rozwińzwiń

Zasłona

Okładka książki Zasłona Milan Kundera
Okładka książki Zasłona
Milan Kundera Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8306030079
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
66 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
76
40

Na półkach:

Książka ta nie jest typową twórczością Kundery, nie polecałabym jej czytać osobom, które nie miały jeszcze styczności z Kunderą. Ciekawe spojrzenie na literaturę (należałoby jednak mieć jakiekolwiek pojęcie o tekstach autorów, które poruszane są w eseju (w innym wypadku większość utworu może być niezrozumiała)); cały utwór przypominał mi trochę odrobinę "Alchemię słowa" Parandowskiego.

Książka ta nie jest typową twórczością Kundery, nie polecałabym jej czytać osobom, które nie miały jeszcze styczności z Kunderą. Ciekawe spojrzenie na literaturę (należałoby jednak mieć jakiekolwiek pojęcie o tekstach autorów, które poruszane są w eseju (w innym wypadku większość utworu może być niezrozumiała)); cały utwór przypominał mi trochę odrobinę "Alchemię słowa"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
405
405

Na półkach:

Dzieje sztuki są śmiertelne, Milan napisał. Zgadza się. Kolejny raz wychwala twórczość innych pisarzy, Gombrowicza, Goethego i wielu innych, ale wszystko ma swój czas świetności. Dziś nie widzę, aby ktokolwiek sięgał po klasyki. Sam osobiście nie lubiłem Ferdydurke, próbowałem też przeczytać Fausta, ale nie lubię wierszowanych powieści.

,,Zasłona" to kolejne eseje, treść jest ciekawa, lecz to nie to, czego oczekiwałem od Kundery. Można przeczytać, tak z czystej ciekawości.

Dzieje sztuki są śmiertelne, Milan napisał. Zgadza się. Kolejny raz wychwala twórczość innych pisarzy, Gombrowicza, Goethego i wielu innych, ale wszystko ma swój czas świetności. Dziś nie widzę, aby ktokolwiek sięgał po klasyki. Sam osobiście nie lubiłem Ferdydurke, próbowałem też przeczytać Fausta, ale nie lubię wierszowanych powieści.

,,Zasłona" to kolejne eseje, treść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
465
271

Na półkach: ,

Fascynujący (lecz wymagający niekiedy wytężenia zwojów mózgowych) zbiór esejów Milana Kundery, po przeczytaniu którego, jak zwykle pozostaje poczucie niedostatku. Taka/i zagubiona/y czytelniczka/, na myśl o tym, ile jeszcze książek do przeczytania, ile fascynujących historii do poznania (a wszystko to należące do Literatury przez wielkie L),najwyżej co może zrobić, to zacząć przeliczać monety w portfelu…
I jak zwykle u Kundery w jego esejach i dumaniach wszelakich pojawiają się fascynacje wielkimi pisarzami (Flaubert, Cervantes, Kafka, Gombrowicz i Broch oczywiście),ale gdzieś „pomiędzy nimi” przemykają reminiscencje twórczości nie mniej ważnych Stendhala, Balzaca i rodzimego Haśka.
Kundera snuje swe opowieści o tych, których podziwia. Trochę to analiza ich twórczości, szczypta anegdot, nieco rozważań o konstrukcji konkretnych scen, kreowaniu bohaterów i ich wewnętrznych światów, o doskonałości pisania i geniuszu twórców. Oczywiście Kundera opowiada subiektywnie, nieco się wywyższa swym oczytaniem (ale jemu chyba wolno, prawda?),zahacza o swoje ulubione tematy jak kicz, upływ czasu i wszechobecna w jego życiu i twórczości muzyka.
W komplecie ze Sztuką powieści i Zdradzonymi testamentami pozycja obowiązkowa nie tylko dla literackich czechofilów.

Fascynujący (lecz wymagający niekiedy wytężenia zwojów mózgowych) zbiór esejów Milana Kundery, po przeczytaniu którego, jak zwykle pozostaje poczucie niedostatku. Taka/i zagubiona/y czytelniczka/, na myśl o tym, ile jeszcze książek do przeczytania, ile fascynujących historii do poznania (a wszystko to należące do Literatury przez wielkie L),najwyżej co może zrobić, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
72

Na półkach:

Doskonałe eseje Kundery. Szczerość i kondensacja myśli nt. jego odczuć i wrażliwości literackiej tak bystra, że chciałoby się je pochłaniać bez końca.

Doskonałe eseje Kundery. Szczerość i kondensacja myśli nt. jego odczuć i wrażliwości literackiej tak bystra, że chciałoby się je pochłaniać bez końca.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Esej siedmioczęściowy z 2005 roku o powieści europejskiej. Aleksander Kaczorowski kończy swoją recenzję na http://wyborcza.pl/1,75410,3347312.html tak
„…Jeden z największych powieściopisarzy XX wieku w "Zasłonie" oddaje pokłon autorom, którym zawdzięcza najwspanialsze chwile przeżyte nad ich książkami. A przy okazji żegna się z nami, którzy od lat mamy szczęście czytać jego książki. I będziemy do nich wracać, gdy jego już nie będzie. I tym właśnie jest literatura.”
Kundera sam nadaje temu esejowi podtytuł (s.64):
„OSOBISTA HISTORIA POWIEŚCI”
I w pierwszym słowie tkwi problem, bo to jego „osobista”, a nie moja. Kunderą się zachwycam, Kunderę studiuję i kontempluję, lecz początkowo czuję się nieswojo, bo jego lektur nie znam, do czego mam odwagę się przyznać, bom stary i oczytany. Czyli niektóre znam, jak Flauberta i Cervantesa, lecz Brocha, Musila, Stiftera czy Fieldinga - nie. Poczucie własnej wartości mnie się poprawia, gdy Kundera omawiając twórczość Gombrowicza stwierdza (s.76):
„…Powieściopisarze mają niekiedy niewiarygodne braki w lekturach: Gombrowicz nie czytał ani Brocha, ani Musila….”
Nie mnie oceniać, czy nieznajomość Brocha (1886-1951) i Musila (1880-1942) jest „niewiarygodnym brakiem”, lecz grzeczne to nie jest. Nie ma „omnibusów”, Kundera pisze akurat dużo o tych dwóch (plus Henry Fielding (1707-1754) i Adalbert Stifter (1805-1868),jak Miłosz o „parze”: William Blake (1757-1827) i Emanuel Swedenborg (1688-1772). Czy Kundera ich zna??
Lepszy jestem od Gombrowicza, bo Musila znam „Niepokoje wychowanka Törlessa” i recenzowałem „Trzy kobiety” (4/10)

To drobne moje złośliwości, bo prawdą pozostaje, że od książki nie mogłem się oderwać, dużo się nauczyłem, a jeszcze więcej się świetnie bawiłem.
Esej - bardzo subiektywny, i dobrze, bo jaki by miał być? Istotnym jest fakt, że Kundera pisze ten esej po francusku, a dużo miejsca poświęca twórczości pisarzy Mitteleuropy piszących w swoich narodowych językach. I jeszcze cytat (s.138)

„….człowieka oddzielają od przeszłości (nawet od przeszłości sprzed kilku chwil) dwie siły, które natychmiast biorą się do wspólnego dzieła: siła zapomnienia (która zaciera) i siła pamięci (która przeinacza).”

Polecam 8/10

Esej siedmioczęściowy z 2005 roku o powieści europejskiej. Aleksander Kaczorowski kończy swoją recenzję na http://wyborcza.pl/1,75410,3347312.html tak
„…Jeden z największych powieściopisarzy XX wieku w "Zasłonie" oddaje pokłon autorom, którym zawdzięcza najwspanialsze chwile przeżyte nad ich książkami. A przy okazji żegna się z nami, którzy od lat mamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
131

Na półkach:

O czym jest ta książka? Do ostatniego słowa nic z niej nie zrozumiałem. Były momenty, przyznaję, chociaż z mojego punktu widzenia rozprawa o niczym. Bądź o czymś, lecz totalnie dla mnie nieistotnym. Ale doceniam kunszt słowa, pierwsze i ostatnie zderzenie z Kunderą.

O czym jest ta książka? Do ostatniego słowa nic z niej nie zrozumiałem. Były momenty, przyznaję, chociaż z mojego punktu widzenia rozprawa o niczym. Bądź o czymś, lecz totalnie dla mnie nieistotnym. Ale doceniam kunszt słowa, pierwsze i ostatnie zderzenie z Kunderą.

Pokaż mimo to

avatar
179
64

Na półkach: , , ,

Książka przede wszystkim zwięźle traktuje o historii powieści, zapoznając nas z najważniejszymi jej twórcami. Nie mniej otrzymujemy sporą dawkę uniwersalnych dygresji autora na tematy geopolityczne, społeczne, historyczne. Widzimy jak nierozerwalnie nasze życie, to kim jesteśmy związane jest z muzyką, literaturą, malarstwem, choć nie jesteśmy tego świadomi. Po raz kolejny Kundera zostawia czytelnika z mnóstwem pytań i wątpliwości, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi.

Książka przede wszystkim zwięźle traktuje o historii powieści, zapoznając nas z najważniejszymi jej twórcami. Nie mniej otrzymujemy sporą dawkę uniwersalnych dygresji autora na tematy geopolityczne, społeczne, historyczne. Widzimy jak nierozerwalnie nasze życie, to kim jesteśmy związane jest z muzyką, literaturą, malarstwem, choć nie jesteśmy tego świadomi. Po raz kolejny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
615
81

Na półkach:

Za rozważania o biurokracji i administracji <3

Za rozważania o biurokracji i administracji <3

Pokaż mimo to

avatar
334
36

Na półkach: , , ,

"Zasłona" zostanie jedną z moich ulubionych książek Kundery i książek traktujących o literaturze w ogóle (obok Jonathana Cullera). Jak na 200-stronicową pozycję w siedmiu częściach, wydaje się być dość malutka, ale podobnie jak i prozaiczne utwory Kundery, jest niesamowicie zwięzła - a w kwestiach historyczno- i teoretycznoliterackich mogłaby służyć za podręcznik dla raczkujących filologów. O tym, czym jest powieść, o której ostatnio tak dużo się pisze, o jej podłożu - o kulturowym aspekcie literatury, o Weltliteratur, o kulturowości, prowincjonalności, o tym co i jak kto powinien pisać.

Najsampierw gdzie szukać początków powieści? Rebelais, Fielding, Cervantes - te osoby niewiele mówią przeciętnemu polskiemu odbiorcy, może ten ostatni kojarzy się z tym, co wyśmiewał romanse rycerskie a sam napisał legendarną książkę o rycerstwie. O tym, że mógłby być prekursorem sztuki powieści, raczej niewiele. Tymczasem to oni stanowią szkielet całych rozważań Kundery na temat historii (i genezy) powieści, która jest dominującą formą współczesnej literatury. Czym jest proza i jaki jest jej cel? Odpowiedzi na to pytanie znajduje w formach (i słowach) Fieldinga i Cervantesa.

W kwestii teorii literatury Kundera pokazuje się jako wyjątkowy strukturalista - zresztą sam nie wykazywał nigdy chęci, żeby łączono jego biografię z literaturą, która ma mówić sama za siebie i powinna być odczytywana jak najbardziej bezkontekstowo - przykładowo mówiąc o Hašku zaznacza, że nie wiemy i nie możemy się dowiedzieć, czy Szwejk jest idiotą czy nie jest - niezależnie od tego, jaka jest intencja autora, czy powszechna opinia (a wbrew pozorom, opinie są różne, a każda w swojej istocie przekonana o swej nieomylności i powszechności) i że NIE MA TO ZNACZENIA dla konstrukcji powieści, bo ważne są w niej funkcje jakie spełnia Szwejk w otoczeniu, jak obnaża naturę i śmieszność ludzką.

Na słowiańszczyznę bicz ukręcił mocny - Kafka, Meyrink albo on sam uzyskali przecież sławę pisząc w obcym języku - Meyrink po niemiecku, Kafka po niemiecku (z niemieckim Maxem Brodem jako promotorem) a Kundera w Czechosłowacji napisał tylko 4 książki. "Nieznośna lekkość bytu" była pisana po czesku, ale już we Francji. Słowianie ze względu na swą tożsamość narodową i niepodległością chwiejną są tak nieważkie, że nie mają wystarczającego autorytetu i siły przebicia, żeby zdobyć sławę jako dzieła czeskie, polskie, słowackie - muszą się unieść w Weltliteratur (Goethe),żeby zostać uznane - inaczej zostaną niezauważone, źle zrozumiane i użyte jako narodowy business.

Kundera w dwustu stronach rozprawia się z powieścią w całej jej rozpiętości i w wielu aspektach, zahaczajączych również o narodowość i osobiste doświadczenia. Wyjawia swoje ulubione lektury, częściowo swoją historię i chyba najbardziej bezpośrednio ze wszystkich swoich tytułów wyraża samego siebie. Być może jest to najosobistsza książka Kundery, mimo że napisana jest podręcznikowo i pełno w niej faktów. Trudno o niej pisać, bo traktuje o tak wielu sprawach - sam zrecenzował wszystko to, co najistotniejszego dowiedział się o literaturze w swoich 76 latach (do 2005).

"Zasłona" zostanie jedną z moich ulubionych książek Kundery i książek traktujących o literaturze w ogóle (obok Jonathana Cullera). Jak na 200-stronicową pozycję w siedmiu częściach, wydaje się być dość malutka, ale podobnie jak i prozaiczne utwory Kundery, jest niesamowicie zwięzła - a w kwestiach historyczno- i teoretycznoliterackich mogłaby służyć za podręcznik dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
367
325

Na półkach:

Zapraszam na bloga Redhead in Wonderland, gdzie dodałam opinię o książce:

http://redhead-in-wonderland.blogspot.com/2016/08/zasona.html

Zapraszam na bloga Redhead in Wonderland, gdzie dodałam opinię o książce:

http://redhead-in-wonderland.blogspot.com/2016/08/zasona.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    419
  • Przeczytane
    285
  • Posiadam
    93
  • Ulubione
    8
  • Literatura czeska
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • Milan Kundera
    5
  • Teraz czytam
    5
  • 2018
    3
  • 2020
    3

Cytaty

Więcej
Milan Kundera Zasłona Zobacz więcej
Milan Kundera Zasłona Zobacz więcej
Milan Kundera Zasłona. Esej w siedmiu częściach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także