Nocne zwierzęta
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2013-09-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-09-18
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377479568
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Znakomity debiut powieściowy. W rolach głównych młoda kobieta, Warszawa i noc. Po zmroku Miasto ukazuje drugą twarz. Na ulice wychodzą zwierzęta. Tamara Mortus, kobieta upadła i dumna zarazem, fascynująca i odstręczająca, wyrusza w podróż do kresu nocy szlakiem galerii handlowych, klubów i kasyn. Spotyka podobnych sobie, głodnych ekstazy desperatów. Chce spróbować wszystkiego: alkoholu, narkotyków, pornografii. Dotrzeć do granicy doświadczenia. Okazuje się jednak, że wszystko, czym chciała się bawić, tak naprawdę bawi się nią. Jej wyprawa skończy się morderstwem.
Zawsze chciałam napisać powieść alkoholową z kobietą w roli głównej. Wymyśliłam więc Tamarę Mortus i skazałam ją na upadek, wysyłając na spotkanie z jej własnymi demonami. Oraz tymi, które powołuje do życia współczesna cywilizacja, ten katalizator udręk.
Patrycja Pustkowiak
Pod wulkanem w wersji dla kobiet - i to jest więcej niż komplement, bo Lowry nie miał promila tego poczucia humoru, które ma Patrycja Pustkowiak. Odrażające i zabawne. Przeszarżowane i jednocześnie prawdziwe. Serio polecam.
Justyna Bargielska
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 682
- 660
- 191
- 25
- 15
- 8
- 8
- 7
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Dal mnie zabawna, choć raczej czarny humor....
Dal mnie zabawna, choć raczej czarny humor....
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPokonała mnie ta pozycja. Jest napisana w tak arogancki i wulgarny sposób (co na ogół mi nie przeszkadza),że nie dałam rady jej skończyć.
Szczerze przed samą sobą stwierdziłam, że szkoda mojego czasu na taki rodzaj literatury. Żenujący dowcip. Brud, rzygi i alkohol. Książka traktująca o ważnych kobiecych sprawach w sposób typowego żula z ławki zaprawionego płynem odkażającym zabranym z przychodni. Niestety.
Co ciekawe, książka trafiła do mnie przypadkiem i wcześniej nie czytałam recenzji. Odkładając ją na półkę, przeczytałam parę opinii z ciekawości. Miałam pewne wyrzuty sumienia, że po pierwsze — nie skończyłam książki, a po drugie — mam o niej aż tak złe zdanie. Pomyślałam, że nie mogę skrzywdzić autorki, aż taką złą opinią, po niedokończeniu książki, bo może jednak ma coś w sobie, do czego ja nie potrafię dotrzeć. Wiedzę jednak, że nie tylko ja mam takie nieprzychylne zdanie na ten temat.
Pokonała mnie ta pozycja. Jest napisana w tak arogancki i wulgarny sposób (co na ogół mi nie przeszkadza),że nie dałam rady jej skończyć.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSzczerze przed samą sobą stwierdziłam, że szkoda mojego czasu na taki rodzaj literatury. Żenujący dowcip. Brud, rzygi i alkohol. Książka traktująca o ważnych kobiecych sprawach w sposób typowego żula z ławki zaprawionego płynem...
Ogólnie pretensjonalny agresywny kiczowaty gniot, choć w połowie miałem o książce lepsze zdanie, zakończeniem łatwo zmiażdżone. Fabułka to krótkie przygody nocne alkoholiczkoćpunki ziejącej do wszystkiego, także siebie, agresją w ironicznym sosie. Po połowie książki jest refleksja nt feminizmu: że zaszkodził, że wrzucił kobiety w upokorzenie związane z wyborem. Potem pojawia się myśl bohaterki, że w zasadzie sednem problemu jest samo bycie kobietą w jej fizyczności, możliwości reprodukcji itd.
Reszta notatek z czytania:
Gęste, ostre, brudne, pretensjonalne, przewidywalne, agresywne. Czyli ot, typowy nowoczesny feminizm czy jeśli nie feminizm (z czym się nie zgodzę, ale...) to współczesna proza kobieca (autorka, narratorka i bohaterka; same kobitki) i wielki problem z kobiecością i męskością.
Młoda (ale już nie bardzo; 30 l.) zbuntowana kobieta: alkohol i dragi podstawą życia, niechęć do świata, do kobiecości, seksualność typu rynsztokowego zmieszana z turpizmem, pornograficzność, wulgarność, uprzedmiotowienie siebie, agresywna depresyjność, społeczeństwo be, rodzina be, dzieci be, jaka ja jestem ironiczna i mądra, uprzedmiotowienie mężczyzn i mizoandria, niestabilność emocjonalna, mizantropia, epatowanie rzygiem.
Sporo mowy nienawiści, ale bohaterka i autorka to kobiety, zatem to pewnie OK. Zmienić jedynie płeć bohaterki i autorki a także postaci męskich i byłaby to szalenie oburzająca szowinistyczna książka przy której feministki byłyby czerwone na buziach.:-)
A o samej formie: przegadane, pretensjonalne, denerwująca tendencja do metafor niepotrzebnych. Czasem jednak całkiem ciekawie, wraz z postępem skromnej fabuły.
Skojarzenia z pewnymi elementami słabych książek jak: Syrwid druga, Kotas trzecia, debiut Żarów i Zielińskiej.
Dlaczego polska kobieca proza jest tak pretensjonalno-agresywno-przewidywalna?
Gęsta narracja, najpierw trochę opisów wspomnień, myśli bohaterki, ale zdaje mi się to w większości niepotrzebne. Wolałbym mniej, a głębiej. Za to mamy po kilka zdań referowania coraz to innych spraw, przez to, przynajmniej dla mnie, tracą one impet. Oczywiście narracja może się podobać, jest szybko i ostro. Mnie jednak nie ujęło, odczułem przesyt chęci powiedzenia dużo, mocno i szybko, zamiast kreować obraz bardziej wyrafinowanymi, przemyślanymi pociągnięciami. Dlatego fabuła rozwija się powoli, choć jest dość prosta. I wtedy robi się ciekawiej, ale niestety przez może z godzinkę czytania (cała książka to z 3-4h, nie więcej)
Trochę idiotyzmow np. pretensjonalne porównanie wzroku "ginekolożycy" do esesmanów w obozie, jako reakcja na wymijającą odpowiedź bohaterki na pytanie kiedy planuje dzieci. Cała scena jest żenująco słaba, ta metaforyka ad hitlerum, taki efekt nieśmiesznego żartu. Podobnie opisy z mężczyznami. Znów metaforyka hitlerowska, a kobieta ofiarą.
O zakończeniu. Ja pierdolę... Książka epatuje agresją i kontestacją stanu trzeźwego, więc akcja nasila się w ten sposób i próbuje czytelnika zaszokować, stąd ilość brudu i nieprzyjemności rośnie liniowo. Kulminacja w postaci dwóch wydarzeń, z którego drugie mamy zapowiedziane już na samym początku, jest jednak naprawdę kiczowata. Nie spodziewałem się niczego dobrego, ale to było zwyczajnie słabe, jak z filmu klasy B. Podobny chłam jest u Żarów i Zielińskiej.
Nie wiem, co jeszcze o tej książce napisać; w zasadzie nie ma o czym. Szalenie smuci fakt, że taka w zasadzie dość pusta literatura z kobiecą agresywnością się ukazuje i jeszcze jest nagradzana. Nie posuwa to za bardzo literatury do przodu, a jest wyrazem przesyt agresywnego feminizmu/kobiecości. Nie przesadzam; wystarczy jako tako znać debiuty lub książki nowych autorek w ostatniej dekadzie, by zauważyć tą tendencję. Tu jeszcze była szansa na coś ciekawego, ale autorka poszła głębiej w mało ciekawe szambo, którego siła to tylko szokowanie, bo innej treści, mimo chwilowych wartościowych refleksji, jednak malutko. Ps. Jeśli ktoś nie wierzy w słuszność podjętego tu wątku o agresywnym feminizmie/kobiecości, niech, jak zresztą już wspominałem, odwróci płeć autorki, bohaterki oraz postaci męskich - gotowa recepta na oburzenie pewnych kręgów. Co do samego warsztatu, nie rozumiem dlaczego redakcja nie tępi w takiej książce nadużywania metafor; widać to zwłaszcza w pierwszej ćwiartce książki. Autorka jawi się jako takie cygańskie dziecko, mające na każdą sytuacje super rym, super okazje, super gadkę. Dość słabe i łatwo zaniża wartość trafnych przemyśleń, porównań itd.
Ogólnie pretensjonalny agresywny kiczowaty gniot, choć w połowie miałem o książce lepsze zdanie, zakończeniem łatwo zmiażdżone. Fabułka to krótkie przygody nocne alkoholiczkoćpunki ziejącej do wszystkiego, także siebie, agresją w ironicznym sosie. Po połowie książki jest refleksja nt feminizmu: że zaszkodził, że wrzucił kobiety w upokorzenie związane z wyborem. Potem...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoczątek bardzo obiecujący, ale z każdą kolejną stroną potencjał słabnie.
Początek bardzo obiecujący, ale z każdą kolejną stroną potencjał słabnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiedoceniona. Szkoda.
Niedoceniona. Szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tofascynujace, jakie obrzydliwosci musi miec w glowie autorka , zeby wykrzesac to cos, co po x latach jeszcze rezonuje ohydą
fascynujace, jakie obrzydliwosci musi miec w glowie autorka , zeby wykrzesac to cos, co po x latach jeszcze rezonuje ohydą
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajgorsza książka jaką czytałam. Żałuję, że zmarnowałam na nią czas.
Najgorsza książka jaką czytałam. Żałuję, że zmarnowałam na nią czas.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNIEPRZECZYTANE !!!! Szczerze, mam dosyć polskich grafomanów, którzy piszą taki syf i jeszcze są nominowani do nagród literackich. Za co, ja się pytam?? Dotarłam do 70 strony i dosłownie rzuciłam tą książką o podłogę. Mam serdecznie dosyć pisarzy, którzy myślą, że napiszą wulgarną językowo, przesiąkniętą obrzydliwym seksem książkę i jest fajnie.... nie, nie jest fajnie !!! To było tak paskudne, że nie dałam rady.... żeby było śmieszniej autorka wymyśliła sobie postać, która ponoć od 3 lat nie uprawia seksu...a mamy sceny seksu na co drugiej stronie.... dla mnie to tani pornos dla gospodyń domowych i żałuję, że sięgnęłam po tę książkę, bo w jakiś sposób jestem nią zażenowana, i wstyd mi, że poświęciłam czas na coś takiego. Szczerze ostatnio tracę wiarę w polskich autorów... i tylko Małecki jeszcze daje mi nadzieję na przeżycie czegoś fajnego. Całkiem niedawno czytałam Halber "Najgorszy człowiek na świecie" i to czytało się naprawdę świetnie, było autentyczne .
NIEPRZECZYTANE !!!! Szczerze, mam dosyć polskich grafomanów, którzy piszą taki syf i jeszcze są nominowani do nagród literackich. Za co, ja się pytam?? Dotarłam do 70 strony i dosłownie rzuciłam tą książką o podłogę. Mam serdecznie dosyć pisarzy, którzy myślą, że napiszą wulgarną językowo, przesiąkniętą obrzydliwym seksem książkę i jest fajnie.... nie, nie jest fajnie !!!...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie chcę być niemiła, ale ta książka naprawdę jest słaba. Jest źle napisana, ma ok. czterysta metafor na centymetr kwadratowy książki, a w połowie, kiedy zaczęłam podkreślać "JAK" (w sensie coś jest JAK coś) to wypisałam wszystkie ukradzione z IKEI ołówki.
Autorka nie zna swojej bohaterki, ani nikogo do niej podobnego i to niestety czuć. Do tego w mojej ocenie P. Pustkowiak słabo pisze.
Nie chcę być niemiła, ale ta książka naprawdę jest słaba. Jest źle napisana, ma ok. czterysta metafor na centymetr kwadratowy książki, a w połowie, kiedy zaczęłam podkreślać "JAK" (w sensie coś jest JAK coś) to wypisałam wszystkie ukradzione z IKEI ołówki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutorka nie zna swojej bohaterki, ani nikogo do niej podobnego i to niestety czuć. Do tego w mojej ocenie P....
Mocna, choć trochę chaotyczna. Ale na plus.
Mocna, choć trochę chaotyczna. Ale na plus.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to