forum Oficjalne Aktualności

Książki o prowincji. Wsi spokojna, wsi wesoła... Niedoczekanie!

Remigiusz Koziński
utworzył 07.09.2021 o 15:24

„Kto twe wczasy, kto pożytki może wspomnieć za raz wszytki?” – to Jan Kochanowski w XVI wieku wzorujący się na starszym o 1600 lat Horacym. Potem mickiewiczowskie pola „malowane zbożem rozmaitem”, nieco mniej wyidealizowana wieś Reymonta, podkoloryzowana jednak młodopolskim zapatrzeniem, a także „Wesele”, czy współcześnie opisywane pod-sandomierskie, melancholijne obrazy Wiesława Myśliwskiego.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [54]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
SLigiaKallina 11.09.2021 17:43
Czytelniczka

Ciekawe i ironiczne (w kontekście tego artykułu) jest to, że "Zapaść" uświadomiła mi, jak bardzo małe polskie miasteczko - w którym kiedyś się działo, a teraz już się nie dzieje - jest znacząco odmienne od współczesnej polskiej wsi. I właśnie dlatego średnio mi pasuje ten reportaż w powyższym zestawieniu. Małe miasto to nie wieś, a wieś to nie małe miasto, chociaż i na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Koziński 11.09.2021 19:27
Redaktor

Skoro Pani tak twierdzi... Nie mogę się nie zgodzić. Różnice w postrzeganiu wynikają z trywialnego: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Należałoby więc także Brunona Schulza "eksmitować". Napisałem, jak napisałem - ale dzięki temu zyskałem komentarz, który dał mi do myślenia, za który dziękuję.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 11.09.2021 10:27
Czytelnik

Większość pisarzy ,piszę o wsi.Z wygodnego fotela w centrum Warszawy lub Krakowa. Proponuję pojechać na wieś.I zobaczyć jak ona dziś wygląda. Na pewno kilka rzeczy jest to poprawki. Ale nie w duchu lewacko -liberalnym. Mi się podoba wiejski konserwatyzm.I dziewczyny ze wsi.Jakby bardziej normalne.Niż feministki z wielkich miast.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna-Maria 11.09.2021 10:08
Czytelniczka

Jak prowincja to musi być Bruno Schulz z jego niepokojącym Drohobyczem. Albo Redliński i jego Taplary z "Konopielki"- wieś, w której nie słyszano o tym, że ziemia jest kulą, a wszelkie próby ucywilizowania kończą się buntem i ośmieszeniem reformatora. Warto to przeczytać choćby dla finałowej sceny, kiedy Kaziuk przekonuje się do nowoczesności dopuszczając możliwość innego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Koziński 11.09.2021 19:28
Redaktor

Bruno Schulza wspomniałem. Redlińskiego już nie, chciałem, jak najwięcej miejsca zostawić dla tych najnowszych książek, które pokazują ciekawy trend w historycznej eseistyce, beletrystyce również. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Remigiusz Koziński 11.09.2021 10:01
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post