Bez litości

Okładka książki Bez litości Lincoln Child, Douglas Preston
Okładka książki Bez litości
Lincoln ChildDouglas Preston Wydawnictwo: G+J Cykl: Pendergast (tom 11) kryminał, sensacja, thriller
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Pendergast (tom 11)
Tytuł oryginału:
Cold Vengeance
Wydawnictwo:
G+J
Data wydania:
2013-01-23
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-23
Data 1. wydania:
2011-10-02
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377782958
Tłumacz:
Robert P. Lipski
Tagi:
agent Pendergast literatura amerykańska
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Angel of Vengeance Lincoln Child, Douglas Preston
Ocena 0,0
Angel of Venge... Lincoln Child, Doug...
Okładka książki Czternaście nocy Margaret Atwood, Joseph Cassara, Sylvia June Day, Emma Donoghue, Diana Gabaldon, Tess Gerritsen, John Grisham, Mira Jacob, Erica Jong, Celeste Ng, Mary Pope Osborne, Douglas Preston, Alice Randall, Ishmael Reed, Nafissa Thompson-Spires, Meg Wolitzer
Ocena 8,2
Czternaście nocy Margaret Atwood, Jo...
Okładka książki Diabelska góra Lincoln Child, Douglas Preston
Ocena 7,4
Diabelska góra Lincoln Child, Doug...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
244 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
673
252

Na półkach:

Bezpośrednia kontynuacja Granic szaleństwa. Patrząc na otwarte zakończenie tego tomu wydaje się że będziemy mieć do czynienia z kolejna trylogią w tym cyklu.

W porównaniu do wcześniejszej części ten tom jest w zasadzie o niczym. Akcja książki to prywatna rozgrywka między Pendergastem a Esterhazym. Dużym zaskoczeniem było wprowadzenie wątku nazistowskiego.

W ich wzajemna walkę zostaje wplątana Constance. Ten wątek bardzo mi się podobał z uwagi na informację o dziecku.
Pojawia się ponownie Corrie, znana z tomu "Martwa natura z krukami". Bardzo nietuzinkowa postać.

Lubię styl autorów i ksiazkę czytało się szybko. Jednak dalej pozostaje wrażenie, że ten tom niewiele wniósł do całości. Najlepsza część książki to jej zakończenie. Tam wreszcie coś zaczęło się dziać i pojawiły się ciekawe wątki, które mam nadzieję będą miały kontynuację w kolejnym tomie

Bezpośrednia kontynuacja Granic szaleństwa. Patrząc na otwarte zakończenie tego tomu wydaje się że będziemy mieć do czynienia z kolejna trylogią w tym cyklu.

W porównaniu do wcześniejszej części ten tom jest w zasadzie o niczym. Akcja książki to prywatna rozgrywka między Pendergastem a Esterhazym. Dużym zaskoczeniem było wprowadzenie wątku nazistowskiego.

W ich wzajemna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
305

Na półkach: ,

O kolejna przygoda agenta FBI Pendergrasta za mną, chociaż z działaniu FBI nie ma on chyba nic wspólnego.
Prawda jest taka że bez znajomości poprzednich książek to tutaj się raczej nie odnajdziemy dlatego warto przeczytać poprzednie części.
Akcja taka że czyta się jednym tchem od początku do końca coraz więcej się wyjaśnia ale jednocześnie i komplikuje. Brawo dla autorów że potrafią z taką konsekwencją prowadzić ten cykl wręcz pochłaniający czytelnika i z niecierpliwością wyczekującym kolejnego odcinka.

O kolejna przygoda agenta FBI Pendergrasta za mną, chociaż z działaniu FBI nie ma on chyba nic wspólnego.
Prawda jest taka że bez znajomości poprzednich książek to tutaj się raczej nie odnajdziemy dlatego warto przeczytać poprzednie części.
Akcja taka że czyta się jednym tchem od początku do końca coraz więcej się wyjaśnia ale jednocześnie i komplikuje. Brawo dla autorów że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1216
98

Na półkach: ,

Trudno mi ją ocenić. W porównaniu z innymi pozycjami o podobnej tematyce jest to książka całkiem niezła, czytałam już o wiele gorsze. W porównaniu zaś z innymi częściami serii o Pendergaście - taka sobie. W moim odczuciu jest niepotrzebna, ponad czterysta stron lania wody, które wcale nie przybliża czytelnika do rozwikłania zagadki, wszystkiego dowiemy się i tak w kolejnym tomie. Chyba panowie popełnili tę część, bo musieli podreperować budżety :(

Trudno mi ją ocenić. W porównaniu z innymi pozycjami o podobnej tematyce jest to książka całkiem niezła, czytałam już o wiele gorsze. W porównaniu zaś z innymi częściami serii o Pendergaście - taka sobie. W moim odczuciu jest niepotrzebna, ponad czterysta stron lania wody, które wcale nie przybliża czytelnika do rozwikłania zagadki, wszystkiego dowiemy się i tak w kolejnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
870
686

Na półkach:

Co raz więcej tajemnic

Powieści z aurą tajemnicy przyciągają czytelników. Istnienie elementu niewiadomej kusi i wyzwala wewnętrzną potrzebę poznania ukrytych w danej książce sekretów. Czasem odruch rozwikłania poszczególnych wątków bywa jedynym impulsem pozwalającym czytelnikom dobrnąć do końca danej powieści w przypadku słabo poprowadzonej warstwy fabularnej. Oprócz aury skrywanych tajemnic kolejnym elementem, na który zwracają uwagę czytelnicy jest plastyczność opisywanych miejsc, które zgodnie z poprowadzoną fabułą potrafią nadać odpowiedni nastrój zarówno samej powieści, jak i odczuciom czytelnika. Wreszcie ostatnim elementem tzw. powieści „wciągającej” jest nietuzinkowy bohater potrafiący zaskarbić przychylność czytelniczych serc.

Przepis na stworzenie powieści przykuwającej uwagę czytelników, w teorii wydaje się łatwy, lecz jak to w praktyce bywa, niebywale trudny. Odpowiednie połączenie zagadkowej fabuły, nadających klimat miejsc oraz bohaterów, którzy przypadną czytelnikom do gustu, sprawia, że dana powieść jest rozchwytywana. Stworzenie jednej takiej powieści jest nie lada wyzwaniem, a co dopiero kilku, zwłaszcza należących do danego cyklu powieściowego. Duet Douglas Preston i Lincoln Child można nazwać fenomenem w literackim światku nie tylko ze względu na wspólne tworzenie powieści, ale utrzymanie ich głównego cyklu powieściowego na stałym dobrym, a nawet miejscami bardzo dobrym poziomie. Och, oczywiście jeszcze niezawodny agent specjalny Pendergast, który jest stałym powodem aby sięgać po powieści tego niezwykłego duetu.

Agent specjalny Pendergast kontynuuje swoją prywatną krucjatę. Odkrył, że śmierć jego żony przed dwunastoma laty w Afryce, podczas polowania na lwa ludojada, nie była nieszczęśliwym wypadkiem. Podąża tropem kolejnych osób zamieszanych w tę sprawę. Ujawnia nowe wątki i szerszy kontekst całej historii, która może łączyć się z mglistą przeszłością Helen i jej brata Judsona. Pendergast nie zawaha się przed niczym, aby poznać prawdę o śmierci żony, prawdę, która zaprowadzi go na szkockie moczary i do zapomnianego grobu kobiety, o której istnieniu nie miał dotąd pojęcia.

Jedenasty tom przygód agenta specjalnego Pendergasta kontynuuje wątki rozpoczęte w poprzednim tomie, czyli w „Granicach szaleństwa”. Ogólnie Douglas Preston i Lincoln Child stworzyli kilkanaście tomów przygód agenta Pendergasta, które w większym lub mniejszym stopniu są ze sobą powiązane. Jak sami twierdzą chronologia czytelnicza nie jest wymagana, gdyż oprócz tych samych pojawiających się bohaterów, zazwyczaj wydarzenia wcześniejszych tomów są albo skrótowo objaśniane, bądź nie mają wpływu na przebieg fabuły. Jednakże istnieją dwa wyjątki, czyli dwie wewnętrzne trylogie funkcjonujące w całym cyklu powieściowym, w których kolejność czytelnicza jest niezbędna. Pierwsza, zwana trylogią Diogenesa (agent Pendergast musi zmierzyć się ze swym demonicznym bratem) obejmuje tomy od piątego do siódmego, natomiast druga, zwana trylogią Helen (agent Pendergast bada tajemnicę śmierci swej żony sprzed wielu lat),obejmuje tomy od dziesiątego do dwunastego.

Początek powieści „Bez litości” wypada obiecująco. Ponura, mglista i dżdżysta atmosfera szkockich mokradeł nadaje książce posępny i mroczny charakter. Wielka niewiadoma, która miała być zaskoczeniem dla agenta Pendergasta, a którą poznaliśmy w końcowych rozdziałach „Granic szaleństwa”, szybko zostaje ujawniona. Walka agenta ze swym szwagrem Judsonem na bagnach Szkocji przemienia się we wciągający bój na śmierć i życie. Owszem autorzy trochę pofolgowali sobie z logiką niektórych zdarzeń oraz zbyt naiwnie podeszli do kwestii niezwykłej żywotności agenta Pendergasta, lecz stali czytelnicy przymkną na te drobnostki oko. Wydawać by się mogło, że cała powieść będzie przebiegać po znakiem pogoni agenta Pendergasta za swym szwagrem Judsonem oraz wyrwaniem z jego stygnących ust tajemnicy dotyczącej Helen.

Po przeniesieniu fabuły z powrotem na amerykańską ziemię, autorzy wprowadzają wiele nowych wątków domykając tylko nieliczne, które poznaliśmy w poprzednim tomie. Stali czytelnicy przyzwyczajeni byli, że agent Pendergast na swej drodze musiał mierzyć się nie tylko z przeciwnikami, lecz wydarzeniami, które rozgrywały się setki lat wcześniej. Właśnie ten aspekt zanurzenia w historii nadawał powieściom odpowiedni urok. Cóż, w „Bez litości” agent Pendergast skupia się głównie na teraźniejszych i nie co odległych wydarzeniach, często kluczowe dedukcje zostawiając łutowi szczęścia lub rozwiązaniom informatycznym. Szkoda, że ten początkowy mroczny klimat pryska na rzecz pogoni za tajemnicą i miejscami za „własnym ogonem”.

Od połowy aż prawie do momentu kulminacyjnego „Bez litości” przypomina rozstawianie pionów na szachownicy. Kluczowe postaci poprzedniego tomu, czyli przyjaciel naszego agenta Vincent D’Agosta oraz kapitan policji Laura Hayward występują sporadycznie. Pojawiają się nowe postaci, których ostateczny fabularny cel nie jest znany. Chociażby Corrie Swanson, która do tej pory wystąpiła jedynie w „Martwej naturze z krukami”. Owszem nawet tą środkową słabszą część powieści czyta się w miarę dobrze, znajdzie się kilka zaskoczeń, lecz wcześniej zbudowany klimat gdzieś pryska. Celowość działań podopiecznej agenta Pendergasta, czyli Constance Green, dopiero nabiera znaczenia w finałowych scenach. Choć jej zadziwiający czyn z poprzedniego tomu nadal pozostaje wielką tajemnicą.

W odniesieniu do poprzednich części cyklu nowym wydaje się fakt, że tym razem agent Pendergast będzie musiał zmierzyć się nie z pojedynczą, morderczą, przebiegłą jednostką, ale tajemniczą organizacją. Po raz pierwszy możemy zaobserwować tak uczuciowego i emocjonalnego agenta, przez co jego chłodny, analityczny umysł czasem szwankuje. Mimo braku odpowiedniego klimatu w połowie powieści, autorzy pokazują jak modelowo można kierować fabułą: od posępnych moczarów Szkocji, po zakamarki nowojorskiego zakładu psychiatrycznego dla przestępców, na wzburzonym Atlantyku i nazistowskiej organizacji kończąc. Moment kulminacyjny tak jak zostaliśmy przyzwyczajeni jest maksymalnie przedłużony, pełen napięcia, sensacyjnych scen oraz emocji. Czyta się go wręcz z zachłannością oraz lubością. Natomiast ostatni rozdział jest pełnym niedowierzania zaskoczeniem, które wręcz wymusza sięgnięcie po kolejny tom.

Podsumowując, w sumie „Bez litości” wypada jedynie o pół gwiazdki słabiej niż „Granice szaleństwa”, jednak rozwija wiele rozpoczętych wcześniej wątków, jednocześnie wprowadzając nowe. Fabuła wciąga i dostarcza odpowiedniej rozrywki, nawet jeśli miejscami bywa denerwująca. Cóż, w „Bez litości” pionki zostały rozstawione, wykonano pierwsze ruchy, lecz decydująca rozgrywka jeszcze przed nami.

Co raz więcej tajemnic

Powieści z aurą tajemnicy przyciągają czytelników. Istnienie elementu niewiadomej kusi i wyzwala wewnętrzną potrzebę poznania ukrytych w danej książce sekretów. Czasem odruch rozwikłania poszczególnych wątków bywa jedynym impulsem pozwalającym czytelnikom dobrnąć do końca danej powieści w przypadku słabo poprowadzonej warstwy fabularnej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1244
512

Na półkach: ,

ILE JESTEŚMY W STANIE ZROBIĆ, BY ODNALEŹĆ UKOCHANĄ OSOBĘ?

„Bez litości” – 11 tom genialnego cyklu o agencie Pendergaście. Wydarzenia tej powieści nierozerwalnie łączą się z fabułą „Granicy szaleństwa” i są ich bezpośrednią kontynuacją.

Agent Pendergast postrzelony na szkockich bagnach przez fałszywego przyjaciela, dowiaduje się od niego istotnej informacji o swojej żonie.

Atmosfera w „Bez litości” jest tak gęsta, że aż można ją kroić nożem. Przez ok. 1/3 powieści nie wiemy, co stało się z głównym bohaterem po postrzale na trzęsawisku. Pętla się zacieśnia. Poszukiwania Pendergasta, morderstwa, porwanie, poszukiwania śladu Helen – żony agenta, a w tle tajemnicza organizacja zdolna posunąć się do wszystkiego, by osiągnąć swoje cele…

Fani cyklu będą mile zaskoczeni, gdyż w tej części powraca Corrie Swanson – bohaterka znana z „Martwej natury z krukami” (tom 4 cyklu). Pojawiają się również nawiązania do „Gabinetu osobliwości” (tom 3 cyklu),co ma związek z kontynuowaniem wątku Constance Greene. Znajomość obu tych tomów nie jest konieczna do zrozumienia fabuły „Bez litości”, a co istotniejsze informacje autorzy przypominają. Jednakże, przed lekturą „Bez litości” konieczne jest wcześniejsze sięgnięcie po „Granice szaleństwa” – poprzedni tom cyklu, gdyż wydarzenia w tej części są bezpośrednią ich kontynuacją.

Autorzy nie zwalniają tempa – akcja gna na łeb, na szyję, poziom powieści w stosunku do poprzednich tomów jest utrzymany, a poprzeczka i oczekiwania w stosunku do kolejnych części cyklu rosną…

„Bez litości” jak i całą serię o Pendergaście gorąco polecam!!!

ILE JESTEŚMY W STANIE ZROBIĆ, BY ODNALEŹĆ UKOCHANĄ OSOBĘ?

„Bez litości” – 11 tom genialnego cyklu o agencie Pendergaście. Wydarzenia tej powieści nierozerwalnie łączą się z fabułą „Granicy szaleństwa” i są ich bezpośrednią kontynuacją.

Agent Pendergast postrzelony na szkockich bagnach przez fałszywego przyjaciela, dowiaduje się od niego istotnej informacji o swojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
160

Na półkach: ,

Pendergast nadal prowadzi swoje poszukiwania dotyczące śmierci żony. Dowiedział się już, że nie był to żaden wypadek na polowaniu a precyzyjnie zaplanowane morderstwo. Nie zawaha się przed niczym aby dotrzeć do prawdy. Poznaje coraz więcej nieznanych wątków z życia Helen. Zaprowadzą go one na szkockie bagna oraz do grobu kobiety, o której nigdy nie słyszał.

Jak wszystkie inne książki duetu, ta jest równie dobra. Wciągająca od pierwszej strony. Wartka akcja, która nawet na chwilę nie pozwala oderwać się od książki. Główny bohater jak zawsze rzuca ciętymi ripostami oraz prowadzi inteligentne dochodzenie. Tym razem jednak sprawa, którą się zajmuje jest całkowicie prywatna. Autorzy odkryli przed czytelnikiem kolejne oblicze Aloysiusa - obsesję..

Obsesję, która nie przerwanie pcha go do przodu. Dzięki której trzyma się życia. Odkrywa kolejne części układanki.
Obsesję, która sprawia że staje się nieostrożni. Naraża na niebezpieczeństwo nie tylko siebie ale również bliskie mu osoby.

W tej części powraca do gry Corrie Swanson, znana z części "Martwa Natura z krukami". Dociekliwa gotka, z którą Pendergast nawiązał nić porozumienia. Dzięki niemu udało się dziewczynie wydostać z małego miasteczko i rozpocząć wymarzone studia.
Również Constance poznajemy z innej strony. Coraz bardziej intryguje mnie ta tajemnicza młoda dziewczyna, w której oczach dostrzec można mądrość wieków. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach autorzy zdradzą o niej jeszcze więcej.

W pierwszym tomie trylogii Helen przeważała tajemnica oraz akcja. W tej części najważniejszy jest klimat. Deszczowy. Mgliste. Mroczny. Kryjący wiele ukrytych dróg, które nie zawsze prowadzą do wyznaczonego celu.

Koniec jak zawsze intrygujący, przerwany w takim momencie że nie pozostaje nic innego jak tylko sięgnąć po kolejny tom.

Pendergast nadal prowadzi swoje poszukiwania dotyczące śmierci żony. Dowiedział się już, że nie był to żaden wypadek na polowaniu a precyzyjnie zaplanowane morderstwo. Nie zawaha się przed niczym aby dotrzeć do prawdy. Poznaje coraz więcej nieznanych wątków z życia Helen. Zaprowadzą go one na szkockie bagna oraz do grobu kobiety, o której nigdy nie słyszał.

Jak wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
133

Na półkach:

W mojej ocenie szkoda się rozpisywać nad pozycjami z Pendergastem. Po prostu trzeba je przeczytać.

W mojej ocenie szkoda się rozpisywać nad pozycjami z Pendergastem. Po prostu trzeba je przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
278
56

Na półkach:

W "Granicach..." dominowała tajemnica i akcja, z kolei w "Bez litości" klimat. Najpierw klimat Szkocji, potem tajemnicy i niepewności co do losów głównego bohatera - agenta Pendergasta. Nie zabrakło oczywiście zwrotów akcji w tym jednego, szczególnie niesamowitego. Pomimo wielu dramatycznych przejść, Pendergast nie stracił nic ze swojej błyskotliwości i umiejętności niesamowitego kamuflażu. Końcowa część książki to już czysta akcja, zakończona spotkaniem... Na szczególną uwagę zasługuje niesamowicie wykreowana, intrygująca postać Constance Greene. Nie chciałbym jej podpaść - ale ja opiekun, taka podopieczna ;) Jestem w trakcie czytania ostatniej powieści "Dwa groby", która na razie wciąga tak dwa pierwsze tomy, ale kontynuuje wątek Constance i Corrie :) Nie są to powieści wybitne, poważne dzieła, ale pomimo miejscami dość ciężkiego klimatu - zapewniają mnóstwo zabawy i wciągają bez reszty. Jak szkockie bagna...

W "Granicach..." dominowała tajemnica i akcja, z kolei w "Bez litości" klimat. Najpierw klimat Szkocji, potem tajemnicy i niepewności co do losów głównego bohatera - agenta Pendergasta. Nie zabrakło oczywiście zwrotów akcji w tym jednego, szczególnie niesamowitego. Pomimo wielu dramatycznych przejść, Pendergast nie stracił nic ze swojej błyskotliwości i umiejętności...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
295

Na półkach: ,

Mam wrażenie że czyta się ją wręcz za łatwo.. rozdziały bardzo krótkie, opisów jak na lekarstwo, fabułę zrozumie każdy bez problemu .
Takiej właśnie książki chciałem!
Tylko czemu akcja na ostatnich stronach przyspiesza o 100% i nagle powieść się urywa?

Mam wrażenie że czyta się ją wręcz za łatwo.. rozdziały bardzo krótkie, opisów jak na lekarstwo, fabułę zrozumie każdy bez problemu .
Takiej właśnie książki chciałem!
Tylko czemu akcja na ostatnich stronach przyspiesza o 100% i nagle powieść się urywa?

Pokaż mimo to

avatar
305
24

Na półkach: , , , ,

Kryminał przypadkowo wpadł mi w ręce, bardzo zręcznie napisany, ciekawe zwroty akcji bez zbędnego przeciągania. Jest to kolejna część cyklu i mimo, że nie czytałam wcześniejszych bardzo mnie wciągnął i zachęcił do sięgnięcia po wcześniejsze części.

Kryminał przypadkowo wpadł mi w ręce, bardzo zręcznie napisany, ciekawe zwroty akcji bez zbędnego przeciągania. Jest to kolejna część cyklu i mimo, że nie czytałam wcześniejszych bardzo mnie wciągnął i zachęcił do sięgnięcia po wcześniejsze części.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    354
  • Przeczytane
    351
  • Posiadam
    92
  • Ulubione
    12
  • 2013
    7
  • Pendergast
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2020
    2
  • Douglas Preston & Lincoln Child
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bez litości


Podobne książki

Przeczytaj także