rozwińzwiń

Wiek kapitalizmu inwigilacji

Okładka książki Wiek kapitalizmu inwigilacji Shoshana Zuboff
Okładka książki Wiek kapitalizmu inwigilacji
Shoshana Zuboff Wydawnictwo: Zysk i S-ka nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
831 str. 13 godz. 51 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
The Age of Surveillance Capitalism
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2020-12-31
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-31
Data 1. wydania:
2019-01-15
Liczba stron:
831
Czas czytania
13 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382020410
Tłumacz:
Alicja Unterschuetz
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
138 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
800
20

Na półkach: ,

Wymeczylem ta ksiazke.
Mozna bylo ja skrocic o conajmniej 70%. Wiekszosc rzeczy poruszanych bylo juz poruszanych w innych ksiazkach i w mojej opinii ciekawej.
A sama lekture mozna bylo podsumowac, ze wystarczy wprowadzic nowe regulacje na wielkie firmy i zaczac je karac finansowo. Ale tak naprawde w przypadku EU regulacje sie pojawiaja z czasem.

Wymeczylem ta ksiazke.
Mozna bylo ja skrocic o conajmniej 70%. Wiekszosc rzeczy poruszanych bylo juz poruszanych w innych ksiazkach i w mojej opinii ciekawej.
A sama lekture mozna bylo podsumowac, ze wystarczy wprowadzic nowe regulacje na wielkie firmy i zaczac je karac finansowo. Ale tak naprawde w przypadku EU regulacje sie pojawiaja z czasem.

Pokaż mimo to

avatar
116
69

Na półkach:

Przeczytałem już kilka książek w tym nurcie. Midnf*ck, Automating humanity i tą. W porównaniu najlepsza, najlepiej i najgłębiej opisująca tematykę. Polecam jeżeli, ktoś chce to zrozumieć od samego początku do chwili obecnej, co się dzieje w kontekście zbierania danych z nadwyżki behawioralnej, na czym polega współczesny data mining, jak się na tym zarabia i czego chcą więcej i ile to wszystko kosztuje mnie i Ciebie.
To ocena zawartości. Natomiast sposób pisania trochę rozwlekły i to nie jest książka do poduszki bo szybko pomimo mega wartościowych informacji może szybko usypiać.

Przeczytałem już kilka książek w tym nurcie. Midnf*ck, Automating humanity i tą. W porównaniu najlepsza, najlepiej i najgłębiej opisująca tematykę. Polecam jeżeli, ktoś chce to zrozumieć od samego początku do chwili obecnej, co się dzieje w kontekście zbierania danych z nadwyżki behawioralnej, na czym polega współczesny data mining, jak się na tym zarabia i czego chcą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
343
210

Na półkach:

Potężna książka w holistyczny sposób obejmująca zagadnienie, dość wspomnieć że same przypisy to ponad 110 stron. Jej jedyną wadą jest styl pisania autorki — rozwlekły, akademicki — do którego trudno przywyknąć, wskutek czego czytanie zajęło mi niecały rok.

Potężna książka w holistyczny sposób obejmująca zagadnienie, dość wspomnieć że same przypisy to ponad 110 stron. Jej jedyną wadą jest styl pisania autorki — rozwlekły, akademicki — do którego trudno przywyknąć, wskutek czego czytanie zajęło mi niecały rok.

Pokaż mimo to

avatar
28
21

Na półkach:

Książka bardzo ważna a jednocześnie kompletnie nie nadająca się do czytania, bełkotliwie napisana lub/i przetłumaczona. W zasadzie każdy powinien ją przeczytać a z drugiej strony wstyd ją komukolwiek polecać. Czekam na książkę na ten temat którą będę wszystkim wciskać na siłę...

Książka bardzo ważna a jednocześnie kompletnie nie nadająca się do czytania, bełkotliwie napisana lub/i przetłumaczona. W zasadzie każdy powinien ją przeczytać a z drugiej strony wstyd ją komukolwiek polecać. Czekam na książkę na ten temat którą będę wszystkim wciskać na siłę...

Pokaż mimo to

avatar
2649
152

Na półkach: , ,

Na dzisiejsze czasy – lektura obowiązkowa, zwłaszcza, że jeśli choćby część tez jest prawdziwa (a jest),to już niedługo nie będzie odbiorców dla tego typu analiz. A raczej będzie ich znacznie mniej a wnioski nie wypłyną na forum publiczne.
Nie trzeba wnikać w techniczne szczegóły – jak technologia (a raczej ludzie, którzy za nią stoją) zmienia współczesnego człowieka - aby zrozumieć, że zmiany są kolosalne, będą postępować w błyskawicznym tempie i nie ma od nich odwrotu. Bo przecież nikt nie ma możliwości, żeby ot tak sobie zrezygnować z wirtualnych usług.
Coś za coś, niby uczciwa wymiana – my dostajemy bezproblemowy dostęp do wirtualnej rozrywki, map, słowników, zdalnej obsługi urządzeń usług, porad, portali społecznościowych, tematycznych i jakich tam chcemy, w zamian za własną prywatność. Och – jaka tam prywatność, nie mamy nic do ukrycia, nieprawdaż? I w końcu czy fakt, że firmy Big Data zbierają skrzętnie każdy wirtualny pyłek z naszej działalności w sieci, zmieniając go w czyste złoto (bez naszej wiedzy i zgody),to kradzież danych? W końcu, od lat różne cichociemne służby inwigilowały podejrzanych na podstawie analizy zawartości ich śmietników. A te ślady, jakie zostawia nasza działalność to też jakby nikomu niepotrzebne odpady, zwane „superatą behawioralną”. No tak, tyle że kiedyś trzeba było sobie nieźle zasłużyć na bycie inwigilowanym, dziś wszyscy jesteśmy śledzeni. Smartfon, wraz z wirtualnym asystentem ma ułatwiać nam życie a powoli staje się naszym strażnikiem, wraz z niezliczoną kolekcją ‘inteligentnych” urządzeń domowych – od lodówki po odkurzacz czy ekspres do kawy. Technologia, która miała być „dla nas” staje się technologią „o nas”.
W książce wciąż nawracają ważne pytania – kto zbiera dane? Kto o nich decyduje? I najważniejsze - kto decyduje o tym, kto decyduje. Odpowiedzi na pierwsze i drugie wydają się oczywiste, w odpowiedzi na trzecie kryje się widmo nowego feudalizmu w białych rękawiczkach. Bo już nawet dzikim kapitalizmem trudno to nazwać.
Ludzkie stado jest z pomocą social mediów tak sprytnie i precyzyjnie dostrajane, formowane, ugniatane, manipulowane, że tylko nieliczni, o opinii oszołomów zdają sobie z tego sprawę. Wreszcie osiągnięcia psychologii behawioralnej i innych badań socjologicznych święcą triumfy. „Postęp” pójdzie dalej i szybciej kiedy starsze pokolenia, które nie wyssały Internetu z mlekiem matki, są nieco bardziej odporne na ‘mowę trawę” i przyzwyczajone do weryfikowania informacji w różnych źródłach, odejdą w zaświaty, a zostaną tylko „zetki”, millenilasi i ich potomstwo. Być może, jako ludzkość, pewnych pytań już nigdy nie postawimy. Być może już nikt się nie zbuntuje, bo będzie spacyfikowany za pomocą sprytnego rozgrywania lajkami. Być może przestaniemy w ogóle poszukiwać prawdy w świecie realnym, skoro wszystko powie nam Wujek Gugle. Być może polityka, jaką znamy odejdzie do lamusa, bo w ogóle nie będziemy w stanie kontrolować prawdziwości programów różnych partii. Przecież wystarczy, jeśli partia X czy Y wykupi sobie usługę sformatowania stada tak, że potencjalni wyborcy nie będą mogli nawet zasnąć bez wymówienia nazwy swojej ukochanej partii. Program kredytu społecznego już działa w Chinach. Europa na razie się oburza, Ameryka spogląda na wyniki Chińczyków pożądliwie – tylko kwestia czasu kiedy wszyscy trafimy pod ten sam strychulec.
I nie ma co winić Facebooka, bo nawet jeśli zniknie, przyjdą inni – jeśli nazwiemy kapustę różą, ona nie zacznie pachnieć inaczej... A zebrane i wciąż zbierane na bieżąco pierdyliardy bajtów danych pozostaną poza naszą kontrolą. Jakie rozwarstwienie pod względem wiedzy, bogactwa, władzy, możliwości rozwoju, wolności osobistej, perspektyw kariery szykują nam pasterze- architekci decydujący o tym, kto decyduje?
Odejmuję książce jeden punkt za fatalne tłumaczenie – po co na siłę dorównywać Autorce wykształconej w Ivy Lague i tworzyć zdania – potwory, naszpikowane naukowym słownictwem i poskładane piętrowo jak… stosy naszych danych w necie? Pocięcie tekstu na zdania proste i zastępowanie obco brzmiących słów polskimi nazwami, bardzo pomogłoby w lekturze. Wielkie brawa dla Pani Elżbiety Kijowskiej za bezbłędną interpretację i piękne podanie tego upiornego stylistycznie i trudnego technicznie tekstu.
Współczuję młodszym, a na razie cóż… Idę sprawdzić, co na Fejsiku…

Na dzisiejsze czasy – lektura obowiązkowa, zwłaszcza, że jeśli choćby część tez jest prawdziwa (a jest),to już niedługo nie będzie odbiorców dla tego typu analiz. A raczej będzie ich znacznie mniej a wnioski nie wypłyną na forum publiczne.
Nie trzeba wnikać w techniczne szczegóły – jak technologia (a raczej ludzie, którzy za nią stoją) zmienia współczesnego człowieka -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
388

Na półkach:

🔍 Przełomowa analiza nowego porządku ekonomicznego! 📚 "Wiek kapitalizmu inwigilacji" to jedna z najważniejszych książek XXI wieku o gospodarce i społeczeństwie. Gra toczy się o wysoką stawkę, a dążenia potężnych korporacji do przewidywania i kontrolowania naszych zachowań są prawdziwym wyzwaniem dla ludzkości. 🏙️💼

🌐 Autorka rzuca światło na patronującą tym procesom Dolinę Krzemową, która wpływa na każdy sektor światowej gospodarki. Przepowiedzi naszych zachowań są kupowane i sprzedawane na rynkach prognoz behawioralnych, koncentrując bogactwo, wiedzę i władzę w jednym miejscu na niespotykaną dotąd skalę. 📈💰

💡 Książka przybliża filozoficzne aspekty wolności, prywatności i etyki w kontekście narastającej inwigilacji. Jak daleko zajdą korporacje w śledzeniu użytkowników i co to oznacza dla naszej przyszłości? 🤔📊

🔒 Wartościowe refleksje na temat zmian zachodzących w kapitalizmie od jego początków do współczesności. Krytyczne spojrzenie na działania korporacji takich, jak Google czy Facebook, które wciąż kształtują nasz cyfrowy krajobraz. 🌆🔍

🧠 Skomplikowane zagadnienia przedstawione w przystępny sposób, ale również wzbogacone o barwne porównania i metafory. Jednakże nie dla każdego styl autorki może być łatwy do przyswojenia. 📝🤯

💬 Wyraź swoją opinię! Czy zgadzasz się z autorką? Jak oceniasz przyszłość kapitalizmu w obliczu wszechobecnej inwigilacji? Podziel się swoimi myślami w komentarzach! 🗣️💭

#WiekKapitalizmuInwigilacji #KsiążkaMiesiąca #Inwigilacja #CyfrowaRewolucja #Korporacje #Gospodarka #Społeczeństwo #Przyszłość #Wolność #Prywatność #Etyka #Refleksje #Kapitalizm #InspirującaLektura #CzytajKsiążki #RozwijajSię #Debata #Opinia #Książki #Czytelnictwo

🔍 Przełomowa analiza nowego porządku ekonomicznego! 📚 "Wiek kapitalizmu inwigilacji" to jedna z najważniejszych książek XXI wieku o gospodarce i społeczeństwie. Gra toczy się o wysoką stawkę, a dążenia potężnych korporacji do przewidywania i kontrolowania naszych zachowań są prawdziwym wyzwaniem dla ludzkości. 🏙️💼

🌐 Autorka rzuca światło na patronującą tym procesom Dolinę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
3

Na półkach:

Niestety wielki zawód.
Po przeczytaniu pierwszych ~50 stron, apetyt na te książkę zdecydowanie u mnie wzrósł. Język byl ostry, tezy były ciekawe i przedstawiony problem zdawał się być jednym z najistotniejszych.

Z czasem jednak zacząłem coraz bardziej godzić się z myślą, ze czytam książkę, w której to emocje wiodą prym, a nie merytoryka- bo tej, jest tutaj po prostu mało, mimo licznych przypisów.

Ilość powtórzeń zwrotów, slow, idei, tez, wniosków itd. staje się bardzo męcząca. Ta książka mogłaby mieć 250 stron i naprawdę, nic by na tym nie straciła. I pisze to osoba, która lubi przysłowiowe ,,cegły”, wyczerpujące temat do końca.

Paradoksalnie najciekawsze są fragmenty w których autorka nie opisuje swoich własnych idei, ale skupia się na wyjaśnieniu genezy myśli różnych filozofów lub uczonych. Tego niestety jest mało, chociaż przy dobrze napisanej reszcie- byłoby to wystarczające.

Słowem podsumowania- z literaturą faktu mało ma ta pozycja wspólnego. Bardziej bym to nazwał osobistym, emocjonalnym manifestem. Autorka nie szanuje naszego czasu. Godzi w inteligencję czytającego, powtarzając swoje idee z częstotliwością zbyt wysoką aby ta lektura była przyjemna w odbiorze.

Niestety wielki zawód.
Po przeczytaniu pierwszych ~50 stron, apetyt na te książkę zdecydowanie u mnie wzrósł. Język byl ostry, tezy były ciekawe i przedstawiony problem zdawał się być jednym z najistotniejszych.

Z czasem jednak zacząłem coraz bardziej godzić się z myślą, ze czytam książkę, w której to emocje wiodą prym, a nie merytoryka- bo tej, jest tutaj po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
353

Na półkach:

Jak chcesz zmarnować furę czasu i kasy, to zakup i lektura książki pani profesor Zuboff jest jednym z lepszych pomysłów.

Po objętości widać, że autorka kocha pisać. Nie poważa jednak procesu planowania, strukturyzowania i redagowania tekstu. Dostajemy bałaganiarski, pseudo-akademicki (m.in. brak bibliografii),pełen repetycji wykład wypełniony mądro brzmiącymi, ale w większości nic nie znaczącymi neologizmami i kulawymi metaforami. Treści, którą chce nam przekazać autorka, starczyłoby na sążnisty artykuł, a musimy przedzierać się przez kilkusetstronicowe pustosłowie, gdzie bez żenady przyczynowość kreowana jest z korelacji, a diagnoza powtarzana co kilkanaście stronic pozostaje bez sugerowanych terapii.

Do pieca dorzuca też tłumacz dla którego Silicon Valley to Dolina Silikonowa, a nie Krzemowa, CAGR to łączna roczna stopa wzrostu, a nie skumulowany roczny wskaźnik wzrostu, a nielegalny import lekarstw na receptę z Kanady, to sprowadzanie „reglamentowanych narkotyków”.

Szkoda, bo Zuboff wzięła na warsztat super ważny temat, którego zaprezentowanie koncertowo zepsuła. Absolutne rozczarowanie.

Jak chcesz zmarnować furę czasu i kasy, to zakup i lektura książki pani profesor Zuboff jest jednym z lepszych pomysłów.

Po objętości widać, że autorka kocha pisać. Nie poważa jednak procesu planowania, strukturyzowania i redagowania tekstu. Dostajemy bałaganiarski, pseudo-akademicki (m.in. brak bibliografii),pełen repetycji wykład wypełniony mądro brzmiącymi, ale w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3135
1423

Na półkach: , ,

Zuboff podjęła bardzo ważny temat, jednak problem z tą książką jest taki, że jest ona ogromnie ciężkostrawna. Po pierwsze autorka ma fatalny styl: idzie na rekord w użyciu trudnych, długich wyrazów (inwigilacja, predykcja, nadwyżka behawioralna, ekcepjonalizm, inherentny…) w długich, wielokrotnie złożonych zdaniach. Do tego tekst jest kiepsko przetłumaczony. Sprawia to, że książkę czyta się fatalnie. Po drugie autorka okropnie się powtarza: miałam wrażenie, że każda teza (a nie jest ich tak dużo) jest powtarzana po sto razy - zatem pozycja liczy sobie tyle stron, ile liczy. Na dodatek Zuboff zamiast odwoływać się do konkretnych przykładów woli teoretyzować i filozofować - całe obszerne fragmenty jej dzieła to dywagacje z pogranicza filozofii, socjologii i psychologii. Efekt jest taki, że sens się gubi w tych dywagacjach, ucieka merytoryka i koniec końców można odnieść wrażenie, że cały ten kapitalizm nadzoru nie jest taki zły, skoro skupia się tylko na tym, żeby coś nam sprzedać, a nie żeby nas mordować (to perspektywa zachodnia, bo w takich Chinach już wygląda to trochę inaczej - niestety na to, co dzieje się w Chinach autorka poświęciła ledwie kilka akapitów na te 800 stron). Uważam, że jest to strzał w stopę: po tego typu książkę powinno sięgnąć jak najwięcej osób, po to, byśmy mogli przeciwstawić się temu złu, bo - jak udowadnia autorka - trzeba do tego zbiorowego wysiłku i systemowych działań, jednostka nie może sama się temu przeciwstawić. Tymczasem objętość i styl Kapitalizmu inwigilacji sprawia, że jest to książka tylko dla wytrwałych. Dlatego z przykrością wystawiam ledwie czwórkę...

Zuboff podjęła bardzo ważny temat, jednak problem z tą książką jest taki, że jest ona ogromnie ciężkostrawna. Po pierwsze autorka ma fatalny styl: idzie na rekord w użyciu trudnych, długich wyrazów (inwigilacja, predykcja, nadwyżka behawioralna, ekcepjonalizm, inherentny…) w długich, wielokrotnie złożonych zdaniach. Do tego tekst jest kiepsko przetłumaczony. Sprawia to, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
64

Na półkach:

Autorka niewątpliwie porusza ważny temat. Uzmysławia problem, z którym zarówno my jako jednostki oraz sytemy polityczne, będziemy musieli się zmierzyć. Warto być świadomym ryzyka i samej sytuacji ale moim zdaniem ta książka nie trafi do mas. Jest zbyt długa i mam wrażenie, że "mielone są" te same wątki. Mnie znużyła mimo początkowo dużego entuzjazmu.

Autorka niewątpliwie porusza ważny temat. Uzmysławia problem, z którym zarówno my jako jednostki oraz sytemy polityczne, będziemy musieli się zmierzyć. Warto być świadomym ryzyka i samej sytuacji ale moim zdaniem ta książka nie trafi do mas. Jest zbyt długa i mam wrażenie, że "mielone są" te same wątki. Mnie znużyła mimo początkowo dużego entuzjazmu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    989
  • Przeczytane
    165
  • Posiadam
    51
  • Teraz czytam
    48
  • Legimi
    7
  • Chcę w prezencie
    7
  • Do kupienia
    6
  • Audiobook
    6
  • 2022
    5
  • Ekonomia
    3

Cytaty

Więcej
Shoshana Zuboff Wiek kapitalizmu inwigilacji Zobacz więcej
Shoshana Zuboff Wiek kapitalizmu inwigilacji Zobacz więcej
Shoshana Zuboff Wiek kapitalizmu inwigilacji Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Dlaczego narody przegrywają Daron Acemoglu, James A. Robinson
Ocena 7,5
Dlaczego narod... Daron Acemoglu, Jam...
Okładka książki Aktywizator seniorów. Scenariusze zajęć Małgorzata Brzezińska, Małgorzata Graczkowska, Anna Kwaśniewska
Ocena 6,8
Aktywizator se... Małgorzata Brzezińs...
Okładka książki Ból emocjonalny. Strategie i ćwiczenia, dzięki którym przezwyciężysz cierpienie psychiczne Patrick Fanning, Matthew McKay, Patricia Zurita Ona, Erica Pool
Ocena 10,0
Ból emocjonaln... Patrick Fanning, Ma...

Przeczytaj także