Carol. Opowieść wigilijna

Okładka książki Carol. Opowieść wigilijna Bob Hartman
Okładka książki Carol. Opowieść wigilijna
Bob Hartman Wydawnictwo: Wydawnictwo Księży Marianów PROMIC literatura piękna
98 str. 1 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Carol
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Księży Marianów PROMIC
Data wydania:
2011-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-01
Liczba stron:
98
Czas czytania
1 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7502-276-6
Tłumacz:
Andrzej Appel
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
562
464

Na półkach: , ,

Któż z nas nie zna "Opowieści wigilijnej" Carola Dickensa? Ta historia jest przecież tak popularna i ukazuje nam, jaką przemianę przechodzi główny bohater podczas Świąt Bożego Narodzenia. Na jej podstawie, powstaje też wiele podobnych opowieści.Taką właśnie jest ta, którą dziś Wam prezentuje. Jesteście ciekawi o czym tu przeczytamy i jakie są moje wrażenia z lektury? Jeśli tak, to zapraszam Was gorąco do zapoznania się z moją opinią. 

Jack O'Malley jest bogatym biznesmenem. Nie znosi robić zakupów ani kupować prezentów. Przede wszystkim jednak, jest absolutnym przeciwnikiem Świąt Bożego Narodzenia oraz zimy ❄️. Kiedy więc zbliża się tak bardzo nielubiany przez niego okres, nic dziwnego, że mężczyzna nie tryska optymizmem. Pewnego dnia, pojawia się w księgarnianej kawiarni, by napić się ulubionej kawy i nieco odsapnąć od przytłaczających go obowiązków. Przez przypadek, wpada na kobietę. Urodziwą i skrywającą wiele tajemnic... I w tym momencie wszystko się zmienia. Jack ogląda całe swoje dotychczasowe życie... Widzi kim był, kim jest i kim może się stać... Wystarczy tylko dokonać prawidłowego wyboru.... Co odkryje mężczyzna? Czy zmieni swoje dotychczasowe postępowanie? Czy podąży on za swoimi marzeniami z dzieciństwa? Odpowiedzi na powyższe pytania poznacie, jeśli tę krótką opowieść przeczytacie ;) 

Zacznę może od tego, że jest to krótka, i przyjemna lektura w klimacie świątecznym. Nie znajdziemy tutaj nic odkrywczego. Jack jest takim typowym "Dickensowskim Sroodgem". Wiedzie niezbyt przyjemne życie, robi to co musi a krzywda innego absolutnie go nie rusza. Carol postanawia pokazać mu, jaki był jako nastolatek. Jakie miał marzenia i o co walczył. Ukazuje mu też, kto był dla niego najważniejszy... Czy po tej niesamowitej podróży Jack zmieni swoje nastawienie? Czy uwierzy, że może być jeszcze szczęśliwy? Czy kobiecie uda się wpłynąć na niego, tak aby wrócił do swoich młodzieńczych ideałów? 

Lekka historia, która ma ukazać nam, co jest naprawdę ważne. Żebyśmy dostrzegli to, że pomóc może każdy. Nawet najmniejsza pomoc może stać się przyczynkiem czegoś wielkiego. Jednak to my musimy podejmować decyzje, by coś się zmieniło. Nie możemy liczyć tylko na wielkie organizacje, które mają obowiązek pomagać. Bo często jest tak, że te duże kwoty, które niektórzy oferują, trafiają do tych najbardziej potrzebujących tylko w niewielkim procencie. 

Jak wspomniałam wyżej, jest to krótka opowieść, która doskonale na chwilę oderwie nas od codziennego życia. Być może skłoni nas do refleksji, sprawi, że zawalczymy o nasze młodzieńcze marzenia i pozwoli nam zrobić mały krok, aby osiągnąć wielkie rzeczy. Polecam Wam tę lekturę i przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/ 10 punktów 😃. Książka pochodzi z prywatnego zbioru.

Któż z nas nie zna "Opowieści wigilijnej" Carola Dickensa? Ta historia jest przecież tak popularna i ukazuje nam, jaką przemianę przechodzi główny bohater podczas Świąt Bożego Narodzenia. Na jej podstawie, powstaje też wiele podobnych opowieści.Taką właśnie jest ta, którą dziś Wam prezentuje. Jesteście ciekawi o czym tu przeczytamy i jakie są moje wrażenia z lektury? Jeśli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
498

Na półkach: , , ,

Ta krótka książeczka bardzo przypomina mi typowe amerykańskie filmy świąteczne. Przed oczami migały mi kolejne kadry i zupełnie nie przeszkadzała mi pewna przewidywalność- wszak motyw zaczerpnięty jest z Dickensa.

Ta krótka książeczka bardzo przypomina mi typowe amerykańskie filmy świąteczne. Przed oczami migały mi kolejne kadry i zupełnie nie przeszkadzała mi pewna przewidywalność- wszak motyw zaczerpnięty jest z Dickensa.

Pokaż mimo to

avatar
311
175

Na półkach: , ,

Carol pierwszy raz dostrzegłam na jakimś przypadkowym blogu z recenzjami. "Współczesna wersja Opowieści wigilijnej Dickensa"? Pomyślałam, że to coś dla mnie. Jest wielką miłośniczką świąt Bożego Narodzenia. Uwielbiam książki o tej tematyce, muzykę, a filmy mogę oglądać godzinami! Dodatkowo, dzieło Dickensa bardzo mi się podobało. Byłam więc niezmiernie ciekawa jakie wrażenie wywrze na mnie Carol.

Jack O'Malley to pięćdziesięcioletni rozwodnik i dobrze zarabiający biznesmen. Nie cierpi świąt, ani wszystkiego co z nimi związane. Denerwują go przedświąteczne zakupy, tłumy ludzi na ulicach, składanie sobie życzeń, czy też spotkania z rodziną. Z natury jest samotnikiem, a sercową pustkę wypełnia pieniędzmi. Pewnego ranka wybiera się do kawiarni w celu wypicia latte z mlekiem, by poprawić sobie humor. Niosąc kawę, przypadkiem wpada na piękną kobietę. Mężczyzna, uważając że ma u niej szansę, zaczyna flirtować. Gawędzą, piją kawę, wszystko idzie gładko... Nagle zamiast ciągle siedzieć przy stoliku w kawiarni, oboje przenoszą się do przeszłości Jacka. Chwilę później okazuje się, że kobieta ma na imię Carol, a jej zadaniem jest pokazanie oschłemu Jackowi jego życia za czasów dzieciństwa, obecnego oraz przyszłego.

Carol to przesympatyczna współczesna wersja Opowieści wigilijnej. Mamy tutaj przyjemny język, trzecio-osobową narrację i prostych bohaterów. Jack, czyli taki Scrooge żyjący w XXIw. jest egocentryczny, skąpy i samolubny. Jego świat kręci się wokół jego własnych potrzeb, nie zważa na potrzeby innych. Carol, piękność z kawiarni, została przysłana, aby pokazać mu całe jego życie, uświadomić, że źle postępuje, postawić go na miejscu innego człowieka, który nie jest w tak dobrym położeniu jak on. Mimo tego, że wszystko dzieje się we współczesnych czasach, to przesłanie jest dokładnie takie jak w powieści Karola Dickensa. Choć muszę przyznać, że wersja Boba Hartmana podobała mi się bardziej. Prócz wędrówki w czasie, otrzymujemy także wątek miłosny. Dodatkowo, co trochę towarzyszą nam zabawne dialogi i przemyślenia Jacka. Można dojrzeć zachodzącą w nim zmianę, oczywiście na dobre.

Carol jest króciutką książeczką, którą pochłania się w godzinkę. Mimo powtórzonego schematu, powieść nie nudzi. Historia skąpego bogacza ukazana jest w inny, odmienny sposób. Ciekawie było popatrzeć na to z nieco innej strony. Może nie jest to arcydzieło, ale z pewnością warto przeczytać i to niekoniecznie w okresie świątecznym. Historia ta skłania do refleksji i ukazuje wartości, jakie powinniśmy w swoim życiu mieć za priorytety. Serdecznie polecam!

www.zglowawksiazkach.pl

Carol pierwszy raz dostrzegłam na jakimś przypadkowym blogu z recenzjami. "Współczesna wersja Opowieści wigilijnej Dickensa"? Pomyślałam, że to coś dla mnie. Jest wielką miłośniczką świąt Bożego Narodzenia. Uwielbiam książki o tej tematyce, muzykę, a filmy mogę oglądać godzinami! Dodatkowo, dzieło Dickensa bardzo mi się podobało. Byłam więc niezmiernie ciekawa jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
223

Na półkach: ,

Któż z nas nie zna Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa? To właśnie na motywach tej książki Bob Hartman oparł swoją historię. Główny bohater - Jack O’Malley, będący współczesną wersją Scrooga, jest zapatrzonym w siebie bogaczem i egoistą. Nie znosi Bożego narodzenia i śniegu, a ludzie biegający za prezentami i cała świąteczna atmosfera doprowadzają go wprost do szału. Pragnąc choć na chwilę odpocząć od panującego dookoła zgiełku wstępuje do kawiarni, gdzie niespodziewanie spotyka tajemniczą i piękną Carol. W niewyjaśniony sposób całe życie nagle staje mu przed oczami. Kobieta zabiera go bowiem w niezwykłą podróż, dzięki której Jack nie tylko przypomina sobie swoją przeszłość i to, kim kiedyś był, ale zagląda także do przyszłości.

Brzmi dosyć banalnie i rzeczywiście autor nie wykazał się tutaj zbytnią oryginalnością. Książka napisana jest prostym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Raczej nie oczaruje nas styl, nie zachwycą bohaterowie, ale mam wrażenie, że nie o treść tu chodzi, ale o przesłanie. Hartman umyślnie wykorzystał wyświechtany już dosyć wątek podróży w czasie i przemiany głównego bohatera zaczerpnięty wprost z Dickensowskiej Opowieści wigilijnej po to, żeby pokazać nam, co w życiu tak naprawdę się liczy. Zmusza nas do zastanowienia się nad tym, jak łatwo w codziennym pędzie zatracić samego siebie, pogubić się. Jak łatwo odepchnąć na bok pewne wartości i zapomnieć o młodzieńczych marzeniach. Ostatecznie zaczynamy zadawać sobie pytania, czy jesteśmy tym, kim chcieliśmy być, czy zrobiliśmy wystarczająco dużo?

Myślę, że wato poświęcić chwilę dla tej książki, bo choć to jest to prosta historia, to na pewno skłoni wielu z was do przemyśleń.

Któż z nas nie zna Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa? To właśnie na motywach tej książki Bob Hartman oparł swoją historię. Główny bohater - Jack O’Malley, będący współczesną wersją Scrooga, jest zapatrzonym w siebie bogaczem i egoistą. Nie znosi Bożego narodzenia i śniegu, a ludzie biegający za prezentami i cała świąteczna atmosfera doprowadzają go wprost do szału....

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
96

Na półkach: ,

" Dobry uczynek - zawsze nagrodzony "

"Jack O'Malley, typowy "biały kołnierzyk" z portfelem wypchanym kartami kredytowymi, nie znosi zakupów. Nie znosi śniegu. Nie znosi nawet Świąt Bożego Narodzenia. Dzień, w którym to wszystko zbiega się w czasie, nie może budzić w nim entuzjazmu. Kiedy więc w księgarnianej kafejce Jack próbuje kupić kawę, by nieco się odprężyć, przypadkiem wpada na młodą kobietę. Piękną i... tajemniczą. I wówczas całe jego życie - to, kim był, kim jest i kim być może - ukazuje mu się niczym czarno-biały film, w którym los powierza mu najważniejszą z ról..."

Zastanawialiście się kiedyś nad swoimi uczynkami? Czy nie moglibyście pomoc, tym którzy tego potrzebują? Czy pomagaliście? A może jesteście egoistami i wolicie wydać 'parę złotych na kawę przed pracą niż wspomóc biednych ludzi'?

Jack O'Malley 50-letni mężczyzna w dniu, w którym przychodzi do kawiarni by w spokoju wypić latte, spotyka na swojej drodze piękną, młodą kobietę, która.. wylewa na niego swoją kawę.
Carol jednak nie jest zwyczajna. Podczas gdy oboje słuchają piosenki, której kobieta szukała, ta zabiera głównego bohatera w jakieś miejsce, w przeszłość. Robi to bo ma nadnaturalne moce? Nie wiadomo.
Oszołomiony Jack rozpoznaje, że jest w sali lekcyjnej dawnego gimnazjum. Okazuje się, że to wydarzenie sprzed paru lat, gdy to on miał tam lekcje, on i jego była ukochana, Allie. Do Jacka powracają wspomnienia, jednak dalej nie rozumie sytuacji w jakiej się znalazł.

Dałam się zaskoczyć już po pierwszym rozdziale. Akcja nagle skoczyła i Jack znalazł się w przeszłości. Czytając początek byłam pewna, że cała historia będzie opierała się na próbie 50-latka, w zdobyciu 32-letniej kobiety. Na szczęście nie dostałam żadnego 'taniego' romansidła. Chociaż akcja nie jest specjalnie zaskakująca, w końcu to nie żaden thriller, tylko zwykła obyczajówka, z elementami fantastyki, to czasami momenty bywają bardzo ciekawe.

Carol to przede wszystkim niezwykle zabawna historia. Mimo, że częściowo opowieść jest oparta na pomocy ubogim, to przez większość książki uśmiechałam się do liter.

" - To Narnia - rzucił od niechcenia Jack. - Charakter tego dziwacznego marzenia, w które mnie wciągnęłaś, każe mi sądzić, że jesteśmy w Narnii. - Pomachał lwu. - Cześć, Aslan! Miło Cię poznać! "

Co prawda fragment ten może być mylący, dla kogoś kto książki jeszcze nie czytał, za to ja czytając go, śmiałam się niesamowicie. Bardzo podobało mi się, że mimo swojej pięćdziesiątki na karku, Jack potrafił zaskoczyć zabawnymi odpowiedziami. Jego przekomarzania z Carol, również były ciekawe i wywoływały uśmiech na twarzy czytelnika. Żaden fragment nie był ciągnięty na siłę.

Z tyłu okładki pisze, że jest to "Współczesna wersja Opowieści Wigilijnej Dickensa", jednak dla mnie jest ona lepsza, właśnie przez ten humor. Jak Dickensa musiałam czytać do szkoły, tak tą książkę czytałam z własnej ciekawości i mimo, że historia jest bardzo krótka (zaledwie 100 stron) i przeczytałam ją po pół godzinie, to jest to dla mnie miło spędzony czas.
Carol nie jest napisana na tej samej zasadzie co pierwowzór i choć bohater cały czas twierdzi, że 'wpadł' jak Scrooge, to obie historie diametralnie się od siebie różnią. Chociaż podobieństwa są, małe ale są.

Bohaterów jakich zaprezentował nam autor jest niezbyt wielu, przynajmniej tych kluczowych, jednak pasują oni do historii i dobrze się z nią komponują, a sami nie są nudni i bez wyrazu.
Carol kobieta, która myśli, ze w końcu zmieni egoistycznego Jacka.
Jack, nie rozumiejący jej poczynań i jego ukochana Allie, której jest naprawdę niewiele. Występuje w paru fragmentach jako istota bardzo dobra i pomagająca, pod koniec poznajemy również co kiedyś spotkało ją.
Jest tez mała biedna dziewczynka, Amina i opowieść o lwie, wyjątkowym drzewie i żółwiu.

Chciałabym także wspomnieć, że jak książka się skończyła to zrobiłam wielkie oczy i powiedziałam "hallo"?! Oczekiwałam wyjaśnienia i dalszego sprawozdania z życia Jacka i chociaż wszystko właściwie wyjaśnione zostało to oczekiwałam więcej. Taki mały kaprys.

Z Bobem Hartmanem spotkałam się pierwszy raz i spodobał mi się jego styl, zabawne dialogi, ciekawa akcja i dobrze skonstruowane postacie. Zauważyłam również, że nie jest to pierwsza powieść napisana przez angielskiego autora i jeżeli będę miała możliwość to zapoznam się z jego innymi utworami. Znalazłam również informacje, że autor "Carol" bardzo lubi pomagać ludziom i biednym, więc myślę, że to stąd pomysł na taką historię.

Nie było mi łatwo znaleźć jakiegoś minusa powieści, jednak znalazłam!
Jest ona BARDZO KRÓTKA i chociaż wszystko co autor chciał nam przekazać, jest, jednak pewne wątki można by rozwinąć i zrobić z tego porządną książkę.

Serdecznie polecam, dla poprawy humoru, dla rozluźnienia, jak i po świąteczną przygodę.

Co kojarzy mi się z tą książką?
Oczywiście można się było spodziewać, że "Opowieść Wigilijna" Dickensa.

" Dobry uczynek - zawsze nagrodzony "

"Jack O'Malley, typowy "biały kołnierzyk" z portfelem wypchanym kartami kredytowymi, nie znosi zakupów. Nie znosi śniegu. Nie znosi nawet Świąt Bożego Narodzenia. Dzień, w którym to wszystko zbiega się w czasie, nie może budzić w nim entuzjazmu. Kiedy więc w księgarnianej kafejce Jack próbuje kupić kawę, by nieco się odprężyć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
103

Na półkach: ,

Jack O'Malley jest pięćdziesięcioletnim rozwodnikiem i bardzo bogatym biznesmenem. Jest samotnikiem z pokaźnie wypchanym portfelem, nienawidzi przedświątecznych tłoków, ludzi kupujących prezenty, wszechobecnych kolejek oraz świat Bożego Narodzenia. W kawiarni połączonej z księgarnią, właśnie w przedświątecznym okresie , wpada na oszałamiająco piękną kobietę, sporo od niego młodszą ale Jack uważa, że ma u niej szanse. Zaczyna z nią flirtować, wszystko idzie gładko i nagle zamiast w zatłoczonej kawiarnio- księgarni wraz z kobietą jest w swojej klasie za czasów podstawówki. Okazuję się, że celem pięknej nieznajomej jest pokazanie biznesmenowi przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Tak, dobrze wam się kojarzy. ,,Carol. Opowieść wigilijna” napisana jest na podstawie ,,Opowieści wigilijne” Karola Dickensa. Jack O'Malley jest tak jak jego pierwowzór Scrooge egoistą, zapatrzonym i skupionym na własnych potrzebach bogaczem, wściekłym na cały świat tak naprawdę o nic. Na szczęście na jego drodze pojawia się Carol, która uświadamia mu co naprawdę się w życiu liczy, co nadaje sens istnieniu człowieka. Zabiera go w podróż do przeszłości, pokazuje mu jaki kiedyś był szczęśliwy, jakimi wartościami się kierować i co tak naprawdę było dla niego ważne. W podróży przez teraźniejszość zabiera go do Afryki, pokazuje mu w jakich warunkach żyją tamtejsi ludzie oraz to, że brakuje im i najprostszych i najpotrzebniejszych rzeczy. Natomiast przyszłość zależy oczywiście od tego jaką drogę wybierze.
Książka napisana jest prostym, łatwym w odbiorze języku. Na pewno nie jest to arcydzieło pod względem formy i treści , ale czyta się ją dobrze i szybko. Bob Hartman sprytnie wykorzystał dobrze znaną, chyba każdemu, historie o starym i zgorzkniałym bogaczu, przenosząc ją do współczesności. Książka nie jest długa więc powtórzony schemat nie nuży.
,,Carol. Opowieść wigilijna” jest książką która pokazuję, jak ważne są uniwersalne wartości którymi człowiek powinien się kierować w życiu. Jak łatwo w codziennym życiu, w pogoni za pracą , pieniędzmi, coraz lepszą jakością życia pogubić się i zatracić siebie. Uświadamia również, że samotność na dłuższa metę jest niewyobrażalną męką i nic ( pieniądze, sława) nie osłodzą życia na dłużej.
Polecam tę książkę nie tylko w okresie świątecznym, jest ona pełna uniwersalnych zasad o których często się zapomina. Skłania do refleksji do zastanowienia się nad własnym życiem oraz uświadamia, że nie warto narzekać ( często robimy to z błahych powodów) i cieszyć się z małych rzeczy.

Jack O'Malley jest pięćdziesięcioletnim rozwodnikiem i bardzo bogatym biznesmenem. Jest samotnikiem z pokaźnie wypchanym portfelem, nienawidzi przedświątecznych tłoków, ludzi kupujących prezenty, wszechobecnych kolejek oraz świat Bożego Narodzenia. W kawiarni połączonej z księgarnią, właśnie w przedświątecznym okresie , wpada na oszałamiająco piękną kobietę, sporo od niego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
802
373

Na półkach: ,

Jack to typowy biznesmen z wypchanym portfelem i zimnym sercem. Nie cierpi przedświątecznego szału, zakupów, śniegu, nie znosi nawet Świąt Bożego Narodzenia.
Jednak jak każdy inny, lubi korzystać z dobrodziejstw serwowanych przez kafejki i liczy, że w tym gorącym okresie, jego nastrój poprawi wyśmienite latte z mlekiem. Pech chciał, że na taki sam pomysł wpadło kilkanaście innych osób. W tłumie ludzi, Jack przypadkiem wpada na młodą, piękną kobietę. Tajemniczą damą jest Carol, dzięki której nasz znerwicowany i egoistyczny bohater obejrzy film swojego życia,

„Carol” Boba Hartmana to malutki, sympatyczny cover „ Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa. W tym przypadku błądzącym jest Jack O'Malley, samolub i egocentryk, który nie dostrzega wokół siebie ludzi, dla który wypicie kawy w cieplutkim miejscu jest wręcz nieosiągalne. Zapatrzony w czubek własnego nosa, nie przywiązuje większej uwagi do do tego by coś z siebie dać, w pogoni za karierą zapomniał o swoich dawnych marzeniach i pragnieniu zmiany świata na lepsze.
Na szczęście na jego drodze staje przecudowna Carol, która przenosi Jacka w czasie i przypomina mu szczenięca lata, pokazuje teraźniejszość, ze szczególnym naciskiem na problemy gospodarcze i społeczne Afryki oraz przedstawia mu dwie wersje jego przyszłość.

Zapewne większość osób zna „Opowieść wigilijną” i wie jaki ma ona przebieg oraz jakie jest jej przesłanie. Hartman nie wykazał się szczególną oryginalnością w pisaniu tej opowieści. Sprytnie wykorzystał współczesność oraz pogoń za dobrami doczesnymi, która z niejednego osobnika robi prawdziwego Scrooge'a – cynicznego, zgorzkniałego i skąpego.
Serce boli, jak łatwo zapomina się o potrzebach innych, a w końcu tak niewiele trzeba, żeby diametralnie zmienić myślenie i zacząć pomagać – to nic nie kosztuje.

„Carol” to książka, która nie jest rewelacyjnie napisana, jej forma nie zachwyca, a dialogi są dalekie od ideału. Autor nie czaruje stylem ani treścią. Jednak tego typu historie zawsze czyta się dobrze tym bardziej, kiedy dookoła panuje świąteczna aura. Wtedy jak nigdy miękną serduszka, łatwiej otwieramy się na innych, częściej się uśmiechamy, a książki w typie Opowieści wigilijnej, wzruszają i napawają otuchą. Warto pamiętać, że ta historia ma moc cały rok.

Jack to typowy biznesmen z wypchanym portfelem i zimnym sercem. Nie cierpi przedświątecznego szału, zakupów, śniegu, nie znosi nawet Świąt Bożego Narodzenia.
Jednak jak każdy inny, lubi korzystać z dobrodziejstw serwowanych przez kafejki i liczy, że w tym gorącym okresie, jego nastrój poprawi wyśmienite latte z mlekiem. Pech chciał, że na taki sam pomysł wpadło kilkanaście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
601
157

Na półkach:

Bardzo dobrze napisana opowieść o typowym Scrooge XXI wieku

Bardzo dobrze napisana opowieść o typowym Scrooge XXI wieku

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    25
  • Przeczytane
    20
  • Posiadam
    9
  • Boże Narodzenie
    2
  • Posiadam (książki - dom)
    1
  • 2012
    1
  • Poszukuję
    1
  • Na poprawę humoru
    1
  • 2011
    1
  • -2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Carol. Opowieść wigilijna


Podobne książki

Przeczytaj także