Wzlot i upadek człowieka nowoczesnego
- Kategoria:
- filozofia, etyka
- Seria:
- Konkurs o Nagrodę im. Barbary Skargi
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Naukowe PWN
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-01
- Liczba stron:
- 134
- Czas czytania
- 2 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788301181840
- Tagi:
- Filozofia antropologia filozoficzna nowoczesność
Wzlot i upadek człowieka nowoczesnego to szkic antropologiczny rozwijający się wokół pytania o to, czy starożytne hasło „poznaj samego siebie” trafiło w erze nowoczesnej, a zatem erze nauki i techniki, na szczególnie podatny dla siebie grunt. Główną hipotezą roboczą eseju jest założenie, że o ile u zarania i w pierwszej fazie nowoczesnej cywilizacji i nowoczesnej historii intelektualnej człowieka, paradygmatyczne było optymistyczne – być może hurra-optymistyczne – pojęcie Człowieka jako racjonalnego podmiotu władzy zdolnego dzięki poznaniu i samopoznaniu wznieść się na wyższy poziom zaawansowania, o tyle dla fazy dojrzałej oraz przejrzałej nowoczesności charakterystyczny byłby przełom pesymistyczny XIX wieku, wynikająca zeń śmierć suwerennych podmiotów (Boga, człowieka, obywatela) i stopniowy upadek „Człowieka” wiodący ku rozczarowaniu i ostatecznej kompromitacji idei jego samo-wywyższenia, której fazę agonalno-euforyczną wyznacza Nietzscheański „nadczłowiek”. Nie najmniej istotnym czynnikiem byłby tu też kryzys i stopniowy upadek wiary w możliwość jego racjonalnego samopoznania i w ogóle w ludzką rozumność i wolę oświecenia, i to niezależnie od tego, że nauka i technika istotnie przyczyniły się do rozwoju ludzkiej samowiedzy, czy bardziej formalnie – antropologii filozoficznej, jak również społecznych możliwości i warunków sprzyjających autorefleksji jako realnej praktyce ludzkich indywiduów. Pomimo więc, że nowoczesność i jej naukowo-techniczne fundamenty zdają się wiele obiecywać postępowym zwolennikom ludzkiego upodmiotowienia (które dla samopoznania wydaje się czynnikiem źródłowym),to ostatecznie kończą się katastrofą antropologiczną XX wieku, którego konsekwencją dla wieku XXI jest to, jak sugeruje się w dalszym ciągu eseju, że człowiek i pokrewne mu wielkie pojęcia, choć dawno już umarł śmiercią samobójczą, wciąż pozostaje żywy, co oznacza, że nie możemy nie odnosić się do niego, nawet jeśli ze świadomością, że podstawowe kategorie antropologiczne mają charakter zombi – nieśmiertelnych trupów, które wciąż nas nawiedzają i paraliżują. Na współczesnym rumowisku czy cmentarzysku ponowoczesności, w którego krajobrazie niepewność przyszłości, przemieniona ostatnio w pewność gorszego jutra, miesza się przecież wciąż z tęsknotą jednostek ludzkich do bycia-sobą, jakkolwiek mogłoby to być ulotne, kruche i roszczeniowe, jakkolwiek błahe, niestałe i niepewne, pozostaje nam wciąż powracająca i zawsze nieskończenie interesująca konstelacja pytań: „kim jestem?”, „czego pragnę?”, „co jest dla mnie najlepsze?”, „do czego zmierzam?” itp. Czujemy, że mamy wciąż moralne prawo do ich zadawania, do samowiedzy, że są one czymś uniwersalnym i niezbywalnym, nawet jeśli nasz świat ze swą rosnącą dynamiką, złożonością i rozchwianiem coraz okrutniej szydzi z wszelkich pretensji, jakie kryją się za ich stawianiem. Poczucie alienacji, poniżenia, umniejszenia i anonimowości to doświadczenia, które bez wątpienia towarzyszą dziś wszelkim ćwiczeniom egocentrycznym i autokontemplacyjnym, nieustannie miotającym się między poczuciem winy (pod zarzutem „narcyzmu”) a jeszcze gorszym od tego poczuciem nieistotności i gamoniowatości („ach ci zapatrzeni w siebie marzyciele”). W takich warunkach hasło „poznaj samego siebie” wydawać się może nobliwym anachronizmem, wszelako cały esej Wzlot i upadek człowieka nowoczesnego podbudowany jest najszczerszą intencją, by być raczej jego apologią, choćby przewrotną. W toku całej narracji przewijają się takie figury, koncepty i artefakty jak Sokrates (i Platon),Robinson Kruzoe, Nietzsche, Człowiek bez właściwości, facebook, Bóg etc.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 28
- 16
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Większość zainteresowanych, mimo najgorszych przeczuć, woli się nie przyznać do powszechnie współdzielonej intuicji śmiertelników, że śmierć kończy wszystko raz na zawsze i ta intuicja jest na równi wstydliwa jak puszczanie bąków.
OPINIE i DYSKUSJE
Kim jest nowoczesny człowiek? Czy dwa minusy dają plus? Uwaga: nihilizm!
Jak zwykle na początku kilka poleceń szerszego zapoznania się tj. wywiad z autorem* i jego rozmowy z Tomaszem Stawiszyńskim w jego podkaście „Skądinąd”** i z Janem Hartmanem w podkaście „Mądrale”.***
Jacek Dobrowolski jest pisarzem i filozofem. Autorem powieści „120 dni” i kilku książek filozoficznych wśród nich tj. „Filozofia głupoty”, „Sztuka człowieka nowoczesnego” i „Panowie i niewolnicy”. Jest również redaktorem niszowego periodyku „Orgia Myśli”(obecnie chyba Nowa Orgia Myśli****). Jest prawdziwym warszawskim hipsterem.
Do sedna. Po IIWŚ w Europie zapadła żelazna kurtyna, ale w filozofii podziały przebiegły inaczej. Można powiedzieć, że europejska myśl podzieliła się na filozofię analityczną, bliższą naukom szczegółowym i krytyczną wobec dawnego dorobku filozofii(Wittgenstein i spółka) oraz filozofię kontynentalną, gdzie Heidegger i spółka kreślili krytykę nauki i techniki, i którzy prawd szukali nie w wynalazkach i odkryciach, a w myślach dawnych mistrzów.
Nie da się ukryć, że Jacek Dobrowolski jest dzieckiem filozofii kontynentalnej oraz jej stosunku do nauki i techniki. Jego odpowiedź na pytanie konkursowe Fundacji im. Barbary Skargi: „Czy nauka i technika potrafią sprostać starożytnemu wezwaniu: poznaj samego siebie?” jest negatywna. Po pierwsze, tylko ty sam może poznać siebie, więc nauka i technika są jedynie narzędziami, i tyle(droga wiary w odrębną ścieżkę subiektywności). Po drugie, czy w ogóle nauka i technika mówią nam coś o sobie, czy to ich zadanie?
Ale w czy mają nam pomóc? W dwóch ulubionych pytaniach nauk społecznych: kim jest człowiek?(antropologia) i czym jest nowoczesność?(socjologia). W odpowiedzi na pytanie kim jest człowiek nowoczesny nie pomoże nam zatem fizyka, biologia, chemia, inżynieria, ani żadne komputery, big daty i algorytmy, twierdzi autor. Teza już na pierwszy rzut oka kontrowersyjna, wręcz bluźniercza, teza z gatunku french intellectuals.
I taka jest cała książka. Czterema emblematami nowoczesności Dobrowolski czyni: księżyc, komputer, Auschwitz i Hiroszimę. Zatem cywilizacja europejska w wersji zamerykanizowanej(euroatlantycka) staję się jakimś mechanizmem wyzysku i niewoli w wersji soft. Podejrzanymi są nie tylko nauka i technika, ale cały system: kapitalizm, który tylko dla niepoznaki zwiemy demokratycznym.
Jakie idee stoją za tak dużą nieufnością wobec nauki i jej odnogi zwanej techniką? Czego się boimy bojąc się nauki i techniki? Czego się boją intelektualiści jak Dobrowolski, i przed czym przestrzegają?
Dzieje nowoczesności dzielą się według filozofa na dwa okresy: kartezjański(podmiot, ego, „myślę, więc jestem”) i freudowski(odkrycie nieświadomości, podmiotem rządzi nie tylko ego, ale i id i superego). Cywilizacja Zachodu stawia w centrum jednostkę i podmiot(indywidualizm). U jej podstaw leży grecka myśl o nieśmiertelności pojedynczej duszy, w którą według autora naprawdę nie wierzy nikt(„Większość zainteresowanych, mimo najgorszych przeczuć, woli się nie przyznać do powszechnie współdzielonej intuicji śmiertelników, że śmierć kończy wszystko raz na zawsze i ta intuicja jest na równi wstydliwa jak puszczanie bąków”). Człowiek jest prywatnie bezbożnikiem i sceptykiem. Jednak Platon ustami Sokratesa mówi nam, że prawda jednostkowości jest owa nieśmiertelność duszy i poznanie tego, co boskie(tu jest jakieś źródło obiektywizmu, a więc i nauki). Świat starożytny i idealiści wierzyli w duchowe odpowiedzi na pytanie o człowieka. Materialistyczna nowoczesność stara się odpowiedzieć na pytanie za pomocą pojęć zwierzęcości, biologii, potrzeb, dostosowania i cywilizacji. Wolność według takich materialistów, przykładowo, to robienie czegoś bez przeszkód. Jak piszę autor „ chce się prawie odruchowo wzruszyć ramionami na taką wolność”. Jednak nowoczesność mówi, że nieśmiertelność duszy to szwindel, a emancypacja od tego mitu kieruje nas ku zwróceniu się ku ciało(w słynnej dychotomii duszy(umysłu) i ciała). Co, a właściwie kto jest produktem tych procesów?
Robinson Crusoe. Oto prawdziwy człowiek nowoczesny? Zaraz, a gdzie wszystkie wynalazki nowoczesności na bezludnej wyspie? Dobrowolski smutno stwierdza: podmiot indywidualny to ostatecznie podmiot samotny. Jednak co odróżnia Robinsona od herosów starożytności? Przede wszystkim nie poddaje się losowi, nie wierzy w przeznaczenie, bierze sprawy w swoje ręce. Robinson mówi nam „sam nie wiesz-ile możesz”(impossible is impossible jak mówi reklama). Robinson jest panem świata( herosem burżuazji i „białego człowieka”, dodaje autor). To nie żaden Tantal, ani Prometeusz ukarani za wyjście poza siebie, za chęć bycia bogami. Jakie cnoty nowoczesność ceni w tym „zwykłym angielskim chłopaku”? Zaradność, siłę, pewność siebie, stabilność i wytrwałość. Co ważne, „Robinson ma umysł inżynierski raczej niż humanistyczny”. Tworzy to coś, co filozofowie nazywają zdrowym rozsądkiem(„common sense”). Jednak jak wyprzedzająco stwierdza autor, w takiej postawie przejawia się największa ignorancja nowoczesności tj. wyparcie(nie wiemy tego, czego nie wiemy). Ten początkowy optymizm nowoczesności wykazywali tzw. filozofowie podejrzeń(trójca: Marks, Nietzsche, Freud). Nowoczesność nas oszukała: nie jesteśmy, ale niewolnikami.
Jednak wróćmy do nauki i jej relacji z człowiekiem? Dobrowolski pokazuje, że tzw. rewolucja naukowa(Galileusz, Kopernik i spółka) pokazała nam, że człowiek jest „nieskończenie mały, nieistotny,przygodny, śmierszny, bezcelowy, być może pomyłkowy”. Wszystko to przez heliocentyryzm, kulistość ziemi i nieskończoność kosmosu. Co to znaczy być Robinsonem-panem świata w takim świecie? Śmiesznym piskiem myszy na puszczy? Jesteśmy po nic, mówi nam nowoczesność. Człowiek „upada”. Z bliskiego bożego syna, staje się jednym z zwierząt. I tutaj wkracza jedna z podstaw nowoczesnego rozumienia człowieka-darwinizm. Celem człowieka jest teraz najlepsze dostosowanie i przetrwanie. Areną-walka o przetrwanie. Wszystko ma swoją funkcję w tej grze, łącznie z filozoficzną samowiedzą(autor wskazuje, że poradniki psychologiczne w tym zakresie zastępują powoli horoskopy i astrologię). W związku z powyższym, człowiek musi poznać swoje siły i słabości, a nie cnoty i przywary. Pochwała siły swoje apogeum w filozofii ma w postaci nietzscheańskiego nadczłowieka, a w popkulturze w postaciach takich jak Superman, Batman, czy Conan barbarzyńca. Zauważmy, że druga fala nowoczesności jest bardzo antynowoczesna i krytykuje to, co szło z Robinsonadą w parze: rozum, demokrację, równość, użyteczność, cywilizację. Umysł inżynierski zastępuje umysł literata. Nowym bohaterem staje się „Człowiek bez właściwości” na „Czarodziejskiej górze” *****
Dzieje nowożytne to historia tego, jak rozum odżegnuje się od Metafizyki i kieruje się ku Naturze. Ostatnie trzy rozdziały wychodzą z tej opowieści, aby dać nam jej przejawy w teraźniejszości. Odkrycia w zakresie neuronauk, autor stawia obok rewolucji kopernikańskiej, darwinowskiej i freudowskiej na liście „wielkich upokorzeń człowieczeństwa”. XX-wieczna wyprawa po sztuczną inteligencję niesie wiele odpowiedzi, ale również przeraża autora. Wszyscy cyberprorocy wieszczą dumne zmiany, filozof jednak widzi w tym przejawy jakieś powszechnej inwigilacji******, pluszowego totalitaryzmu wykonywanego przez naszych techno-aniołów stróżów, wykorzystujących naszą Księgę Twarzy(Face book).
Jak swego rodzaju esteta, autor ratunek widzi w stylu, w magii tworzenia geniuszu. Naszym marzeniem jest „stać się nieśmiertelnym, a potem umrzeć”. Wiek XIX był wiekiem śmierci Boga, XX człowieka, a XXI będzie wiekiem śmierci, wieszczy autor. Cóż to znaczy? Jest to powrót wypartego, uznanie, że nigdy nie byliśmy nowocześni*******
Piszę autor:
„Negowanie negatywności jest daremne i nieuchronne zarazem(Eklezjasta strikes back)- to życie po prostu w swej nagiej prostocie i bezpośrednim bezwstydzie, życie odarte z oświecenia do gołej kości, w którym pozostało nam już tylko i aż(…)przedłużanie agonii, uporczywe trwanie. Taki nihilizm przy odrobinie dobrej woli, której istnienia nie należy z góry odmawiać nikomu(…)mógłby poprowadzić do czegoś, co można nazwać nihilizmem afirmatywnym”. Jest to „głęboki, choć beznadziejny wymiar oporu wobec nicości”. Naszymi wrogami są głupota, nikczemność i nienawiść. I choć stoimy wobec nich osłabieni, to nie pozostaje nam nic innego jak walka o siebie. Na koniec dwie rady autora: „skoncentrujmy się na minimum przyzwoitości” i „odpręż się, zrelaksuj, oddychaj głęboko”.
* https://www.dwutygodnik.com/artykul/6290-platon-robinson-facebook.html
** https://stawiszynski.org/36-polska-polityka-jako-wielka-dysfunkcyjna-rodzina-rozmowa-z-dr-hab-jackiem-dobrowolskim/
*** https://www.youtube.com/watch?v=qEz69V0ZvgY
**** http://nowaorgiamysli.pl/
***** https://lubimyczytac.pl/ksiazka/48009/czlowiek-bez-wlasciwosci-t-1 i https://lubimyczytac.pl/ksiazka/49699/czarodziejska-gora
****** https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4943329/wiek-kapitalizmu-inwigilacji
******* https://lubimyczytac.pl/ksiazka/126540/nigdy-nie-bylismy-nowoczesni-studium...
Kim jest nowoczesny człowiek? Czy dwa minusy dają plus? Uwaga: nihilizm!
więcej Pokaż mimo toJak zwykle na początku kilka poleceń szerszego zapoznania się tj. wywiad z autorem* i jego rozmowy z Tomaszem Stawiszyńskim w jego podkaście „Skądinąd”** i z Janem Hartmanem w podkaście „Mądrale”.***
Jacek Dobrowolski jest pisarzem i filozofem. Autorem powieści „120 dni” i kilku książek filozoficznych...
Człowiek to istota wciąż nieodgadniona, pełna sprzeczności, która jak się okazuje obecnie powoli zbliża się w swoim jestestwie w kierunku katastrofy, jednak od tej katastrofy może ją uchronić zachowanie minimum przyzwoitości. Autor nie pozostawia czytelnikowi żadnych złudzeń, zabierając go w podróż w czasie od starożytności do nowoczesności, rozprawiając się z myślą filozofów na temat kondycji egzystencjalnej człowieka w myśl hasła” Poznaj samego siebie”. Urzekł mnie bogaty język tejże opowieści, jego pewna plastyczność i tu uwaga nie da się jej skonsumować jak większość rzeczy w dzisiejszym świecie, należy ją kontemplować. Odnosi się wrażenie, że autor znajduje upodobanie w rozprawianiu się z wszelkim status quo, z tym co było skostniałe i upiększane od zarania dziejów po czasy teraźniejsze. Jak to z dobrymi książkami bywa, zostawiają czytelnika z refleksją i mnóstwem pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Polecam tą książkę, każdemu kto poszukuje całości w świecie dualnym, który podobnie jak ludzki organizm podlega inicjacji, transformacji,upada i odradza się na nowo. Kto wie, być może ta książka to jedna z części układanki.
Człowiek to istota wciąż nieodgadniona, pełna sprzeczności, która jak się okazuje obecnie powoli zbliża się w swoim jestestwie w kierunku katastrofy, jednak od tej katastrofy może ją uchronić zachowanie minimum przyzwoitości. Autor nie pozostawia czytelnikowi żadnych złudzeń, zabierając go w podróż w czasie od starożytności do nowoczesności, rozprawiając się z myślą...
więcej Pokaż mimo to<mlaszcze wybrednie>
<mlaszcze wybrednie>
Pokaż mimo toCzłowiek od czasów postawienia sobie pierwszych pytań wychodzących poza codzienną potrzebę zapewnienia egzystencji stał się bytem dziwnym. Myślenie abstrakcyjne stało się elementem odróżniającym go od innych istot, a umiejętność lepszej współpracy, genów odpowiadających za naśladowanie innych osobników przyczyniły się do powstania cywilizacji oraz kultury. To sprawia, że człowiek ciągle pochyla się nad sobą, swoim losem, przodkami, dokonaniami innych i analizuje je, próbuje opisać swoje miejsce w świecie, którego bardziej kształtują związki społeczne, konwenanse, osiągnięcia techniki niż natura. Tysiące lat pracy sprawiły, że pierwotne spojrzenie człowieka na samego siebie uległo zmianie.
Jacek Dobrowolski w monografii „Wzlot i upadek człowieka nowoczesnego” podaje interesującą analizę przemian myśli ludzkich. Często obala jedne mity by podkreślić znaczenie innych. Całość rozmyślań snuje wokół ważnego pytania: jakim przemianom uległo hasło „Poznaj samego siebie”. Dzięki temu zyskujemy interesujące spojrzenie na filozofię poszczególnych epok. Najważniejsze dla nas jednak jest źródło owego motta oraz jego ewolucja do formy nam znanej. W książce Jacka Dobrowolskiego nie zabraknie również spojrzenia na obecne osiągnięcia techniczne, wykreowane narzędzia do tworzenia wirtualnych społeczności.
„Wzlot i upadek człowieka nowoczesnego” to publikacja bardzo wartościowa, dlatego polecam studentom i absolwentom kierunków humanistycznych oraz wszystkim, którzy interesują się naszą kulturą.
Człowiek od czasów postawienia sobie pierwszych pytań wychodzących poza codzienną potrzebę zapewnienia egzystencji stał się bytem dziwnym. Myślenie abstrakcyjne stało się elementem odróżniającym go od innych istot, a umiejętność lepszej współpracy, genów odpowiadających za naśladowanie innych osobników przyczyniły się do powstania cywilizacji oraz kultury. To sprawia, że...
więcej Pokaż mimo to