rozwińzwiń

Nauka - wyzwolenie z dogmatów

Okładka książki Nauka - wyzwolenie z dogmatów Rupert Sheldrake
Okładka książki Nauka - wyzwolenie z dogmatów
Rupert Sheldrake Wydawnictwo: Wydawnictwo Manendra popularnonaukowa
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
The Science Delusion: Freeing the Spirit Of Enquiry
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Manendra
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393678044
Tłumacz:
Maciej Majer
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Naturalna łaska. Dialogi o nauce i duchowości Matthew Fox, Rupert Sheldrake
Ocena 7,6
Naturalna łask... Matthew Fox, Rupert...
Okładka książki Zdążyć przed apokalipsą Ralph Abraham, Terence McKenna, Rupert Sheldrake
Ocena 7,5
Zdążyć przed a... Ralph Abraham, Tere...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
644
573

Na półkach: ,

„Antidotum na ograniczenie umysłowe”.

Dość przystępna pozycja z dziedziny filozofii nauki, historii nauki i socjologii nauki. Niby popularnonaukowa, ale momentami autor posługuje się specjalistycznym żargonem i nieoczywistymi zagadnieniami, których nie tłumaczy.

Pożyteczna odtrutka na współczesną chorobę „naukizmu” (nieuświadomiony scjentyzm doprowadzający do fanatycznego traktowania „nauki” jako jedynej obowiązującej religii).

Nie jest idealna, ale wystarczająca. Sheldrake piecze dwie pieczenie na jednym ogniu, bo krytykując jednostronny materializm, często posługuje się przykładami z własnego podwórka (pola morficzne, panpsychizm) i przy okazji promuje własną perspektywę. Szkoda, że nie zaznaczył tego w tytule dopiskiem „z perspektywy X”.

Ostatecznie można tę pozycję potraktować jako wprowadzenie do „Mit nauki. Paradygmaty i dogmaty” Brykczyńskiego.

Polecam zwłaszcza tak zwanym „racjonalistom”, popularyzatorom „nauki” na youtbe oraz ateuszkom wszelkiej maści.

-----------------------------------------

„Całe swoje życie poświęciłem nauce i jestem głęboko przekonany o jej ogromnym znaczeniu. Jednocześnie coraz bardziej zwracam uwagę na to, że nauka zatraciła wiele ze swojej dynamiczności i przestała cieszyć się dawnym zainteresowaniem. Kreatywność naukową ograniczają, według mnie, dogmatyczna ideologia, konformizm podszyty strachem oraz instytucjonalna inercja.
Wiele razy obserwowałem różnicę pomiędzy postawą naukowców na forum publicznym i prywatnym. Zdumiewa mnie, gdy naukowcy w swoich oficjalnych wypowiedziach są bardzo świadomi obowiązujących tabu, zawężających zakres dopuszczalnych tematów, natomiast prywatnie pozwalają sobie na więcej śmiałości.
Podjąłem się napisania niniejszej książki, aby pokazać, że nauka może być jeszcze bardziej fascynująca i ciekawa, jeśli przekroczy się dogmaty ograniczające wolność dociekania i zniewalające wyobraźnię”.

„Największym urojeniem w świecie nauki jest założenie, że zna już ona wszystkie odpowiedzi oraz że fundamentalne kwestie są już rozstrzygnięte i wystarczy jedynie dopracować szczegóły.
Podstawowe twierdzenie współczesnej nauki mówi, że rzeczywistość jest wyłącznie materialna lub fizyczna. Prowadzi to do następujących wniosków: świadomość jest wytworem fizycznej aktywności mózgu, materia jest nieświadoma, ewolucja jest bezcelowa, a Bóg istnieje tylko jako pojęcie w ludzkim umyśle, czyli w ludzkiej głowie.
Siła tych przekonań nie wynika z krytycznych przemyśleń, ale właśnie z ich braku. Naukowe fakty są dla wielu osób wystarczająco rzeczywiste, podobnie jak naukowe metody i oparte na nich technologie. Jednak przekonania wpływające na konwencjonalne naukowe myślenie są raczej aktem wiary, która wyrasta z ideologii XIX wieku.
Niniejsza książka opowiada się za nauką – nauką mniej dogmatyczną, a bardziej otwartą. Uważam, że wyzwolenie z ograniczających dogmatów pomoże w jej regeneracji”.

„Materializm jawił się pod koniec XIX wieku jako w miarę jasny i prosty światopogląd. Jednak nauka XXI wieku jest już znacznie dalej. Jak do tej pory żadne obietnice materializmu nie zostały spełnione, a jego weksle są już zdewaluowane przez hiperinflację.
Jestem przekonany, że nauka jest ograniczana przez założenia, które skostniały do postaci dogmatów, niedopuszczających tematów tabu. Przekonania te stoją na straży akademickiej cytadeli, broniącej się przed otwartym myśleniem”.

„Materializm jest więc jak nieuświadomiony kult Wielkiej Matki. Nawet samo słowo «materia» pochodzi z tego samego źródła, co słowo «matka» – po łacinie to odpowiednio: materia i mater. Archetyp Matki przyjmuje wiele form: Matka Natura, ekologia, a nawet ekonomia, która odżywia nas i utrzymuje na podobieństwo piersi dającej mleko w oparciu o prawo popytu i podaży. (Greckie słowo eco, będące częścią terminów ekologia i ekonomia, oznacza rodzinę lub gospodarstwo domowe). Archetypy maja swoją największą siłę wtedy, gdy pozostają nieuświadomione, ponieważ nie można ich wtedy ani sprawdzać, ani o nich dyskutować”.

„Jeśli wyniki badań są zgodne z oczekiwaniami, przyjmowane są z entuzjazmem; jeśli nie – są odrzucane jako błędne. Niektóre eksperymenty rzeczywiście są obarczone błędem, włącznie z tymi, które przyniosły oczekiwane rezultaty. Naukowcy mają tę samą skłonność, co inni ludzie: z dużo większą ochotą przyjmują dowody zgodne z ich przekonaniami, niż dowody im przeczące. Jest to jeden z powodów długiego utrzymywania się ortodoksji naukowej”.

„Pomiędzy rzeczywistym funkcjonowaniem genów a retorycznymi opisami ich potęgi istnieje spora przepaść. Biznesmeni inwestujący w firmy biotechnologiczne są tak samo podatni na metafory marketingowe, jak czytelnicy artykułów popularnonaukowych”.

„Mechaniści zawsze zarzucali witalistom, że próbują tłumaczyć tajemnice życia za pomocą pustych słów, takich jak «dusza» lub «siła witalna», które wyjaśniając wszystko, nie wyjaśniają niczego. Jednak czynniki witalne w ich mechanistycznym przebraniu mają dokładnie takie same cechy. Dlaczego nagietek wyrasta z nasiona? Ponieważ jest genetycznie zaprogramowany. W jaki sposób pająk instynktownie rozwija sieć? Z powodu informacji zakodowanej w genach”.

„Różnorodność kształtów u różnych gatunków nie przekłada się na poziom zróżnicowania genów. Jeden z czołowych biologów molekularnych ubolewał: „Tam, gdzie najbardziej spodziewaliśmy się odnaleźć różnorodność znaleźliśmy jedynie konserwatyzm i brak zmienności”.

„Ateiści bardzo lubią pogląd, że religie to zespoły memów, które na podobieństwo wirusów zarażają mózgi ludzi. Uważają jednocześnie, że sami są w pełni odporni. Przykładając jednak do nich tę samą miarę, można stwierdzić, że materializm jest podobnym do wirusa zespołem memów, infekującym mózgi niektórych ludzi. Kiedy zespół ten jest szczególnie wirulentny, jego ofiary stają się prozelitami krzewiącymi ateistyczne poglądy w innych ludziach, umożliwiając w ten sposób przeskakiwanie materialistycznego mempleksu do jak największej liczby mózgów”.

„Geny są przereklamowane. Nie kodują ani nie programują kształtu organizmu czy sposobu jego funkcjonowania. Geny ustalają jedynie sekwencję aminokwasów w cząsteczkach białek, a niektóre z nich biorą udział w sterowaniu syntezą białek. Projekt poznania ludzkiego genomu, podobnie jak inne projekty genomiki, nie spełnił oczekiwań i okazał się fiaskiem naukowym i finansowym. Wynikło to z przyjęcia błędnych założeń na temat działania genów. Dziedziczenie budowy ciała i zachowań może zależeć od pól organizujących, które mają właściwą sobie pamięć. Ponadto cechy nabywane przez rośliny i zwierzęta mogą być epigenetycznie przekazywane potomkom. Odbywa się to przez modyfikację ekspresji genów, a nie przez ich mutację. Nawyki związane ze wzrostem i zachowaniami mogą być dziedziczone przez zbiorową pamięć gatunku. Każdy osobnik korzysta z tej pamięci oraz przyczynia się do jej powiększania. Dzięki procesowi rezonansu morficznego organizmy dziedziczą nawyki związane z budową ciała i zachowaniami, które nie są kodowane genetycznie. Rezonans morficzny może również brać udział w dziedziczeniu kulturowym, różniącym się stopniem, ale nie rodzajem od dziedziczenia kształtu i instynktów”.

„Gdyby materializm był rzeczywistym fundamentem medycyny, reakcje placebo w ogóle nie powinny występować. Ich obecność pokazuje, że ludzkie przekonania i nadzieje mogą mieć pozytywny wpływa na zdrowie i wyzdrowienie. I odwrotnie – poczucie beznadziejności i desperacji ma wpływ negatywny. Badania w tym zakresie prowadzone są w ramach psychoneuroimmunologii. Stres, niepokój i depresja blokują funkcjonowanie układu immunologicznego, dlatego obniża się możliwość obrony organizmu przed chorobami i powstrzymywaniem rozwoju komórek rakowych. Skutkiem tego u osób pełnych niepokoju lub w depresji istnieje wyższe prawdopodobieństwo zachorowania między innymi na chorobę nowotworową”.

„Antidotum na ograniczenie umysłowe”.

Dość przystępna pozycja z dziedziny filozofii nauki, historii nauki i socjologii nauki. Niby popularnonaukowa, ale momentami autor posługuje się specjalistycznym żargonem i nieoczywistymi zagadnieniami, których nie tłumaczy.

Pożyteczna odtrutka na współczesną chorobę „naukizmu” (nieuświadomiony scjentyzm doprowadzający do fanatycznego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
144
72

Na półkach:

Bardzo ciekawa, uświadamiająca, że z tym materialnym światem dookoła, nic nie jest oczywiste i takie jak nam się wydaje.

Bardzo ciekawa, uświadamiająca, że z tym materialnym światem dookoła, nic nie jest oczywiste i takie jak nam się wydaje.

Pokaż mimo to

avatar
243
173

Na półkach:

To nie jest wcale łatwa książka, choć czyta się ją dość lekko. Bez dobrego nastawienia do naukowych książek, jej lektura może wydawać się wymagająca, zwłaszcza chwilami. Ale z kolei jest to dobry argument dla tych, którzy uważają ,ze ludzie widzący Ducha w nauce , Przyrodzie, Kosmosie , są ograniczeni intelektualnie:). A ja, choć ostatnio czytam sporo książek o podobnej tematyce, uważam, że wyróżnia ją świeże, niepodlegające schematom spojrzenie autora, zaś niektóre spostrzeżenia są niesamowicie odkrywcze . Materializm to tylko chwilowy, dogmat, dla mnie i Autora niespecjalnie przekonywujący. Naprawdę polecam !

To nie jest wcale łatwa książka, choć czyta się ją dość lekko. Bez dobrego nastawienia do naukowych książek, jej lektura może wydawać się wymagająca, zwłaszcza chwilami. Ale z kolei jest to dobry argument dla tych, którzy uważają ,ze ludzie widzący Ducha w nauce , Przyrodzie, Kosmosie , są ograniczeni intelektualnie:). A ja, choć ostatnio czytam sporo książek o podobnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
57

Na półkach:

Warta przeczytania, poszerza horyzonty czytelnika, daje nową dawkę wiedzy.

Warta przeczytania, poszerza horyzonty czytelnika, daje nową dawkę wiedzy.

Pokaż mimo to

avatar
548
397

Na półkach: ,

Shaldrake jest zdecydowanie moim ulubionym naukowcem. Jego delikatność i szacunek, z którym potrafi prowadzić polemikę/wywód, budzi mój podziw i inspiruje. Doskonała odtrutka na arogancję proroków jedynie słusznej "naukowej" prawdy.

Shaldrake jest zdecydowanie moim ulubionym naukowcem. Jego delikatność i szacunek, z którym potrafi prowadzić polemikę/wywód, budzi mój podziw i inspiruje. Doskonała odtrutka na arogancję proroków jedynie słusznej "naukowej" prawdy.

Pokaż mimo to

avatar
90
82

Na półkach:

Czym jest nauka? Można rzec, iż najogólniej nauka to dążenie do zdobywania wiedzy. Czym zaś jest wiedza? Jeszcze jako student biologii, poznałem pewnego charyzmatycznego doktora, który zwykł mawiać, co za nim powtórzę: wiedza to znajomość przyczyn.

Problem w tym, by tę znajomość przyczyn nabywać w sposób jak najbardziej obiektywny i pozbawiony uprzedzeń. Jednym z głównych celów Ruperta Sheldrake'a jest, jak się wydaje, pragnienie pokazania, że to co według większości uznanych autorytetów jest oczywistą prawdą, w dużym stopniu może okazać się wypływającymi z historycznych dyskursów uprzedzeniami. Najważniejszym natomiast, do czego wydaje się on przekonywać swego czytelnika, jest chęć nieskrępowanego zadawania pytań i samodzielnego dociekania, co wszak stanowi o istocie nauki.

Jedną z głównych zalet pracy Sheldreka'a jest jej przeglądowy charakter. W większości rozdziałów prezentuje on historyczny przekrój poglądów wybitnych osobistości naukowych na dany temat, z niemal idealną bezstronnością (nie licząc pewnej dozy ironii względem tych, z którymi się nie zgadza) streszczając ich stanowiska, czy wręcz cytując. W ten sposób pokazuje, skąd mogły wynikać pewne przekonania, a także co tak naprawdę wiemy, a czego nie. Nie wikłając się zanadto w te spory, sam często prezentuje swoje własne hipotezy.

Skoro już o tym mowa, myślę, że warto pokrótce streścić jego najważniejszą - hipotezę rezonansu morficznego. Otóż według Sheldrake'a wszystkie samoorganizujące się byty (do których zalicza atomy, kryształy, organizmy żywe, planety, galaktyki, itd.) w przeciwieństwie do tych, które powstały na skutek jakiejś zewnętrznej działalności (gdzie wymienia np skały i komputery) posiadają swego rodzaju pole (nie postulując jednoznacznie o naturze tego pola),które wzmacniają swoim istnieniem i które rezonuje z innymi podobnymi bytami. W ten sposób - argumentuje Sheldrake - może być osiągnięty, nawet na znaczną odległość, stan swoistego "porozumienia" (na kształt kwantowego splątania),dzięki czemu może odbywać się formowanie embrionów, ułatwienie nauki (Sheldrake postuluje, że jeśli np jakiś szczur nauczy się gdzieś jakiejś sztuczki, innym szczurom na całym świecie będzie już łatwiej się jej nauczyć),czy nawet kształtowanie się kryształów.

Wszystko to brzmi jak fantastyka naukowa, również dla mnie samego tak na początku brzmiało. Sęk w tym, że Sheldrake prezentuje wiele przekonujących dowodów, które popierałyby jego hipotezę. I nawet jeśli fakty, które przytacza, dałoby się wytłumaczyć w inny sposób, ona sama w kontekście ich różnorodności i wielu wątpliwości współczesnej nauki (które często są przemilczane, co Sheldrake jasno naświetla) warta jest choćby rozważenia.

Konieczność renesansu prawdziwej postawy naukowej uderza szczególnie wtedy, gdy przytacza historie swoich dyskusji ze sceptykami tzw. zjawisk "psi", którzy nieświadomi ogromu badań i potencjalnych dowodów, jakie prezentuje on i inni naukowcy, z założenia, kierując się tylko przekonaniem, że takie fenomeny nie istnieją, twierdzą, że nie ma na nie "żadnych dowodów". Warto zwrócić uwagę na fakt, że sam Sheldrake na początku swej kariery naukowej należał do sceptyków, kiedy jednak zapoznał się z dowodami, zmienił podejście. Trudno jednak o to, gdy naukowcy z góry odrzucają nawet możliwość istnienia takich zjawisk, ponieważ nie zgadzają się one z ich światopoglądem.

Pozycja ta ma dla mnie szczególne znaczenie, ponieważ w sposób niebanalny, głęboki i przekonujący proponuje swoistą unifikację dwóch, dotychczas trudnych do pogodzenia sfer, gdzieś w samym swoim fundamencie - nauki i religii. Przedstawiając swoje zdumiewające hipotezy daje pośrednio czytelnikowi coś, czego wciąż nie może mu wręczyć współczesna fizyka: prawdziwą teorię wszystkiego. Choć może na początek to zbyt dużo powiedziane, najważniejsze jest to, że Rupert Sheldrake proponuje nam świeże spojrzenie, autentyczny entuzjazm, który bije z niego samego, w stawianiu fundamentalnych pytań i poszukiwaniu na nie odpowiedzi. Na własną rękę. Samodzielnie. Sprzeciwiając się zdecydowanie filozofii, że o tym, czym jest prawda, może decydować "kilku, może nawet jeden ekspert".

Czym jest nauka? Można rzec, iż najogólniej nauka to dążenie do zdobywania wiedzy. Czym zaś jest wiedza? Jeszcze jako student biologii, poznałem pewnego charyzmatycznego doktora, który zwykł mawiać, co za nim powtórzę: wiedza to znajomość przyczyn.

Problem w tym, by tę znajomość przyczyn nabywać w sposób jak najbardziej obiektywny i pozbawiony uprzedzeń. Jednym z głównych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Dzieło Ruperta Sheldrake'a to bardzo ważna, głęboko sięgająca książka, która otwiera nową i potrzebną perspektywę w spojrzeniu na odwieczne problemy: kim byliśmy, skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy. To nie tylko hipotetyczny obraz przyszłej nauki wychodzącej od racjonalnego myślenia, lecz przekraczającej go, to nie tylko dysputa z ciągle panującymi dogmatami naukowego materializmu, ale przede wszystkim ożywcza wizja nowego sposobu myślenia o danej nam rzeczywistości, gdyż stary ewidentnie przeżywa kryzys i ludzkości potrzebne są nowe drogi pozwalające na dalszy rozwój. Gdyż spostrzegając skostnienie tzw. naukowych poglądów, autor ma
odwagę postawić nowe śmiałe hipotezy będące propozycją dla wyjaśnienia tego, co materializm wyjaśnić nie może.

Sam autor to niezwykła i wybitna postać. Rupert Sheldrake to ceniony biolog, autor 10 książek i ponad 80 artykułów naukowych, który rozgłos uzyskał dzięki swej hipotezie pól morficznych i rezonansu morficznego. Jest badaczem zjawisk, które tradycyjna nauka lekceważy, np. telepatii. Ale przede wszystkim jest krytykiem „systemu wierzeń” współczesnej nauki, które, w jego ocenie są traktowane jak dogmaty i wstrzymują postęp naukowy. To ostatnie jest szczególnie istotne w perspektywie tej książki.

Główny trzon pracy Sheldrake'a to polemika ze swoistym dekalogiem materializmu: autor już we wprowadzeniu formułuje dziesięć tez, które obecnie większość naukowców przyjmuje za rzecz oczywistą. Następnie przekształca je w pytania(np. czy przyroda jest mechaniczna, czy świadomość stanowi jedynie epifenomen mózgu, czy przyroda jest bezcelowa) i w kolejnych dziesięciu rozdziałach stara się na nie odpowiedzieć analizując te założenia zarówno z perspektywy historycznej jak i dostępnych badań naukowych. Odpowiedzi te mają pokazać dokąd sięga kres obecnego poznania naukowego, co nauka wie na pewno, a czego jeszcze nie zdołała wyjaśnić.

Nie jest moim celem streszczanie argumentów i rozważań brytyjskiego naukowca. Zajęłoby to zbyt wiele miejsca w i tak obszernej opinii. Jednakże by przybliżyć charakter dociekań autora spróbuję w kilku słowach odnieść się do podjętego w dwóch rozdziałach (4. czy materia jest nieświadoma i 8. czy umysł jest zamknięty w mózgu) problemu czy świadomość stanowi jedynie epifenomen ewoluującej materii. Zagadnienie to bowiem jest kluczowe dla zrozumienia kim jesteśmy jako gatunek.

A przecież to twierdzenie materializmu najbardziej uznawane jest za oczywisty pewnik i traktowane właśnie jako dogmat przy kształceniu np. nowych pokoleń lekarzy, choć brak właściwie na to dowodów, choć w ogóle teza taka wydaje się nie do utrzymania. Zgodnie z centralnym przekonaniem materializmu, materia jest jedyną rzeczywistością i coś takiego jak świadomość w ogóle nie powinno istnieć. A jednak istnieje. Materializm zakłada, że zbudowany z neuronów mózg jest miejscem procesów biochemicznych i fizycznych, którymi można wyjaśnić funkcjonowanie świadomości. Jest ona zatem równoznaczna z procesami mózgowymi. W opozycji do tego poglądu stoi teoria dualizmu, która uznaje istnienie świadomości, lecz nie potrafi przekonująco wyjaśnić interakcji między umysłem a mózgiem. Sheldrake podejmuje się próby wyjścia poza ten jałowy spór. Przedstawia pogląd, wedle którego samoorganizujące się układy układy materialne mają aspekt zarówno mentalny jak i fizyczny. Umysł tworzy połączenia z przyszłymi celami i jest kształtowany przez wspomnienia z przeszłości, te indywidualne i te kolektywne. Relacja między umysłem a ciałem związana jest raczej z czasem niż z przestrzenią. Umysły wybierają jedynie z możliwych przyszłych opcji, a przyczynowość mentalna biegnie w kierunku odwrotnym niż przyczynowość energetyczna – mianowicie od wirtualnych wariantów przyszłości w stronę przeszłości. Umysł wykracza poza mózg łącząc nas z przeszłością poprzez pamięć oraz z wirtualną przyszłością czyli z atraktorami, spośród których dokonuje wyborów.

Ostatni rozdział przynosi garść rozważań o przyszłości nauki. Zdaniem Sheldrake'a, nie ulega wątpliwości, że obowiązująca od XIX wieku ideologia jest przestarzała. Nauka materialistyczna odniosła spore sukcesy, ale obecnie jej możliwości zdają się wyczerpywać. Propozycje brytyjskiego uczonego dotyczą stworzenia nowego modelu nauk, który wedle okreslenia Jerzego Prokopiuka można by nazwać paradygmatem wyobraźni. Tylko to może otworzyć przed nami drogę do odpowiedzi na wiele fundamentalnych pytań, które jak dotąd stanowią dla nauki zagadkę.

Dzieło Ruperta Sheldrake'a to bardzo ważna, głęboko sięgająca książka, która otwiera nową i potrzebną perspektywę w spojrzeniu na odwieczne problemy: kim byliśmy, skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy. To nie tylko hipotetyczny obraz przyszłej nauki wychodzącej od racjonalnego myślenia, lecz przekraczającej go, to nie tylko dysputa z ciągle panującymi dogmatami naukowego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    134
  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    3
  • Ebook
    2
  • Nauka
    2
  • Biblioteka wypożyczalnia M
    1
  • Popularnonaukowe
    1
  • A1) -- ULUBIONE
    1
  • Rozumienie obecnego świata
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nauka - wyzwolenie z dogmatów


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne