Idealny przykład najwyższej klasy grafomanii. 
Nie wiem co spowodowało, że wydawca zgodził się na publikację tego czegoś, bo wybaczcie, ale książką tego nie nazwę. 
Jedyne na co się całe wydanie nadaje to na ekologiczny papier toaletowy.
Proszę nie czytajcie tego, a jeśli jednak jesteście na tyle odważni, by zacząć, to mam duże wątpliwości czy w ogóle będziecie w stanie przebrnąć przez ten tekst.
Żałuję czasu poświęconego na czytanie.

Idealny przykład najwyższej klasy grafomanii. 
Nie wiem co spowodowało, że wydawca zgodził się na publikację tego czegoś, bo wybaczcie, ale książką tego nie nazwę. 
Jedyne na co się całe wydanie nadaje to na ekologiczny papier toaletowy.
Proszę nie czytajcie tego, a jeśli jednak jesteście na tyle odważni, by zacząć, to mam duże wątpliwości czy w ogóle będziecie w stanie...

Ciepła i melancholijna powieść obyczajowa, piękna, subtelna, momentami wręcz poetycka.
Lucy po wielu latach nieobecności powraca do rodzinnego domu nad Jeziorem Marzeń. Opuściła go po tragicznych wydarzeniach gdy w wodach tytułowego jeziora utonął jej ojciec. Lucy nigdy nie pogodziła się z jego śmiercią bowiem czuje się winna, gdyż mogła zapobiec temu nieszczęściu.
Powrót wiąże się z wieloma słodko - gorzkimi wspomnieniami m.in. dotyczącymi pierwszej miłości. Lecz najważniejszym wydarzeniem staje się odkrycie starych listów pochodzących od tajemniczej Rose, której istnienie zostało wymazane z kart historii rodziny. Krok po kroku Lucy odkrywa dramatyczne koleje losu Rose, jej ciotecznej prababki, która była niebanalną postacią. Jako jedna z pierwszych walczyła o prawa dla kobiet, była muzą znanego artysty i kochającą matką swej jedynej córki, z którą została rozdzielona.
Przeszłość łączy się z teraźniejszością i okazuje się, że odkrycie Lucy może bardzo wiele zmienić...
Akcja to miękkie dryfowanie łódką do brzegu bez wioseł i ja dałam się ponieść tej lekkiej fali a jeśli wolisz motorówki to nie wsiadaj do tej łodzi, zbyt spokojne tu dla Ciebie.

Ciepła i melancholijna powieść obyczajowa, piękna, subtelna, momentami wręcz poetycka.
Lucy po wielu latach nieobecności powraca do rodzinnego domu nad Jeziorem Marzeń. Opuściła go po tragicznych wydarzeniach gdy w wodach tytułowego jeziora utonął jej ojciec. Lucy nigdy nie pogodziła się z jego śmiercią bowiem czuje się winna, gdyż mogła zapobiec temu nieszczęściu.
Powrót...

Cudem przebrnęłam przez te 450 stron. Stanowczo za wiele nużących opisów. Historia nie powala. Krótko - ta książka męczy.

Cudem przebrnęłam przez te 450 stron. Stanowczo za wiele nużących opisów. Historia nie powala. Krótko - ta książka męczy.

Ciekawa i przyjemna powieść obyczajowa z bardzo ciekawym wątkiem tajemnicy rodzinnej głównej bohaterki. Historia Rose była niezwykle wciągająca i z kartki na kartkę nie mogłam się doczekać dalszych jej losów. I wbrew przewidywaniom, nie kończy się też sztampowo. Polecam na chłodne wieczory :)

Ciekawa i przyjemna powieść obyczajowa z bardzo ciekawym wątkiem tajemnicy rodzinnej głównej bohaterki. Historia Rose była niezwykle wciągająca i z kartki na kartkę nie mogłam się doczekać dalszych jej losów. I wbrew przewidywaniom, nie kończy się też sztampowo. Polecam na chłodne wieczory :)

Moją uwagę przykuła piękna okładka. Dziewczyna stojąca na pomoście może wiele oznaczać: nadzieję na zmiany, próbę odkrycia tajemnicy, smutek, żal, nostalgię. Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę, ale chyba nie do końca udała się jej realizacja. Książka napisana jest dość nudnym stylem. Bohaterka ma skłonność do powtarzania wciąż tych samych przemyśleń, roztrząsania najdrobniejszych szczegółów. Podobał mi się wątek Rose, Iris i Franka, choć dodałabym tam nieco dramatyzmu...
Ogólnie lektura nie należy do porywających, ale nie jest najgorsza...

Moją uwagę przykuła piękna okładka. Dziewczyna stojąca na pomoście może wiele oznaczać: nadzieję na zmiany, próbę odkrycia tajemnicy, smutek, żal, nostalgię. Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę, ale chyba nie do końca udała się jej realizacja. Książka napisana jest dość nudnym stylem. Bohaterka ma skłonność do powtarzania wciąż tych samych przemyśleń, roztrząsania...

Rozwlekła i nudnawa. Końcowka słodko-pierdząca do imentu. Brakowało tylko jednorożców i tęczy.

Rozwlekła i nudnawa. Końcowka słodko-pierdząca do imentu. Brakowało tylko jednorożców i tęczy.

Nie dałam rady ... Nie dosłuchałam do końca 😁

Nie dałam rady ... Nie dosłuchałam do końca 😁

Ksiązka momentami ciekawa a niekiedy nudna, ale da sie przeczytać ale na pewno nie wrócić do niej ponownie

Ksiązka momentami ciekawa a niekiedy nudna, ale da sie przeczytać ale na pewno nie wrócić do niej ponownie

69/2015 (A)

69/2015 (A)

czytałam ją dosyć dawno i z początku męczyły mnie te opisy, bo ile można czytać o kolorze i kształtach żwiru po którym szła główna bohaterka ale ogólnie fabuła jest dobra

czytałam ją dosyć dawno i z początku męczyły mnie te opisy, bo ile można czytać o kolorze i kształtach żwiru po którym szła główna bohaterka ale ogólnie fabuła jest dobra