-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "robotnik" [14]
[ + Dodaj cytat]Socjalizm stał się taranem przeciwko samorządom społecznym. Socjalistom nie chodzi o to, żeby przemysł rządził się prawem swoim, przyznając w tym uczestnictwo robotnikom, lecz żeby przemysł oddać państwu. O ile socjaliści dorwą się do rządów,nastaje nie tylko monizm prawa publicznego, lecz koniec społeczeństwa, oddanego w niewolę państwu, tj. biurokracji socjalistycznej. Nie ma bowiem państwa bardziej biurokratycznego, jak socjalistyczne.
W dzień powszedni widzimy go rzadko,
czasem spyta nas, jak się uczymy,
czasem krótko porozmawia z matką
i znów wraca do swojej maszyny
Ale w święto jest całkiem nowy,
siedzi z nami długo przy śniadaniu,
uśmiech jasny ma, głos niesurowy,
a do mamy mówi wtedy "Maniu"!
A my idąc ulicami miasta,
gdy patrzymy na ten świat bogaty,
wiemy o tym, że cały wyrasta
z twardej pracy rąk naszego taty.
Bo te domy sięgające nieba,
samochody i żelazne mosty,
chleb i wszystko, co do życia trzeba,
tworzy ojciec mój, robotnik prosty...
Robotnicy żyrardowscy pochodzili przeważnie ze wsi okolicznych: Kozłowic, Henryszewa, Glinek, Marjampola, Chrobot, Korytowa, Radziejowic, Oryszewa, Guzowa... Ale nie brakło wśród nich także mieszczan z Wiskitek, Mszczonowa, Błonia, Sochaczewa, Łowicza. Z różnych stron schodzili się ludzie na robotę do fabryki żyrardowskiej...
Pracowałeś! Czyżbyś nigdy nie zatrudniał innych? W jaki więc sposób, pracując dla siebie, stracili to, co ty potrafiłeś zyskać nie pracując dla nich?
Otrzymywane pieniądze nie są odzwierciedleniem ciężkiej pracy ani długich jej godzin. Gdyby tak było, najbogatszymi ludźmi świata byliby robotnicy, a nie są.
Szept po całym świecie krąży,
Robotniku, czy słyszysz ten szept?
[„Koncentracja w tajemnicy”, przeł. Witold Wirpsza, s. 2].
– Jeden robot zastępuje dwóch i pół robotnika. Ludzka maszyna, panno Glory, była wybitnie niedoskonała. Musiało się ją kiedyś wreszcie wyeliminować.
– Była za droga.
– Za mało wydajna. Nie nadążała za nowoczesną techniką.
No to zrozum, głupcze, że wystrychnąć na dudka można właśnie inteligenta. Z nim nie ma kłopotu, kłopoty mamy z innymi. Spotkałeś kiedy robotnika, który wierzyłby w to, co piszą gazety? Robotnik po prostu wie, że to wszystko propaganda, i w ogóle nie czyta wstępniaków. Kupuje gazety dla wyników meczów futbolowych i dla wzmianek o dziewczynach, które wypadły z okna albo o trupach znalezionych w apartamentach w Mayfair. Tak, z nim mamy problem. Musimy nad nim popracować. Wymaga remontu. Ale ludzie wykształceni, ci, którzy czytają cotygodniowe tasiemce dla intelektualistów… ich nie trzeba remontować. Uwierzą we wszystko.
– Ciotunia czeka niecierpliwie, bo malarze byli, zostawili drabinę, a za to wzięli zaliczkę…
– I już wiem, co dalej: rozgrzebali robotę i poszli! – odgadła Gabrysia ze śmiechem.
Tata też się roześmiał.
– Już tydzień ich nie ma.
Widzisz, to tak: ludzie należący do klas wyższych są jakby oficerami, a robotnicy jakby żołnierzami wielkiej narodowej armii. Ale tak samo w społeczeństwie, jak i w wojsku żołnierz nie jest mniej godnym niżeli oficer; bo godność w pracy leży, a nie w zapłacie, i leży w wartości, a nie w stopniu. Owszem, jest prawie że coś godniejszego tak w żołnierzu, jak i w robotniku, którzy, ciężej pracując, mniejszy zysk odnoszą.