„Marzenie o innym świecie”, po przeczytaniu tej książki bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że nie ma lepszego tytułu, który w pełni oddałby to wszystko, co Sonya Chung skreśliła na kartach swojej powieści. Sama autorka jest córką koreańskich imigrantów i czyni nią także główną bohaterkę swojej książki, Ah-jin, zwaną również Jane. Współistnienie ze sobą dwóch światów, cywilizacji Wschodu oraz Zachodu, jest cały czas odczuwalne podczas procesu lektury. Który świat wybrać, według których zasad kształtować swój światopogląd, cele, wartości i relacje z innymi ludźmi? To nie jedyne pytania, z którymi mogą się zmagać bohaterowie „Marzenia o innym świecie”. Ich kluczowym problemem jest bowiem to, co kryje się właśnie pod tytułem powieści. Bohaterowie żyją w stanie permanentnej ucieczki zapoczątkowanej w fabule powieści ucieczką Han Hyun-kyu i jego starszego brata z rodzinnej wyspy, a następnie wyjazdem Han Hyun-kyu do Stanów Zjednoczonych. Ucieczka fizyczna i realna staje się początkiem różnego rodzaju ucieczek metaforycznych i psychologicznych mających swoje ujście w bliżej nieokreślonych i niewykrystalizowanych marzeniach. Bohaterowie uciekają od bliskości, miłości, szczerości i rozmowy, uciekają od swoich prawdziwych pragnień, marzeń i dążeń, uciekają od każdego tu i teraz, czyniąc w pewnym sensie swoją ucieczkę niekończącą się historią. Przyjazd Han Hyun-kyu oraz Ah-jin do Korei Południowej, a właściwie do Han Jae-kyu, młodszego brata ojca Jane, i jego rodziny to próba stawienia czoła pierwotnym lękom inicjującym chęć poszukiwania czegoś zupełnie innego niż obecnego w rzeczywistości. Spotkanie rodzinne nie jest jednak punktem wiodącym ku szczerej rozmowie, zrozumieniu, wybaczeniu i odbudowaniu prawdziwych więzów rodzinnych. Okazuje się bowiem, że rodzina mieszkająca w Korei ma także swoje strachy i lęki, które pulsują pod skórą i są niemal odczuwalne jak przyspieszone tętno. Pojawia się mur tematów, których lepiej nie podejmować, bo wówczas opadnie zasłona i metaforyczna ucieczka od rzeczywistości zakończy się jak najbardziej realną emocjonalną eksplozją. I tak się wydarza, czego wyrazem jest punkt kulminacyjny powieści. Zresztą, dość specyficzny, bowiem jako czytelnicy w żaden sposób nie jesteśmy jego świadkami, dowiadujemy się o nim jedynie od innych bohaterów powieści, jakbyśmy co najmniej byli także w jakimś innym świecie. Dramaty rodzinne mające miejsce po obu stronach oceanu determinują zachowanie i wybory wszystkich osób zaangażowanych w tę historię. Czy marzenie o innym świecie jest możliwe? A może tym innym światem stanie się wreszcie otaczająca bohaterów rzeczywistość? Kto wie, jak potoczą się losy bohaterów powieści. Sonya Chung zadbała co prawda o jednoznaczny kierunek interpretacyjny, ale jako pisarka doceniająca czytelnika nie pozbawiła go możliwości marzenia o innym świecie, tak jak czynili to jej bohaterowie. Polecam.

https://www.facebook.com/literackakorea/posts/208487804802527

„Marzenie o innym świecie”, po przeczytaniu tej książki bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że nie ma lepszego tytułu, który w pełni oddałby to wszystko, co Sonya Chung skreśliła na kartach swojej powieści. Sama autorka jest córką koreańskich imigrantów i czyni nią także główną bohaterkę swojej książki, Ah-jin, zwaną również Jane. Współistnienie ze sobą dwóch światów,...

Koreańska rodzina na emigracji w Stanach - ich wybory, uzależnienia. W pewnym momencie ojciec wyjeżdża do brata mieszkającego w miasteczku pod Seulem. Poznajemy losy bohaterów oraz ich codziennych obowiązków.
Tragedia - śmierć coś się w każdym zmienia. Jedynie reporterka wojenna staje się bardziej oziębła. Ale i na nią czekają jeszcze emocje. Szkoda, że dopiero na ostatnich stronach książki.

Koreańska rodzina na emigracji w Stanach - ich wybory, uzależnienia. W pewnym momencie ojciec wyjeżdża do brata mieszkającego w miasteczku pod Seulem. Poznajemy losy bohaterów oraz ich codziennych obowiązków.
Tragedia - śmierć coś się w każdym zmienia. Jedynie reporterka wojenna staje się bardziej oziębła. Ale i na nią czekają jeszcze emocje. Szkoda, że dopiero na...

Słaba. Ot, obrazki z życia rodziny, jakich można by napisać wiele z historii własnej niejednej rodziny. Powieść prowadzona równolegle w paru płaszczyznach: wybór życia na emigracji i związane z tym poczucie obcości nie do naprawienia, zerwanych więzów, braku przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty i tęsknota. Niezgrabnie jakoś i bez emocji przedstawiona śmierć młodej kobiety w ciąży i nagłe zainteresowanie tą niekochaną, żyjącą dotąd na uboczu osobą. I (najciekawszy) wątek reporterki wojennej, żyjącej chwilą, w niebezpieczeństwie historycznych wydarzeń i w pustce normalnego życia.
Może, gdyby Autorka umiała pisać klimatycznie, albo gdyby umiała pisać ciekawie, coś by się z tego dało sklecić. Ale to się nie udało; walcząc z ogarniającą mnie nudą, miałam wrażenie, że słucham dalekowschodniej muzyki ludowej, z początku nawet interesującej ze względu na specyficzną tonację, dziwny dźwięk nieznanych instrumentów, lecz szybko nużącej monotonią tych samych fraz i niezrozumiałej dla mnie linii melodycznej.

Słaba. Ot, obrazki z życia rodziny, jakich można by napisać wiele z historii własnej niejednej rodziny. Powieść prowadzona równolegle w paru płaszczyznach: wybór życia na emigracji i związane z tym poczucie obcości nie do naprawienia, zerwanych więzów, braku przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty i tęsknota. Niezgrabnie jakoś i bez emocji przedstawiona śmierć młodej...

Nie ukrywam, iż sięgnęłam po tę powieść dzięki przyciągającej wzrok okładce i zawartemu na niej opisowi. I chyba oczekiwałam czegoś więcej. Akcja przedstawiona jest nieco chaotycznie. Może ze względu na ilość postaci, wątków, retrospekcje. Brakuje ciągłości, spójności. Bohaterom brakuje wyrazistości. Autorka nie przywiązała należytej uwagi do ich charakterystyki. Bardzie skupiła się na opisach scenerii zdarzeń.
Za plus uznam możliwość wzbogacenia wiedzy na temat mentalności mieszkańców wsi położonej w Południowej Korei, ale brakuje też ukazania szerszego tła kulturowego, społeczno-obyczajowego. Szkoda, gdyż taki zabieg mógłby podnieść wartość tej powieści.

Nie ukrywam, iż sięgnęłam po tę powieść dzięki przyciągającej wzrok okładce i zawartemu na niej opisowi. I chyba oczekiwałam czegoś więcej. Akcja przedstawiona jest nieco chaotycznie. Może ze względu na ilość postaci, wątków, retrospekcje. Brakuje ciągłości, spójności. Bohaterom brakuje wyrazistości. Autorka nie przywiązała należytej uwagi do ich charakterystyki. Bardzie...

Przeczytałam dopiero po drugim podejściu, ale nadal z oporem. Zbyt dużo niepotrzebnych fragmentów, zbyt mało tego, co zostało obiecane na okładce. Styl autorki jest w porządku, nawet poskładanie historii nie jest złe - po prostu nic specjalnego się nie dzieje, lektura nudzi. Jeśli ktoś sięga po nią, by jak ja poznać nieco koreańskiej kultury - zawiedzie się okropnie.

Przeczytałam dopiero po drugim podejściu, ale nadal z oporem. Zbyt dużo niepotrzebnych fragmentów, zbyt mało tego, co zostało obiecane na okładce. Styl autorki jest w porządku, nawet poskładanie historii nie jest złe - po prostu nic specjalnego się nie dzieje, lektura nudzi. Jeśli ktoś sięga po nią, by jak ja poznać nieco koreańskiej kultury - zawiedzie się okropnie.

Książka mnie wciągnęła mnie, czekałam bowiem cały czas na jakieś ważne wydarzenie, na szok. Przeszkadzał mi jednak sposób narracji, czułam się, jakbym była z boku i ktoś obcy mi opowiada historię, a nie główna bohaterka. Przez wiele niedomówień książka ma charakter tajemnicy. Z jednej strony oddaje mentalność wiejskiej ludności w Korei i tego, że nie da się z tego sposobu postępowania wykorzenić, z drugiej, brakowało mi wytłumaczenia wielu rzeczy i przemyśleń. Jednak nie żałuję, że ją przeczytałam.

Książka mnie wciągnęła mnie, czekałam bowiem cały czas na jakieś ważne wydarzenie, na szok. Przeszkadzał mi jednak sposób narracji, czułam się, jakbym była z boku i ktoś obcy mi opowiada historię, a nie główna bohaterka. Przez wiele niedomówień książka ma charakter tajemnicy. Z jednej strony oddaje mentalność wiejskiej ludności w Korei i tego, że nie da się z tego sposobu...

Szkoda że nie przeczytałam tutaj opinii zanim sięgnęłam po tę książkę...
Zapowiadała się ciekawie - pomijając fakt, że nie byłam w stanie zapamiętać tych wszystkich koreańskich imion i ciągle myliły mi się osoby! - zainteresowała mnie zwłaszcza postać Jane. W ogóle bohaterowie byli dość wyraziści, ale fabuła... nuda. Kompletnie o niczym, z każdą kolejną stroną coraz gorzej i gorzej. Nigdy wcześniej nie czytałam powieści koreańskiego autora, więc miałam nadzieję na coś ciekawego, choćby trochę obyczajów i kultury. Nic z tego. Nuda! Książka zupełnie nie spełniła moich oczekiwań.

Szkoda że nie przeczytałam tutaj opinii zanim sięgnęłam po tę książkę...
Zapowiadała się ciekawie - pomijając fakt, że nie byłam w stanie zapamiętać tych wszystkich koreańskich imion i ciągle myliły mi się osoby! - zainteresowała mnie zwłaszcza postać Jane. W ogóle bohaterowie byli dość wyraziści, ale fabuła... nuda. Kompletnie o niczym, z każdą kolejną stroną coraz gorzej...

RECENZJA: https://mira-bell.blogspot.com/2019/01/o-innej-ksiazce-marzenie-o-innym-swiecie.html

RECENZJA: https://mira-bell.blogspot.com/2019/01/o-innej-ksiazce-marzenie-o-innym-swiecie.html

Książka "poznawcza",ale trochę dziwna. Inne kulturowo postrzeganie najlepszej drogi życiowej dla kobiety.

Książka "poznawcza",ale trochę dziwna. Inne kulturowo postrzeganie najlepszej drogi życiowej dla kobiety.

Podczas czytania tej książki zabrakło mi emocji....Dobrych, złych - jakichkolwiek. Może zbyt wiele po niej oczekiwałam.

Podczas czytania tej książki zabrakło mi emocji....Dobrych, złych - jakichkolwiek. Może zbyt wiele po niej oczekiwałam.