-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "wściekłość" [72]
[ + Dodaj cytat]
- Zniszczę kapitalizm! Słyszysz? Zniszczę każdego jednego kapitalistę! A zacznę od ciebie, psie, jak nam nie pomożesz z bombą!
(...)
- Myślałem nad jedną rzeczą - powiedział Allan.
- Jaką? - spytał Stalin ze złością.
- Że może wziąłbyś i zgolił te wąsy?
To jest klasyczne kobiece podejście! Z niedoskonałością życia potraficie się jako tako pogodzić: to jest życie, trzeba je brać jakie jest, mówicie sobie całkiem rozsądnie. Ale z niedoskonałością mężczyzn, o dziwo, nie pogodzicie się nigdy. Zawsze będziecie naiwnie szukać tego doskonałego. Tego po prostu wymagacie. Myślicie, że idealny mężczyzna jest waszym niezbywalnym, kobiecym prawem. Gdy nie dostaniecie takiego mężczyzny odczuwacie uzasadnioną wściekłość.
Nalałem sobie drinka. Wziąłem łyk, zacisnąłem palce wokół szklanki, a potem rzuciłem nią w ścianę, patrzyłem, jak szkło wybucha niczym fajerwerk, usłyszałem koszmarny trzask, poczułem zapach bourbona. Wściekłość w pięciu zmysłach.
Jesteś wściekła. Nie tłum gniewu, nie zamykaj go w sobie. Daj mu upust. Wywołaj awanturę. Wrzeszcz i miotaj się. Rzucaj przedmiotami. Rób, co chcesz, tylko nie bądź tak cholernie spokojna i opanowana [...]
Jeśli nie nauczysz się panować nad wściekłością, ona zapanuje nad tobą.
Leżała ona na nich, w nich: ta bezwstydna dzikość. Zdawała się promieniować z ich twarzy, zawieszona bezcieleśnie jak aureola, gdy pochylili się i podnieśli pokrwawionego Hightowera z podłogi, na którą powalił go Christmas, przebiegający sień z uniesionymi, skutymi, uzbrojonymi rękami, pełnymi blasku i migotania, jakby były pęczkiem piorunów, a on mściwym i wściekłym bogiem wieszczącym zagładę.
— W którym pokoju? — powiedział Grimm, potrząsając nim. — W którym pokoju, staruszku?
— Panowie! — powiedział Hightower. A potem powiedział: — Ludzie! Ludzie!
— W którym pokoju, staruszku? — krzyknął Grimm.
Unieśli Hightowera na nogi. W sieni, która wydawała się ciemna po wejściu z blasku słonecznego, on także wydaje się straszliwy ze swą łysą głową i bladą twarzą, oblanymi krwią.
— Ludzie! — zawołał. — Wysłuchajcie mnie. On był tu tej nocy. Był ze mną w noc morderstwa. Przysięgam na Boga...
— Jezusie Chrystusie! — krzyknął Grimm głosem czystym i pełnym oburzenia jak głos młodego kapłana. — Czy każdy klecha i stara panna w Jefferson ściągali gacie przed tym czarnym skurwysynem? — Odepchnął na bok starego człowieka i pobiegł.
- Są takie chwile i godziny, gdy w sercu mam tylko wściekłość i rozpacz ślepego człowieka.
Czego on jeszcze chce? Przecież podczas ostatniej rozmowy
zaprezentowałam ową własną wyjątkowość, to pewne. Może nie do końca taką, na jakiej mi zależało. W bardzo poprawnie stylistycznie skonstruowanych zdaniach poinformowałam go o stanie mojej wiedzy. I stanie uczuć. Dałam też wyraźne polecenie, w jakim kierunku powinien się udać. Zawsze, gdy jestem wściekła, uruchamia mi się mechanizm literackiego wyrażania uczuć.