Uwielbiana przez nas! Pełna przygód opowieść o dwóch braciach mieszkających na skraju puszczy. Bazyli i Marcepan to rodzeństwo, które droczy się ze sobą, czasem się pokłóci; ale gdy wpadną w tarapaty mogą na siebie nawzajem liczyć, bo miłość braterska zwycięża wszystko.

Nas zaciekawiła od pierwszych stron, wraz z synem wiedzieliśmy, że nie będziemy zawiedzeni. Z poczuciem humoru, magiczna i pozwalająca być w tym świecie razem z bohaterami. Ja, jako dorosła osoba czułam, że zmieniam się w dziecko i biegam tam razem z nimi.

W rozdziale (Wiosenne Roztopy),w którym poznajemy Baryłkę jest nawet nutka grozy, ale Bazyli i Marcepan to bystre chłopaki, nie z takich opałów potrafili się wykaraskać. To ulubiona część syna. Natomiast ja upatrzyłam sobie rozdział „Szklarnia” i uważam, że cały jest świetny.  Może dlatego, że najlepiej czuję się podczas tej pory roku, w której rozgrywa się akcja? :D

Ilustracje są barwne, dokładne i śliczne. Pasujące do całokształtu. Nie zawsze w książkach mi się one podobają, tutaj są świetne.

Uwielbiana przez nas! Pełna przygód opowieść o dwóch braciach mieszkających na skraju puszczy. Bazyli i Marcepan to rodzeństwo, które droczy się ze sobą, czasem się pokłóci; ale gdy wpadną w tarapaty mogą na siebie nawzajem liczyć, bo miłość braterska zwycięża wszystko.

Nas zaciekawiła od pierwszych stron, wraz z synem wiedzieliśmy, że nie będziemy zawiedzeni. Z poczuciem...

Na skraju lasu mieszka dwóch braci - Bazyli i Marcepan. To bohaterowie tejże książeczki. A książeczka podzielona jest na rozdziały w a nich opisane są kolejne ich przygody.
Polowanie na jelenie
Bracia wraz z Panem Don Alberto (Albert Łodyga) ścigają kłusownika Czyraka, który zabija jelenie dla ich poroża. Dostał on jednak nauczkę od chłopców i Pana Alberta. Uciekł z wioski nie wiadomo gdzie.
Wiosenne roztopy
Chłopcy tratwę zbudowali i udali się w podroż w nieznane. Płynęli rowem a raczej strumieniem, który się zamienił. Zabrali ze sobą myszkę Białko. Podróż przerwała kłoda leżąca w poprzek rzeczki. Weszli w nieznany las, gdzie puste chatki stały, tylko w jednej krzątała się starsza pani. Piekła drożdżówki z powidłami. Ale to nie była miła starsza Pani... co się wydarzyło dalej przeczytajcie sami. I o co chodzi z tymi guzikami?
Szklarnia
Bazylego i Marcepana odwiedził brat cioteczny Kazik. Poszli razem do szklarni Pana Klemensa po pomidory. Ale zwykła wyprawa po pomidory przerodziła się w niebezpieczną przygodę. Odwiedzili tajemniczą piwnicę, spotkali groźnego „Szefuńcia” i starszego Pana grającego na harfie oraz dziewczynkę o imieniu Pomcia. Co to wszystko ma ze sobą wspólnego? Oj ma uwierzcie mi...
Zimowa opowieść
Bracia się pokłócili. Więc Marcepan się spakował i poszedł w świat. Niedaleko odszedł od domu. Schował się pod starym wiaduktem kolejowym, gdzie odkrył drewniane drzwiczki. Otworzył je i wszedł do jamy... a tam spotkał Przyślepki. A kto to są Przyślepki i dlaczego Marcepan nurkował w lodowatym jeziorze? Zachęcam do przeczytania książeczki, tam wszystko pięknie, baśniowo opisane.
Fantastyczne przygody dwóch braci urwisów Bazylego i Marcepana. Oczywiście każda dobrze się kończy, a zły bohater nauczkę od chłopców dostaje. Bo dobro wygrywa a zło przegrywa. Piękna miłość braterska, mimo kłótni i sprzeczek. Jeden brat drugiemu pomaga, wspiera w trudnych chwilach i pociesza. Oj Ci bracia rozrabiacy, ale jacy pomysłowi i kochani, dostarczają nam czytelnikom bez względu na wiek dużo pozytywnej energii. I przyznać to muszę przy nich się nie nudzę a wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach.

Na skraju lasu mieszka dwóch braci - Bazyli i Marcepan. To bohaterowie tejże książeczki. A książeczka podzielona jest na rozdziały w a nich opisane są kolejne ich przygody.
Polowanie na jelenie
Bracia wraz z Panem Don Alberto (Albert Łodyga) ścigają kłusownika Czyraka, który zabija jelenie dla ich poroża. Dostał on jednak nauczkę od chłopców i Pana Alberta. Uciekł z wioski...

Wspaniała książka dla dzieci z prześlicznymi ilustracjami. Odrobina fantazji wpleciona w prawdziwe życie...dzieci słuchają jak zaczarowane, nawet największe wiercipięty.
Autorka ma cudowne ,lekkie pióro. Polecam gorąco przygody Bazylego i Marcepana.

Wspaniała książka dla dzieci z prześlicznymi ilustracjami. Odrobina fantazji wpleciona w prawdziwe życie...dzieci słuchają jak zaczarowane, nawet największe wiercipięty.
Autorka ma cudowne ,lekkie pióro. Polecam gorąco przygody Bazylego i Marcepana.

"Skarby leśnych braci" dotarły do nas wczoraj i choć jeszcze jej nie przeczytaliśmy w całości, bo dozujemy sobie tę historię, już trochę poznaliśmy parę braci, którzy są bohaterami książki. Bliźniaki są trochę jak moje maluchy, choć sobie dokuczają (prawie codzień),to kiedy trzeba stoją jedno w obronie drugiego i trzymają sztamę 😉
Książka ma świetne, ciekawe ilustracje (przesuń zdjęcie w bok),i twardą okładkę, które są moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w kwestii książek dla najmłodszych 👍
Napewno będą przez nas czytane jeszcze nie raz 😊 a Wam polecamy je obie 🙂 dla Waszych maluchów lub jako prezent dla innych, znanych Wam małych moli, bo jak krzewić czytelnictwo to tylko z ciekawą i fajnie przedstawioną książką 😊

"Skarby leśnych braci" dotarły do nas wczoraj i choć jeszcze jej nie przeczytaliśmy w całości, bo dozujemy sobie tę historię, już trochę poznaliśmy parę braci, którzy są bohaterami książki. Bliźniaki są trochę jak moje maluchy, choć sobie dokuczają (prawie codzień),to kiedy trzeba stoją jedno w obronie drugiego i trzymają sztamę 😉
Książka ma świetne, ciekawe ilustracje...

Bazyli i Marcepan to bracia i zarazem główni bohaterowie tej książeczki. Przeżywają oni tutaj masę przygód. Co jedna to dziwniejsza. Nie do końca jesteśmy w stanie uwierzyć, że naprawdę mogłyby przydarzyć im się te wszystkie przygody. A jednak jest to książeczka dla dzieci, które lubią przygody z wyobraźnią. Główni bohaterowie choć czasem się tutaj kłócą czy obrażają na siebie, to i tak na koniec się godzą, wspierają, jeden drugiemu pomaga, broni. Cudownie jest tutaj pokazana braterska miłość. No i zazdroszczę chłopcom takich przygód. Podczas czytania mój synek pięcioletni skomentował, że choć on ma wyobraźnię, to takich rzeczy czy stworków sobie do tej pory nie wyobrażał! A ktoś z Was wyobrażał sobie kiedyś PRZYŚLEPKI? No właśnie, nawet nie wiecie o co lub o kogo tutaj chodzi! Książka ma fajną, dużą czcionkę więc czyta się ją dobrze i szybko. Jest też kilka pięknych ilustracji. Więc dzieci podczas czytania mogą też posiłkować się ilustracjami. Polecam książeczkę starszym dzieciom, które same już czytają. Ale może zainteresować i młodsze dzieci.

Bazyli i Marcepan to bracia i zarazem główni bohaterowie tej książeczki. Przeżywają oni tutaj masę przygód. Co jedna to dziwniejsza. Nie do końca jesteśmy w stanie uwierzyć, że naprawdę mogłyby przydarzyć im się te wszystkie przygody. A jednak jest to książeczka dla dzieci, które lubią przygody z wyobraźnią. Główni bohaterowie choć czasem się tutaj kłócą czy obrażają na...

Bohaterami książki "Skarb leśnych braci" Weroniki Kurosz są dwaj bracia Bazyli i Marcepan, którzy "gdzieś niedaleko stąd, na skraju puszczy mieszkają"; wiadomo jak to z rodzeństwem bywa - to się kłócą, to sobie dokuczają, ale gdy zachodzi potrzeba mogą na siebie liczyć.
Są dla siebie oparciem i wsparciem.
No i ten cudowny "Wstęp", który nas samych dorosłych , zachęca do dalszego czytania, budzi w nas dziecięcą radość i ciekawość, co będzie dalej, co wydarzy się na kolejnych stronach książki.
Z don Alberto (o którym nic nikt nie wie) przeżywają mnóstwo przygód.
Książka cudowna, magiczna, porywa od pierwszych stron.
Pokochał ją mój syn i pokochałam ja.
Wzrok przykuwa piękna okłada i ilustracje.
Polecam każdemu; temu małemu i dużemu czytelnikowi.
To ksiązki, które warto mieć w swojej biblioteczce.
Jeżli książka była w stanie nas dorosłych porwać, to co stanie się z naszymi kochanymi dzieciaczkami :)
Książkę mogłam przeczytać dzięki BT, który zorganizowała PasjoMatka&spółka.
Dziękuję jeszcze raz :)

Bohaterami książki "Skarb leśnych braci" Weroniki Kurosz są dwaj bracia Bazyli i Marcepan, którzy "gdzieś niedaleko stąd, na skraju puszczy mieszkają"; wiadomo jak to z rodzeństwem bywa - to się kłócą, to sobie dokuczają, ale gdy zachodzi potrzeba mogą na siebie liczyć.
Są dla siebie oparciem i wsparciem.
No i ten cudowny "Wstęp", który nas samych dorosłych , zachęca do...

Bohaterami książki Skarby leśnych braci są Bazyli i Marcepan i jak każde rodzeństwo uwielbiają sobie dokuczać, ale kiedy zajdzie potrzeba to jeden za drugim pójdzie w ogień. Chłopcy mieszkają na skraju tajemniczej puszczy, gdzie dzieją się niezwykłe rzeczy. Leśni bracia są żywiołowi i rezolutni, dostarczają małemu i dużemu czytelnikowi wielu emocji i niemało powodów do śmiechu. Razem z bohaterami przeżywamy ciekawe przygody i poznajemy ich tajemnice, które z pewnością pobudzą każdą wyobraźnię. Każde opowiadanie powoduje, że chcemy czytać o przygodach braci bez przerwy, a kiedy musimy przerwać czytanie to nie możemy doczekać się kolejnych przygód. Kiedy już dotarliśmy do ostatniej strony książki mój syn powiedział „szkoda, że to już koniec książki” co jemu się rzadko zdarza takie stwierdzenie. Oprócz sporej ilości tekstu w książce jest tez sporo kolorowych ilustracji.
Książkę tą polecam każdemu i małemu i dużemu, a nawet dorosłemu czytelnikowi.

Bohaterami książki Skarby leśnych braci są Bazyli i Marcepan i jak każde rodzeństwo uwielbiają sobie dokuczać, ale kiedy zajdzie potrzeba to jeden za drugim pójdzie w ogień. Chłopcy mieszkają na skraju tajemniczej puszczy, gdzie dzieją się niezwykłe rzeczy. Leśni bracia są żywiołowi i rezolutni, dostarczają małemu i dużemu czytelnikowi wielu emocji i niemało powodów do...

Muszę przyznać, że ta książeczka bardzo mi się spodobała. Może dlatego, że bardzo przypadli mi do gustu nasi dwaj bohaterowie. A może wyróżnia się z całej masy bajek i bajeczek dla dzieci, często podobnych do siebie, często przesłodzonych. Tu mamy przygody i tajemnice, które z pewnością pobudzą wyobraźnię niejednego malucha.

Książeczka podzielona jest na cztery części, które nawiązują do poszczególnych pór roku. Każda z nich dzieli się na kilka mniejszych opowieści, które są ze sobą powiązane. Czyta się to bardzo dobrze i łatwo dać się wciągnąć. Sama byłam bardzo ciekawa, co się wydarzy u dwójki chłopców i jak skończą się ich przygody.

Skoro mowa o książce dla dzieci, to warto też wspomnieć o ilustracjach, których trochę znajdziecie w "Skarbach leśnych braci". Moim zdaniem są one bardzo ładne, żywe i kolorowe, ale nieprzejaskrawione. Niektóre z nich kojarzą się z dziecięcym spojrzeniem na świat. Przede wszystkim jednak nie udają dzieł innych znanych rysowników, są swojskie i idealnie wpasowują się w treść książki. Dla mnie to spory plus. Całe wydanie jest bardzo ładne i estetyczne, a dwa urwisy spoglądające na nas z okładki skutecznie zachęcają do lektury.

"Skarby leśnych ludzi" to książeczka, którą warto podsunąć swoim pociechom. Pobudzi ona ich wyobraźnię, obudzi apetyt na przygody, zachwyci, a jednocześnie nauczy szacunku do natury. Polecam ją wszystkim dzieciakom, chociaż moim zdaniem bardziej nadaje się ona dla tych nieco starszych. Pięciolatek powinien ją już bez problemu zrozumieć, ale nie zawadzi przetestować ją też na młodszych czytelnikach. Jeżeli nie treść, to może chociaż obrazki przypadną im do gustu.

Więcej na:
http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2015/06/weronika-kurosz-skarby-lesnych-braci.html

Muszę przyznać, że ta książeczka bardzo mi się spodobała. Może dlatego, że bardzo przypadli mi do gustu nasi dwaj bohaterowie. A może wyróżnia się z całej masy bajek i bajeczek dla dzieci, często podobnych do siebie, często przesłodzonych. Tu mamy przygody i tajemnice, które z pewnością pobudzą wyobraźnię niejednego malucha.

Książeczka podzielona jest na cztery części,...

Skarby leśnych braci Weroniki Kurosz, wydawnictwa Zysk i S-ka to opowieść o potędze bratniej miłości. Bazyli i marcepan to żywiołowi chłopcy, ciekawi świata, którzy wprowadzają nas w niezwykłą przygodę pełną niespodziewanych zdarzeń i zabawnych sytuacji.

"Chłopcy mają bujne jasne czupryny, chowają w nich gąsienice i szyszki, a najbardziej na świecie męczy ich bezczynność."
Razem z nimi odkrywamy sekrety lasu i czyhające zewsząd niebezpieczeństwa. I choć książka jest przygodą, w którą bez problemu, dzięki wyobraźni i pięknym ilustracją, się przenosimy to wiele uczy małego czytelnika.

Podzielenie książki na rozdziały, będące odrębnymi opowiadaniami pozwala na cieszenie się książeczką przez wiele wieczorów :)

Skarby leśnych braci Weroniki Kurosz, wydawnictwa Zysk i S-ka to opowieść o potędze bratniej miłości. Bazyli i marcepan to żywiołowi chłopcy, ciekawi świata, którzy wprowadzają nas w niezwykłą przygodę pełną niespodziewanych zdarzeń i zabawnych sytuacji.

"Chłopcy mają bujne jasne czupryny, chowają w nich gąsienice i szyszki, a najbardziej na świecie męczy ich bezczynność."...

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2015/05/skarby-lesnych-braci-weronika-kurosz.html

http://dajprzeczytac.blogspot.com/2015/05/skarby-lesnych-braci-weronika-kurosz.html