rozwińzwiń

Sklepy cynamonowe, sanatorium pod klepsydrą, kometa

Okładka książki Sklepy cynamonowe, sanatorium pod klepsydrą, kometa Bruno Schulz
Okładka książki Sklepy cynamonowe, sanatorium pod klepsydrą, kometa
Bruno Schulz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
367 str. 6 godz. 7 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1957-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1957-01-01
Liczba stron:
367
Czas czytania
6 godz. 7 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
14
13

Na półkach:

Miałam okazję przeczytać jako lekturę szkolną i muszę przyznać że naprawdę jestem zadowolona z tego że się z nią zapoznałam. Schluz tworzy niezwykły niepowtarzalny klimat. Opisy są bardzo plastyczne zdecydowanie działają na wyobraźnie. Miejscami są niepokojące lecz w fascynujący sposób. Uważam też że idealnie oddawały one świat postrzegany z perspektywy dziecka. Mimo iż język używany w książce nie jest może charakterystyczny dla słownika dziecka to jednak daje się odczuć że akcja jest widziana oczami dziecka. Szczególnie spodobało mi się to w opowiadaniu "Karakony". Niektóre elementy erotyczne uważam tylko za zbędne aczkolwiek pozatym naprawdę wspaniała książka. Z pewnością nie spodoba się każdemu ponieważ jest dość specyficzna aczkolwiek mnie urzekła. Idealna by na chwilę odpocząć od rzeczywistości.

Miałam okazję przeczytać jako lekturę szkolną i muszę przyznać że naprawdę jestem zadowolona z tego że się z nią zapoznałam. Schluz tworzy niezwykły niepowtarzalny klimat. Opisy są bardzo plastyczne zdecydowanie działają na wyobraźnie. Miejscami są niepokojące lecz w fascynujący sposób. Uważam też że idealnie oddawały one świat postrzegany z perspektywy dziecka. Mimo iż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
461
33

Na półkach:

Dawno temu gdy byłem dużo młodszy, na fali fascynacji Gombrowiczem i Witkacym (przede wszystkim tym pierwszym i tego pierwszego, choć nie zgadzam się z nim w wielu sprawach wielbię do dzisiaj) przeczytałem zarówno Sklepy jak i Sanatorium. Zrobiłem tak ponieważ Schulz często jest zestawiany z Gombrowiczem i Witkacym. Spodziewałem się w jakimś sensie literatury podobnej. Przyznaje się do tego, że chyba jestem zbyt głupi by zrozumieć Schulza, albo zupełnie nie czuje tego stopnia wrażliwości, który był dlań właściwy i który przeszywał na wskroś jego dzieła. Czytałem, czytałem i w sumie nie wiem co przeczytałem. Ocenę 6 dałem za zachwycającą mnie warstwę estetyczną, piękny, wyszukany język i swoisty flow, które mają obydwa utwory. Z treścią miałem jednak bardzo duży problem. Być może spróbuję z tym kiedyś zmierzyć się mając 15 lat więcej, co pozwoli mi zrozumieć Schulza lepiej. Może to głupie porównanie, ale podobne wrażenie jak z literaturą Schulza miałem z filmem Grand Hotel Budapest. Byłem zachwycony jego estetyką, zabawą i przepychem tego co znajduję się na 'powierzchni'. Ale zarówno czytając Schulza jak i oglądając rzeczony film szukałem głębi, której nie potrafiłem znaleźć. Być może jej nie ma...

Dawno temu gdy byłem dużo młodszy, na fali fascynacji Gombrowiczem i Witkacym (przede wszystkim tym pierwszym i tego pierwszego, choć nie zgadzam się z nim w wielu sprawach wielbię do dzisiaj) przeczytałem zarówno Sklepy jak i Sanatorium. Zrobiłem tak ponieważ Schulz często jest zestawiany z Gombrowiczem i Witkacym. Spodziewałem się w jakimś sensie literatury podobnej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1750
1138

Na półkach: ,

Przeczytałam w jednym tomie dwa zbiory opowiadań "Sklepy cynamonowe" i "Sanatorium Pod Klepsydrą".
To była uczta słowna. Jak suto zastawiony stół, z którego można brać, częstować się, smakować, podziwiać, zachwycać się. No i należy pochwalić i docenić kucharza, czyli tu pisarza Brunona Schulza.

Pochodził z rodziny żydowskiej, choć religia nie wysuwa się tu na pierwszy plan. Większość tła opowiadań stanowi Drohobycz, a Józef - główny narrator to
postać w dużej mierze autobiograficzna.
Wiele tu sentymentalnych wspomnień z dzieciństwa i wczesnej młodości.
Dużo miejsca w opowiadaniach autor poświęca swojemu ojcu, którym jest zafascynowany.
Kobiety stanowią raczej osoby użyteczne w gospodarstwie domowym. Nie pochyla się jakoś nad ich psychiką i emocjami.
Realnie patrząc dziwny jest ten jego świat. Sporo tu sennych marzeń, które przeplatają się z rzeczywistym światem.
To stylistyczna perełka, której nie sposób wchłonąć za pierwszym razem.
Bogactwo słów poraża. Właściwie znamy je wszystkie (może poza chętnie używanymi przez autora archaizmami),ale nie potrafimy przywołać z pamięci i używać. Niektóre opisy to stylistyczny brylant, który chciałoby się oglądać wielokrotnie, by się nim nasycić – tak wieloma odcieniami się mieni.

Jest to też bez wątpienia tekst trudny i złożony. Nie ma w nim miejsca na banalność czy zwykłe odczucia, choć przecież autor opisuje zwykła zdawałoby się rzeczywistość prowincjonalnego miasteczka. Jeszcze raz chcę podkreślić ogromny zasób słów, jakim pisarz dysponuje i potrafi go użyć.

Łatwo też pogubić się w chronologii, która tu nie została zachowana. To losowy ciąg wspomnień głównego bohatera, a oniryczna otoczka nie ułatwia czytania. Fabuła gubi się w marzeniach i wspomnieniach. Jednak mimo tych trudności czytałam dalej chłonąc słowa i ich cudowne połączenia.
Naprawdę chylę czoła.
Bruno Schulz zaczął pisać późno, a sporo jego twórczości zaginęło. T
o co najważniejsze, właściwie już przeczytałam, więc niestety nie mogę liczyć na więcej. Pozostaje wracać kolejny raz do tych utworów.

Przeczytałam w jednym tomie dwa zbiory opowiadań "Sklepy cynamonowe" i "Sanatorium Pod Klepsydrą".
To była uczta słowna. Jak suto zastawiony stół, z którego można brać, częstować się, smakować, podziwiać, zachwycać się. No i należy pochwalić i docenić kucharza, czyli tu pisarza Brunona Schulza.

Pochodził z rodziny żydowskiej, choć religia nie wysuwa się tu na pierwszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
4

Na półkach:

ptaki noc wielkiego sezonu, sklepy cynamownowe, ulica krokodyli, senatorium pod klepsydra

ptaki noc wielkiego sezonu, sklepy cynamownowe, ulica krokodyli, senatorium pod klepsydra

Pokaż mimo to

avatar
30
30

Na półkach:

Traktat o manekinach: "Nie ma żadnego zła w redukcji życia do form innych i nowych. Zabójstwo nie jest grzechem" - no i już wszystko wiadomo, a cała reszta to tylko lukier...

Traktat o manekinach: "Nie ma żadnego zła w redukcji życia do form innych i nowych. Zabójstwo nie jest grzechem" - no i już wszystko wiadomo, a cała reszta to tylko lukier...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    50
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    11
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    3
  • Literatura piękna
    1
  • Polecam
    1
  • 2021
    1
  • Do przeczytania 2022
    1
  • Realizm magiczny , s-f
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sklepy cynamonowe, sanatorium pod klepsydrą, kometa


Podobne książki

Przeczytaj także