Poza światłem
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Terra incognita
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2012-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-17
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377477458
- Tagi:
- reportaż publicystyka Europa speleologia jaskinie
Globtroter, alpinista i taternik, grotołaz, turysta, bywalec oraz mieszkaniec różnych miast. Skazany na wieczną wędrówkę. To najnowsze wcielenie Wojciecha Kuczoka, który przemierzył świat nie tylko wzdłuż i wszerz, lecz także... z góry na dół. Wspiął się na dach Europy, zszedł głęboko pod powierzchnię Ziemi, penetrując najbardziej niedostępne jaskinie. W swojej książce zdaje sprawę z licznych wypraw, niejednokrotnie odbiegając przy tym od prostej relacji i anegdoty, przeplatając opowieść dygresjami na temat współczesnego podróżowania, momentami zadumy nad cudem natury czy antropologiczną refleksją o czasie, pamięci, pozostawaniu w ruchu. Wciąż wkracza przy tym na szlaki literackie, rekonstruuje kulturową mapę Europy, wkomponowuje w swoją opowieść aluzje, cytaty i kryptocytaty. Odwiedziny kolejnych miejsc i muzeów są bodźcem do przemyśleń nad sztuką i architekturą, do sporządzania notatek z lektur, wystaw, galerii. Ostateczny wymiar tytułowej włóczęgi ma związek z własną artystyczną drogą autora, bo Skazany na włóczęgostwo to nie tylko dziennik podróży, ale także świadectwo zmagań z pisarskim rzemiosłem, z twórczą mocą i niemocą.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podziemna terra incognita
Szara, smutna rzeczywistość. Górny Śląsk pokryty ponurą sadzą. Niewesołe miasteczka różnych zakątków Polski. Nuży nas wręcz czytanie o tych widokach, o kościołach w Austrii, o zabytkach i ciekawych miejscach Berlina, o ruinach… Wszystko to jest nam w pewnym stopniu już znane, wszystko to było opisane, sfotografowane, odwiedzone… Nic nas w tym nie porywa, nie interesuje; daje jedynie poczucie, że uciec by człowiek chciał…
Taka jest pierwsza część najnowszej książki Wojciecha Kuczoka. Jest to jedynie wstęp, pretekst do ucieczki. Autor ucieka, opuszcza znany i zaludniony świat. Dociera głębiej, w nieznane, w miejsca, w których często nie postała jeszcze ludzka stopa, w miejsca znajdujące się poza naszą szarą rzeczywistością, w miejsca poza światłem.
Po powrocie z jednej z wypraw syn pyta gdzie byli. Za pomocą technologii, za pomogą Google Earth, ojciec stara się odpowiedzieć na pytanie. Wtedy właśnie nasz podróżnik-autor uświadamia sobie, że miejsca, do których chodzi są poza wszelkim zasięgiem. Nie są opisane, nie są sfotografowane, nie można do nich dotrzeć inaczej, niż na własnych nogach. To prawdopodobnie jedyne jeszcze takie miejsca na świecie – te pod ziemią. „Globalna wioska nam się zacieśnia, - pisze Kuczok – wszystkie peryferia już poznaliśmy, nawet jeśli pozostały niezdobyte szczyty, wiemy z fotografii, jak wyglądają, a w ostateczności możemy na nie napluć ze śmigłowców. Tylko pod ziemią kryją się wciąż setki kilometrów terra incognita.”
Jednocześnie właśnie te miejsca stają się oazą spokoju, prawdziwą ucieczką od świata. „To jaskinie dają mi jedyny w swoim rodzaju komfort regularnego znikania z powierzchni ziemi. Nic tak nie leczy z depresji.” Pod powierzchnią czas stoi w miejscu. Nie ma tam ludzkiego zabiegania, niepokoju i problemów. Jaskinie stoją niezmienne od wieków. Są dziewicze, trwałe. To zupełne przeciwieństwo naszego powierzchniowego świata, naszej hałaśliwej i niespokojnej rzeczywistości. „Bo w Tych Miejscach – wyznaje nasz grotołaz – słyszy się tylko ciszę, rytmicznie wspomaganą kapaniem wody, prawie bezgłośnym łopotem skrzydeł nietoperza i biciem własnego serca. W takiej samotności język jest niepotrzebny; pod ziemią otacza mnie kamienny świat milczenia o setki tysięcy lat starszy od pierwszego Słowa.”
Najnowsza książka Wojciecha Kuczoka miała być odpowiedzią na pytanie, co autor robi, kiedy nie może się skupić na pisaniu, a rzeczywistość mu ciąży. Spojrzenie na świat jego oczami, a przede wszystkim spojrzenie pod powierzchnię oczami wprawionego i uznanego grotołaza, jest cenne. Muszę jednak przyznać, że ta krótka książeczka nie wzbudziła we mnie oczekiwanego zachwytu. Po lekturze „Spiskich” czułam się zarażona. Coś we mnie rwało się do spacerów po Tatrach, do wspinaczki, do zdobywania szczytów (pomimo lęku wysokości i nie najznakomitszej kondycji fizycznej). Tego samego oczekiwałam po kolejnej lekturze Kuczoka. I być może to tylko fakt, że wkraczanie do jaskiń jest tak naprawdę mi obce. Być może pasja jest zbyt nieznana, by ucieleśnić się. Czegoś mi jednak w opisach brakowało. Kuczok wydaje się sam tłumaczyć swoją pasję. Nie tylko nie zaraża, ale uwydatnia również wszelkie swoje strachy, obawy i problemy, które raczej nie zachęcają do wkroczenia pod powierzchnię ziemi. Tym bardziej jednak dla tych, którzy wiedzą, że nie wkroczą do grotołazowego świata, polecam tę lekturę, która daje nam zupełnie inny ogląd na świat – ten nam znany i ten poza światłem, jeszcze w dużej mierze nieodkryty.
Książka na półkach
- 205
- 164
- 60
- 7
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Książka nierówna. Składająca się z dwóch części. Pierwsza część czyli przebłyski z polskich miast, Berlina, parozdaniowe migawki.. ciekawa, rozbudzająca apetyt... Cześć druga to opis zmagań autora z jaskiniami okraszony zdjęciami, wspomnieniami o ojcu, przyznaniem do lęków, wreszcie litanią ku czci autora, chwalącego się podziemnymi odkryciami. A było ich sporo. Chapeau bas. Książka mocno osobista, polecam wszystkim wielbicielom talentu Kuczoka. Za pierwszą część dałabym dziewiątkę:-)
Książka nierówna. Składająca się z dwóch części. Pierwsza część czyli przebłyski z polskich miast, Berlina, parozdaniowe migawki.. ciekawa, rozbudzająca apetyt... Cześć druga to opis zmagań autora z jaskiniami okraszony zdjęciami, wspomnieniami o ojcu, przyznaniem do lęków, wreszcie litanią ku czci autora, chwalącego się podziemnymi odkryciami. A było ich sporo. Chapeau...
więcej Pokaż mimo toKsiążkę można podzielić na dwie części. Pierwsza, dłuższa, jest zbiorem krótkich notatek, zapisków z podróży po polskich i niemieckich miastach, fragmentów rozważań i przemyśleń o świecie i w tej formie przypomina Lapidaria. Druga część zawiera kilka dłuższych tekstów o jaskiniach, lękach i doświadczeniach Autora. Obie części są przeplatane zdjęciami. Z jednej strony, czytając miałam wrażenie wchodzenia w jakiś straszny bałagan posklejanych fragmentów dzienników podróżnych i osobistego pamiętnika, z drugiej skończyłam książkę z poczuciem przejścia przez jakąś całość. Bo w końcu czyj wewnętrzny świat jest tak naprawdę uporządkowany? A Autor zaprasza nas w ten swój wewnętrzny miszmasz wspomnień, lęków i refleksji o ludziach, świecie i samym sobie.
Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza, dłuższa, jest zbiorem krótkich notatek, zapisków z podróży po polskich i niemieckich miastach, fragmentów rozważań i przemyśleń o świecie i w tej formie przypomina Lapidaria. Druga część zawiera kilka dłuższych tekstów o jaskiniach, lękach i doświadczeniach Autora. Obie części są przeplatane zdjęciami. Z jednej strony,...
więcej Pokaż mimo toKsiążka-dziwoląg. Na okładce jaskinia, więc biorę! No i niespodzianka, bo jaskinie, owszem, są – ale tak po 2/3 książki. Wcześniejsze części to zbiór krótkich fragmentów/notekl o miastach Polski i Niemiec. Mimo tego „miastowe” fragmenty też czyta się dobrze, a styl całkiem mi odpowiada. Część o jaskiniach także w porządku.
Książka-dziwoląg. Na okładce jaskinia, więc biorę! No i niespodzianka, bo jaskinie, owszem, są – ale tak po 2/3 książki. Wcześniejsze części to zbiór krótkich fragmentów/notekl o miastach Polski i Niemiec. Mimo tego „miastowe” fragmenty też czyta się dobrze, a styl całkiem mi odpowiada. Część o jaskiniach także w porządku.
Pokaż mimo toSkromne, jeśli idzie o objętość, i nieprzesadne, w warstwie własnej ekspresji warsztatowej i fabularnej, dziełko Pana Kuczoka. Idealne na nieprzesadnie długą podróż pociągiem. Podobało mi się.
Pierwsza część to swego rodzaju lapidarium*, z jego podróży i pobytów, spotkań i obserwacji. Można polubić, a można i nie... zwłaszcza że autor lubi ekwilibrystykę słowem, doszukiwanie się podwójnych znaczeń, i tym podobne zabawy. I czuję w tym, swego rodzaju grafomańską próżność, przy czym zdecydowanie nie posądzam go o grafomaństwo. Mi, owszem, przypadło, bo przy cienkiej granicy oddzielającej kicz od niekiczu, Kuczokowe pisanie po tej właściwej stronie świadomie stoi. Tak to widzę i opinii będę tej bronił.
Druga część to krótkie ekspresje czy też impresje w bardziej podziemnej rzeczywistości umocowane. Fajne, estetycznie i intelektualnie przyswajalne. Ja, liznąwszy speleologii na tyle by rozumieć co zacz zacisk, czy potrafić sobie wyobrazić x-metrowy zjazd w próżnię, pewnie nieobiektywny jestem odrobinę, ale zupełnie mi to nie przeszkadza.
Dodatkowo, zdjęcia w książce też na plus oceniam.
* Który to termin zawłaszczył był już jakiś czas temu, dla własnych mini, a może i nawet mikrofelietonów, niejaki Kapuściński. Kuczokowi, z uwagi na jego swego rodzaju powinowactwo ze światem skalnym, też w mojej opinii się należy prawo do używania...
Skromne, jeśli idzie o objętość, i nieprzesadne, w warstwie własnej ekspresji warsztatowej i fabularnej, dziełko Pana Kuczoka. Idealne na nieprzesadnie długą podróż pociągiem. Podobało mi się.
więcej Pokaż mimo toPierwsza część to swego rodzaju lapidarium*, z jego podróży i pobytów, spotkań i obserwacji. Można polubić, a można i nie... zwłaszcza że autor lubi ekwilibrystykę słowem,...
Dziwne połączenie wątków, chciałem przeczytać książkę o grotołazach, a okazuje się że większa część akcji dzieje się zupełnie gdzie indziej i przez to moja ocena leci w dół. Gdy już wreszcie schodzimy do jaskiń robi się ciekawie,, a nawet trochę strasznie.
Dziwne połączenie wątków, chciałem przeczytać książkę o grotołazach, a okazuje się że większa część akcji dzieje się zupełnie gdzie indziej i przez to moja ocena leci w dół. Gdy już wreszcie schodzimy do jaskiń robi się ciekawie,, a nawet trochę strasznie.
Pokaż mimo toNa tę książkę składają się króciutkie refleksje z różnorakich podróży autora, nieco dłuższe opisy odkrywanych przez niego tatrzańskich jaskiń oraz fotografii dopełniających ten motyw wędrówki.
Po książkę sięgnęłam, bo cenię Wojciecha Kuczoka, a także dlatego, że bliskie są mi wszelkie podróże, a po Tatrach w szczególności. Obawiałam się jednak, że forma krótkich, urywanych komentarzy będzie mi odpowiadać mniej niż spójna fabuła. Widzę w innych opiniach, że niektórzy rzeczywiście dopatrzyli się w tym mało przyjemnego chaosu. Ja jednak jestem pozytywnie zaskoczona, rozsmakowana i syta...
Błyskotliwość spostrzeżeń autora tak wysoce rekompensuje brak spójnej fabuły, że już po pierwszej stronie przestało mnie obchodzić, o czym to właściwie jest - byłam po prostu żądna kolejnych celnych uwag, olśniewających metafor, zaskakujących obserwacji na jakikolwiek temat. Kolejną porcję stron dalej przekonałam się, że również treść sama w sobie posiada liczne walory poznawcze, co stanowiło kolejny powód, dla którego brak pełnej spójności zupełnie mi nie przeszkadzał. Tym bardziej, że nie można tu mówić o totalnym chaosie! Autor posegregował swoje myśli w dość niekonwencjonalny, lecz logiczny sposób. Np. "notatki o ruinach" prezentują przemyślenia na temat rozmaicie rozumianych ruin - ruin architektonicznych, ruin literackich; dosłownych i metaforycznych. Mnie ta logika odpowiada.
Przede wszystkim jednak uważam za przesadę oczekiwanie wielkiej fabuły od książki, której lektura zajmuje najwyżej półtorej godziny. Wliczając czas na międzyrefleksje. Sam Kuczok napisał tu, że "we fragmentach kryje się smak niedopowiedzeń". Moim zdaniem doskonale zilustrował tę ideę zbiorem, w którym ją zawarł.
Na tę książkę składają się króciutkie refleksje z różnorakich podróży autora, nieco dłuższe opisy odkrywanych przez niego tatrzańskich jaskiń oraz fotografii dopełniających ten motyw wędrówki.
więcej Pokaż mimo toPo książkę sięgnęłam, bo cenię Wojciecha Kuczoka, a także dlatego, że bliskie są mi wszelkie podróże, a po Tatrach w szczególności. Obawiałam się jednak, że forma krótkich, urywanych...
Interesująca, jednak na więcej niż pięć gwiazdek nie zasługuje. Myślałem, że przeczytam książkę o łażeniu po jaskiniach i podziemnych grotach. Tymczasem w moje ręce trafił filozoficzny wywód na temat otaczającego nas świata, który w drugiej części zmienia się opowieść o doświadczeniach autora ze schodzenia pod ziemię. Może do kogoś to trafi - ja nie czuję się specjalnie przekonany.
Interesująca, jednak na więcej niż pięć gwiazdek nie zasługuje. Myślałem, że przeczytam książkę o łażeniu po jaskiniach i podziemnych grotach. Tymczasem w moje ręce trafił filozoficzny wywód na temat otaczającego nas świata, który w drugiej części zmienia się opowieść o doświadczeniach autora ze schodzenia pod ziemię. Może do kogoś to trafi - ja nie czuję się specjalnie...
więcej Pokaż mimo tojak ktoś lubi góry, taterki, jaskinie - to tak, jak najbardziej. jak ktoś lubi kuczoka - również, nie mniej. natomiast z jakichś zaskoczeń, niespodzianek, no to nie wiem, jest np. zdjęcie bardzo dużego pająka.
jak ktoś lubi góry, taterki, jaskinie - to tak, jak najbardziej. jak ktoś lubi kuczoka - również, nie mniej. natomiast z jakichś zaskoczeń, niespodzianek, no to nie wiem, jest np. zdjęcie bardzo dużego pająka.
Pokaż mimo toJest w porządku, dużo fajnych cytatów.
Jest w porządku, dużo fajnych cytatów.
Pokaż mimo toMam pewien niedosyt, bo przypadł mi do gustu styl autora i z przyjemnością czytałam jego refleksje, jednakże zawarte w "Poza światłem" teksty były zbyt krótkie, żeby się nimi w pełni nacieszyć.
Mam pewien niedosyt, bo przypadł mi do gustu styl autora i z przyjemnością czytałam jego refleksje, jednakże zawarte w "Poza światłem" teksty były zbyt krótkie, żeby się nimi w pełni nacieszyć.
Pokaż mimo to