-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Cytaty z tagiem "kosciol" [540]
[ + Dodaj cytat]Prosząc Maryję, by sie modliła za nami, uznajemy siebie za biednych grzeszników i zwracamy się do "Matki miłosierdzia", do Całej Świętej." KKK #2677
Kiedy szwedzki biolog Karol Linneusz podał nowy system klasyfikacji roślin i zwierząt na gatunki, rodzaje, rodziny, rzędy, gromady i królestwa, zorientował się, że na podstawie stworzonych przez siebie kryteriów można zaliczyć człowieka i szympansa do tego samego rodzaju. Myśl ta wzbudziła w nim wielki niepokój, ponieważ była sprzeczna z zagorzale bronioną przez szwedzki Kościół luterański i inne Kościoły nauką, że człowiek powstał dzięki odrębnemu aktowi stworzenia. A zatem Linneusz zawiesił swe kryteria i sklasyfikował człowieka nie tylko jako należącego do oddzielnego rodzaju Homo, ale nawet do osobnej rodziny, Hominidae.
To bzdura, mówiłem, cały ten Sobór. Kościół otwarty to Kościół, z którego wszyscy spierdolą. Ja jestem człowiek grzeszny, jak każdy z nas, i ja potrzebuję Kościoła tak samo, jak żeglarz błąkający się po morzu potrzebuje latarni morskiej. Jeśli się oddalam — to ona ma być właśnie tam, gdzie zawsze, wskazywać mi kierunek powrotu. A kiedy jakiś palant wsadza mi latarnię morską na kółka i zaczyna mnie gonić, bo sobie ubzdurał, że powinien być ze światłem jak najbliżej mnie, to na chuj mi ten interes?
Należy skończyć z upośledzeniem kobiety w Kościele, w kościelnym prawie i kościelnej liturgii (s. 211).
(...) Konfesjonał mógł stanowić bezpośredni łącznik z czasami, kiedy wilkołaki, strzygi i upiory stanowiły powszedni składnik panującej wszędzie dokoła ciemności, którą rozpraszał jedynie wąski promień światła rzucany przez Kościół.
(...) chrześcijanin potrafi oddać się woli Bożej, nawet niepojętej. Nie można powiedzieć: "To rozumiem, ale tamto jest nie do przyjęcia"; trzeba sięgać w głąb tego, co niepojęte, i zesłane nam po to, żebyśmy mogli dokonać wyboru.
Powiadają, że po śmierci trudno o miejsce pobytu bardziej romantyczne niż wiejski cmentarz gdzieś w Anglii. Tutaj kamienne nagrobki, przytulone do parafialnego kościoła, obrastające mchem w wieczystej ciszy i spokoju i tylko deszcz pracuje niestrudzone, zacierając przez lata najgłębiej nawet ryte inskrypcje.
- Ksiądz ją znał?
- Tak jak tych wszystkich, których nie widzę w niedzielę. Czasem mi się zdaje, że znam ich lepiej niż tych, co przychodzą. Ale to złudzenie. Po prostu więcej o nich myślę, kiedy nie mogę spać.
W tej chwili jednym z naszych wielkich sprzymierzeńców jest sam Kościół. Lecz nie zrozum mnie źle. Nie mam na myśli takiego Kościoła, jak my go widzimy, rozpostartego wszędzie w czasie i przestrzeni, zakorzenionego w wieczności, groźnego jak armia z rozwiniętymi sztandarami. Przyznaję, że to jest widok, który niepokoi naszych najodważniejszych kusicieli. Na szczęście jest to zupełnie niewidoczne dla tych ludzkich istot. Wszystko, co twój pacjent widzi, to na wpół wykończona pseudogotycka budowla, wzniesiona na miejscu świeżo zajętym pod budowę. Wchodząc do wnętrza, spostrzega miejscowego kupca z układnym wyrazem twarzy, zachwalającego lśniącą książeczkę, zawierającą liturgię, której żaden z nich nie rozumie,oraz inną, tandetną książczynę, zawierającą zniekształcony tekst szeregu pieśni religijnych, w większości lichych i do tego pisanych bardzo drobnym drukiem.
Tak, odpowiada Gogol, ale nasza Cerkiew nie naśladuje Marty, starannej gospodyni, tak jak to czyni Kościół katolicki. Naśladuje Maryję, która porzuciła wszystkie ziemskie sprawy i oddała się do dyspozycji Pana. I to właśnie ona otrzymała najlepszą część.