Po raz piąty mam zaszczyt spotkać się z naszym wspaniałym Hrabią wampirem - alchemikiem. Spora dawka historycznego tła, jak zwykle jest wspaniałym popisem pani Yarbro i ułatwia intrygi, które tak uprzykrzają życie naszemu bohaterowi. Sam Rakoczy (lub jak w tej wersji Ragoczy) nic nie stracił na swoim uroku, jest nadal tym samym olśniewającym dżentelmenem, lekko mrocznym i melancholijnym. Jeśli chodzi o innych bohaterów niniejszej pozycji, do gustu przypada pewna starsza miła dama. Jeśli chodzi o wybór "miłości" Saint-Germaina to jak zwykle lubi on niezależne kobiety..choć tym razem autorka chyba lekko przesadziła z charakterem tejże kobiety, i zamiast silnej, zmobilizowanej artystki dostajemy taką feministyczną histeryczkę. Ciężko jest powiedzieć cokolwiek więcej, ponieważ książka całościowo zasługuje na maksimum gwiazdek. Może warto zwrócić uwagę na dobry styl, który towarzyszy już od pierwszej części.
Polecam.

Po raz piąty mam zaszczyt spotkać się z naszym wspaniałym Hrabią wampirem - alchemikiem. Spora dawka historycznego tła, jak zwykle jest wspaniałym popisem pani Yarbro i ułatwia intrygi, które tak uprzykrzają życie naszemu bohaterowi. Sam Rakoczy (lub jak w tej wersji Ragoczy) nic nie stracił na swoim uroku, jest nadal tym samym olśniewającym dżentelmenem, lekko mrocznym i...

To już jest moje kolejne spotkanie z hrabią-wampirem. Nie mniej fascynujące niż poprzednie. :)
Jednak! Niestety przyczepić muszę się do jednego elementu (ach, ta nasza cecha narodowa!). Mianowicie, moim zdaniem pisarka za dużą wagę przywiązała do poszerzenia wiedzy czytelnika. Wielu ciekawych rzeczy się dowiedziałam (zwłaszcza, że nie jestem fanką tej części historii - akcja dzieje się na początku XX wieku),nie przeczę. Mimo to były momenty, kiedy chciałam przeskoczyć parę stron do przodu.
Autorka poświęciła znaczną uwagę „za kurtynowej” działalności państw (poznałam "tajniki" spiskowania, dyplomacji, handlu bronią),za co jej bardzo dziękuję, a jednocześnie pragnę dać jej w nos. Po prostu to powodowało rozwlekanie się fabuły.
Czasami nie wiedziałam, czy czytam książkę bardziej o wampirze, czy może o bohaterach tamtych czasów.
Jednakże polecam czytelnikom zapoznanie się z tą częścią sagi. :) Tylko zalecam sięgnięcie najpierw po inną część, chociażby „Hotel Transylvania”. By natłok stron „Pisane Krwią” nie przytłoczył osób, które mają styczność z tą „kroniką” po raz pierwszy.

To już jest moje kolejne spotkanie z hrabią-wampirem. Nie mniej fascynujące niż poprzednie. :)
Jednak! Niestety przyczepić muszę się do jednego elementu (ach, ta nasza cecha narodowa!). Mianowicie, moim zdaniem pisarka za dużą wagę przywiązała do poszerzenia wiedzy czytelnika. Wielu ciekawych rzeczy się dowiedziałam (zwłaszcza, że nie jestem fanką tej części historii -...

Nie lubię czasów sprzed I wojny światowej, opisu konfliktu na tle zbrojeń. U Pani Yarbro jednak, po kolejnej próbie przeczytania tej pozycji - udało się mi jednak przetrwać całość. Złe dobrego początki. Intryga zawiązana interesująco, choć sam finał... mało zaskakujący.
Jednak - nie ma co narzekać. Pani Yarbro jak zawsze, stworzyła kawał świetnej literatury, a hrabia Ragoczy znów odsłonił kilka ze swych sekretów.
Polecam, zdecydowanie - uprzedzam jednak, ze historia Wolgasta i jego apodyktycznych zapędów w kwestii produkcji zbrojeń... może nieco zniechęcić. Tyle ze spojlerów ;)
Jeśli ktoś chce poznać kolejne przygody hrabiego - niech koniecznie sięga po tą pozycję.

Nie lubię czasów sprzed I wojny światowej, opisu konfliktu na tle zbrojeń. U Pani Yarbro jednak, po kolejnej próbie przeczytania tej pozycji - udało się mi jednak przetrwać całość. Złe dobrego początki. Intryga zawiązana interesująco, choć sam finał... mało zaskakujący.
Jednak - nie ma co narzekać. Pani Yarbro jak zawsze, stworzyła kawał świetnej literatury, a hrabia...

Już teraz wiem, że z pewnością jeszcze nie raz do niej powrócę. „Pisane krwią” mogę polecić każdemu fanatykowi historii, tajemniczych faktów i wydarzeń przeplatanych z masą zagadek. No i oczywiście każdemu fanowi wampiryzmu. Bezapelacyjnie. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że przekona ona nawet najbardziej wybrednych, ale wiadomo są gusta i guściki. Dlatego też dalszą ocenę mogę pozostawić Wam samym i oczywiście czekać na Wasze wrażenia.

Już teraz wiem, że z pewnością jeszcze nie raz do niej powrócę. „Pisane krwią” mogę polecić każdemu fanatykowi historii, tajemniczych faktów i wydarzeń przeplatanych z masą zagadek. No i oczywiście każdemu fanowi wampiryzmu. Bezapelacyjnie. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że przekona ona nawet najbardziej wybrednych, ale wiadomo są gusta i guściki. Dlatego też dalszą...

Chelsea Yarbro przywraca wiarę w "wampirzą" literaturę. Na kartach jej powieści króluje pełna dobrego smaku atmosfera, jakiej pozbawione są najnowsze publikacje poświęcone tej tematyce. Hrabia Saint-Germain, wraz z bohaterami kultowych już powieści Anne Rice, jest przedstawicielem wymierającego (o ironio!) gatunku, który całkowicie odmienił nasze spojrzenie na krwiopijców. Tajemniczy i fascynujący nieumarły, świadomy ciążącej na nim odpowiedzialności – oto tradycja godna kontynuowania. Pozostaje nam żywić nadzieję, że literackie wampiry porzucą wkrótce kremy z filtrem i na powrót staną się "dziećmi ciemności".

http://obliczakultury.pl/literatura/beletrystyka/fantasy-horror-i-sci-fi/2496-pisane-krwia-yarbro-recenzja

Chelsea Yarbro przywraca wiarę w "wampirzą" literaturę. Na kartach jej powieści króluje pełna dobrego smaku atmosfera, jakiej pozbawione są najnowsze publikacje poświęcone tej tematyce. Hrabia Saint-Germain, wraz z bohaterami kultowych już powieści Anne Rice, jest przedstawicielem wymierającego (o ironio!) gatunku, który całkowicie odmienił nasze spojrzenie na krwiopijców....