Latte
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2015-04-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-01
- Liczba stron:
- 242
- Czas czytania
- 4 godz. 2 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379426669
„Latte” to opowieść o sile miłości i przyjaźni… z wątkiem kryminalnym.
Na tyłach ogrodu Nadia dokonuje wstrząsającego odkrycia – znajduje leżące na ziemi zwłoki swojej przyjaciółki Aleksandry. Przyjeżdża ekipa policyjna i on – przystojny, pociągający, pewny siebie komisarz Marcel Zaro, który będzie prowadził tę sprawę. Już od pierwszego momentu rodzi się między nimi piorunująca wręcz fascynacja. Chociaż Nadia zdaje sobie sprawę, że w tak koszmarnej sytuacji to istne szaleństwo, nie jest w stanie oprzeć się sile ogarniającego ją uczucia.
„Latte” to powieść, która przynosi energię, nadzieję i wiarę w prawdziwe uczucie. Czyta się ją z prawdziwą przyjemnością, najlepiej przy… filiżance latte.
"Wpatrywały się we mnie czujnie i badawczo dwie płonące, żółtopomarańczowe tęczówki. Lśniły i połyskiwały złowieszczo jak dwie złocone monety, jak lustrzana tafla wody. Jarzące się, wypukłe ślepia nakrapiane cienistymi refleksami przewiercały mnie na wskroś. Tuż przy uchu usłyszałam miaukliwy pomruk, a ciemne niebo przecięła na pół srebrzysta jak siwy włos błyskawica. Odległy grzmot z góry zlał się z piskliwym warczeniem z dołu. Rozbrzmiała upiorna pieśń.
Stał teraz pół metra ode mnie".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 49
- 46
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Rzadko mi się zdarza wystawiać negatywne opinie, wolę raczej przemilczeć moje przemyślenia. Niestety, w przypadku tej książki milczeć nie mogę. Ta książka jest po prostu niedobra. Początek (20% książki) to opisy, które niczego nie wnoszą. Styl jest tak kuriozalnie patetyczny, że powoduje jedynie wybuchy śmiechu. Autorka z upodobaniem stosuje paralelizmy składniowe, wnosząc patetyczność tekstu na coraz wyzszy poziom. Przykłady? Proszę bardzo.
W momencie, kiedy znajduje ciało przyjaciółki: " Te słowa kłuły mnie w mózg jak smoliste kruki, przewiercajac mi czaszkę ostrymi dziobami dosłownie na wylot. Te słowa przebijały mi serce niewidzialnym ostrzem, sztyletem, który drąży zionącą ranę nie do zaleczenia."
Z drugiej strony zderzenie stylu wysokiego z nagłym kolokwializmem: " ...kusi szarlotka, którą można by podgrzać w mikrofali i walnąć na nią kleks bitej śmietany." Lub opis jej dotychczasowych doświadczeń z mężczyznami: "Zauroczył mnie kiedyś pewien cudzoziemiec, a mianowicie Hiszpan zamieszkujący piękną nadmorską okolicę." Takich koszmarków stylistycznych jest znacznie więcej, między innymi wtedy, gdy zamiast drzwi do domu Oli, mamy wrota - to jednak nie są synonimy, niosą ze sobą nieco inny ciężar gatunkowy (że się tak wyrażę). Zastanawiam się, czy ta książka przeszła redakcję?
Zdecydowanie nie dam rady jej dokończyć i nie interesują mnie dalsze losy bohaterki.
Rzadko mi się zdarza wystawiać negatywne opinie, wolę raczej przemilczeć moje przemyślenia. Niestety, w przypadku tej książki milczeć nie mogę. Ta książka jest po prostu niedobra. Początek (20% książki) to opisy, które niczego nie wnoszą. Styl jest tak kuriozalnie patetyczny, że powoduje jedynie wybuchy śmiechu. Autorka z upodobaniem stosuje paralelizmy składniowe, wnosząc...
więcej Pokaż mimo toNie rozumiem komentarzy, że autorka nie powinna już pisać ani wydawać książek. Mi osobiście taki styl pełen opisów, czasem przesadnego patosu i powoli rozkręcającej się akcji tutaj jakoś z tym wszystkim współgrały (uważam, te cechy za bardzo rzadkie w dzisiejszej literaturze). I właśnie dlatego ja powiem inaczej - niech Pani Sylwia pisze, bo naprawdę dobrze jej to wychodzi.
Nie rozumiem komentarzy, że autorka nie powinna już pisać ani wydawać książek. Mi osobiście taki styl pełen opisów, czasem przesadnego patosu i powoli rozkręcającej się akcji tutaj jakoś z tym wszystkim współgrały (uważam, te cechy za bardzo rzadkie w dzisiejszej literaturze). I właśnie dlatego ja powiem inaczej - niech Pani Sylwia pisze, bo naprawdę dobrze jej to wychodzi.
Pokaż mimo toJeśli ktoś lubi poetycki język i piękne opisy to ta książka jest właśnie dla niego. Mi osobiście bardzo się podoba, bo w odróżnieniu od aktualnie panujących trendów nie ma wulgaryzmów ani porno, perwersyjnych opisów. Jest delikatna i subtelna. Nie dla każdego, ale dla mnie jak najbardziej na tak. Oby Pani Sylwia pisała więcej i więcej!
Jeśli ktoś lubi poetycki język i piękne opisy to ta książka jest właśnie dla niego. Mi osobiście bardzo się podoba, bo w odróżnieniu od aktualnie panujących trendów nie ma wulgaryzmów ani porno, perwersyjnych opisów. Jest delikatna i subtelna. Nie dla każdego, ale dla mnie jak najbardziej na tak. Oby Pani Sylwia pisała więcej i więcej!
Pokaż mimo toRany, co ja właśnie przeczytałam. Ja panią bardzo proszę, pani już nie pisze książek. Albo niech pani sobie pisze, ale niech może jednak ich nie wydaje.
Rany, co ja właśnie przeczytałam. Ja panią bardzo proszę, pani już nie pisze książek. Albo niech pani sobie pisze, ale niech może jednak ich nie wydaje.
Pokaż mimo toPowiem szczerze, dawno nie czytałam tak nudnej książki. Wzięłam ją do ręki i pomyślałam, że szybko pójdzie, bo książka jest cienka, więc odpowiednie zagłębienie się w historię spowoduje, że zanim się obejrzę a będzie już po książce. Może i przeczytanie jej nie zajęło dużo czasu, ale uważam ten czas za stracony. Nuda, nuda i pełno opisów o wszystkim i o niczym.
Powiem szczerze, dawno nie czytałam tak nudnej książki. Wzięłam ją do ręki i pomyślałam, że szybko pójdzie, bo książka jest cienka, więc odpowiednie zagłębienie się w historię spowoduje, że zanim się obejrzę a będzie już po książce. Może i przeczytanie jej nie zajęło dużo czasu, ale uważam ten czas za stracony. Nuda, nuda i pełno opisów o wszystkim i o niczym.
Pokaż mimo toCzytając opinie czytelników na temat tej książki, doszłam do jednego wniosku. I choć zabrzmię buńczucznie, to powiem głośno: nie popełniłam ich największego błędu.
A mianowicie: nie nastroszyłam się na tę powieść i nie oczekiwałam od niej tego, że stanie się najważniejszym dziełem reprezentującym ten gatunek. Po prostu, podeszłam z dystansem. A wielu najzwyczajniej w świecie zbyt wysoko postawiło poprzeczkę debiutującej pisarce. Jednak do rzeczy: przyznam szczerze, że historia mnie absolutnie nie zmęczyła, a nawet pokusiłabym się o lekkie rozwinięcie kilku wątków. Chętnie przeczytałabym tę książkę w dłuższej, nieco uzupełnionej wersji. I nie chodzi tutaj o schematyczność, pisanie po łebkach, etc. Chciałabym tylko troszkę więcej płynności, bo odniosłam wrażenie, że czasem coś do mnie doskoczyło znienacka. To jednak kwestia indywidualna - każdy lubi inne tempo akcji. Humor wprowadzony w dialogi bohaterów jak najbardziej w moim stylu i otwarcie powiem, że kilka stwierdzeń i ripost przeniosę chyba do swojego życia realnego, bo szczerze mnie rozbawiły. Opisy przyrody czy martwej natury naprawdę nad wyraz plastyczne, co ponownie dla jednych jest wadą, a dla mnie zaletą. Uwielbiam wiedzieć, gdzie coś się dzieje, móc sobie to ze szczegółami wyobrazić. Coś mi się wydaje, że to taka książka dla skrajności - jedni opowiedzą się za czymś, inni przeciw czemuś.
Książkę trzeba sprawdzić samemu. Najzwyczajniej w świecie!
Czytając opinie czytelników na temat tej książki, doszłam do jednego wniosku. I choć zabrzmię buńczucznie, to powiem głośno: nie popełniłam ich największego błędu.
więcej Pokaż mimo toA mianowicie: nie nastroszyłam się na tę powieść i nie oczekiwałam od niej tego, że stanie się najważniejszym dziełem reprezentującym ten gatunek. Po prostu, podeszłam z dystansem. A wielu najzwyczajniej w...
Niewiele jest książek, które zaczęłam i nie kończę, choćbym nie wiem jak się męczyła. Zawsze wierzę, że może to za te 5 stron nagle coś się zmieni i książka wciągnie mnie w wir, z którego ciężko mi będzie się ocknąć. W przypadku "Latte" spodziewałam się czegoś lekkiego i ciekawego na rozluźnienie. Niestety pierwsze strony witają nas przedziwnym opisem głównej bohaterki, kolejne nie są lepsze i przenoszą nas w świat wokół jej domu. Szczegółowy opis ogrodu i roślinności w kryminale to dla mnie już było za wiele. Nie zdzierżyłam poetyckich opisów i charakterystyki idealnej bohaterki. Szkoda, bo zapowiadała się niezła zabawa.
Niewiele jest książek, które zaczęłam i nie kończę, choćbym nie wiem jak się męczyła. Zawsze wierzę, że może to za te 5 stron nagle coś się zmieni i książka wciągnie mnie w wir, z którego ciężko mi będzie się ocknąć. W przypadku "Latte" spodziewałam się czegoś lekkiego i ciekawego na rozluźnienie. Niestety pierwsze strony witają nas przedziwnym opisem głównej bohaterki,...
więcej Pokaż mimo toJuż po przeczytaniu pierwszych paru zdań chciałam rzucić książkę w kąt. Oto pierwszy akapit: "Na początku była ciemność. Gęsta, czarna i mięsista niczym skrawek aksamitu. Miała w sobie opiłki brązu, które bezlitośnie wbijały się w jej wnętrze, jakby chciały przeszyć ją na wylot. Jej zapach wypełniał powietrze, tak jak mgła zasnuwa ziemię. Wdzierał się w przestrzeń, podobnie jak dźwięk bez przyzwolenia wpada w ucho."
Jeju, co to za bełkot?!
Dobra, to prolog, może później będzie lepiej. Dajmy szansę książce.
Nie było lepiej.
Książka pisana w pierwszej osobie. Ja, Nadia Laos jestem najwspanialszą osobą na całym świecie, nikt mi nie dorówna! Jestem piękna, szczupła, niesamowicie inteligentna i bystra, znam dwa języki obce, znakomicie prowadzę swoje biuro podróży, świetnie jeżdżę na nartach, jestem doskonałym kierowcą a przy tym jestem normalną młodą dziewczyną - mam paczkę przyjaciół, chodzę do klubów, piję i palę.
Jaki narcyzm! Gdyby taki był zamysł autorki na tę postać (i coś z tego wynikało),to w porządku. Ale mam wrażenie, że autorka tak bardzo chciała, aby jej bohaterka była superbohaterką, że po prostu nie wyszło.
Pani Janik jest pedagogiem i powinna pozostać przy swoim zawodzie.
Już po przeczytaniu pierwszych paru zdań chciałam rzucić książkę w kąt. Oto pierwszy akapit: "Na początku była ciemność. Gęsta, czarna i mięsista niczym skrawek aksamitu. Miała w sobie opiłki brązu, które bezlitośnie wbijały się w jej wnętrze, jakby chciały przeszyć ją na wylot. Jej zapach wypełniał powietrze, tak jak mgła zasnuwa ziemię. Wdzierał się w przestrzeń, podobnie...
więcej Pokaż mimo toKsiążka opowiada o Nadii policjance, która pewnego dnia znajduje swoją przyjaciółkę Aleksandrę zamordowaną zaczyna badać sprawę zabójstwa kto jest zabójcą jej przyjaciółki.
Powieść ciekawa, z wątkiem kryminalnym, bardzo dobra czytało się mi super:))
Książka opowiada o Nadii policjance, która pewnego dnia znajduje swoją przyjaciółkę Aleksandrę zamordowaną zaczyna badać sprawę zabójstwa kto jest zabójcą jej przyjaciółki.
Pokaż mimo toPowieść ciekawa, z wątkiem kryminalnym, bardzo dobra czytało się mi super:))
,,Latte''... ciężko jest mi ją skomentować, ponieważ niestety nie byłam w stanie jej dokończyć. Z trudem przebrnęłam przez pierwsze 2 rozdziały i to był mój limit.
Zawiodłam się, nie powiem, głównie dlatego, że autorkę znam osobiście i jest osobą niesamowicie miłą i przyjazną. Spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego, jak ciepłe latte w zimowy wieczór a dostałam wiadro zimnej wody.
Bohaterka jest denerwująca od pierwszej strony. Druga część każdego zdania stanowi zaprzeczenie pierwszej części, więc czytanie jej wygląda mniej więcej tak: jestem taka, ale jednak jestem inna; uważam tak, ale właściwie to nie; myślę tak, lecz inaczej.
Język także jest dość nieprzystępny. Za bardzo poetycki, zbyt dużo ozdobników.
Cóż, zabierałam się do niej z wielkim entuzjazmem, który malał z każdym przeczytanym słowem. Z ciężkim sercem i pomimo mojej sympatii do Pani Sylwii książki nie polecam.
,,Latte''... ciężko jest mi ją skomentować, ponieważ niestety nie byłam w stanie jej dokończyć. Z trudem przebrnęłam przez pierwsze 2 rozdziały i to był mój limit.
więcej Pokaż mimo toZawiodłam się, nie powiem, głównie dlatego, że autorkę znam osobiście i jest osobą niesamowicie miłą i przyjazną. Spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego, jak ciepłe latte w zimowy wieczór a dostałam wiadro...