Ja niemal co roku czytam "Raz w roku w Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego[bookLink]74074|"Raz w roku w Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego[/bookLink]. To też jest arcydzieło totalne i wielogatunkowe. Pisałem o tym kiedyś:
https://www.zaokladkiplotem.pl/2015/08/dekameronpl-zbigniew-nienacki-raz-w.html

Ja niemal co roku czytam "Raz w roku w Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego[bookLink]74074|"Raz w roku w Skiroławkach" Zbigniewa Nienackiego[/bookLink]. To też jest arcydzieło totalne i wielogatunkowe. Pisałem o tym kiedyś:
https://www.zaokladkiplotem.pl/2015/08/dekameronpl-zbigniew-nienacki-raz-w.html

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Co roku staram się w czasie wakacji sięgać po kryminały. W poprzednich latach miałem wakacje z kryminałem skandynawskim. W tym roku nadrobiłem zaległości w książkach Marka Krajewskiego (dwie ostatnie o Mocku i dwie ostatnie o Popielskim). A przy okazji, z dorastającą córką, czytamy wspólnie przygody Pana Samochodzika Z. Nienackiego.

Co roku staram się w czasie wakacji sięgać po kryminały. W poprzednich latach miałem wakacje z kryminałem skandynawskim. W tym roku nadrobiłem zaległości w książkach Marka Krajewskiego (dwie ostatnie o Mocku i dwie ostatnie o Popielskim). A przy okazji, z dorastającą córką, czytamy wspólnie przygody Pana Samochodzika Z. Nienackiego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Wakacyjne wyjazdy generują we mnie potrzebę czytania bez głębszej analizy książki. Nie chodzi o to, żeby czytać bezmyślnie i same gnioty, lecz nie analizować, czy akurat to warto czytać. To chyba jedyny przypadek, kiedy można do mnie podejść z książką i powiedzieć, żebym przeczytała. Wezmę i przeczytam, nawet nie zapytam. Temat jest mi obojętny, gatunek też. Potrafię przeczytać rzeczy, których normalnie nie tknę. Będę narzekać, a potem błąd powtórzę. Bo mogę, urlop mam i mniej żal mi czasu. W ten oto sposób w tym roku przeczytałam 2 bardzo złe książki, choć "normalnie" poddałabym się w połowie pierwszej. Takie wakacyjne odmóżdżenie.

Wakacyjne wyjazdy generują we mnie potrzebę czytania bez głębszej analizy książki. Nie chodzi o to, żeby czytać bezmyślnie i same gnioty, lecz nie analizować, czy akurat to warto czytać. To chyba jedyny przypadek, kiedy można do mnie podejść z książką i powiedzieć, żebym przeczytała. Wezmę i przeczytam, nawet nie zapytam. Temat jest mi obojętny, gatunek też. Potrafię...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla mnie na lato idealne są lekkie powieści z motywem podróżniczym w tle, jak chociażby:

Pod słońcem Toskanii[bookLink]38690|Pod słońcem Toskanii[/bookLink]

Jedz, módl się, kochaj[bookLink]21587|Jedz, módl się, kochaj[/bookLink]

Księżyc nad Bretanią[bookLink]247391|Księżyc nad Bretanią[/bookLink], czy

Czekolada[bookLink]34534|Czekolada[/bookLink]

Dla mnie na lato idealne są lekkie powieści z motywem podróżniczym w tle, jak chociażby:

Pod słońcem Toskanii[bookLink]38690|Pod słońcem Toskanii[/bookLink]

Jedz, módl się, kochaj[bookLink]21587|Jedz, módl się, kochaj[/bookLink]

Księżyc nad Bretanią[bookLink]247391|Księżyc nad Bretanią[/bookLink], czy

Czekolada[bookLink]34534|Czekolada[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

W książce wakacyjnej zwykle szukamy tego, co odrywa nas od rzeczywistości, pozwala się zrelaksować daje poczucie spełnienia. Właśnie tym wszystkim są wakacje - dla każdego w innym miejscu, w innej formie, różnej jakości. Taka właśnie bywa literatura, która nam towarzyszy w trakcie letnich wypadów, dla każdego inna. Wydawnictwa działają dokładnie, jak biura podróży - celują w najbardziej popularne kierunki , tyle że , w tym przypadku wakacyjnych podróży literackich. Znajdą się też outsiderzy, którzy nie wpiszą się w żadne trendy i włożą do bagarzu rzeczonego Manna. Ja kiedyś z przyjemnością przeczytałam "Nad Niemnem" nad morzem. Co więcej targałam je w formie papierowej w plecaku przez całą Polskę, ale jestem wyjątkiem. Tak samo, jak nie korzystam z biur podróży, bo zwykle nie umiem wpasować się ze swoimi preferencjami w ich ofertę.

W książce wakacyjnej zwykle szukamy tego, co odrywa nas od rzeczywistości, pozwala się zrelaksować daje poczucie spełnienia. Właśnie tym wszystkim są wakacje - dla każdego w innym miejscu, w innej formie, różnej jakości. Taka właśnie bywa literatura, która nam towarzyszy w trakcie letnich wypadów, dla każdego inna. Wydawnictwa działają dokładnie, jak biura podróży -...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla mnie na ulop idealna była Gdzie śpiewają raki [bookLink]4894135|Gdzie śpiewają raki [/bookLink]. Zwłaszcza, ze czytałam ją w zupełnej ciszy, na Kaszubach, nad pięknymi jeziorami. Natura i przyroda odgrywają w tej ksiązce niebagatelną rolę.

Dla mnie na ulop idealna była Gdzie śpiewają raki [bookLink]4894135|Gdzie śpiewają raki [/bookLink]. Zwłaszcza, ze czytałam ją w zupełnej ciszy, na Kaszubach, nad pięknymi jeziorami. Natura i przyroda odgrywają w tej ksiązce niebagatelną rolę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja nie mam książek,specjalnie na wakacje.

Ja nie mam książek,specjalnie na wakacje.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapraszam do dyskusji.

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post