Pierwsza hiszpańska demokracja. Druga Republika (1931-1936)
![Okładka książki Pierwsza hiszpańska demokracja. Druga Republika (1931-1936)](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/228000/228406/298260-170x243.jpg)
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Biblioteka Humanisty
- Tytuł oryginału:
- Spain's First Democracy. The Second Republic
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 489
- Czas czytania
- 8 godz. 9 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323505730
- Tłumacz:
- Paweł Skibiński
Stanley G. Payne opisuje dzieje Drugiej Republiki Hiszpańskiej, czyli lata 1931-1936. Był to okres prób demokratyzacji i reform w Hiszpanii w okresie międzywojennym. Zdaniem Payne'a próby te były jednymi z największych (tzn. obejmujących wiele obszarów życia) i najważniejszych w Europie, w omawianym okresie. Autor pokazuje próby reform politycznych, stosunki państwo-Kościół, edukację i kulturę, działalność społeczną, a także kwestie obronności. Jednocześnie próbuje ocenić sukcesy i porażki tych reform, a także pokazuje ograniczenia, którym one podlegały. Bardzo istotne znaczenie w rozważaniach Payne'a mają kwestie gospodarcze i polityka zagraniczna, ukazane w szerokim kontekście europejskim.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 23
- 17
- 11
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Pierwsza hiszpańska demokracja. Druga Republika (1931-1936)
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
przejrzałem sobie opinie innych recenzentów, i na ogół wydają mi się sensowne, z większością się zgadzam. Ale z kilkoma nie:
Arek: „całość jest oparta o bardzo szczegółowe dane źródłowe” – no raczej nie. Książka czerpie obficie z wielu prac, poświęconych konkretnym zagadnieniom, i to z tych prac (np. rozparcelowane hektary w poszczególnych latach) pochodzą szczegółowe liczby
Arek: „Wadą książki, przynajmniej dla mnie, było pominięcie szerszego tła kulturowo-społecznego...” – co do kultury to może i fakt, że na ten temat jest niewiele, nie ma np. wstępnego rozdziału o głównych trendach intelektualnych. Ale tło społecznie jest nieustannie omawiane przy okazji kolejnych kwestii
Zbigniew_Malinowski: „Brakuje mi natomiast jeszcze podłoża społecznego” – jak wyżej. Każdy z istotnych problemów strukturalnych (kwestie pracownicze, kwestia agrarna, separatyzmy, rola armii, stosunki państwo-kościół, dysproporcje rozwojowe) jest omawiany – fakt, że nie szczegółowo, na tyle na ile to konieczne - przy okazji rozdziałów np. o reformach Azanii, albo o mechanizmach sukcesu prawicy w 1933
Arek: „... oraz sytuacji międzynarodowej” – ee, sytuacja międzynarodowa nie ma tu nic do rzeczy. Jej wpływ na rozwój wydarzeń w Hiszpanii w okresie Drugiej Republiki był żaden.
Balcar: „Na minus dla mnie brak szerszych odniesień i porównań, co do sytuacji w Europie” – jak wyżej. Zresztą Payne w różnych miejscach książki zamieszcza kontekstualizujące uwagi na europejskim (i nie tylko, bo również latynoamerykańskim) , np. dotyczące dynamiki liberalizmu, tendencji pretoriańskich, demokratyzacji i autokratyzacji (zwłaszcza w ostatnim rozdziale, ss. 450-468)
Balcar: „Rozdział o polityce zagranicznej Republiki, niestety dla mnie jest niewystarczający” – no pan recenzent musi mieć baaardzo wysokie oczekiwania, jeśli chodzi o te sprawy. Bo polityka zagraniczna Hiszpanii w tym okresie jest kompletnie bez znaczenia, i to tak dla stosunków wewnętrznych w kraju, jak jakiejkolwiek kwestii międzynarodowej (Saara, front w Stresie, Abisynia, Liga). Jedynym krajem, który istotnie zależał od polityki hiszpańskiej, była Portugalia
Balcar: „Patrząc z dzisiejszej perspektywy, gdzie słowo "faszyzm" jest mocno nadużywane, szkoda, że więcej miejsca nie poświęcono samej Falandze” – trafna uwaga o nadużywaniu. Ale to jest książka o historii Drugiej Republiki, gdzie autor musi wyważyć proporcje między tym co było kluczowe, bardzo ważne i mniej ważne. A Falanga to był polityczny plankton. To późniejsza propaganda (tak frankistowska jak lewicowa) zrobiła z Falangi demona
Marokin: „Trudno też nie zwrócić uwagi na liczne błędy w pisowni nazw własnych” – to chyba czytaliśmy inne książki. Recenzent nie potrafi zresztą podać żadnego przykładu. Wręcz przeciwnie, edytor wykazał się wielką starannością w tej kwestii. Jedyne sprawy, które mogą wydać się kontrowersyjne, to przyjęta konwencja deklinacyjna: np. „Ricarda Sampera” s. 240, a nie „Ricardo Sampera”, albo „Lópeza Ochoę”, s. 350, a nie “Lopeza Ochoa” (a dodatkowo przecież zachowanie hiszpańskiego akcentu przy polskiej odmianie przez przypadki jest trochę bez sensu)
Marokin: „Sądzę, że publikacja firmowana przez wydawnictwo uniwersyteckie powinna być przygotowana z większą starannością” – prawie całkowicie nietrafiony zarzut (zgadzam się jedynie z uwagą nt. przedmowy, w której Skibiński pozwolił sobie na własną partyzantkę, oraz że nie jest rzeczą tłumacza polemizować z autorem w przypisach). Tłumaczenie jest bardzo dobre, polski czytelnik dostał trochę dodatkowych przypisów (i to tam gdzie trzeba, czyli na dole strony, a nie jak to niestety coraz popularniejsze na końcu),zdjęcia są czytelne, druk i zszycie znakomite, indeks. Ta książka przynosi zaszczyt Wydawnictwu Uniwersyteckiemu
Janusz: „Trochę się już zdezaktualizowała... Np. interpretacja przepływów elektoratu między 33 a 36 (s. 343) czy ocena praworządności wyborów z 1936”. Książka „1936: Fraude y violencia”, do której odnosi się recenzent, wzbudziła ogromnie dużo kontrowersji, a jej tezy (zresztą wyartykułowane tak półgębkiem) nie zostały jednoznacznie przyjęte. Nie da się powiedzieć, że ta książka unieważniła opinie Payne’a o wyborach z 1936
Jadwiga: „typowy przykład historiografii rewizjonistycznej” – piękny wpis, godny fanatycznego hungwejbina. Nawet nie ma z czym dyskutować, bo to po prostu taka malownicza eksplozja sekciarstwa
przejrzałem sobie opinie innych recenzentów, i na ogół wydają mi się sensowne, z większością się zgadzam. Ale z kilkoma nie:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toArek: „całość jest oparta o bardzo szczegółowe dane źródłowe” – no raczej nie. Książka czerpie obficie z wielu prac, poświęconych konkretnym zagadnieniom, i to z tych prac (np. rozparcelowane hektary w poszczególnych latach) pochodzą szczegółowe...
Trochę się już zdezaktualizowała. Np. interpretacja przepływów elektoratu między 33 a 36 (s. 343) czy ocena praworządności wyborów z 1936 w świetle późniejszych prac (Alvarez Tardio, Villa Garcia) są już nie do utrzymania. Niemniej nadal to najlepsza na polskim rynku książka o 2 republice
Trochę się już zdezaktualizowała. Np. interpretacja przepływów elektoratu między 33 a 36 (s. 343) czy ocena praworządności wyborów z 1936 w świetle późniejszych prac (Alvarez Tardio, Villa Garcia) są już nie do utrzymania. Niemniej nadal to najlepsza na polskim rynku książka o 2 republice
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo totypowy przykład historiografii rewizjonistycznej: republika była zakładnikiem radykalnej lewicy, która jest odpowiedzialna za jej upadek, przemoc była produktem organizacji lewicowych, implozja państwa nastąpiła w wyniku przejęcia jego struktur przez Frente Popular, wojna domowa była do uniknięcia ale doprowadziło do niej sekciarstwo polityków. Największą ciekawostką jest, że Franco był większym legalistą niż Manuel Azana [sic!].
Można przeczytać, jeśli ktoś koniecznie chce wiedzieć, jak wygląda rewizjonizm. Ale naturalnie prawdziwego, wyważonego obrazu przeszłości tu nie znajdziemy.
typowy przykład historiografii rewizjonistycznej: republika była zakładnikiem radykalnej lewicy, która jest odpowiedzialna za jej upadek, przemoc była produktem organizacji lewicowych, implozja państwa nastąpiła w wyniku przejęcia jego struktur przez Frente Popular, wojna domowa była do uniknięcia ale doprowadziło do niej sekciarstwo polityków. Największą ciekawostką jest,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tonajlepsza rzecz o II Republice, jaka wyszła w języku polskim. Prawdopodobnie jedna z najlepszych w ogóle.
Ostrzeżenie: Payne zaliczany jest przez hiszpańskich i anglojęzycznych samozwańczych strażników moralności (Preston, Reig Tapia, Vinas) do tzw. rewizjonistów. To znaczy nie wierzy w bajkę o Czerwonym Kapturku (czyli Niepokalanej Świętej Republice),którego zwabił w pułapkę Zły Wilk (czyli ohydna faszystowsko-katolicka prawica). Ale spokojnie: to nie jest historyk-amator typu Pio Moa albo Martin Rubio, tylko jeden z najlepszych akademickich hispanistów. I stoi już nad grobem, więc wiele więcej raczej nie napisze.
Minus: marna tekturkowa okładka. U mnie od częstego sięgania po książkę (i czytania w wannie) już się całkowicie zeszmaciła.
najlepsza rzecz o II Republice, jaka wyszła w języku polskim. Prawdopodobnie jedna z najlepszych w ogóle.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOstrzeżenie: Payne zaliczany jest przez hiszpańskich i anglojęzycznych samozwańczych strażników moralności (Preston, Reig Tapia, Vinas) do tzw. rewizjonistów. To znaczy nie wierzy w bajkę o Czerwonym Kapturku (czyli Niepokalanej Świętej Republice),którego zwabił w...
Pozycji związanych z historią Hiszpanii w XXw jest niewiele, a jeśli już się pojawiają dotyczą z pewnością wojny domowej lat trzydziestych. W tej książce dostajemy niejako preludium do tych wydarzeń. Opisuje bowiem sytuację wewnętrzną w latach poprzedzających wybuch jednego z najbardziej krwawych konfliktów wewnętrznych w ogóle w państwach europejskich XX w.
Książka jest bardzo szczegółowa co na pewno jest jej zaletą, zwłaszcza dla zawodowych historyków. Autor skupia się przede wszystkim na sytuacji wewnętrznej Hiszpanii ze szczególnym uwzględnieniem życia politycznego, stąd obserwujemy wybory, koalicje, wolty polityczne i kolejne wybory. Całość jest oparta o bardzo szczegółowe dane źródłowe. Wadą książki, przynajmniej dla mnie, było pominięcie szerszego tła kulturowo-społecznego w kraju oraz sytuacji międzynarodowej. Niemniej jednak książka bardzo interesująca, dzięki której jeszcze mocniej mogłem zrozumieć ten kraj i w ogóle realia życia politycznego okresu międzywojennego.
Pozycji związanych z historią Hiszpanii w XXw jest niewiele, a jeśli już się pojawiają dotyczą z pewnością wojny domowej lat trzydziestych. W tej książce dostajemy niejako preludium do tych wydarzeń. Opisuje bowiem sytuację wewnętrzną w latach poprzedzających wybuch jednego z najbardziej krwawych konfliktów wewnętrznych w ogóle w państwach europejskich XX w.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest...
Temat przyczyn wybuchu straszliwej wojny domowej w Hiszpanii jest dla mnie wyzwaniem. Sporo już na jej temat słuchałem, kilka książek przeczytałem ale w dalszym ciągu pytanie zostało. Dlatego po tę książkę sięgnąć musiałem bo jest to chyba jedyna pozycja po polsku (a na razie nie mam dość czasu ani motywacji, żeby sięgnąć bo dzieła angielskojęzyczne).
Nie podejmę się tego powiadać ani zalecać bo to nie beletrystyka. To jest ciężkie studiowanie z robieniem notatek. Zwłaszcza, że autor koncentruje się na zdarzeniach politycznych i parlamentarnych przez co jest wiele detali a mało płynności. Dowiedziałem się masy rzeczy, mam chyba niezły ogląd tego co się działo i dlaczego.
Brakuje mi natomiast jeszcze podłoża społecznego - bo politycy to jedno i oni wpływali na społeczeństwo, ale tego co się działo wśród "zwykłych ludzi" to w tym dziele prawie nie ma. Będę musiał sięgnąć po inne pozycje (jeśli je znajdę). A musiało się dziać! Hiszpania już przed powstaniem Republiki (przed 1931) musiała być pełna napięć. Były wyjątkowo silne ruchy i organizacje anarchistyczne, bardzo silni socjaliści, ewidentny antyklerykalizm sporej grupy obywateli a z drugiej strony bardzo mocny wyzysk na wsiach i wielu bezrolnych oraz klerykalizacja państwa przed powstaniem Republiki. Napięcia były ewidentnie bardzo silne ale tego jeszcze nie rozumiem.
Natomiast - jak to ja - szukałem czy przypadkiem nie istnieją paralele do naszej sytuacji obecnej. I oczywiście istnieją! :)
Główne podobieństwo leży w stosunku polityków i partii do demokracji. Otóż większość z nich, traktowało Konstytucję nie jako pewien kręgosłup konsensusu narodowego, który trzyma całe Państwo w całości i do którego należy się odwoływać. Za to niemal wszystkie znaczące partie traktowały Konstytucję jako coś co jest dobre ale "tylko wtedy kiedy służy nam". Stąd zmiany rządzących koalicji traktowali jako powód do zawłaszczania wszystkich możliwych instytucji: wojska, policji, różnych gwardii i innych instytucji. Z czym się wiąże oczywiście naginanie Konstytucji do własnych przekonań i celów. Zresztą praktycznie wszystkie partie uważały demokrację jedynie za ustrój przejściowy - albo przed rewolucją socjalistyczną albo przed przejściem do rządów autorytarnych.
A do tego: kompletny brak rozwagi, umiaru i krańcowe sekciarstwo najważniejszych polityków.
W polityce u nas jest podobnie. Na szczęście u nas napięcia społeczne nie są aż tak silne. To może nie skończymy jak Hiszpanie.
Temat przyczyn wybuchu straszliwej wojny domowej w Hiszpanii jest dla mnie wyzwaniem. Sporo już na jej temat słuchałem, kilka książek przeczytałem ale w dalszym ciągu pytanie zostało. Dlatego po tę książkę sięgnąć musiałem bo jest to chyba jedyna pozycja po polsku (a na razie nie mam dość czasu ani motywacji, żeby sięgnąć bo dzieła angielskojęzyczne).
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie podejmę się tego...
Kilka lat zabierałem się za tę pozycję, ale warto było. Amerykański historyk Stanley Payne opisuje w książce dzieje Hiszpanii z lat 1931-1936, czyli preludium do wojny domowej. Głównym wątkiem pracy jest oczywiście polityka. Payne opisuje kolejne wybory, reformy i walkę o władzę. Nie jest to może książka łatwa w odbiorze, bo też trudno, żeby czytanie wyników wyborczych, przemówień, przeglądanie tabelek z dochodami, strajkami czy wzrostem liczby banknotów, było w jakiś sposób porywające, natomiast właśnie te statystyki i faktografia stanowią największą zaletę tej pozycji. Ostatecznie, to klucz do zrozumienia przyczyn wybuchu wojny domowej w Hiszpanii.
Na minus dla mnie brak szerszych odniesień i porównań, co do sytuacji w Europie. Rozdział o polityce zagranicznej Republiki, niestety dla mnie jest niewystarczający. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, gdzie słowo "faszyzm" jest mocno nadużywane, szkoda, że więcej miejsca nie poświęcono samej Falandze. W książce występuje ona raczej na marginesie wydarzeń.
Książkę polecam każdemu zainteresowanymi losami Hiszpanii, ale przyznam szczerze, że czasem odnajdywałem nawet analogie do obecnej sytuacji w Polsce(nie wiem czy to już przewrażliwienie).
Kilka lat zabierałem się za tę pozycję, ale warto było. Amerykański historyk Stanley Payne opisuje w książce dzieje Hiszpanii z lat 1931-1936, czyli preludium do wojny domowej. Głównym wątkiem pracy jest oczywiście polityka. Payne opisuje kolejne wybory, reformy i walkę o władzę. Nie jest to może książka łatwa w odbiorze, bo też trudno, żeby czytanie wyników wyborczych,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZdecydowanie warta przeczytania. Szczególnie przy wielkim niedostatku dostępnej w języku polskim literatury traktującej o II Republice. Książka pozwala spojrzeć na temat bez zbędnego idealizmu. Choć jednocześnie pewnym mankamentem jest wciąż powracające w trakcie lektury pytanie czy autor rzeczywiście jest obiektywny w swojej ocenie odpowiedzialności obu, szeroko pojętych stron konfliktu za niepowodzenie całego przedsięwzięcia. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Stanley Payne skupił się przede wszystkim na błędach lewej strony sceny politycznej. Dotyczy to zwłaszcza kwestii przemocy. Akty przemocy ze strony anarchistów czy socjalistów są motywem przewijającym się przez całą książkę. Przy tak szczegółowym ich potraktowaniu pewną nieufność budzi fakt, że opis działalności skrajnej prawicy (zwłaszcza falangistów) nie wykracza poza sztandarowe przykłady, które możemy znaleźć w książkach poświęcających II Republice jeden czy dwa rozdziały. Być może wynika to z niedostatków źródeł a nie z intencji autora.
Pozostaje mieć nadzieję, że książka doczeka się u nas rzetelnej i obiektywnej naukowej recenzji, nie dyktowanej światopoglądem jej ewentualnego autora. Niestety wstęp Pawła Skibińskiego (będącego jednocześnie autorem przekładu) nie może pretendować do spełnienia takiej roli. W kilku miejscach wykracza poza granice obiektywizmu. Nie wspominając już o prezentowaniu własnego światopoglądu w polemicznej, w stosunku do autora, uwadze tłumacza na s. 160.
Ogólnie niezbyt mocną stroną książki, a właściwie jej polskiego wydania, jest jej redakcja. Trudno mi rozstrzygać w tej kwestii o winie tłumacza bądź redaktorów, ale niejednokrotnie potrzeba było dużej wyobraźni by zrozumieć sens poszczególnych zdań. Bądź też z konstrukcji zdania wynikała treść sprzeczna z szerszym kontekstem wypowiedzi (to już chyba ewidentny błąd przekładu). Trudno też nie zwrócić uwagi na liczne błędy w pisowni nazw własnych (zwłaszcza nazwisk). Sądzę, że publikacja firmowana przez wydawnictwo uniwersyteckie powinna być przygotowana z większą starannością.
Zdecydowanie warta przeczytania. Szczególnie przy wielkim niedostatku dostępnej w języku polskim literatury traktującej o II Republice. Książka pozwala spojrzeć na temat bez zbędnego idealizmu. Choć jednocześnie pewnym mankamentem jest wciąż powracające w trakcie lektury pytanie czy autor rzeczywiście jest obiektywny w swojej ocenie odpowiedzialności obu, szeroko pojętych...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to