Do tej pory uważałem, że wiem o Hunach dosyć sporo. Lektura tej książki wyprowadziła mnie z błędu. Autor dokładnie omawia życiorysy osób o których nawet nie słyszałem. Oczywiście, centralnym punktem narracji jest panowanie Attylli; autor zupełnie się odcina od dywagacji odnośnie początków Hunów i ich domniemanych wyczynów w Azji. Dowiadujemy się za to bardzo wiele na temat sposobu działania ich państw, struktury społecznej i ekonomicznej, czy wreszcie relacji rzymsko-huńskich, które były znacznie bardziej skomplikowane niż się wydaje. Ogólnie, uważam, że książka jest co najmniej dobra, chociaż niektóre kwestie zostały przedstawione aż nazbyt drobiazgowo. Irytuje też trochę mocno marksistowska narracja autora, który z wyraźnym zadowoleniem opisywał nakładanie na senat dodatkowych danin aby zapłacić okup Hunom...

Do tej pory uważałem, że wiem o Hunach dosyć sporo. Lektura tej książki wyprowadziła mnie z błędu. Autor dokładnie omawia życiorysy osób o których nawet nie słyszałem. Oczywiście, centralnym punktem narracji jest panowanie Attylli; autor zupełnie się odcina od dywagacji odnośnie początków Hunów i ich domniemanych wyczynów w Azji. Dowiadujemy się za to bardzo wiele na temat...

Choć pierwsze wydanie tej książki ukazało się w 1948 r., to dzięki poprawkom wprowadzonym przy okazji drugiej edycji angielskiej "Hunowie" E. A. Thompsona zostali zaktualizowani i w 1996 r. była to publikacja aktualna. Wprawdzie po polsku ta monografia ukazała się dopiero w 2015 r., ale wciąż zachowuje wartość, a uzupełniają ją dobre bibliograficzne posłowie P. Heathera oraz aneks o obecności Hunów na ziemiach polskich pióra polskich archeologów P. Kaczanowskiego i J. Rodzińskiej-Nowak.

E. A. Thompson nie zajmuje się w tej książce całą historią Hunów, a jedynie tym jej wycinkiem, podczas którego wchodzili w relacje z Cesarstwem Rzymskim. Autor bardzo krytycznie ocenia imperium huńskie, które jego zdaniem niczego światu nie dało i spowodowało tylko zniszczenia i dewastacje w Europie Środkowej i na Bałkanach. Równie krytyczna jest opinia E. A. Thompsona na temat Attyli, któremu odmawia on geniuszu militarnego i dyplomatycznego. Zrehabilitowani zostali za to w tej książce cesarz Teodozjusz II i jego "pierwszy minister" Chryzafiusz, którzy przez lata prowadzili wobec Hunów politykę ugodową. Zdaniem Autora było to najlepsze w danym momencie rozwiązanie problemu agresywnych koczowników nad Dunajem.

W sumie mogę tę pracę szczerze polecić. Narracja skupiona jest na najlepiej udokumentowanych źródłowo latach istnienia państwa Hunów, a Autor ma swoje koncepcje, które wyraźnie artykułuje. Książka dobrze też pokazuje Cesarstwo Wschodnie w V w.: dobrze widać, że nie było to państwo zdezorganizowane, tylko wciąż silne i prowadzące racjonalną politykę. Nadto plus za dobry język oraz tłumaczenie.

Tomasz Babnis

Choć pierwsze wydanie tej książki ukazało się w 1948 r., to dzięki poprawkom wprowadzonym przy okazji drugiej edycji angielskiej "Hunowie" E. A. Thompsona zostali zaktualizowani i w 1996 r. była to publikacja aktualna. Wprawdzie po polsku ta monografia ukazała się dopiero w 2015 r., ale wciąż zachowuje wartość, a uzupełniają ją dobre bibliograficzne posłowie P. Heathera...

Hunowie ostro rozrabiali w Europie tylko przez sto lat. Byli rabusiami, nie uprawiali roli, w zasadzie nie trudnili się hodowlą, pasożytowali na Gotach, rabowali Cesarstwo Rzymskie, nic wielkiego nie wymyślili, niczego nie odkryli. A jednak oni i ich wódz Attyla rozpalają ciekawość i wyobraźnię. Powstają o nich książki i filmy. Są synonimem najbardziej barbarzyńskiego barbarzyństwa. Książka Thompsona relacjonuje te sto lat. Jest refleksją o początku i końcu państwa, które zajmowało w IV i V wieku ogromne połacie Europy. Jest relacją z panowania Attyli i trochę jego poprzedników, niesie ze sobą całe mnóstwo anegdot, opisów wydarzeń tak barwnych i egzotycznych, że rozumiemy dlaczego ta banda darmozjadów cieszy się do dziś taką popularnością. I na dodatek książka napisana jest w sposób tak porywający, że, mimo całej naukowej obudowy, czyta się ją z wypiekami na twarzy.

Hunowie ostro rozrabiali w Europie tylko przez sto lat. Byli rabusiami, nie uprawiali roli, w zasadzie nie trudnili się hodowlą, pasożytowali na Gotach, rabowali Cesarstwo Rzymskie, nic wielkiego nie wymyślili, niczego nie odkryli. A jednak oni i ich wódz Attyla rozpalają ciekawość i wyobraźnię. Powstają o nich książki i filmy. Są synonimem najbardziej barbarzyńskiego...

Bardzo dobre tłumaczenie książki. Autor w sposób przejrzysty i łatwy wyjaśnia problematykę pojawienia się plemienia Hunów w Europie oraz ich interakcje z Barbarzyńcami oraz Cesarstwem Rzymskim. Wykorzystane fragmenty kronik dodatkowo obrazują skalę problemu badań nad tymi koczownikami. Dodatkowy wpis prof. Piotra Kaczanowskiego oraz dr hab. Judyty Rodzińskiej - Nowak z Instytutu Archeologii UJ podejmuje próbę opisania zasięgu wpływów huńskich na tereny ziem polskich poprzez przytoczenie wyników badań archeologicznych. Pozycja warta polecenia dla wszystkich zainteresowanych okresem Wędrówek Ludów.

Bardzo dobre tłumaczenie książki. Autor w sposób przejrzysty i łatwy wyjaśnia problematykę pojawienia się plemienia Hunów w Europie oraz ich interakcje z Barbarzyńcami oraz Cesarstwem Rzymskim. Wykorzystane fragmenty kronik dodatkowo obrazują skalę problemu badań nad tymi koczownikami. Dodatkowy wpis prof. Piotra Kaczanowskiego oraz dr hab. Judyty Rodzińskiej - Nowak z...

Kawał dobrej roboty! - tak trzeba napisać, bo w końcu temat niełatwy, źródeł mało a wynik nadspodziewanie dobry. Co warto wspomnieć autor dochodzi do wielu ciekawych wniosków i spostrzeżeń, które nawet wytrawnego historyka nie pozostawią bez refleksji. Książka nie jest zogniskowana na osobie Attyli (choć i o nim sporo ciekawych informacji) co wyszło jej bardzo na dobre. Niezastąpiona lektura dla osób zainteresowanych zmierzchem Cesarstwa Zachodniorzymskiego oraz początkami państwowości europejskiej.

Kawał dobrej roboty! - tak trzeba napisać, bo w końcu temat niełatwy, źródeł mało a wynik nadspodziewanie dobry. Co warto wspomnieć autor dochodzi do wielu ciekawych wniosków i spostrzeżeń, które nawet wytrawnego historyka nie pozostawią bez refleksji. Książka nie jest zogniskowana na osobie Attyli (choć i o nim sporo ciekawych informacji) co wyszło jej bardzo na dobre....

Rzadko się zdarza, żeby polskie wydawnictwo zrobiło coś dobrze, a w przypadku książki "Hunowie" zrobiło kapitalną robotę. Przekład, redakcja i korekta są wyśmienite!!!

E.A. Thompson był interesującym badaczem, który dał się w młodości uwieść komunizmowi, stąd też wynikają jego marksistowskie zapatrywania na proces dziejowy. Jednakże oddajmy cesarzowi co cesarskie. Historyk ten napisał jedną z najważniejszych prac poświęconych temu tajemniczemu ludowi, jakim byli Hunowie. Mimo upływu lat wciąż jest ona cytowana. Dowiemy się wiele o dziejach, społeczeństwie i tradycjach wojowników Attyli. Przejdziemy - prowadzeni za rękę przez Thompsona - od zamierzchłych początków aż po zmierzch huńskiej potęgi, która rozbita została przez koalicję zbuntowanych ludów germańskich w bitwie nad rzeką Nedao w 454 lub 455 roku.

Warto ją mieć na półce, a szata graficzna jest przecudna.

Rzadko się zdarza, żeby polskie wydawnictwo zrobiło coś dobrze, a w przypadku książki "Hunowie" zrobiło kapitalną robotę. Przekład, redakcja i korekta są wyśmienite!!!

E.A. Thompson był interesującym badaczem, który dał się w młodości uwieść komunizmowi, stąd też wynikają jego marksistowskie zapatrywania na proces dziejowy. Jednakże oddajmy cesarzowi co cesarskie. Historyk...

Cykl wydawniczy jest dość długi, a gdy chodzi o prace naukowe - nawet bardzo długi. A jeśli w dodatku wydaje się serię, to trzeba podpisywać umowy na wiele lat naprzód. I właśnie taki los spotkał "Hunów" brytyjskiego historyka Edwarda Thompsona. To ostatnia, wydana już przez Państwowy Instytut Wydawniczy w Likwidacji, pozycja ze znakomitej serii Rodowody Cywilizacji, zwanej też Ceramowską. Może nie wszystkie tytuły pozostają aktualne, może niektóre są zbyt popularne, ale seria cieszy się jednak bardzo dobrą opinią. Niestety, to ponoć już koniec. To ostatni tom przed definitywnym zamknięciem wydawnictwa. Czy to zbieg okoliczności, czy przemyślany krok, że dotyczy on wyjątkowych barbarzyńców, sławnych ze zniszczeń poczynionych w całej niemal Europie na przełomie średniowiecza i starożytności. Taki znak czasu widzę - tam barbarzyńcy, i tu barbarzyńcy, którzy z sobie tylko znanych powodów dążą do zlikwidowania zasłużonego wydawnictwa. Padło już wiele oficyn, inne przekształciły się w jakieś dziwne formy, ale tych kilku, które nawet w PRL-u utrzymywały wysoka jakość edytorską - szkoda. I oto kilka dni temu słyszę w mediach, że jednak PIW ma być ratowany przez państwo polskie. Lepiej późno, niż wcale. Może więc seria będzie kontynuowana? I kilka innych także?
Wybaczcie dygresję, ale trudno nie reagować na absurdy polskie, na niszczenie dobra wspólnego, w tym wypadku ważnej instytucji kultury.
A sama książka? Jest to wyraźnie dzieło naukowe, choć pisane i tłumaczone w sposób pozwalający nawet laikowi poradzić sobie z tekstem. ogromne przypisy mają charakter niemal wyłącznie bibliograficzny, więc są erudycyjne, czyli dla przeciętnego odbiorcy do pominięcia. Sam a praca nie jest nadmiernie opasła, tekst został uporządkowany, przedstawia nie tylko dzieje polityczne, ale i społeczne, gospodarcze, życie codzienne. A zaczyna się od źródeł, których prawie brak i nic nie wskazuje, że pojawią się nowe. mamy więc rekonstrukcję z licznymi hipotezami i odwołaniami do innych autorów, posłowie bardzo współczesne, znakomitą bibliografię. To co jest nie tak?
Thompson zajął się niemal wyłącznie pobytem Hunów w Europie w ciągu jednego stulecia (IV- V w.),interesował go Attyla, stosunki z obu częściami Rzymu i temu jest poświęcona praca. Jeśli ktoś liczy na próbę zrekonstruowania dziejów Hunów od ich pojawienia się na arenie dziejów, a nawet wcześniej, i wyjaśni, gdzie nagle zniknęli, to nie w tej pracy. Owszem, są odwołania do to podanych wyżej problemów, ale bardzo pobieżnie potraktowane. Inna sprawa, że po Hunach niewiele zostało, oni sami pisma nie używali, a o nich pisano raczej w sposób schematyczny, jako o karze Bożej, o wściekłych barbarzyńcach, o rasie niszczycieli. Więc i liczenie na opowieść o tym ludzie jak o np. Polanach tworzących polską państwowość, jest niemożliwe. A początki Polski też nie są wciąż w pełni znane.
Jeśli kogoś interesuje koniec średniowiecza, ludy barbarzyńskie, zagadki historii, osoba Attyli - to tu znajdzie ciekawą lekturę. Jeśli chce się dowiedzieć o żmudnej pracy badawczej historyka - to także powinien do tej książki zajrzeć. Dla laika może być jednak pewnym zawodem. Ale z powodu mojego zawodu - oceniam dzieło i jego autora wysoko.

Cykl wydawniczy jest dość długi, a gdy chodzi o prace naukowe - nawet bardzo długi. A jeśli w dodatku wydaje się serię, to trzeba podpisywać umowy na wiele lat naprzód. I właśnie taki los spotkał "Hunów" brytyjskiego historyka Edwarda Thompsona. To ostatnia, wydana już przez Państwowy Instytut Wydawniczy w Likwidacji, pozycja ze znakomitej serii Rodowody Cywilizacji, zwanej...