Zmęczyła mnie ta książka, pełna beznadziei, smutku, zniszczenia, martwych sierot, ruin, bólu, lęku i łez. Chińczycy wprowadzają swój ład, niszcząc plemiona zamieszkujące Wyżynę Tybetańską, Kazachów, Ujgurów, Tybetańczyków. Pod pozorem programu walki z ubóstwem, niszczą istniejące zwyczaje i tradycje koczowniczych plemion pasterzy, by na siłę przenieść ich do fabryk, odebrać tożsamość i wychować dzieci według "jedynego słusznego" wzorca.
I ta wiedza, przekazana w fabularnej formie, jest największą zaletą tej książki. I koloryt lokalny tybetańskich detali, tych wszystkich "dopa", "purba",, "mantra", "tsampa", "zheli", "gompa" czy "nan". O ile przebrniecie, Drodzy Czytelnicy, przez niezliczone kilometry wędrówki bohaterów, znaczonej jaskiniami, modlitewnymi flagami, obozami pracy, paciorkami i beznadziejnym oporem pasterzy z kijami i wiarą kontra czołgi .

Zmęczyła mnie ta książka, pełna beznadziei, smutku, zniszczenia, martwych sierot, ruin, bólu, lęku i łez. Chińczycy wprowadzają swój ład, niszcząc plemiona zamieszkujące Wyżynę Tybetańską, Kazachów, Ujgurów, Tybetańczyków. Pod pozorem programu walki z ubóstwem, niszczą istniejące zwyczaje i tradycje koczowniczych plemion pasterzy, by na siłę przenieść ich do fabryk, odebrać...

Po "Mantrze czaszki", oczywiście jeśli komuś przypadła do gustu, od razu pojawia się potrzeba, by schwytać w ręce "Wodę omywa kamień". TO w zasadzie inna zupełnie książka, choć utrzymana w tym pełnym smutku i tajemnicy nastroju.
Nie mam zamiaru spojlować, jeśli ktoś nie czytał, ale rzeczywistość w tej książce jest zgoła odmienna niż w poprzedniej. I chyba jednak Pattisonowi udało się pokazać beznadziejność życia na rubieżach Państwa Środka, na obrzeżach zarówno geograficznych, jak tez społecznych.
Jeśli tak się żyje mniejszościom w Chinach to tylko można im nieskończenie współczuć.

Po "Mantrze czaszki", oczywiście jeśli komuś przypadła do gustu, od razu pojawia się potrzeba, by schwytać w ręce "Wodę omywa kamień". TO w zasadzie inna zupełnie książka, choć utrzymana w tym pełnym smutku i tajemnicy nastroju.
Nie mam zamiaru spojlować, jeśli ktoś nie czytał, ale rzeczywistość w tej książce jest zgoła odmienna niż w poprzedniej. I chyba jednak Pattisonowi...

"Wszystko w Tybecie zaczyna się od wiatru. To wiatr wzbija flagi modlitewne ku niebu, wiatr niesie ziemi ciepło, chłód i życiodajną wodę, wiatr wprawia w ruch nawet same góry, przetaczając zwały chmur przez ich szczyty. [...] być może właśnie w Tybecie ludzka dusza po raz pierwszy zyskała samoświadomość, gdyż wiatr nigdy nie przestaje napierać na jego mieszkańców, a właśnie przeciwstawiając się naporowi świata, dusza określa siebie samą."

"Droga, o której mówią nauki, nie jest wytyczonym szlakiem."

"Jeśli lamowie wymrą, jeśli to, co robią, umrze wraz z nimi, to po co to wszystko?"

"Wyobraź sobie, że stoisz w pałacu, a przed tobą znajduje się sto drzwi. Tylko jedne są przeznaczone dla ciebie, ale ile czasu będziesz potrzebował, by je znaleźć?"

"Kiedy źrebak dorasta bez stada, zawsze będzie zachowywał się dziwnie."

"Woda to życie. Czy to po tym poznaje się, że przyszła śmierć? Że przestaje się odczuwać pragnienie?"

"Największe dobro jest jak woda, która wszystkim służy i z nikim nie walczy, trzyma się nizinnych miejsc, którymi inni gardzą, w czym bliska jest drodze prawdy."

"Więźniem jest tylko ten, kto postępuje jak więzień."

"Niektóre rzeczy nabierają realności dopiero wtedy, gdy zostaną wypowiedziane."

"Ludzie, zamiast walczyć ze złem, stwierdzają, że to zadanie władz. A władze twierdzą, że dla bezpieczeństwa musimy mieć armie, więc tworzy się armie. A armie twierdzą, że dla bezpieczeństwa musimy toczyć wojny, więc toczy się wojny. A wojny zabijają dzieci i pożerają dusze, które nie miały czasu dojrzeć. Wszystko dlatego, że ludzie chcą być starzy, zamiast być wierni prawdzie."

"Pustynie są tym, czym stają się góry po śmierci."

"Tak każdy odmierza swoje życie. Kiedy masz małe dzieci, chodzisz do olbrzymich sklepów z zabawkami i kupujesz drogie plastikowe graty. Dzieci dorastają i kupujesz im drogie elektryczne graty w innym sklepie. Potem drogie ubrania. Jeśli naprawdę dobrze ci się wiedzie, drogie buty i drogie samochody. To się nazywa zachodnia ewolucja. Znaczysz swoje istnienie i swoje miejsce w stadzie tym, w jakich sklepach kupujesz."

"Nikt nie jest odpowiedzialny. Ludzie siedzą i pozwalają, by działo się zło. Wycina się lasy. Bezpowrotnie giną całe kultury, odrzuca się tradycje, ponieważ nie są kompatybilne z Internetem. Dzieci dorastają w przekonaniu, że oglądanie telewizji jest konieczne do życia, i czerpią całą kulturę z reklam."

"Tybet zmienia człowieka. Sprawia, że wszystko widzi i słyszy inaczej. Ten kraj naznacza człowieka, wypala swoje piętno na duszy. A czasem przepala duszę na wylot."

"Wszystko w Tybecie zaczyna się od wiatru. To wiatr wzbija flagi modlitewne ku niebu, wiatr niesie ziemi ciepło, chłód i życiodajną wodę, wiatr wprawia w ruch nawet same góry, przetaczając zwały chmur przez ich szczyty. [...] być może właśnie w Tybecie ludzka dusza po raz pierwszy zyskała samoświadomość, gdyż wiatr nigdy nie przestaje napierać na jego mieszkańców, a właśnie...

Trzyma w napieciu

Trzyma w napieciu

Niewiarygodne jak historia o życiu bez nadziei w Tybecie może dać czytelnikowi nadzieję. Ale udało się - daje.

Niewiarygodne jak historia o życiu bez nadziei w Tybecie może dać czytelnikowi nadzieję. Ale udało się - daje.