Cytaty z tagiem "kot" [611]
[ + Dodaj cytat]
Nazwałeś ją Kotkiem? I pozwoliła ci? Trzy dni spędziłem w śpiączce, kiedy tak do
niej powiedziałem! A moje jaja nigdy nie doszły do siebie po tym, jak kopniakiem
wbiła mi je w kręgosłup!

- Kotek, spójrz na nie - powiedział matowym głosem.
Zamrugałam.
- Przecież patrzę.
- Nie, nie patrzysz - przysunął się bliżej, a jego oczy całkowicie rozbłysły zielenią - patrzysz przeze mnie, jakby mnie tu nawet nie było. Patrzysz na mnie... i nie widzisz mężczyzny. Widzisz wampira, a to oznacza coś gorszego gatunku. Jednym z nielicznych momentów był zeszły weekend. Obejmowałem cię i całowałem, i patrzyłem jak twoje oczy rozpalają się pragnieniem i wiedziałem, że po raz pierwszy widzisz mnie takim, jakim naprawdę jestem. Nie tylko niebijące serce okryte skorupą. Spójrz na mnie znów w ten sposób, bez żadnych wymówek w postaci narkotyków, które mogłabyś za to winić - jego usta wygięły się lekko, kiedy to powiedział - Pragę cię od momentu, kiedy cię zobaczyłem... A jeśli myślisz, że nie płonę z pożądania na widok ciebie w staniku to się bardzo mylisz. Po prostu nie idę tam gdzie mnie nie zapraszają.


Greebo rozglądał się z zaciekawieniem. Powietrze pełne było nowych zapachów i nie mógł się już doczekać sprawdzenia, czy nie należą do czegoś, co mógłby zjeść, pokonać w walce albo zgwałcić.

Natomiast ja dam ci podarunek. To będzie kotek. Będziesz z nim mieszkał, czesał go, karmił i codziennie głaskał, bo bardzo to lubi. Za to, jeśli ktoś ciemną nocą zechce wejść tutaj i poderżnąć ci gardło - kotek go zeżre.


Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie.

Elfy są piękne. Mają styl. Urodę. Grację. Tylko to sie liczy. Gdyby koty wyglądały jak żaby, zdawalibyśmy sobie sprawę, jakie to paskudne, okrutne, małe dranie. Styl. To pamiętają ludzie.

- On jest dla ciebie jak narkotyk. (...) Widzę, że nie potrafisz już bez niego żyć. Już za późno. Związek ze mną byłby dla ciebie zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem.
(...)
- Wiesz, że kiedyś nawet tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury.
(...)
- Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem.

Nigdy nie lubiłam mężczyzn. Chyba się już taka urodziłam, bo odkąd pamiętam, moim najsilniejszym uczuciem była niechęć do mężczyzn i psów. Byłam z tego znana. A moje doświadczenie życiowe tylko mnie w tym utwierdziło. Im lepiej poznawałam mężczyzn, tym bardziej lubiłam koty.
