-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "megalomania" [16]
[ + Dodaj cytat]Mówię, że ty jesteś z tych, co z własnym gównem obchodzą się jak z relikwią. Amaranta
Każdy, kto pracuje w mediach i pewnego dnia siada przed mikrofonem, kamerą albo klawiaturą komputera, jest bezczelnym megalomanem z parciem na szkło. Kocha tę robotę i niczego innego poza tym nie umie. Albo umie niewiele. I wszyscy, którzy mówią inaczej, bezczelnie dorabiając ideologię do bycia na świeczniku, łżą. Jak psy. Oczywiście, bywają wzniosłe momenty, kiedy naprawdę myślimy, że jesteśmy jak Batman połączony z Wołodyjowskim, MacGyverem i Iron Manem, pomagający ludzkości, ekosystemowi, i że walczymy o pokój na świecie i przyjaźń między narodami oraz o to, aby ludzie sprzątali po swoich psach. (...) Guzik prawda. I tak chodzi o to, aby inni dali się nabrać, a my i tak wiemy i robimy swoje. Chwalimy się sobą jak najlepsi piarowcy i sprzedajemy siebie trochę jak dobry alfons swój najlepszy towar. Taka jest prawda, która wcale nie jest bolesna, bo bywa dość często bardzo miło. I do tego jeszcze narzucamy innym swoją wizję świata tak skutecznie, że zdarza się, że widzicie świat naszymi oczami.
- Opowiedz mi o tym, błagam!
- Innym razem. Powiem ci tylko tyle, że rozstaliśmy się, bo miałam dość ciągłych kłótni na tle religijnym.
- Był ortodoksyjnym żydem? Muzułmaninem? Może hindusem?
- Uważał, że jest bogiem.
W sumie zresztą niezależnie od tego, jaką wizję piekła ktoś posiada, wszystkich entuzjastów mąk piekielnych łączy jedno - triumfalistyczna Schadenfreude i pełna samozachwytu pewność, że oni akurat znajdą się między zbawionymi. Doskonale wyraził ją pierwszy wśród teologów, święty Tomasz z Akwinu: "Świętych nie mniej kontentuje łaska, jaką okazał im Pan, niż możność oglądania tych, co skazani są na męki piekielne". Sympatyczny gość, nieprawdaż?
Otóż tu, obok niezaprzeczalnej większości, która z powodu braku powietrza i światła (…) choruje na różne starożytnicze manie, jako: polonizacji, opatrznościowej misji względem sąsiednich plemion, patriotycznego szowinizmu, (…) istnieje także spora ilość umysłów szerokich i wolnych, uważających wszelkie rusyfikacje, polonizacje i germanizacje za równe sobie niedorzeczności i występki, umiejących bardzo dobrze godzić patriotyzm polski (…) z oddawaniem innym tego, co im się należy z ciepłą, pełną życzliwości i najlepszych chęci sympatią dla innych.
Każda powieść stworzona z prawdziwą pasją ubiega się w sposób naturalny o trwałą wartość estetyczną, to znaczy o wartość zdolną przeżyć autora. Pisać bez tej ambicji jest cynizmem: o ile bowiem średniej klasy hydraulik jest ludziom potrzebny, o tyle średniej klasy powieściopisarz, który z całą świadomością rzeczy wytwarza książki ulotne, pospolite, konwencjonalne, przeto bezużyteczne, przeto zabierające miejsce, przeto szkodliwe, jest godny pogardy. Na tym polega przekleństwo powieściopisarza. Jego uczuciowość jest przywiązana do ohydnego słupa megalomanii.
Ale czy bywa przyjaźń szczera?
Przesądy tępiąc i słabostki,
W innych widzimy same zera,
A siebie - mamy za jednostki;
Każdy chce błysnąć i w zapędzie
Pogardy gra Napoleona;
Drwiąc sobie z uczuć, chce z miliona
Dwunogów ślepe mieć narzędzie.
Był egoistą i megalomanem. Może to zabawne w kawiarni, ale nie w sypialni i w kuchni. s.76.
Paradoksalnie mimo wszystkich różnic pomiędzy obiema wymienionymi postawami łączyła je ta sama tendencja do ulegania fantazjom oraz braku kontaktu z realiami, zaprawione piorunującym miksem megalomanii i głębokich kompleksów.
W rzeczywistości ani dawna Polska nie wyglądała tak wspaniale, jak chcieliby tradycjonaliści, ani nie była tak siermiężna, jak widzieli to światowcy. Gdyby wiedza była gruntowniejsza, a emocje bardziej stonowane, spojrzenie zyskałoby z pewnością na racjonalności Jak pokazuje historia odległa i bliska, trzeźwość osądu nie była i nie jest nadal naszą najmocniejszą stroną.
[Monika Kozień: Egzotyczny koktajl z domieszką swojskości, s.81-82].
Gdybyście byli nawet narodem tak ubogim w wielkość, że największym artystą waszym byłby Tetmajer lub Konopnicka, lecz gdybyście umieli mówić o nich ze swobodą ludzi duchowo wolnych, z umiarem i trzeźwością ludzi dojrzałych, gdyby słowa wasze obejmowały horyzont nie zaścianka, lecz świata, wówczas nawet Tetmajer stałby się wam tytułem do chwały. Ale tak, jak rzeczy się mają, Szopen z Mickiewiczem służą tylko do uwypuklenia waszej małostkowości, gdyż wy z naiwnością dzieci potrząsacie przed nosem znudzonej zagranicy tymi polonezami po to jedynie, aby wzmocnić nadwątlone poczucie własnej wartości i dodać sobie znaczenia. Jesteście ubogimi krewnymi świata, którzy usiłują imponować sobie i innym.