Lalki w ogniu. Opowieści z Indii
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Bieguny
- Wydawnictwo:
- Carta Blanca
- Data wydania:
- 2011-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-10-01
- Liczba stron:
- 259
- Czas czytania
- 4 godz. 19 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377050422
- Tagi:
- Indie
- Inne
W swej reporterskiej książce „Lalki w ogniu” dziennikarka „Rzeczpospolitej” i podróżniczka Paulina Wilk daje czytelnikom zaskakujący obraz Indii. Z jednej strony medialny symbol azjatyckiego boomu, indyjski tygrys, zdumiewa gospodarczym potencjałem i uwodzi egzotycznym urokiem. Z drugiej to społeczeństwo wciąż podzielone na panów i służących, rządzone przez skrywane namiętności i tysiącletnie przesądy.
Kraj, w którym politycy są posłuszni astrologom, geniusze chodzą bez butów, a miliony dziewczynek znikają bez wieści. W „Lalkach w ogniu” te dwa światy przenikają się. Autorka zagląda Hindusom do garnków, łóżek i serc. Wyjaśnia, jak załatwia się sprawy najbardziej przyziemne i najintymniejsze. Gdzie myją się miliony ludzi, którzy nie mają łazienek. Jak pójść na randkę w kraju, w którym za przedmałżeńską miłość grozi śmierć. Czym nakarmić gości, by nie wywołać wojny religijnej.
Książka dzięki sugestywnemu stylowi Pauliny Wilk zapiera dech swą obrazowością i magią. Równocześnie dla wszystkich, którzy wybierają się eksplorować ten egzotyczny kraj, stanie się nieocenionym przewodnikiem po meandrach tej fascynującej kultury.
Świetnie napisana, wciągająca i mądra książka o obcowaniu z Indiami, które niczego nie ukrywają – odsłaniają całe piękno i nędzę istnienia. Paulina Wilk znakomicie wciela się w rolę wrażliwej i spostrzegawczej przewodniczki.
Wojciech Jagielski
Bardzo wciągająca lektura opowiadająca historię niezwykłego kraju w niezwykły sposób. Wiernie oddany obraz panujących zwyczajów, szczegółowe opisy postaci, kultury miejsca oraz prawdziwego oblicza Indii, nierzadko tragicznego. Plastyczny język pobudza wyobraźnię i płynnie przenosi czytelnika w poszczególne miejsca i sytuacje. Mimo dużej ilości poruszanych tematów oraz wyczerpujących opisów – proporcje dobrane są idealnie. Książka z powodzeniem może służyć jako przewodnik po Indiach, ponieważ pokazane są oczami osoby, która zna ten kraj i bardzo dobrze go rozumie. Nie mogłam się oderwać – żałuję, że skończyłam!
Martyna Wojciechowska
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Duch Indii zamknięty w słowach
Panorama Indii - z kolejnych stron wyłania się kolejny jej fragment. Paulina Wilk uchwyciła i zamknęła w swych słowach ducha Orientu niczym czarodziejska lampa legendarnego dżina. Duch ten jednak nie spełnia życzeń, jego domeną jest kuszenie oraz przerażanie. Uwodzi on egzotycznym pięknem krajobrazu, paletą jaskrawych, nasyconych barw kobiecych sari oraz zapachami kardamonu, kminku czy curry roznoszącymi się w zamożnych domach, w porze obiadu. Przeraża natomiast nędzą slumsów, wszechobecnym brudem i cierpieniem żebraków. A wszystko to jednocześnie, nierozerwalnie ze sobą sprzężone i wzajemnie się uwydatniające. Naturalne, nieokiełznane i nie dające się zbalansować. Takie właśnie są Indie ukazane w reportażu Wilk.
Na jeden dzień ten azjatycki tygrys schował swe ostre pazury oraz kły inności i potulnie pozwala nam odkrywać swoje tajemnice. Spędzamy w Indiach właśnie jeden dzień, ja przynajmniej odniosłam takie wrażenie. Na początku książki towarzyszymy bowiem biedakom w ich porannej toalecie, odbywanej publicznie wprost na torach kolejowych bądź też poboczu zatłoczonej zwykle ulicy, która o świcie pełni funkcję łaźni. Ostatni zaś rozdział przynosi nam wyciszenie i ukojenie, chwile zasłużonego wytchnienia w objęciach Morfeusza czy może raczej na twardym jarmarcznym kramie, siedzeniu rikszy czy wprost na gorącej jeszcze od całodziennego upału ziemi. Razem z Hindusami zaczynamy dzień, razem go kończymy. Jest on niezwykle intensywny, ponieważ zgłębiamy w jego trakcie rozległe spectrum zagadnień dotyczących życia w Indiach.
Autorka ukazuje nam ojczyznę Hindusów w dwóch płaszczyznach - pierwsza, pozioma, obejmuje przebieg dnia, w czasie którego znajdzie się miejsce na poranną kąpiel, posiłek obwarowany wielorakimi regułami i zasadami odnośnie jego sporządzania, podawania czy jedzenia. Czas na wyswatanie dzieci przy pomocy rubryki matrymonialnej bądź ogłoszeń w internecie; oddanie czci niezliczonym bóstwom, które otaczają Hindusów i towarzyszą im na każdym kroku. Będziemy również spacerować po mieście i utyskiwać na brak latryn, spóźniające się bądź nieprzyjeżdżające w ogóle autobusy (my będziemy narzekać, dla mieszkańców Indii to proza codzienności, nie warta uwagi, oswojona, z którą się pogodzili). Potem udamy się na targ, by dać się omotać bogactwu oferowanych towarów, ulec czarowi baśniowych tkanin, zachłysnąć się barwami i zapachami, wejść do baśni tysiąca i jednej nocy... Na ziemię natomiast brutalnie sprowadzi nas korowód uciśnionych kalek bądź żebraków usiłujących uzyskać choćby przysłowiowy złamany grosz. Autorka zamienia się tu w wnikliwego socjologa, by wszystkie te zjawiska przełożyć z indyjskiego na nasz ugładzony światopogląd. Oprócz tego, Paulina Wilk obala też rozpowszechnione mity, dotyczące choćby tradycji sati jako dobrowolnej śmierci wdowy na stosie kremacyjnym zmarłego małżonka, czy też gorącego temperamentu Hindusów jako spadkobierców autora Kamasutry.
Pionowa płaszczyzna opowieści Wilk to natomiast subtelne kroki wstecz, za kurtynę minionego. To podróż w czasie mająca nam przybliżyć historię Indii, wskrzesić choć na chwilę w naszej pamięci tak zasłużone dla tego kraju postaci, jak choćby Gandhiego czy Indirę Gandhi. To snute z pasją opowieści o indyjskiej mitologii, o ich wersji początku świata i stworzenia człowieka.
Rzadko zdarza się, aby książki gatunku non-fiction kusiły nas urzekającym, subtelnym i wyrafinowanym stylem. Dbałość o estetykę formy bywa w przeważającej mierze atrybutem literatury pięknej. Odstępstwo od tej reguły - połączenie wciągającej treści z dopieszczonym i poetyckim wręcz stylem - to coś, co zdecydowanie przykuło moją uwagę w „Lalkach...”. Paulina Wilk niewątpliwie prezentuje lekkie pióro, to czuć. A dzięki tej biegłości literackiej świat przez nią opisywany wręcz materializuje się w naszej wyobraźni. Z zadrukowanych kartek wznosi się Brama Indii, wypływa majestatyczny Ganges. Opisy są tak plastyczne i szczegółowe, że niemal czuje się panujący tam upał, niemal widzi się to, na co patrzy autorka. Język przemawiający do wyobraźni.
Całość świetnie dopełniają nieliczne (aż szkoda),a trafne i interesujące zdjęcia. Autorskie, co warto podkreślić. Budują one klimat, stanowią świetne tło dla tekstu, ale przede wszystkim zachwycają.
„Lalki w ogniu”, napisane na podłodze małego hotelu w Kalkucie, powstały po ośmiu latach podróży do Indii. Są portretem kraju, który obnaża się przed przyjezdnym, ale niczego mu nie zdradza. To próba uchwycenia rzeczywistości, do której nie pasują żadne europejskie pojęcia.
Tak pisze autorka o swej publikacji. Ja z tych słów wyczytałam przede wszystkim zdziwienie, które przerodziło się w zafascynowanie i chęć jak najwierniejszego przekazania innym swojego odkrycia. Moim zdaniem udało się, wyszło autentycznie i ciekawie. Wydaje mi się, że aby tak pisać, trzeba ten kraj kochać. Trzeba chcieć wejrzeć głębiej, pod powłokę stereotypów i grubą warstwę uprzedzeń, by dojrzeć jego majestat i piękno. By spróbować go zrozumieć, trzeba najpierw żywić do niego ogromny szacunek. Bardzo mi się podobało, dlatego też ucieszyłam się wiadomością, że książka zyskała nominację do tegorocznej nagrody Nike, życzę powodzenia.
Marzena Molenda
Cytat za: http://www.paulinawilk.pl/index.php
Oceny
Książka na półkach
- 2 878
- 2 516
- 676
- 129
- 99
- 65
- 43
- 43
- 42
- 40
OPINIE i DYSKUSJE
Mieszane uczucia. Z jednej strony autorka pisze w sposób, który mylnie określany jest jako „obrazowy”. Czytelnik nie tylko zanurza się w ferii barw, ale zachłystuje się opisywanymi woniami „street foodu”, smogu, czuje pod palcami fakturę materiału ubrań Indusów. Przekonująco pokazuje specyfikę życia na Subkontynencie, przytłaczające wrażenie jakie robi na przybyszach z zewnątrz, jego różnorodność, niezrozumiałe dla nas zwyczaje, egzotykę życia codziennego. Z drugiej jednak strony ma się wrażenie, że jednak ta opowieść jest dość powierzchowna, choć zdaję sobie sprawę, że trudno wymagać, aby na niespełna 400 stronach wyczerpująco zgłębić temat. Wyobrażacie sobie, aby można było opowiedzieć o niuansach życia w Europie w podobnej formie? Pewnie i 4 000 stron nie starczy, aby zadowolić dociekliwych.
No i nie ma nic o częstej wśród cudzoziemców „niekompatybilności” z różnorodnością Indii. O tych, co może i zjechali je z góry na dół, od Pendżabu do Kerali, ale w każdym z mijanych miast szukali McDonalda, KFC czy Subwaya (bo nie stać ich na stołowanie w „europejskich” restauracjach 5-cio gwiazdkowych hoteli),aby dać odpocząć żołądkowi od zawsze dla cudzoziemców mocno egzotycznej i, wybaczcie Indusi, monotonnej kuchni. Nie każdemu indyjska rzeczywistość przypadnie do gustu, choć opisywana przez Paulinę Wilk powinna zaciekawić każdego.
Mieszane uczucia. Z jednej strony autorka pisze w sposób, który mylnie określany jest jako „obrazowy”. Czytelnik nie tylko zanurza się w ferii barw, ale zachłystuje się opisywanymi woniami „street foodu”, smogu, czuje pod palcami fakturę materiału ubrań Indusów. Przekonująco pokazuje specyfikę życia na Subkontynencie, przytłaczające wrażenie jakie robi na przybyszach z...
więcej Pokaż mimo toCzytałam wydanie drugie książki z 2021 roku, nie wiem czy bardzo różni się od pierwszego wydania, którego dotyczy większość komentarzy tutaj. To pierwsza książka o Indiach po jaka sięgnęłam I zachęciła mnie do zgłębienia tematu. Autorka skupią się na wielu trudnych tematach takich jak sytuacja kobiet, aranżowane małżeństwa, system kastowy czy bieda. Mimo wszystko nie jest to przytłaczający czy smutny reportaż. W niektórych rozdziałach wątki trochę za bardzo się przeplatają i można się zgubić o czym właściwie autorka chciała w danym rozdziale opowiedzieć, co może wprowadzać trochę wrażenie chaosu, a na pewno nieporzadku. Język reportażu może trochę zbyt "kolorowy", co może momentami drażnić że względu na niepotrzebnie przydługowe opisy, które za wiele nie wnoszą
Czytałam wydanie drugie książki z 2021 roku, nie wiem czy bardzo różni się od pierwszego wydania, którego dotyczy większość komentarzy tutaj. To pierwsza książka o Indiach po jaka sięgnęłam I zachęciła mnie do zgłębienia tematu. Autorka skupią się na wielu trudnych tematach takich jak sytuacja kobiet, aranżowane małżeństwa, system kastowy czy bieda. Mimo wszystko nie jest...
więcej Pokaż mimo toTa książka to ekwiwalent podróży po Indiach. Autorka zręcznie lawiruje między tematami, ukazuje brutalną prawdę o tym kraju, odważnie porusza tematy indyjskiego tabu, a sposób w jaki to robi, dość poetycki, sprawia, że można omyłkowo zakochać się w tym opisie i kupić bilet lotniczy. Po lekturze czuje się mądrzejszy już nie tyle o zwyczaje i kulturę indyjską, ale głównie o zasób słownictwa. Naprawdę, dawno nie byłem pod takim wrażeniem - każde słowo, mimo tego, że w tym gatunku treść góruje raczej nad formą, było dobrane wręcz z chirurgiczną precyzją. Jakby była zrzutka na kolejną podróż autorki to chętnie się złożę, o ile jej efektem będzie następna wspaniała książka.
Ta książka to ekwiwalent podróży po Indiach. Autorka zręcznie lawiruje między tematami, ukazuje brutalną prawdę o tym kraju, odważnie porusza tematy indyjskiego tabu, a sposób w jaki to robi, dość poetycki, sprawia, że można omyłkowo zakochać się w tym opisie i kupić bilet lotniczy. Po lekturze czuje się mądrzejszy już nie tyle o zwyczaje i kulturę indyjską, ale głównie o...
więcej Pokaż mimo to"Lalki w ogniu" jest to ciekawy reportaż o Indiach - jednym z najludniejszych krajów na świecie. W tym miejscu żyją obok siebie zbiorowości posługujące się różnymi językami oraz wyznający różne religie. Jednakże większość mieszkańców wyznaje hinduizm- religię, która wywiera ogromny wpływ na ich zwyczaje, codzienne funkcjonowanie oraz determinuje podejmowanie przez nich ważnych decyzji.
Choć Indie posiadają jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie, a ich marki podbijają światowe rynku, to niestety nadal ogromna ilość mieszkańców nadal żyje w nędzy i cierpi z powodu głodu. Do tego wielu Hindusów nie umie pisać i czytać, zaś dziewczynki muszą przerywać edukację, gdyż ich rodzice wydają je za mąż za mężczyzn, których nie znają lub są przez nich zmuszane do pracy. Ponadto część mieszkańców Indii nie posiada własnego dachu nad głową, zaś ich jedynym domem jest ulica.
Paulina Wilk ukazuje Indie, jako kraj pełen sprzeczności i kontrastów, który z jednej strony próbuje wejść w przyszłość, zaś z drugiej strony mocno tkwi w przeszłości. Podejmuje rozmowy z napotkanymi Hindusami, odwołuje się do różnych źródeł, a także opisuje otaczającą ją rzeczywistość w najdrobniejszych szczegółach. Stworzyła dzięki temu interesujący reportaż, który wciąga od pierwszej do ostatniej strony.
"Lalki w ogniu" jest to ciekawy reportaż o Indiach - jednym z najludniejszych krajów na świecie. W tym miejscu żyją obok siebie zbiorowości posługujące się różnymi językami oraz wyznający różne religie. Jednakże większość mieszkańców wyznaje hinduizm- religię, która wywiera ogromny wpływ na ich zwyczaje, codzienne funkcjonowanie oraz determinuje podejmowanie przez nich...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobrze napisana, barwnie książka przybliżająca oblicze współczesnych Indii. Dominacji biedy, zagęszczenia, żywiołu ludzkiego z wyspami dobrobytu klasy średniej chcącej oddzielić się od reszty społeczeństwa. Pokłosie systemu kastowego.
Bardzo dobrze napisana, barwnie książka przybliżająca oblicze współczesnych Indii. Dominacji biedy, zagęszczenia, żywiołu ludzkiego z wyspami dobrobytu klasy średniej chcącej oddzielić się od reszty społeczeństwa. Pokłosie systemu kastowego.
Pokaż mimo toIndie to kraj kontrastów, o czym wiedzą wszyscy. Jednak bliskie spotkanie z brudem, brzydotą, kalectwem to nie to samo, co wiedza, że w Indiach są slumsy, przeludnienie i mało higieniczne przestrzenie.
Paulina Wilk zabiera nas w miejsca śmierdzące, udręczone, nadgniłe, ale opowiada o nich w sposób bezstronny. Nie ocenia, nie wygłasza morałów, nie pochyla się z nabożeństwem nad ubóstwem, choć podejrzewam, że i dla niej (tak jak dla mnie) istnieją w Indiach "rzeczy" niesłychane, nie do końca zrozumiałe widoki i przekonania.
Autorka tego niezwykłego reportażu po prostu opowiada o kawałku świata. Naszego, współczesnego, choć wydawałoby się, że takie miejsca i takie rzeczy nie mają na nim miejsca. W Indiach niemożliwe staje się możliwe.
W kolejnych rozdziałach książki poznajemy nie tylko codzienne życie Hindusów, ale również przeszłość kraju, w którym od zawsze piękno współistnieje obok brzydoty, choć, po lekturze Lalek w ogniu wydaje się, że nędza dominuje. Indie to wielka latryna, przeludnienie, głód, analfabetyzm, tysiące okaleczonych ludzi, sierot, żebraków, ale też wielkie koncerny przemysłowe, pęd ku zachodniej cywilizacji...Współczesność nie wpływa na podział kastowy, który wciąż w Indiach króluje. Nasze standardy nijak mają się do faktu, że cenniejszym "towarem" pozostaje mężczyzna i dziewczynki giną w niewyjaśnionych okolicznościach.
Niesamowita lektura. Genialny styl (cały czas jestem pod urokiem słów),ciekawie opisany kraj, którego nie znałam. Nic jednak nie poradzę na to, że traktuję książkę Pauliny Wilk jako świadectwo tego, co w Indiach smutne. Autorka wielokrotnie zwraca uwagę na to, że Hindusi nie użalają się nad tym, co z punktu widzenia Europejczyka zakrawa na życie rozpaczliwe lub patologiczne. Oni przyjmują codzienność, jaka jest, nie roztkliwiają się nad rzeczywistością. Trwają, przyjmując dzień za dniem z mniejszą lub większą radością. Często bezczynnie.
Lalki w ogniu to jedna z tych książek, które długo się pamięta.
Indie to kraj kontrastów, o czym wiedzą wszyscy. Jednak bliskie spotkanie z brudem, brzydotą, kalectwem to nie to samo, co wiedza, że w Indiach są slumsy, przeludnienie i mało higieniczne przestrzenie.
więcej Pokaż mimo toPaulina Wilk zabiera nas w miejsca śmierdzące, udręczone, nadgniłe, ale opowiada o nich w sposób bezstronny. Nie ocenia, nie wygłasza morałów, nie pochyla się z nabożeństwem...
Początek mnie wciągnął , jednocześnie przeraził , znalazłam potwierdzenie tego , iż nie chcę tam pojechać. W połowie książki zaczęłam się męczyć i zakończyłam czytanie. Książka wartościowa , jednak mi wystarczy tej wiedzy .
Początek mnie wciągnął , jednocześnie przeraził , znalazłam potwierdzenie tego , iż nie chcę tam pojechać. W połowie książki zaczęłam się męczyć i zakończyłam czytanie. Książka wartościowa , jednak mi wystarczy tej wiedzy .
Pokaż mimo toPiekło istnieje na ziemi i nazywa się Indie. Po przeczytaniu "Lalek w ogniu" już wiem, że nigdy nie chciałabym tam jechać. Ale książka świetna
Piekło istnieje na ziemi i nazywa się Indie. Po przeczytaniu "Lalek w ogniu" już wiem, że nigdy nie chciałabym tam jechać. Ale książka świetna
Pokaż mimo toJam jest indolog, herbu "czytam dużo o Indiach i indyjskiego", no to i to, bo wypada znać, bo przez chwilę głośne było...
Wytrzymałem tylko trochę. Mam nadzieję, że autorka z czasem dojrzała i zmądrzała, bo w "Lalkach" daje się poznać jako pozująca na uduchowioną i rozpoetyzowaną znawczynię Orientu panienka, która poza swoją frustracją niewiele widzi, bo nie umie i nie chce. Bzdura na bzdurze w tej książce, a wydawnictwo ją wydało, bo to feministyczne, a teraz moda na to. Feminizm jednak nie może być durny, a toto takie jest.
Nie czytać! Grozi ogłupieniem i totalnym wypaczeniem obrazu Indii.
PS. Zaraz przypomina się Artur Orzech i jego rzecz o Iranie, która jest wszystkim tym, czym "Lalki" nie są.
Jam jest indolog, herbu "czytam dużo o Indiach i indyjskiego", no to i to, bo wypada znać, bo przez chwilę głośne było...
więcej Pokaż mimo toWytrzymałem tylko trochę. Mam nadzieję, że autorka z czasem dojrzała i zmądrzała, bo w "Lalkach" daje się poznać jako pozująca na uduchowioną i rozpoetyzowaną znawczynię Orientu panienka, która poza swoją frustracją niewiele widzi, bo nie umie i nie...
Trudno jest oceniać książkę tak gęstą od treści, opisującą życie w Indiach, szokujące obyczaje, biedę, okrucieństwo. Treść przyćmiewa zupełnie to, jak napisana jest ta książka. Po jej lekturze wiem jedno - nigdy nie chciałabym znaleźć się w Indiach. Obraz tego kraju, ukazany przez autorkę jest dla mnie szokiem, a książka wystarcza mi już za całą podróż.
Trudno jest oceniać książkę tak gęstą od treści, opisującą życie w Indiach, szokujące obyczaje, biedę, okrucieństwo. Treść przyćmiewa zupełnie to, jak napisana jest ta książka. Po jej lekturze wiem jedno - nigdy nie chciałabym znaleźć się w Indiach. Obraz tego kraju, ukazany przez autorkę jest dla mnie szokiem, a książka wystarcza mi już za całą podróż.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to