Tokyo Ghoul:re Tom 5

Okładka książki Tokyo Ghoul:re Tom 5 Sui Ishida
Okładka książki Tokyo Ghoul:re Tom 5
Sui Ishida Wydawnictwo: Waneko Cykl: Tokyo Ghoul:re (tom 5) komiksy
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Tokyo Ghoul:re (tom 5)
Tytuł oryginału:
Tōkyō Gūru:re
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2018-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-15
Data 1. wydania:
2015-12-23
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380962972
Tłumacz:
Karolina Dwornik
Tagi:
Action Mystery Drama Horror Supernatural Psychological Seinen
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
862
752

Na półkach: ,

Sasaki proponuje BSG dość nietypowy pan na zdobycie informacji. On i quinxy mają udawać ghoule. Choć udaje się zinfiltrować Rose i dowiedzieć co nieco o Aogiri, akcja odbija się negatywnie na samym Sasakim. Ghoule nazywają go„jednookim”. To rodzi pytania i poszukiwania czy rzeczywiście był on kimś innym przed wstąpieniem do BSG, a czego nie pamięta. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, bo trwa rozbijanie ostatniej gałęzi rodziny Rosewaldów. Straty po obu stronach są ogromne. Ale oznacza to także, że będą spore awanse.

Sasaki zostaje mianowany nadinspektorem. Odkrywa mroczny sekret Sen Takasuki. Tymczasem BSG odkrywa, iż na wyspie Rushima ukrywają się niedobitki Aogiri, i wysyła tam oddział zwiadowczy. Jak to ze zwiadowcami bywa – nie podołali. W chaosie ginie, ale nie umiera, Mutsuki. BSG stawia wszystkie siły na uwolnienie go/jej.

Skierowanie sporej siły bojowej BSG na wyspę oznacza jednak, że kluczowe budynki, jak Cochlea, będą mniej strzeżone. Oddział Arimy zostaje więc w defensywie, tak jakby było wiadomo, że Rushima jest tylko pretekstem do rozdzielenia sił.

Po bezprecedensowej konferencji prasowej Sen Takatsuki trafia prosto do Cochlei. Jawnie bawi się Sasakim i Kanekim, robiąc im wodę z mózgu. Ciekawą zwłaszcza jest nagrana przez nią rozmowa z niejakim inspektorem Furutą. Okaże się on dość kluczową postacią w szeregach BSG, ale wcale nie jako bohater walk, a raczej mąciciel, żeby nie powiedzieć zdrajca.

Wszystkie te osoby i wydarzenia, a także spotykani w walkach dawni znajomi z kawiarenki, sprawiają, że Sasaki zostaje wyciszony, a głos odzyskuje nasz Kaneki. Podejmuje on ryzykowną misję, by uratować siostrzyczkę Hinami. Przypomnę tylko: Hinami jest w Cochlei, Cochlei pilnuje Arima, więc kto będzie walczył z Kanekim? Bingo: jego mentor, Arima w swojej własnej przerażająco pozbawionej emocji osobie! Jeśli dodam, że pojawi się tu i „jednooka sowa” to dopiero będzie ciekawie, prawda?

W tym czasie na wyspie panuje mordercza walka. Nie tylko walczą ghoule broniące dostępu do Mitsukiego, którego więzi Torso, ale także pojawia się Kurona, nieudana siostra bliźniaczka z jednego z wcześniejszych eksperymentów doktora Kanou. Jej celem jest tylko jeden inspektor BSG: Suzuya.
Więcej na: https://www.monime.pl/tokyo-ghoul-re-tom-5-9/

Sasaki proponuje BSG dość nietypowy pan na zdobycie informacji. On i quinxy mają udawać ghoule. Choć udaje się zinfiltrować Rose i dowiedzieć co nieco o Aogiri, akcja odbija się negatywnie na samym Sasakim. Ghoule nazywają go„jednookim”. To rodzi pytania i poszukiwania czy rzeczywiście był on kimś innym przed wstąpieniem do BSG, a czego nie pamięta. Sprawa komplikuje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

O pewnych rzeczach jest ciężko pisać, czasami lepiej mówić niż wpatrywać się w kursor na ekranie. Sformułowanie opinii, kiedy w głowie krąży istne tornado, to wielki wyczyn, owszem czasem pomaga przelanie myśli na papier, ale nie w każdym przypadku to działa. Czasem pojawi się blokada… dosłownie znikąd. Po prostu bach i jest, a każde zapisane zdanie lub słowo idzie do kasacji. Taki stan powodują nie tylko te tytuły, które wprowadzają nas w osłupienia – to może być każda pozycja, nawet ta najbardziej beznadziejna. Lecz „Tokyo Ghoul:re” należy do tych lektur, które mają dla mnie szczególne znaczenie. Nigdy nie wiem, czego mogę spodziewać się po poszczególnych tomikach i co może zdarzyć po ich przeczytaniu…

Jednooki powrócił?! W mieście znów pojawił się ghoul, który napawa przerażeniem nie tylko ludzi, ale także swoich pobratymców! Czego szuka?
Plan Sasakiego na infiltrację środowiska ghuli zostaje wprowadzony w życie. Śledztwo w sprawie „Rose” dostarcza coraz więcej kluczowych elementów. Kanae, który z miłości do swojego pana skontaktował się z Aogiri, przysporzył inspektorom nowych problemów. Sprawa staje się coraz poważniejsza, a powiązania między Rose i Aogiri nie do końca są jasne… trzeba ich jak najszybciej wyeliminować!
Tymczasem, Sasaki znów ma przebłyski wspomnień. Jego przeszłość wciąż się o niego upomina. Pusta musi zostać wypełniona, a dotąd niezdecydowany inspektor, sam zaczyna szperać, by poznać prawdę… Co odkryje?
Lada moment ktoś zapuka do drzwi, wedrze się do środka, tłumnie otaczając posiadłość Tsukiyamów… Czy to koniec wielkiego rodu?


Od samego początku akcja bardzo wolno się rozkręcała… cztery tomiki, w których wciąż brakowało „dawnego” klimatu mangi. W zamian za to dostaliśmy obsadzeni między Gołębiami, podziwiając ich zmagania z Ghulami. Jednak czytelnicy łaknęli krwi, wojny, wspomnień, a przede wszystkim Kanekiego. Aż tu nagle, coś w końcu zaczyna się dziać, coś przyspiesza, choć nasz chłopiec ma już praktycznie czarne włoski (ten to ciągle przechodzi metamorfozy). I tak naprawdę nie wiadomo, czy jesteśmy już na końcu tego aktu, czy jeszcze sobie poczekamy… no chyba, że ktoś zna spoilery… i tym ktosiem jestem ja… ale spokojnie nic wam nie powiem.


„Czy wspomnienia nie są ważne? A co z imieniem? Ile z Kanekiego trzeba będzie poświęcić, by znów był Kanekim? Tak rozumujesz. Za to ja… nie uważam, że powinien tu wrócić. Lepiej… żeby nie wracał.”


Potężny ród Tsukiyamów budował swoją historię przez sto lat. Kilkanaście firm, firm-córek, potężne pieniądze oraz pozycja w społeczeństwie. Zrzeszył sobie wielu zwolenników, a na dokładkę ciągle czmychał Gołębią pod nosem. Ta sielanka mogłaby wciąż trwać, gdyby nie Shuu i jego obsesja na punkcie Kanekiego. To ostatecznie spowodowało wielką lawinę wydarzeń, która jednoznacznie prowadzi do upadku rodu.
Aogiri też wciąż coś knuje… tylko tym razem, tak naprawdę nie wiadomo, o co dokładnie im chodzi. Jakiś plan wcielają w życie, ale pozostaje pytanie – chcą zniszczyć osobowość Sasakiego, a może jednak go zgładzić?

Ten tomik napawa nas nową nadzieją. Kusi, zachęca, szczuje, zarzuca przynętę… i kończy się w najmniej odpowiednim momencie. Jest zdecydowanie za krótki i za nim zaczniecie go czytać (o ile jeszcze tego nie zrobiliście) polecam mieć w zanadrzu kolejną część. Nawet nie wiecie, jak bardzo opłakuje ten smutny moment rozstania z lekturą. Zapewne dopiero gdzieś w sierpniu będę mogła zapoznać się z numerkiem sześć – może lepiej o tym nie mówmy, bo się zaraz rozpłacze. Kocham te emocje i jestem stuprocentową masochistką, że tak samą siebie katuje, ale to wina mangi. I tu się właśnie kończy mój obiektywizm, bo nie jestem w stanie dostrzec żadnych wad w „Tokyo Ghoul:re”…

No dobra, dosyć tego słodzenia. Jest jeden aspekt, który nie miłosiernie mi gra na nerwach, a mianowicie jest to jeden z bohaterów, a dokładniej Uri. Ten typek jest lekko skrzywiony (łagodnie mówiąc),wciąż coś kręci i ma obsesje na punkcie siły. Ja rozumiem trudne dzieciństwo w ciężkim do przetrwania świecie, ale cholera nigdy nie wiadomo, co mu strzeli do łba. Jest dwulicowy – jedno mówi, drugie myśli, trzecie robi. Momentami mnie przeraża, a do tego wszystkiego bardzo mi kogoś przypomina – w szczególności z wyglądu, bo charakter mimo tej zimnej pozy, która jest dosyć rozpoznawalna, to w wielu aspektach się różni. Taka wkurzająca podróbka. Choć tak patrząc na ogół postaci, to ciężko znaleźć tam kogoś normalnego, każdy jest w jakimś stopniu upośledzony na swój sposób. Już nie mówić o milionach kłamstw… o tak, kolejne kłamstwo zostało nam obnażone. Swoją drogą nie spodziewałam się tego.

Czy wam też się wydaje, że kreska, którą posługuje się autor, coraz bardziej się zmienia? Sasaki jest taki cukierkowy, delikatny jak porcelanowa laleczka. Pewne różnice w postaciach są widoczne gołym okiem. Niby wciąż jest ładna, ale… w pewien sposób ewoluuje. Jestem ciekawa, czy to jest świadomy zabieg, aby przedstawić zmiany w samych bohaterach albo to taka zasłona przed nadchodzącymi wydarzeniami… A może to tylko moje takie dziwne odczucia i doszukuje się czegoś, czego nie ma?

No cóż, poznaliśmy kilka odpowiedzi, o ile w ogóle można tak to nazwać. Decyzje zostały podjęte. Nie mówiąc już o tym, że po raz kolejny pojawiła się góra pytań i nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na kolejne tomiki… oby tylko tempo akcji znów nie zwolniło.



Moja ocena: 8/10

O pewnych rzeczach jest ciężko pisać, czasami lepiej mówić niż wpatrywać się w kursor na ekranie. Sformułowanie opinii, kiedy w głowie krąży istne tornado, to wielki wyczyn, owszem czasem pomaga przelanie myśli na papier, ale nie w każdym przypadku to działa. Czasem pojawi się blokada… dosłownie znikąd. Po prostu bach i jest, a każde zapisane zdanie lub słowo idzie do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7940
6795

Na półkach: , ,

NIE IMIĘ DECYDUJE O CZŁOWIEKU

To już co prawda piąty tom "Tokyo Ghoul:re" ale seria wciąż się rozkręca. W poprzednich częściach więcej było dialogów, niż akcji, często też właściwie niewiele z tych rozmów bohaterów wynikało, ale teraz seria zaczyna w końcu przyspieszać, udzielać odpowiedzi na niektóre pytania i wracać na bardziej mroczne ścieżki. I mam nadzieję, że w kolejnych tomach utrzyma ten kurs, bo takie oblicze cyklu odpowiada mi najbardziej.

Inspektorzy BSG są coraz bliżej rozwiązania sprawy „Rose”, ale pojawia się nowy problem. Wszystko wskazuje na to, że członkowie rodu sprzymierzyli się z drzewem Aogiri. Pytanie tylko czy ze wszystkimi członkami, którzy pozostali przy życiu, czy może zaledwie kilkoma z nich. Kwestia ta jest kluczowa dla dalszego rozwoju spawy, więc Sasaki proponuje plan, który może pomóc im rozwiać wątpliwości.
Tymczasem coraz więcej ghuli, które znały przed laty Kanekiego, zaczyna domyślać się, że Haise to w rzeczywistości on, tyle że pozbawiony pamięci. Także sam zainteresowany jest coraz bliżej odkrycia swojej przeszłości, jednak nadal nie potrafi dotrzeć do wszystkich interesujących go faktów. Jak się przekonuje, to nie imię świadczy o człowieku, jednak zrozumienie tego, kim był będąc Kanekim nie daje mu spokoju…

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/05/tokyo-ghoulre-5-sui-ishida.html

NIE IMIĘ DECYDUJE O CZŁOWIEKU

To już co prawda piąty tom "Tokyo Ghoul:re" ale seria wciąż się rozkręca. W poprzednich częściach więcej było dialogów, niż akcji, często też właściwie niewiele z tych rozmów bohaterów wynikało, ale teraz seria zaczyna w końcu przyspieszać, udzielać odpowiedzi na niektóre pytania i wracać na bardziej mroczne ścieżki. I mam nadzieję, że w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    124
  • Posiadam
    60
  • Chcę przeczytać
    50
  • Manga
    32
  • Mangi
    12
  • 2018
    5
  • Ulubione
    5
  • Fantasy
    2
  • Ghoul
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tokyo Ghoul:re Tom 5


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także