ciekawa i bardzo sympatyczna postać , zdawałoby się wcale nie pasująca na prokuratora . Nieśmiały dwudziestosześciolatek nadal mieszka z babcią , która go wychowała po śmierci jego rodziców . Jednak pana prokuratora prócz nieśmiałości cechuje też wysokie poczucie sprawiedliwości i dociekliwość i to właśnie jemu coś w tej sprawie mocno '' śmierdzi '' , mówiąc kolokwialnie . Czy pan prokurator ma rację ? Co naprawdę się stało tamtego popołudnia w domu Jagodzińskich ? Dla mnie rozwiązanie było niemałym zaskoczeniem . Książkę polecam , głównie dlatego , że to jedna z tych pozycji które niby wyglądają na zwykły kryminał , ale w rzeczywistości są czymś zdecydowanie lepszym . Dodam jeszcze tylko że autorka wprowadza też postać ekscentrycznej wysokiej staruszki lubującej się w różowych kolorach i śmiertelnie bojącej się pająków . Bardzo sympatyczna i inteligentna postać , coś na kształt Panny Marple tylko że w wydaniu PRL - owskim .

Oto kryminał , rasowy peerelowski , milicyjny kryminał . Napisany przez jedną z moich ulubionych polskich pisarek minionego wieku . Mamy więc małżeństwo Marię i Henryka Jagodzińskich . Trudno o bardziej różniące się od siebie osoby . Ona chora poważnie na serce , nie leczy się i nawet nikomu o tym nie wspomina , zwłaszcza swojemu małżonkowi . On hipochondryk z powołania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1009
327

Na półkach:

Bardzo sprawnie napisany kryminał z czasów PRL-u. Fabuła książki została przetworzona i przeniesiona na ekran jako jeden z odcinków o kontrowersyjnym milicjancie Sławomirze Borewiczu. Film świetny, ale książka z mroczną tajemnicą z czasów wojny jest zdecydowanie ciekawsza. Polecam, bo warto.

Bardzo sprawnie napisany kryminał z czasów PRL-u. Fabuła książki została przetworzona i przeniesiona na ekran jako jeden z odcinków o kontrowersyjnym milicjancie Sławomirze Borewiczu. Film świetny, ale książka z mroczną tajemnicą z czasów wojny jest zdecydowanie ciekawsza. Polecam, bo warto.

Pokaż mimo to

avatar
1129
577

Na półkach: , ,

Większość czytelników, będzie kojarzyć Ewę Ostrowską z książkami dla młodzieży. W jej dorobku literackim można także znaleźć kilka kryminałów czy thrillerów. Jedną z powieści należących do wspomnianego gatunku jest kryminał zatytułowany „Sidła strachu”. Wspomnieć należy, że książka ta pierwotnie ukazała się pt. "Ścigany przez samego siebie”.

Fabuła powieści nie jest zbyt skomplikowana, rozgrywa się w czasach tzw. głębokiego PRLu- i opowiada o wyjaśnianiu okoliczności śmierci tragicznie zmarłej Marii Jagodzińskiej. Fakty związane z tym zdarzeniem musi ustalić i połączyć w całość młody prokurator Andrzej Dolecki. Tylko dzięki jego przenikliwości czytelnik będzie mógł dowiedzieć się, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy może zaplanowane z zimną krwią morderstwo?

„Sidła strachu” zaliczyłbym zdecydowanie do powieści kryminalnych, o których można śmiało stwierdzić, że jest to literatura „starej daty”. Kiedy posługuję się takim stwierdzeniem, wcale nie mam na myśli czasu w jakim rozgrywa się akcja powieści. Nie chodzi mi też o czas, w którym została napisana książka. Nazywając „Siadła strachu” kryminałem „starej daty”, prawię Ewie Ostrowskiej komplement, uważam bowiem, że obecnie już prawie nikt nie pisze w taki sposób powieści. Ten kryminał jest doskonałym przykładem na to, jak skonstruować prostą historię, i umieć zainteresować nią czytelnika. Ogromnym atutem tej opowieści jest styl Ewy Ostrowskiej, jej język literacki i sposób w jaki przekazuje czytelnikowi swoje myśli i spostrzeżenia. Także barwne postacie bohaterów, które wyróżniają się, spośród tych, spotykanych w innych książkach, stają się dopełnieniem dobrze skonstruowanej całości. Zapadają w pamięć dzięki swym osobowościom, indywidualnym charakterom, czy nawet dzięki swojemu wyglądowi. Choć czasem trochę przerysowane, potrafią zdobyć serce czytelnika.
Wspomnieć też należy o doskonałym klimacie powieści, nie wszyscy czytelnicy pamiętają czasy, w których rozgrywa się akcja książki. Po jej lekturze można uzmysłowić sobie jak funkcjonował człowiek w dobie socjalizmu, jakie „atrakcje” fundowała mu socjalistyczna ojczyzna, oraz organy ściągania.

Gdyby zechcieć pominąć błędy natury technicznej i logistyczne, związane z pracą wspomnianych organów ścigania, których niestety nie ustrzegła się autorka, to można uznać „Sidła strachu” za pasjonujący kryminał. Taki, który zawiera prostą, aczkolwiek intrygującą zagadkę, z wyjaśnieniem której trzeba będzie się trochę nagimnastykować i umiejętnie przeniknąć w mroki wojennej przeszłości.

Ocena: 4.5/6

Większość czytelników, będzie kojarzyć Ewę Ostrowską z książkami dla młodzieży. W jej dorobku literackim można także znaleźć kilka kryminałów czy thrillerów. Jedną z powieści należących do wspomnianego gatunku jest kryminał zatytułowany „Sidła strachu”. Wspomnieć należy, że książka ta pierwotnie ukazała się pt. "Ścigany przez samego siebie”.

Fabuła powieści nie jest zbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2791
781

Na półkach: , ,

Życie Marii Jagodzińskiej to koszmar. Mąż, wiecznie niezadowolony tyran, sprawia, że kobieta jest wykończona psychicznie. Jej smutne życie kończy się pewnego dnia podczas zakładania zasłon, kiedy to Maria wypada przez okno i ginie na miejscu. Sprawa wygląda na oczywistą, jednak młody prokurator Andrzej Dolecki wzbrania się przed podpisaniem protokołu wypadku. Coś mu w tej sprawie nie pasuje. W wyniku jego dociekliwości wychodzą na jaw coraz ciekawsze fakty dotyczące otoczenia ofiary.

"Sidła strachu" ma pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie dość przeciętnego kryminału o banalnej fabule. Spieszę jednak donieść, iż tak nie jest. Lekkie pióro autorki sprawia, że książka bardzo wciąga. Poznając los Marii i historię jej męża, próbując dociec motywów zdarzenia, coraz bardziej zanurzamy się w całej opowieści. Główny bohater budzi sympatię swoją nieporadnością i dociekliwością. Andrzej jest miły, spokojny, pełen samokrytycyzmu. Posiada analityczny umysł, który potrafi wyodrębnić ze sprawy nie pasujące szczegóły. Początkowa niechęć jego pomocnika, znika powoli w trakcie odkrywania nowych nieścisłości. Fabułę dodatkowo uprzyjemnia postać pewnej starszej pani, z którą zaprzyjaźnia się prokurator.

Akcja książki dzieje się w czasach PRL-u i trzeba przyznać, że autorce udało się stworzyć odpowiedni klimat, zwłaszcza opisując wyprawy Marii po artykuły dla męża. Jak na kryminał nie ma tu zbyt wiele opisów pracy ówczesnej milicji. Całą sprawę ciągnie Andrzej ze swoimi początkowo wyimaginowanymi podejrzeniami, które prowadzą do szokującego go odkrycia.

Ewa Ostrowska umie zaciekawić. Umie również tworzyć wiarygodnych bohaterów. I chociaż są oni tutaj lekko przerysowani, to wzbudzają konkretne uczucia. Cała otoczka opisywanej historii ma swój klimat i dobrze odzwierciedla tamte czasy.
"Sidła strachu" to ciekawie opowiedziana historia nieszczęśliwej kobiety, życia w wiecznym strachu i sile stworzonych pozorów. Całkiem dobry, wciągający kryminał, pozwalający wraz z bohaterem odkrywać prawdę pogrzebaną w przeszłości.

Życie Marii Jagodzińskiej to koszmar. Mąż, wiecznie niezadowolony tyran, sprawia, że kobieta jest wykończona psychicznie. Jej smutne życie kończy się pewnego dnia podczas zakładania zasłon, kiedy to Maria wypada przez okno i ginie na miejscu. Sprawa wygląda na oczywistą, jednak młody prokurator Andrzej Dolecki wzbrania się przed podpisaniem protokołu wypadku. Coś mu w tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3797
192

Na półkach: ,

Powieść w stylu klasycznego kryminału, gdzie niewiadomą stanowi motyw popełnienia zbrodni, a nie podejrzany. Dla mnie interesujące są postacie prokuratora i jego zastępcy oraz sympatycznej starszej pani, zabawne dialogi z ich udziałem.

Powieść w stylu klasycznego kryminału, gdzie niewiadomą stanowi motyw popełnienia zbrodni, a nie podejrzany. Dla mnie interesujące są postacie prokuratora i jego zastępcy oraz sympatycznej starszej pani, zabawne dialogi z ich udziałem.

Pokaż mimo to

avatar
144
134

Na półkach:

Jak zwykle doskonały kryminał Pani Ostrowskiej. Wart polecenia. Szybka akcja, zero nudy, trzyma w napięciu. Morderstwo żony głównego bohatera, dokonane przez niego samego, doprowadza do poznania jego prawdziwej osoby, a nie człowieka pod którego od czasów wojny się podszywa.

Jak zwykle doskonały kryminał Pani Ostrowskiej. Wart polecenia. Szybka akcja, zero nudy, trzyma w napięciu. Morderstwo żony głównego bohatera, dokonane przez niego samego, doprowadza do poznania jego prawdziwej osoby, a nie człowieka pod którego od czasów wojny się podszywa.

Pokaż mimo to

avatar
104
64

Na półkach:

To chyba pierwszy kryminał jaki w życiu przeczytałem

To chyba pierwszy kryminał jaki w życiu przeczytałem

Pokaż mimo to

avatar
593
422

Na półkach: , ,

Znakomity, wciągający kryminał. Początkowe zabójstwo kobiety przez złego męża wygląda na mało ciekawe, jednak co przynosi śledztwo....

Znakomity, wciągający kryminał. Początkowe zabójstwo kobiety przez złego męża wygląda na mało ciekawe, jednak co przynosi śledztwo....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    94
  • Przeczytane
    82
  • Posiadam
    15
  • Ulubione
    4
  • Literatura polska
    2
  • 2015
    2
  • Kryminały
    2
  • Przeczytane 2012
    2
  • 2018
    2
  • 2015
    2

Cytaty

Więcej
Ewa Maria Ostrowska Sidła strachu Zobacz więcej
Ewa Maria Ostrowska Sidła strachu Zobacz więcej
Ewa Maria Ostrowska Sidła strachu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także