Dużo się tutaj działo. Dużo trupów, ale też dużo absurdu. Liczyłam na kryminał z konkretną historią w tle, tak jak u Siembiedy na przykład, którego uwielbiam. Tutaj temat był potraktowany groteskowo. Tajnych agentów było tylu, co trupów w Sandomierzu u ojca Mateusza. Bardzo dobrze zbudował autor postać komisarza Wrońskiego.

Dużo się tutaj działo. Dużo trupów, ale też dużo absurdu. Liczyłam na kryminał z konkretną historią w tle, tak jak u Siembiedy na przykład, którego uwielbiam. Tutaj temat był potraktowany groteskowo. Tajnych agentów było tylu, co trupów w Sandomierzu u ojca Mateusza. Bardzo dobrze zbudował autor postać komisarza Wrońskiego.

Połączenie kryminału, powieści szpiegowskiej z tajemnicami z czasów II wojny światowej.
#rafałdębski zabiera nas do Oleśnicy na Dolnym Śląsku, gdzie do tej pory są w świadomości mieszkańców różne legendy o strażnikach skarbów z czasów III Rzeszy. Czy i w tej niewielkiej miejscowości naziści zostawili coś , czego pragną wielkie wywiady szpiegowskie w Europie.
Czy chodzi o złoto, a może o tajną broń Hitlera?
W tej książce dużo się dzieje. Akcja pędzi nieustannie i czytelnik na pewno nie będzie się nudził.
Świetna rozrywka nie tylko dla miłośników historii i literatury sensacyjnej.
Ja daję dodatkowy plus za umiejscowienie akcji w okolicach mojego ukochanego Wrocławia.

Połączenie kryminału, powieści szpiegowskiej z tajemnicami z czasów II wojny światowej.
#rafałdębski zabiera nas do Oleśnicy na Dolnym Śląsku, gdzie do tej pory są w świadomości mieszkańców różne legendy o strażnikach skarbów z czasów III Rzeszy. Czy i w tej niewielkiej miejscowości naziści zostawili coś , czego pragną wielkie wywiady szpiegowskie w Europie.
Czy chodzi o...

Sprawnie napisana bajeczka dla trochę większych chłopców. Realizmu za grosz, ale strzelaniny, pościgi i tajemnica się zgadzają, jest też nieustraszony bohater i jego cięte riposty. Do przeczytania w jeden wieczór, do zapomnienia równie szybko, ale jeśli nie macie wielkich oczekiwań, to śmiało możecie czytać, nic nie zgrzyta.

Sprawnie napisana bajeczka dla trochę większych chłopców. Realizmu za grosz, ale strzelaniny, pościgi i tajemnica się zgadzają, jest też nieustraszony bohater i jego cięte riposty. Do przeczytania w jeden wieczór, do zapomnienia równie szybko, ale jeśli nie macie wielkich oczekiwań, to śmiało możecie czytać, nic nie zgrzyta.

Milon trupów, za dużo wątków szpiegowskich, ale czyta się przyjemnie, bohater jest wyrazisty, postacie poboczne również. Minusem jest, że w ilości szpiegów łatwo się pogubić, a ilość zwłok wymaga liczenia. Autor mógł się skupić na fabule i nieco bardziej rozbudować wątki, szczególnie zakończenie i rozdziały tuż przed pozostawiają niedosyt.
Bardzo lubię, kiedy autor wykazuje się wiedzą regionu i tematu, który jest wątkiem przewodnim fabuły. Rafał Dębski zalicza się do tego grona.

Milon trupów, za dużo wątków szpiegowskich, ale czyta się przyjemnie, bohater jest wyrazisty, postacie poboczne również. Minusem jest, że w ilości szpiegów łatwo się pogubić, a ilość zwłok wymaga liczenia. Autor mógł się skupić na fabule i nieco bardziej rozbudować wątki, szczególnie zakończenie i rozdziały tuż przed pozostawiają niedosyt.
Bardzo lubię, kiedy autor...

Absurdalną ilość trupów i dziwaczne nagromadzenie działań wywiadów w małej Oleśnicy mogę wybaczyć. Natomiast absurd działań policji w drugiej części książki jest już nie do wybaczenia. Silny brak logiki. Ratuje całość ciekawa postać komisarza Wrońskiego.

Absurdalną ilość trupów i dziwaczne nagromadzenie działań wywiadów w małej Oleśnicy mogę wybaczyć. Natomiast absurd działań policji w drugiej części książki jest już nie do wybaczenia. Silny brak logiki. Ratuje całość ciekawa postać komisarza Wrońskiego.

"Labirynt von Brauna" to dość ciekawe połączenie kryminału i powieści szpiegowskiej . Główna postać - komisarz Wroński budzi sympatię , jest dociekliwym i inteligentnym gliną . Jednak jego życie osobiste jest mocno skomplikowane . W pracy głupkowaty szef rzuca mu kłody pod nogi , a leniwy partner wcale mu nie pomaga .
Akcja powieści mimo że kluczy nie jest zbyt skomplikowana , a kolejne wydarzenia tworzą zupełnie logiczny ciąg . Co zatem jest nie tak ? Bzdurna jest skala działań wywiadowczych i zaangażowanie wielu państw wokół niewielkiej Oleśnicy . Całkowicie niemożliwe jest ukrycie ich w tak małym miasteczku . Tematyka skarbów III Rzeszy na Dolnym Śląsku też jest mocno ograna . Ilość trupów zbliża się na granicy absurdu . Działania policji to zupełny bezsens . Dialogi - takie sobie .
Całość oceniłbym na dolne strefy przeciętności . Dodam , że sam pomysł nie jest taki zły , jednak realizacja pozostawia wiele do życzenia .
Sam nie wiem czy polecić tę książkę i myślę , że powinniście zadecydować o sięgnięciu po nią sami .

"Labirynt von Brauna" to dość ciekawe połączenie kryminału i powieści szpiegowskiej . Główna postać - komisarz Wroński budzi sympatię , jest dociekliwym i inteligentnym gliną . Jednak jego życie osobiste jest mocno skomplikowane . W pracy głupkowaty szef rzuca mu kłody pod nogi , a leniwy partner wcale mu nie pomaga .
Akcja powieści mimo że kluczy nie jest zbyt...

Wszystkie zalety i wady polskiej literatury komercyjnej. Opanowane różne konwencje, wielość zainteresowań, doświadczenie jako redaktor. Dębski poszedł sprawdzonymi ścieżkami. Przeczytał właściwe książki, obejrzał właściwe filmy i sprawnie powiązał to z polskimi realiami.

Prowincjonalna Oleśnica i nietypowy komisarz Michał Wroński wpadający na trop grubszej afery. Sekrety III Rzeszy, walka wywiadów, stare tajemnice i przaśne realia. Forsyth, Chandler, 'Ranczo' i Sewerski. Wzzystkie zalety i wady konwencji. Dębski gwarantuje solidność. Jakby się w kilku miejscach podciągnął to byłoby wyżej, bo gatunkowe ABC ma opanowane.

Już znajomość dwóch prawideł podobnej literatury daje mu przewagę. Bohater i teren. Komisarz Michał Wroński to rewelacyjna postać! Niewyparzony język i twardy kark sprawiają, że mimo swojej przenikliwości i inteligencji siedzi na prowincji. Cyniczny, nieufny, rozgoryczony, inteligentny. W pewnym momencie autor nieprzypadkowo kojarzy go z Phillipem Marlowem. To jest kandydat na więcej niż trzy książki!

Realia swojego rodzinnego miasta, czyli Oleśnicy Dębski też wygrał znakomicie. Małe miasto pełne nieodkrytych tajemnic. Aż się chcę po lekturze przejrzeć wikipedię, wziąć szczegółowy plan i śladami Wrońskiego odkrywać jego sekrety. To oddalenie się od metropolii wyszło książce naprawdę na plus.

Dwa problemy sprawiają, że nie mogę tego ocenić wyżej. Pierwszy to nadmiar trupów. Skandynawowie dawno zrozumieli, że to nie na liczbie ofiar powinno opierać się napięcie. Podobnie klasycy literatury szpiegowskiej, z którą warto kojarzyć tę książkę. Dębski przesadził. Druga wada to format książki. Jak się ma tak skomplikowaną, wielopiętrową intrygę i tyle ciekawych wątków, to należy dać im więcej czasu i miejsca. A tak to widać pośpiech, niepotrzebne pragnienie skończenia książki za szybko. W wersji audio to jest niecałe 8 godzin słuchania. Strasznie krótko!

Znakomicie wyszła warstwa językowa. Sceny akcji mają odpowiedni ciężar i są logiczne, dialogi są cięte i ostre, intryga pięknie współgra między wyjaśnianiem, a piętrzeniem tajemnic. To kieszonkowy rozmiar książki, a nie jej język psuje wrażenia.

Do Dębskiego i do Wrońskiego na pewno wrócę. Pierwszy pokazał literacki pazur, drugi okazał się znakomitą postacią z potencjałem na dłuższą opowieść. Oby Dębski następnym razem tak się nie spieszył. Póki co musi być tylko 7/10.

Wersję audio czyta Marcin Popczyński. To jeden z tych lektorów, dla których warto odpalać audiobooka. Przepiękna barwa głosu, czysta intonacja. Może czytać każdy gatunek i zawsze zachowa klasę. Gorąco polecam to nazwisko.

Wszystkie zalety i wady polskiej literatury komercyjnej. Opanowane różne konwencje, wielość zainteresowań, doświadczenie jako redaktor. Dębski poszedł sprawdzonymi ścieżkami. Przeczytał właściwe książki, obejrzał właściwe filmy i sprawnie powiązał to z polskimi realiami.

Prowincjonalna Oleśnica i nietypowy komisarz Michał Wroński wpadający na trop grubszej afery. Sekrety...

Przyznam,że warto było 👍,moje klimaty.Stare sztolnie, tajemnice czasów wojny.Osty język tak.O to mi chodziło👨‍✈️

Przyznam,że warto było 👍,moje klimaty.Stare sztolnie, tajemnice czasów wojny.Osty język tak.O to mi chodziło👨‍✈️

Książka nie zła , zagadka przeszłości wojny ,powojennej Oleśnicy , komisarz Wroński ,walka kontrwywiadów świata , Niesamowita wyobraźnia Autora , walka o skrzynię wypełnioną ..........

Książka nie zła , zagadka przeszłości wojny ,powojennej Oleśnicy , komisarz Wroński ,walka kontrwywiadów świata , Niesamowita wyobraźnia Autora , walka o skrzynię wypełnioną ..........

Ok, ale zakończenie nie specjalnie czytelne dla mnie?

Ok, ale zakończenie nie specjalnie czytelne dla mnie?