-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "zawiść" [88]
[ + Dodaj cytat]
Zawiść jest religią przeciętniaków. Umacnia ich, łagodzi gryzące niepokoje, a wreszcie pożera duszę i pozwala usprawiedliwiać nikczemność i zazdrość do tego stopnia, iż zaczynają je uważać za cnoty, przekonani że bramy raju staną otworem tylko przed takimi jak oni - kreatury, po których zostają jedynie żałosne próby pomniejszania zasług innych i wykluczenia albo, jeśli to możliwe, zniszczenia tych, którzy samym swoim istnieniem i byciem tym, kim są, obnażają ubóstwo ich ducha, umysłu i charakteru. Błogosławiony ten, którego obszczekują kretyni, bo nie do nich należeć będzie jego dusza.
Amen.
Pożegnanie niesie ze sobą dziwne uczucie. Jest nim zawiść. Mężczyźni odchodzą, by sprawdzić swoją odwagę, ale największą próbą, jest próba cierpliwości. Cierpliwości do obywania się bez kogoś.
... dopóki nie cieszy nas czyjś upadek, dopóty wciąż możemy oglądać własne odbicie w lustrze. Rozkoszowanie się miernotą bliźniego jest szczytem miernoty. s.17
Kiedy powrócisz, nie zdradzaj niczym, żeś był na górach niebosiężnych - bo jest wada tajemnicza obecnych Polaków: są zawistni, przywiążą ci kamienie do nóg, abyś musiał pełzać.
Właśnie to przeżywa spora liczba naszych rodaków, którzy cierpią na cienie "polskości" - zestaw ograniczających przekonań tworzących mentalność narzekactwa, zawiści, braku zaufania i krytycyzmu, poczucia gorszości, lęku przed popełnianiem błędów.
Zawiść to kuzyn tej bestii z Parku Jurajskiego, która pluje nam w oczy jadem. Czujemy niechęć do osoby, o której myślimy z zawiścią, i życzymy jej wszystkiego najgorszego, choć zarazem wstydzimy się tych uczuć.
Robak zawiści toczy mózg. Bezskrzydła biała larwa wyżera w nim korytarze fikcji. Degradacja postępuje powoli, w miarę posuwania się larwy. Jej małe chitynowe żuwaczki zżerają marzenia, poczucie własnej wartości i racjonalizm. Larwa nigdy nie śpi, wykorzystuje każdą rozmowę, każde spojrzenie na cudze. Żuje całą dobę. Pusty mózg nie potrafi już samodzielnie funkcjonować bez codziennej porcji zawistnej papki. W końcu pustka w nim panująca jak próżnia pochłania wszystko, co dobre. Chłonąc zło, żywi się nim. Taki człowiek zionie egoizmem i pychą. Uważa, że innym się udało, jemu nie, a to niesprawiedliwe. Chce wyegzekwować tę niesprawiedliwość wszystkimi możliwymi sposobami, z morderstwem włącznie. Coraz bardziej pragnie cudzego życia. Nie wie, nie przyjmuje do wiadomości, że sam stał się ofiarą własnych frustracji. Obłędne koło zawiści zaczyna wirować w wariackim tempie. Wtedy już wszystko jest możliwe, to tylko kwestia czasu i okoliczności.
...każda instytucja, nawet wywiad, ma nie tylko swój procent idiotów, ale także swój procent ludzi zawistnych. Ich celem jest zniszczenie człowieka sukcesu. Każdy, kto odnosi sukces, staje się natychmiast ich wrogiem. Na jego sponiewieranie trawią większość swego czasu.
Nie ma rozkoszniejszej rzeczy dla żebraka, niż przyglądać się upadkowi tego, kto do tej pory dawał mu jałmużnę.
Irytuje mnie szczęście tych wszystkich ludzi, którzy nie wiedzą, że są nieszczęśliwi. Ich ludzkie życie pełne jest tego wszystkiego, co dla prawdziwej wrażliwości mogłoby stanowić pokaźny zestaw lęków. Ale z racji tego, że ich właściwe życie jest życiem roślin, cierpienia tych osób przenikają przez nie, nie dotykając duszy; ich życie można porównać tylko do życia kogoś, kogo bolą zęby i kto zostaje obdarzony wielkim bogactwem – autentycznym bogactwem życia bez świadomości, największym darem, jaki mogą zesłać bogowie [...].