-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Cytaty z tagiem "powietrze" [102]
[ + Dodaj cytat]Uszczęśli wiona, demonstruje nam, jak głęboko wdycha i jak wydy cha powietrze, nie kaszląc, coś, co nam wszystkim udaje srę rysiące razy dziennie, a co dla niej jest nowością. Cud czystego oddechu. Zachwyca się czymś, czego my już nie zauważamy.
Cennego smaku świeżego powietrza i otwartej przestrzeni nie można wymienić na pieniądze ani honor.
To tak, jakby ktoś wyrwał ci serce i płuca. Jakby od środka trawił cię żywy ogień, a ty nie mógłbyś zaczerpnąć powietrza. Jakby ktoś zabrał ci duszę i wszystko, co dobre, wartościowe. Jakby każdego dnia wschodzące słońce spalało cię od nowa. I nic nie jest w stanie uśmierzyć tego bólu.
Powietrze jest pełne oczu – mawiała jej szeptem matka, tarmosząc ją jak szmacianą lalkę przy każdym ubieraniu. – Patrzą na ciebie. Rzuć tylko pytanie przed siebie, a duchy zaraz odpowiedzą. Trzeba jedynie umieć pytać. I znajdować odpowiedzi: w mleku, które wylało się w kształt litery samech, w odcisku kopyta końskiego w kształcie litery szin. Zbieraj,
zbieraj znaki, to wkrótce przeczytasz całe zdanie. Co to za sztuka czytać z ksiąg napisanych przez człowieka, kiedy cały świat jest księgą pisaną przez Boga, także gliniana dróżka, która prowadzi nad rzekę. Przyjrzyj się jej. Także piórka gęsi, wyschnięte słoje drewna na deskach w płocie, pęknięcia gliny na ścianach domu – ta jest zupełnie jak jedna z liter: szin. Umiesz to, czytaj, Jento.
Niech spada na swój upragniony Zachód. Powietrze się u nas oczyści (Aleksander Zinowiew, Homo sovieticus).
Brilko, czasami mam wrażenie, że kiedy opowiadam, brakuje mi tlenu. Muszę wtedy zamilknąć, podejść do okna i głęboko zaczerpnąć powietrza.
Tak to było z magią. Była wszędzie. We wszystkim. I w każdej osobie! A podczas gdy w powietrzu i ziemi krążyła w słabym, regularnym rytmie, znacznie głośniej drgała w ciałach istot żywych.
W powietrzu. Utopił się w powietrzu. Tylko mi nie mów, że odchodzę od tematu. Że ty nie topisz się w powietrzu od szesnastu lat.
Kiedy dobieram się oczami do solidnej książki, gdy usunę wydrukowane słowa, to z tekstu także nie pozostanie więcej niż niematerialne myśli, które polatują w powietrzu, unoszą się w powietrzu, żywią się powietrzem i w powietrze znowu się obracają, ponieważ wszystko jest koniec końców powietrzem, tak jak krew jednocześnie jest i zarazem nie jest w konsekrowanej hostii.
I musiałem wyjść na powietrze, musiałem uciec od hydraulicznej prasy, lecz nie szedłem na świeże powietrze, ja czystego powietrza już znieść nie mogłem, na dworze zachłystywałem się i krztusiłem, i charczałem, jakbym zaciągał się hawańskim
cygarem. I podczas gdy szef krzyczał i załamywał ręce, i groził mi, wychodziłem z
mojej piwnicy i szedłem dokąd oczy poniosą, do innych piwnic i do innych podziemi.
Najbardziej lubiłem chodzić do chłopaków z piwnicy z centralnym ogrzewaniem,
gdzie niczym psy do budy uwiązani byli robotą ludzie z uniwersyteckim
wykształceniem, którzy w trakcie swej pracy pisali historię naszych czasów...