Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ming Doyle
![Ming Doyle](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/128365/469658-140x200.jpg)
Źródło: http://comicvine.gamespot.com/ming-doyle/4040-57397/
2
6,8/10
Pisze książki: komiksy
Urodzona: 14.10.1984
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.mingdoyle.com/
6,8/10średnia ocena książek autora
314 przeczytało książki autora
62 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers
6,6 z 235 ocen
347 czytelników 32 opinie
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers Brian Michael Bendis ![Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/267000/267567/427433-352x500.jpg)
6,6
![Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/267000/267567/427433-352x500.jpg)
Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
Zapraszam :)
Egmont nie mógł zdecydować się pod jakim tytułem wydawać komiksy, ponieważ z reguły zostawiają tytuł oryginalny, a film w polskiej dystrybucji otrzymał tłumaczenie. Stojąc w rozkroku postawiono chyba na najgorsze rozwiązanie i tym samym pełny tytuł każdego albumu brzmi Guardians of the Galaxy. Strażnicy Galaktyki: (tu tom i jego tytuł). Ja, dla porządku, będę się trzymał wersji anglojęzycznej.
Historię zaczynamy od zeszytu #0.1, opublikowanego z okazji Światowego dnia Darmowego Komiksu. Darmowe komiksy z reguły nie są zbyt interesujące, ale tym razem zdecydowanie warto go przeczytać. Zeszyt opowiada historię Petera Quilla, od narodzin, przez dorastanie z mamą, dramatyczną kosmiczną inwazję, aż po dołączenie do grupy kosmicznych awanturników. Naturalnie historia Quilla znacznie różni się od tej znanej z filmów, co już odkryjecie sobie sami. Ja natomiast zdradzę, że komiksowym ojcem Star-Lorda jest J-Son, król Spartax, jeden z najważniejszych oficjeli w komiksowym Wszechświecie. No i najciekawsze - do Strażników Galaktyki dołączył Tony Stark/Iron Man, który będąc członkiem zreformowanych Iluminatów natykał sobie kłopotów.
Zeszyty #1-3 to już główna oś fabularna. J-Son przewodniczący międzygalaktycznej rady ze znanych tylko sobie powodów zarządził, że Ziemia powoli staje się dużym zagrożeniem dla Wszechświata i z tego powodu zabronił jakichkolwiek wycieczek na naszą planetę. Zakaz łamie flota rasy Badoon, która atakuje Londyn, a Strażnicy i Iron Man podążają za nimi, aby ich powstrzymać. Tym samym drużyna oficjalnie zostaje uznana za przestępców i nawet syn Króla Spartax nie może czuć się bezpiecznie.
Słyszałem wiele złego o Strażnikach autorstwa Bendisa, ale o nie mogę narzekać na tom pierwszy. Peter Quill jest tutaj centralną postacią, więc jego origin i dziedzictwo poznajemy najlepiej, ale pozostali Strażnicy także otrzymują swoje pięć minut. Komiks daje się popisać każdemu z nich, prezentując ich unikalne zdolności i oryginalne charaktery. Małomówny Drax, dość poważny Groot, krnąbrna Gamora i przede wszystkim Rocket. Rocket u Bendisa bardzo przypomina szopa z filmów Jamesa Gunna. Zawsze, gdy zaczynał swoją gadkę w głowie słyszałem głos Bradleya Coopera. Jego miłość do wielkich gnatów jest rozbrajająca, a najzabawniej wypadają jego sceny z Tonym Starkiem. Największy ziemski wynalazca traktowany jest przez Rocketa jako przybysz z jakiejś zacofanej planety dzikusów, nie mający pojęcia o standardowej kosmicznej technologii. Świetny pomysł, który chętnie ujrzałbym w nadchodzących filmach Avengers. Komiks kończą mini seria pt. Infinite Comics opowiadająca krótkie historie z życia Draxa, Groota, Rocketa i Gamory.
Guardians of th Galaxy Tom 1: Kosmiczni Avengers to naprawdę przyzwoite otwarcie serii. Mamy tutaj całkiem znośną intrygę i przede wszystkim fantastycznych bohaterów. A do tego Tony Stark jako członek Strażników wypada bardzo fajnie i naturalnie. Szósteczka.
Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers Brian Michael Bendis ![Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/267000/267567/427433-352x500.jpg)
6,6
![Guardians of the Galaxy (Strażnicy Galaktyki): Kosmiczni Avengers](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/267000/267567/427433-352x500.jpg)
Zaciekawiona historią Petera Quilla i jego świty przedstawioną w filmowym Marvelowskim uniwersum „Strażników Galaktyki”, z chęcią sięgnęłam po komiksowe wydanie tej opowiastki. Spodziewałam się podobnej dynamiki w relacjach postaci, ciekawej fabuły, nawiązań do innych bohaterów czy akcji. Niestety, troszkę się rozczarowałam.
Przede wszystkim uważam „Kosmicznych Avengers” za dość nudne wprowadzenie do całej serii o tej intrygującej, nieco dziwnej drużynie. Kreska w komiksie nie była najgorsza, graficznie jest to przyjemna opowieść, ładna, jednak postacie wyglądały zupełnie inaczej, niż je sobie wyobraziłam mając na uwadze ich filmowe odwzorcowanie. Początek komiksu sprawił, że był nieodkładalny, jednak im dalej, tym gorzej (przyjemny dodatek Iron Mana, ale w ostateczności nie wnoszący zbyt wiele do fabuły, choć dodaje komiksowi uroku i zadziorności). Czasem odnosiłam wrażenie, że niektóre wątki zostały wplecione w historię na siłę i ich potem nie kontynuowano. Ponadto ciężko jest ocenić rozwój postaci, ponieważ wydawać by się mogło, że stoi on w miejscu. Bohaterowie komiksu zdają się być nijacy, a ich osobne historie nie zaciekawiają czytelnika, są oklepane i nie pokazują w ich pełni barwnych charakterów, co udało się twórcom filmowym.
Ogólnie rzecz ujmując w komiksie można zauważyć wiele braków, przez co historia zdaje się nie być kompletna: za mało humoru, charakterów postaci, ciekawych pomysłów fabularnych, klimatu. Sądzę, że to tylko wprowadzenie do całej serii, zaś kolejne tomy komiksu mnie zaskoczą.