Do ostatniej łzy

Okładka książki Do ostatniej łzy Anna Quindlen
Okładka książki Do ostatniej łzy
Anna Quindlen Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Every Last One
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2012-03-07
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-07
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375084566
Tłumacz:
Maria Kabat
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1288
1288

Na półkach: ,

Historia ewidentnie dzieli się na dwie część '' przed '' i '' po ''. Do połowy książki mniej więcej , poznajemy dokładnie i dogłębnie bohaterów dramatu . Leniwie snuje się obyczajowa powieść o zwyczajnej rodzinie , w zwyczajnym miasteczku gdzieś w Nowej Anglii . Miejscami nawet bywa nużąca opowiadając o swoim do bólu charakterystycznym , amerykańskim życiu , znanym mi z tylu innych filmów i książek . Rodzina Lathamów jest na wskroś tradycyjna . Matka i żona Mary Beth Latham . Kobieta która jest ostoją , ochroną i stałą wartością swojego domowego ogniska . A jednocześnie w jej domu zawsze są otwarte drzwi , dla przyjaciół jej dzieci i jej samej . Cokolwiek kiedykolwiek przydarza się na zewnątrz komuś z jej rodziny , w domu znajduje on pomoc , pocieszenie , spokój i bezpieczeństwo . Mary Beth , nie jest li tylko '' kurą domową '' ma swoją prywatną malutką firmę ogrodniczą . Lubi swoją pracę i spełnia się w niej . Mąż Glen Latham , dobry lekarz okulista . Porządnie wykonujący swoją pracę w podmiejskim gabinecie . Grono stałych pacjentów zapewnia doktorowi stabilność zatrudnienia i zarobku . No i ich latorośle . Siedemnastoletnia Ruby , która ma dwie wierne przyjaciółki , wiele znajomych i swojego chłopaka , Kiernana zakochanego w niej do szaleństwa . Ruby i Kiernan znają się od dzieciństwa , kiedyś mieszkali w sąsiedztwie . Siedemnastolatka jest na pewno indywidualnością , ironiczna z niezłym zmysłem estetycznym , zawsze potrafi zachwycić niepowtarzalnością swojego ubioru . Jest też bystra i spostrzegawcza , choć nie wolna od problemów wieku dojrzewania , przez które chodziła nawet do terapeuty . Jak większość amerykańskich nastolatków , którzy jeśli trochę odbiegają od normy , lądują na dywaniku u psychologa . Ale wracajmy do rodzinki Lathamów . Ruby ma dwóch braci , bliźniaków dwujajowych , piętnastoletnich , Maxa i Alexa . Obaj chłopcy są skrajnie różnymi osobowościami , co jeszcze podkreślają dziejąc swój wspólny pokój grubą linią na połowę i urządzając , każdy swoją połowę , po swojemu , łącznie z kolorem swojego kawałka ściany . Dopełnieniem rodzinki jest oczywiście pies . A właściwie dziewięcioletnia suka która '' teoretycznie wabi się Virginia '' , ale wszyscy wołają na nią Ginger . Taki sobie zwyczajny , amerykański standard . Sama narratorka , czyli Mary Beth , tak mówi o swoim życiu '' Każdy mój dzień , poza małymi szczegółami - takimi jak śnieg , przeziębienie , niedostarczona gazeta , zgubiony plecak , nadprogramowa liczba dzieci które zostały na noc - wygląda tak samo . Przeciętny , zwyczajny dzień . Tak mniej więcej. '' Tak oto czytamy sobie dalej o amerykańskich tradycjach , o balu na który szykuje się wybrzydzając nad swoją sukienką do bólu , Ruby . O kłopotach nastolatek w osobach jej dwóch przyjaciółek - Rachel i Sarah . O Kiernanie , który spędza w domu Lathamów więcej czasu niż w swoim . Ma nawet swoje miejsce przy stole . O jego przyjaźni z jednym z bliźniaków , Maxem. Czytamy o pięknie opisanych , kostiumach i obchodach święta Halloween , Dnia Dziękczynienia , oraz Bożego Narodzenia . W końcu przychodzi Sylwester . Noc po której nic już nie będzie takie samo . Noc która w naszej narratorce pozostawiła poczucie straty , ale też i winy tak ogromne , że nie da się z niczym porównać ,'' (...) bo byłam niewystarczająco ostrożna , niewystarczająco uważna , niewystarczająco dobra , niewystarczająco przytomna . Niewystarczająco.'' (str.256). To bardzo dobra książka ,polecam z całego serca , głównie ku przestrodze . By patrzeć trochę dalej niż czubek własnego nosa . Czasami dokładniej się przyjrzeć temu co dzieje się wokół , nie tylko w obrębie własnej rodziny . By nie narzekać na swój osobisty standard , że nudno w moim życiu i że nic ciekawego się nie dzieje . Myślę że właśnie to nudne małomiasteczkowe życie autorka tak bardzo i z takimi detalami chciała czytelnikowi pokazać , a przy okazji to , że jak sama mówi na jednej z ostatnich stron swojej opowieści '' Nic nie jest dane na zawsze '' . Dlaczego tak często o tym zapominamy ? Dlaczego nie potrafimy cieszyć się tu i teraz ? Dlaczego wciąż myślimy , jutro zrobię to czy tamto , kiedy jutro , takie jak sobie wymyślamy może wcale nie nadejść .? Mnie ta książka dostarczyła dużo emocji , miejscami skrajnych , ale też i wiele refleksji . To jedna z tych książek która '' wyhamowuje '' z codziennego pędu dzisiejszego świata . Polecam raz jeszcze .

Historia ewidentnie dzieli się na dwie część '' przed '' i '' po ''. Do połowy książki mniej więcej , poznajemy dokładnie i dogłębnie bohaterów dramatu . Leniwie snuje się obyczajowa powieść o zwyczajnej rodzinie , w zwyczajnym miasteczku gdzieś w Nowej Anglii . Miejscami nawet bywa nużąca opowiadając o swoim do bólu charakterystycznym , amerykańskim życiu , znanym mi z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
193

Na półkach: ,

,,Do ostatniej łzy" to wzruszająca książka. Czytałam Ją dawno, ale uważam, że autorka świetnie opisuje wszystkie wydarzenia. Fajne jest też to, że przedstawia Nam bardzo dokładnie wszystkich bohaterów. Sądzę, że chciałaby, by czytelnicy jeszcze bardziej wczuli się w rolę tych osób i odczuwali to, co oni. Udało się. Świetne dzieło!

,,Do ostatniej łzy" to wzruszająca książka. Czytałam Ją dawno, ale uważam, że autorka świetnie opisuje wszystkie wydarzenia. Fajne jest też to, że przedstawia Nam bardzo dokładnie wszystkich bohaterów. Sądzę, że chciałaby, by czytelnicy jeszcze bardziej wczuli się w rolę tych osób i odczuwali to, co oni. Udało się. Świetne dzieło!

Pokaż mimo to

avatar
1645
154

Na półkach: , ,

Książka, która ma spory potencjał, lecz autorka słabo się postarała. Jak dla mnie było mało dramatyzmu, rozpaczy, rozpamiętywania tragedii, która spotkała głównych bohaterów. Spotkała ich straszna rzecz, a ale autorka nie uchwyciła ich uczuć, emocji, gniewu. W powieści brakuje głębi.

Książka, która ma spory potencjał, lecz autorka słabo się postarała. Jak dla mnie było mało dramatyzmu, rozpaczy, rozpamiętywania tragedii, która spotkała głównych bohaterów. Spotkała ich straszna rzecz, a ale autorka nie uchwyciła ich uczuć, emocji, gniewu. W powieści brakuje głębi.

Pokaż mimo to

avatar
189
172

Na półkach: , , ,

Nie, nie, nie. Ta książka jest tak kiepsko napisana, że czytanie jej to istna męka. To jak typowe babskie gadanie – o wszystkim naraz. Autorka potrafi na jednej maleńkiej stronie zrobić kilka akapitów, każdy z innego rozdziału życia głównej bohaterki. Czytelnik się gubi, wszystko skacze. Do tego ten styl pisania: Zjadłam obiad. Dałam psu jeść. Muszę kupić marchewkę. Sadzę kwiatki. Itd.
Jakby tego było mało, główna bohaterka jest zakłamana i w ogóle jej nie polubiłam. Fabuła to kontrast, sielanka vs. tragedia rodzinna. Temat trudny a opowieść podana w fatalnej formie.
Dwie gwiazdki za to, że na jednej stronie odczułam maleńką emocję związaną z opisywaną tragedią.

Nie, nie, nie. Ta książka jest tak kiepsko napisana, że czytanie jej to istna męka. To jak typowe babskie gadanie – o wszystkim naraz. Autorka potrafi na jednej maleńkiej stronie zrobić kilka akapitów, każdy z innego rozdziału życia głównej bohaterki. Czytelnik się gubi, wszystko skacze. Do tego ten styl pisania: Zjadłam obiad. Dałam psu jeść. Muszę kupić marchewkę. Sadzę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
530
115

Na półkach:

Pierwsza połowa książki strasznie się dłuży, czekałam z niecierpliwością na rozkręcenie tej książki, przerzucając nieuważnie kartki. Później dramatyzm zdecydowanie wzrasta. Liczba gwiazdek jest jakby uśredniona :)

Pierwsza połowa książki strasznie się dłuży, czekałam z niecierpliwością na rozkręcenie tej książki, przerzucając nieuważnie kartki. Później dramatyzm zdecydowanie wzrasta. Liczba gwiazdek jest jakby uśredniona :)

Pokaż mimo to

avatar
390
273

Na półkach:

Mary Beth Latham i Glen Latham są szczęśliwym małżeństwem. On jest lekarzem okulistą, ona projektantem przestrzeni ogrodowej. Mają trójkę dzieci.

Siedemnastoletnia Ruby jest świetnie zapowiadającą się pisarką, czułą na piękno otaczającego świata. Przed dwoma laty miała zaburzenia odżywiania, z których wyszła, dzięki pomocy terapeutki. Dziewczyna ma trzeźwe spojrzenie na świat i doskonale wie czego chce, za co jest podziwiana i uwielbiana przez rówieśników, nauczycieli i rodziców. Jej chłopak Kiernan jest długoletnim przyjacielem rodziny.

Bliźniacy Aleks i Maks są bliźniętami dwujajowymi i bardzo różnią się od siebie. Aleks jest bardzo lubianym w szkole chłopcem, znanym z zamiłowania do sportu. Ma dość duże osiągnięcia w różnych dziedzinach sportu.

Maks jest cichym i małomównym chłopcem. Ma problemy w nauce, ponieważ nie udziela się na lekcjach. Nie ma zbyt wielu przyjaciół. Nie lubi wychodzić z domu. Za to bardzo lubi Kiernana, chłopaka Ruby. Przy nim czuje się świetnie. Jednak poza wizytami przyjaciela, popada w melancholię, co zauważa nawet nauczyciel gry na perkusji.

Mary Beth poświęca się pracy, ale najwięcej myśli oczywiście o dzieciach. Ich różnice i podobieństwa rozpatruje na wiele różnych sposobów i po swojemu martwi się o każde z nich. Wcześniej martwiła się bardzo o zaburzenia odżywiana swojej córki, teraz martwi się bardziej nieśmiałym Maxem. Ale Ruby też ma problem. Kiernan chciałby ją uwiązać przy sobie na dłużej, jednak Ruby czuje się osaczona i zrywa z nim. Ponieważ Kiernan jest od dawna przyjacielem dzieci Lathamów, Mary Beth stara się załagodzić sytuację pomiędzy Ruby, a Kiernanem. I jednocześnie zająć się depresją Maxa.

Wydaje się, że sytuacja się poprawia, kiedy Max trafia do specjalisty, doktora Vagelosa. Wyznaje mu, że czuje się niedostatecznie dobry przy swoim rodzeństwie, a jednocześnie nie chce martwić nikogo z rodziny. Bardzo źle się czuje psychicznie, a jednocześnie wie, że nie ma prawa się tak czuć, ponieważ uważa swoją rodzinę za cudowną. Czuje się porównywany ze słynnym bratem bliźniakiem i odczuwa nacisk otoczenia na niego.

Ruby wścieka się na mamę, kiedy ta zaprasza Kiernana do domu i pozwala mu w nim przebywać. Kiernan niejednokrotnie urządza sceny i rozpacza, ponieważ bardzo kocha Ruby. Jest bardzo zaangażowany uczuciowo i kiedy jego mama decyduje o przeprowadzce, on nadal przyjeżdża do domu Ruby. Podrzuca Ruby pierścionek, zdjęcia, czym wystawia cierpliwość dziewczyny na próbę. Obserwuje też Ruby.

Przyznam, że zastanawiałam się kto popełni samobójstwo. Max czy Kiernan? Martwiłam się razem z bohaterką o tego Maxa i o Ruby, której może Kiernan zagraża. Kiernan poprosił nawet o zamieszkanie w pokoju nad garażem rodziny Lathamów. Ale Mary Beth się nie zgodziła na szczęście.

Tymczasem nadchodzi Sylwester. Alex mino sprzeciwu taty wyjeżdża na narty z kolegą. Max, mimo próśb rodziców zostaje w domu. A Ruby z rodzicami udaje się na przyjęcie do przyjaciółki Sary i jej mamy Nancy, przyjaciółki Mary. Po jakimś czasie młodzież ulatnia się z imprezy i udaje się w tylko sobie znanym kierunku. Lathamowie wracają do domu. Oboje są lekko podchmieleni, a Mary bierze tabletkę nasenną, aby zasnąć. Max jest chyba u siebie i nikt mu się nie narzuca. Ruby jeszcze nie wróciła. Małżeństwo kładzie się spać. Budzą ich hałasy w salonie i przypuszczają, że to córka z przyjaciółmi zachowuje się zbyt głośno. Glen rozdrażniony udaje się do salonu, a Mary dalej zapada w drzemkę. Budzi się jedynie na chwilę słysząc kroki na schodach. Zostaje uderzona czymś i spada z łóżka. Ale dalej zapada w drzemkę.

W szpitalu okazuje się, że Ruby Max i jej mąż zostali zabici. Ona ocalała cudem. Najpierw podejrzenia padają na Alexa, bo nikt nie wie, gdzie on jest. A kiedy okazuje się, że wyjechał, policja odnajduje w pokoju nad garażem ciało Kiernana, który udusił Ruby, ugodził nożem Maxa, Glena i Mary, a potem się powiesił.

Mary nie wraca już do swojego domu. Zamieszkuje razem z pozostałym Alexem w domku przyjaciółki.

Przechodzi przez to, przez co każdy z nas przeszedł, bądź będzie musiał przejść. Przez żałobę i rozpacz. Stara się być silna, nie dopuszczać do siebie uczuć i wspomnień. Czuje, że gdyby do tego doszło, świat mógłby się zawalić. Nie rozmawia z Alexem o tym co się wydarzyło, tak jakby mieli jakąś niepisaną umowę. Oboje boją się to zacząć, narzucić coś drugiej osobie, zerwać tamę rozpaczy. . Alex okazuje się mieć wiele siły i żyje tak, jakby nic się nie stało. Odwiedza znajomych, wyjeżdża na obóz. Matka jest z niego dumna, a jednocześnie umiera ze strachu o niego. Nie chce zaczynać nowego życia bez tych, którzy zmarli. Czuje się atakowana ze wszystkich stron kondolencjami, które są tylko pustymi słowami i każdy o tym wie, ale „tak wypada”. Podczas wizyty u swojej przyjaciółki w Nowym Jorku czuje się dobrze. Nikt nie interesuje się nią i tym, co się dzieje, nawet wtedy, kiedy wybucha płaczem w samym środku Central Parku. Ale kiedy proponuje synowi przeprowadzkę do NY, ten się stanowczo nie zgadza.

Cytaty warte przepisania:

” Jest ceremonia pogrzebowa, jest testament, jest ubezpieczenie. Ale nikt nie mówi Ci co dzieje się potem, kiedy teoretycznie wszystko powinno powoli wracać do normy. Myślę, że to nie tyle powrót do normy, ile udawanie normalności.”

” I w tym najbardziej się pomyliłam. Zamartwiałam się o nich przez cały czas: kiedy były jeszcze w moim brzuchu, kiedy były niemowlakami, kilkulatkami. Gniazdka elektryczne, baseny, użądlenia pszczół. Martwiłam się o wszystko. Ale teraz już wiem, że tak naprawdę nigdy nie wierzyłam, że spotka je coś złego. To było jak głupie hobby albo łamigłówka. Nigdy nie sądziłam, że któraś z tych strasznych rzeczy naprawdę nam się przydarzy. tylko to, co było dobre, wydawało mi się możliwe- zastanawiałam się do jakiego college’u pójdą, gdzie będą mieszkać, jak będą zwracać się do mnie moje wnuki.”





Książka sprawiła, że sama zaczęłam się zastanawiać, nad tym, że nikt z nas nie jest przygotowany na śmierć. Można wykupić pakiet ubezpieczeń, spisać testament, a nawet wykupić sobie miejsce na cmentarzu, ale nie można przygotować na to naszych bliskich. Jeśli dane nam jest oswojenie się z z myślą, że umieramy to jest to cholernie trudne. Rozmyślać, męczyć się wewnętrznie. Żegnać bliskich i ich uświadamiać i męczyć.

A jeszcze gorzej, kiedy ktoś odchodzi nagle w wyniku jakiegoś wypadku lub jak w książce -morderstwa.Nie ma czasu na pożegnanie się z bliskimi. A przecież zdarzają się już i u nas mordy całych rodzin. I nikt nie wie nagle co się stało. Patrząc na wiadomości myślimy sobie po cichu- jak dobrze, że mnie to nie dotyczy i ja się nie zadaję z kimś takim. A szaleńcy są przecież wśród nas. Otoczenie nieraz mówi „niegroźny wariat”, kiedy prosisz o pomoc. Ale kiedy coś się dzieje, to wszyscy gadają-” można było temu zapobiec. On od zawsze był nienormalny”…

W książce spodobała mi się jeszcze jedna myśl: Wszystko jest dziełem przypadku. Wystarczy jeden drobny błąd i masz drzwi w jedną lub druga stronę. Kiedy widzisz wszystko z boku, naturalnym jest, że myślisz sobie „ja bym postąpił inaczej”. Ale Ty myślisz to, bo znasz konsekwencje jednej z opcji. A w prawdziwym życiu- takim naszym własnym, a nie obcych, nie znasz następstw. Nie masz szerszej wizji tego wszystkiego. To się dzieje i już.

Mary Beth Latham i Glen Latham są szczęśliwym małżeństwem. On jest lekarzem okulistą, ona projektantem przestrzeni ogrodowej. Mają trójkę dzieci.

Siedemnastoletnia Ruby jest świetnie zapowiadającą się pisarką, czułą na piękno otaczającego świata. Przed dwoma laty miała zaburzenia odżywiania, z których wyszła, dzięki pomocy terapeutki. Dziewczyna ma trzeźwe spojrzenie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4984
4775

Na półkach:

Uważam,że takie książki są potrzebne.Oto,historia zwyczajnej,normalnej rodziny.Którą,dopada tragedia.
Czy można jej było zapobiec ?
Tego nie wiem,bo nie jestem psychologiem.
Ale jako,czytelnik byłem zafascynowany.
Jak,ta kobieta to wszystko zniosła ?
Przyznam,że uważam,że jej zachowanie troszkę mi się nie podobało.
Ja,by, nie był taki "twardy"
Historia niesamowita.

Uważam,że takie książki są potrzebne.Oto,historia zwyczajnej,normalnej rodziny.Którą,dopada tragedia.
Czy można jej było zapobiec ?
Tego nie wiem,bo nie jestem psychologiem.
Ale jako,czytelnik byłem zafascynowany.
Jak,ta kobieta to wszystko zniosła ?
Przyznam,że uważam,że jej zachowanie troszkę mi się nie podobało.
Ja,by, nie był taki "twardy"
Historia niesamowita.

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
234

Na półkach:

Historia ta nie zrobiła na mnie wrażenia, oczekiwanie na rozwój akcji trwa w nieskończoność...

Historia ta nie zrobiła na mnie wrażenia, oczekiwanie na rozwój akcji trwa w nieskończoność...

Pokaż mimo to

avatar
865
118

Na półkach: ,

Książka toczy się normalnym torem, aczkolwiek wciąga Czytelnika od pierwszych stron.Czytamy,czytamy aż nagle... Niespodziewany,zaskakujący i przerażający zwrot akcji! Czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.Dodatkowy plus za tajemnicę jaką skrywa w sobie powieść- chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co tak naprawdę się wydarzyło i który z bohaterów za tym stoi.Porusza,wywołuje silne emocje i daje do myślenia.Jeszcze długo będę o niej myśleć! Bardzo polecam!

Książka toczy się normalnym torem, aczkolwiek wciąga Czytelnika od pierwszych stron.Czytamy,czytamy aż nagle... Niespodziewany,zaskakujący i przerażający zwrot akcji! Czytałam z zapartym tchem i wypiekami na twarzy.Dodatkowy plus za tajemnicę jaką skrywa w sobie powieść- chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co tak naprawdę się wydarzyło i który z bohaterów za tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
113

Na półkach: ,

Odkładałam tę książkę dwa razy. Byłam pewna, że skończę ją dopiero w przyszłym roku, wybierając co jakiś czas inne pozycje.

Przebrnęłam jednak przez połowę i dotarłam do momentu, w którym moje zdanie na jej temat zmieniło się w jeden chwili.

Dawno nie miałam do czynienia z książką, która tak dobrze opisuje uczucia i emocje po stracie kogoś bliskiego. Dawno żądna książka nie poruszyła mną aż do łez, których nie sposób kontrolować.

Piękna. Może nawet najpiękniejsza z tych, które poznałam w 2013 roku.

Odkładałam tę książkę dwa razy. Byłam pewna, że skończę ją dopiero w przyszłym roku, wybierając co jakiś czas inne pozycje.

Przebrnęłam jednak przez połowę i dotarłam do momentu, w którym moje zdanie na jej temat zmieniło się w jeden chwili.

Dawno nie miałam do czynienia z książką, która tak dobrze opisuje uczucia i emocje po stracie kogoś bliskiego. Dawno żądna książka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    163
  • Przeczytane
    119
  • Posiadam
    32
  • 2013
    6
  • 2012
    3
  • Przeczytane w 2012
    3
  • Z biblioteki
    3
  • 2014
    2
  • Ulubione
    2
  • Nie ma w bibliotece
    2

Cytaty

Więcej
Anna Quindlen Do ostatniej łzy Zobacz więcej
Anna Quindlen Do ostatniej łzy Zobacz więcej
Anna Quindlen Do ostatniej łzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także