Choć znałam już historię opisaną w książce, to mimo wszystko chętnie po nią sięgałam i ponownie przeczytałam. Książka sama w sobie napisana prostym językiem, przez co szybko się czyta, ciekawa i warta polecenia oraz wciągająca, pochłonęłam ją na raz.

Choć znałam już historię opisaną w książce, to mimo wszystko chętnie po nią sięgałam i ponownie przeczytałam. Książka sama w sobie napisana prostym językiem, przez co szybko się czyta, ciekawa i warta polecenia oraz wciągająca, pochłonęłam ją na raz.

OCENA -7/10 BARDZO DOBRA

„Kobieta Na Krańcu Świata” to doskonały cykl podróżniczy prowadzony przez dziennikarkę, prezenterkę telewizyjną Martynę Wojciechowską, emitowany przez stację telewizyjną TVN. W oparciu o ten program równolegle powstała bardzo ciekawa mini-seria reportaży pod patronatem National Geographic, na kartach których Martyna relacjonuje sytuację kobiet na różnych kontynentach, wybierając niebanalne historie i takie bohaterki, których los albo mocno doświadczył w życiu, albo osiągnęły szczyt marzeń, spełnienia oraz sprawdziły granicę swoich możliwości. Z pewnością po zapoznaniu się z lekturą będziemy o nich pamiętać, bo są to reportaże fascynujące, niereżyserowane, a tylko takie których scenariusze pisze samo życie…

Mając powyższe na uwadze dziś zabieram Was w podróż do Ameryki Południowej i pokrótce nie zdradzając fabuły, napiszę w kilku słowach o ciekawym reportażu, który wpadł mi w ręce po odwiedzeniu Miejskiej Biblioteki pod tytułem „BOLIWIA”. Ten mini – przewodnik i reportaż o Boliwii, to ciekawe spojrzenie oczami kobiety na los kobiet w innym miejscu naszego globu.

Muszę przyznać że autorka, w sposób niezwykle ciekawy i plastyczny przedstawiła hitorię Carmen kobiety z plemienia Indian Ajmara, której los i trudy życia nie oszczędzają, a z pewnością budzą zażenowanie zwłaszcza u męskiej części czytelników, że są jeszcze na świecie takie miejsca, gdzie kobieta jest przedmiotem, zmaga się z upokorzeniami, przemocą fizyczną na taka skalę jak ma to miejsce w Boliwii. Z reportażu wynika że na 10 kobiet w Boliwii 7 jest bitych, dręczonych, poniżanych, wykorzystywanych do niewolniczej i ciężkiej pracy, statystyki przerażają, zwłaszcza że męska cześć społeczności boliwijskiej, jest za ten stan rzeczy odpowiedzialna.

Martyna Wojciechowska ukazała prawdziwy smutny obraz boliwijskich kobiet, nikogo nie ocenia, nie próbuje oskarżać, relacja ta ma nieść przesłanie dla świata, aby to zmienić i poprawić jakość życia kobiet w tym miejscu. Aby nie postrzegać Boliwii wyłącznie jako okrutnego miejsca na ziemi, autorka napisała też parę słów o samym kraju, skupiła się na jego atrakcjach turystycznych, na bajecznych krajobrazach, czy kulturze i obyczajach Boliwijczyków, to wszystko powoduje, że mamy fascynującą relację z wyprawy którą odbyła, napisaną barwnym językiem, z nutą humoru i obiektywną, wartą przeczytania skierowaną do tych czytelników, którzy są ciekawi świata. POLECAM:) Jack_

OCENA -7/10 BARDZO DOBRA

„Kobieta Na Krańcu Świata” to doskonały cykl podróżniczy prowadzony przez dziennikarkę, prezenterkę telewizyjną Martynę Wojciechowską, emitowany przez stację telewizyjną TVN. W oparciu o ten program równolegle powstała bardzo ciekawa mini-seria reportaży pod patronatem National Geographic, na kartach których Martyna relacjonuje sytuację kobiet na...

Jedna z lepszych ksiazeczek z mini serii kobiety na krancu świata. Walki cholit cos pieknego ale tez drastycznego, więcej kobiet w tym kraju powinno o siebie bardziej zawalczyc.

Jedna z lepszych ksiazeczek z mini serii kobiety na krancu świata. Walki cholit cos pieknego ale tez drastycznego, więcej kobiet w tym kraju powinno o siebie bardziej zawalczyc.

Polecam

Polecam

Boliwia sama w sobie mnie zachwyciła - bo choć najbiedniejszy kraj w Ameryce Południowej to ma naprawdę wiele do zaoferowania, natomiast historia Carmen i tamtejszych kobiet przeraziła. Naprawdę nie zdajemy sobie sprawy z tego co dzieje się w najodleglejszych zakątkach świata. W Boliwii kobieta jest nikim, jedynie tanią siłą roboczą. To mężczyźni są górą, oni rządzą. Carmen Rojas to silna kobieta, sponiewierana przez niewiernego męża, doświadczająca przemocy fizycznej. Zbrukana przez niego postanowiła walczyć na ringu. Postanowiła udowodnić, że w niczym nie jest gorsza od mężczyzny. I choć zapasy nie należą do ciekawych i bezpiecznych sportów, nasza bohaterka ma dla kogo się bić. Dla swoich synów jest gotowa na wszystko, na każde poświęcenie. Niesamowita kobieta o wielkim sercu, której historia szczerze mnie wzruszyła.

Martyna pokazała nam po raz kolejny naprawdę fajny kawałek świata. Dzięki niej mogliśmy wspiąć się na najwyższą stolicę świata - La Paz, zachłysnąć się tamtejszymi widokami, zaczerpnąć nieco wiedzy o historii kraju, którego kultywowanie widoczne jest do dziś, a także zajrzeć na targ czarownic, który w La Paz uchodzi za jeden z najsłynniejszych targów (ponoć za worek pieniędzy można tam kupić miłość, szczęście a nawet zdrowie). Martyna dała nam możliwość spojrzenia na świat oczami Boliwijek i ich życia codziennego, a także dostrzec piękno w barwnych, falbaniastych strojach z melonikiem na głowie, stanowiące znak rozpoznawczy tamtejszej Indianki.

Boliwia sama w sobie mnie zachwyciła - bo choć najbiedniejszy kraj w Ameryce Południowej to ma naprawdę wiele do zaoferowania, natomiast historia Carmen i tamtejszych kobiet przeraziła. Naprawdę nie zdajemy sobie sprawy z tego co dzieje się w najodleglejszych zakątkach świata. W Boliwii kobieta jest nikim, jedynie tanią siłą roboczą. To mężczyźni są górą, oni rządzą. Carmen...

Wiele razy widziałam fragmenty programów Pani Martyny Wojciechowskiej, ale do tej pory nie miałam okazji przeczytać żadnej książki z Jej licznych podróży. Ta pozycja o Boliwii, to przede wszystkim przybliżenie historii Carmen Rojas, która w świecie zdominowanym przez mężczyzn musi walczyć o życie swojej rodziny. Duży plus za zdjęcia, które ilustrują wspomnienia autorki z wyprawy do Boliwii.

Wiele razy widziałam fragmenty programów Pani Martyny Wojciechowskiej, ale do tej pory nie miałam okazji przeczytać żadnej książki z Jej licznych podróży. Ta pozycja o Boliwii, to przede wszystkim przybliżenie historii Carmen Rojas, która w świecie zdominowanym przez mężczyzn musi walczyć o życie swojej rodziny. Duży plus za zdjęcia, które ilustrują wspomnienia autorki z...

Przedstawiona historia jest warta poznania, ale już informacji o samym kraju nie znajdziecie zbyt wielu. Moim zdaniem lepiej obejrzeć poświęcone temu dwa odcinki "Kobiety na krańcu świata" - lepiej oddaje emocje i niczego nie pomija.

Przedstawiona historia jest warta poznania, ale już informacji o samym kraju nie znajdziecie zbyt wielu. Moim zdaniem lepiej obejrzeć poświęcone temu dwa odcinki "Kobiety na krańcu świata" - lepiej oddaje emocje i niczego nie pomija.

"Boliwia" Martyny Wojciechowskiej przybliża nam brutalną rzeczywistość i historię Carmen. Chwilę temu zakończyłam lekturę i nie jestem w stanie ukryć, że jestem przerażona przeczytaną historią.

"Boliwia" Martyny Wojciechowskiej przybliża nam brutalną rzeczywistość i historię Carmen. Chwilę temu zakończyłam lekturę i nie jestem w stanie ukryć, że jestem przerażona przeczytaną historią.

Najbardziej podobała mi się cześć książeczki opisująca tło kuturowo-historyczne Boliwii. Opowieść o zapaśniczce troszke pod koniec się dłuży.

Najbardziej podobała mi się cześć książeczki opisująca tło kuturowo-historyczne Boliwii. Opowieść o zapaśniczce troszke pod koniec się dłuży.

Za dużo o walkach. Na temat Boliwii dowiedziałam się niewiele, jedynie ze wstępu. Opisane wydarzenia bardziej nadają się na film niż książkę. Trochę się zawiodłam.

Za dużo o walkach. Na temat Boliwii dowiedziałam się niewiele, jedynie ze wstępu. Opisane wydarzenia bardziej nadają się na film niż książkę. Trochę się zawiodłam.