-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "wzruszające" [10]
[ + Dodaj cytat]Nie wiedząc, dokąd iść, idę do ciebie. Nie wiedząc, w którą stronę się zwrócić, zwracam się do ciebie. Nie wiedząc, jak mówić, mówię do ciebie. Nie wiedząc, czego się trzymać, przywiązuję się do ciebie.
Sześcioletni chłopiec mieszkał w Rochester z rodzicami i siostrzyczką. Dziewczynka
urodziła się bardzo chora. Miała trzy lata, gdy rodzice zapytali chłopca, czy oddałby dla
niej „krew, bez której ona nie mogłaby dalej żyć". Chłopiec zgodził się bez wahania. Po
kilku dniach lekarze w uniwersyteckiej klinice przeprowadzili transfuzję bezpośrednią.
Chłopiec leżał obok siostrzyczki i z jego żył przetaczano krew do jej żył.
W pewnym momencie, gdy transfuzja w odczuciu chłopca trwała zbyt długo, zapytał
lekarza: „Czy to tak się umiera?".
Lekarz nadzorujący transfuzję nie wiedział, co odpowiedzieć. Po chwili rozmowy
wyszło na jaw, że chłopiec nie zrozumiał do końca swoich rodziców. Myślał, że musi
oddać całą swoją krew i umrzeć, aby mogła żyć jego siostra.
Nie potrafię opanować lęku, gdy pytam siebie, czy ja byłbym w stanie zrobić coś
takiego dla kogokolwiek. Czasami prawdziwa miłość ujawnia się dopiero wtedy, gdy nie
wszystko do końca się rozumie...
To miał być najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Zostałam żoną cudownego człowieka, którego kochałam ponad wszystko. Los dał mi tak wiele tylko po to, by chwilę później ze mnie zadrwić. Dokładnie dwie godziny od powiedzenia sakramentalnego „Tak”, moje życie się skończyło.
- Uważaj na siebie. - Jego karmelowe oczy patrzyły na mnie błagalnie.
Widziałam w nich gwiazdy, jednak okazało się, że świeciły dla innego nieba.
(…) teraz masz moją rękę i ściskaj ją, i wbijaj paznokcie, i rób z nią, co chcesz, jest twoja, poczekaj, jeszcze chwila i będziesz ją miała. A myślałam, że ty już nigdy, że zamknęłaś się przede mną na zawsze, tyle nas dzieli, tyle, a jednak opuściłaś ponad tym wszystkim zwodzony most, idę po nim, zawsze będę szła na każde twoje wołanie, a jeżeli nawet jutro podniesiesz go znowu, nie szkodzi w końcu, bo teraz obydwie już wiemy o jego istnieniu, jaki to piękny most.
Zrezygnowałbym z wszelkich wygód domu, bo ty jesteś moim domem. I moje życie pozbawione ciebie nie będzie życiem.
W otchłaniach twoich demonów zawsze jest ręka Jezusa. Musisz ją tylko uchwycić. Najgorsze, co możesz zrobić to całe życie siedzieć bezczynnie w łódce. Więc wstań, wyjdź i przejdź po wodzie. Wypłyń na głębię. A sam Bóg poda ci rękę.
Widzę ich w niej: odwagę i piękno, które odcisnęli na jej duszy.
Ja chciałem być muzykiem. Chciałem grać, stać na estradzie, chciałem, żeby się na mnie gapili, czułbym się wtedy ważny. Bo na podwórku nigdy nie byłem ważny. Miałem ważniejszych kolegów.
- Na pustyni jest się trochę samotnym. - Równie samotnym jest się wśród ludzi.