-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "humor" [961]
[ + Dodaj cytat]A czy tobie przeszło przez tym pusty łeb, że inni też mają uczucia? Którymi ty się bawisz? I wyjątkowo nie mówię o tych wszystkich gapiach, którym serwujemy ten tani show, ani o Lily, której kosztem się zabawiamy, tylko o moich własnych, osobistych, prywatnych.
- Co on je? - krzyknęła. - To dziecko się otruje!
- Nie znasz życia - powiedziała spokojnie Ika. Groszek potwierdził zdanie Iki.
- Niech sędzia nie będzie dziecinna - powiedział. - Kiedyś mama robiła konfitury z poziomek i spadł jej do konfitur całkiem nowy zegarek. Niestety! - westchnął. - Pacułka jadł te konfitury. Zegarka nie znaleziono nigdy.
- He, he - powiedział Włodek. - Ten zegarek to była omega, pabieda czy doxa?
Pacułka zmierzył go pogardliwym spojrzeniem. Chwilę to oczywiście trwało. Potem powiedział:
- Budzik błonie.
Mielibyśmy dość siły znosić zło, gdy nadejdzie, gdybyśmy zawsze szczerym sercem umieli używać tego dobra, jakie nam Bóg daje co dnia.
Wiatr we włosach, komary na zębach, smog w płucach!
Kuźwa! Otwieraj się! Próbowałem i z buta, i z kosy, a te nic.
- Naprawdę?
- No! Posiekam cię tak, że nikt cię nie złoży do kupy!
- Zaczęła mówić nieswoim głosem - stwierdziła spokojnie czarodziejka, patrząc w oczy wiedźminów, błyszczące w świetle świec. Zaczęła mówić o rzeczach i sprawach, których nie mogła znać. Zaczęła... prorokować. Prawda? Co mówiła?
- Głupstwa - powiedział oschle Lambert. - Pozbawione sensu brednie.
- Nie wątpię - spojrzała na niego - że świetnie się z tobą wówczas porozumiała. Brednie to twoja specjalność, przekonuję się o tym, ilekroć otworzysz usta. Uczyń mi więc łaskę i nie otwieraj ich przez czas jakiś. Dobrze?
- Powiedziałem raz, powtarzał nie będę. Bez popisów! Pewnie na nogach! I oddech, Ciri, oddech! Sapiesz jak zdychający mamut!
- Ciri - czarodziejka sprawiała wrażenie, że jest rozbawiona i zniecierpliwiona jednocześnie. - Od momentu, gdy położyłyśmy się na łące, rozmawiam z tobą nie używając głosu. To się nazywa telepatia, zapamiętaj. I jak zapewne zauważyłaś, nie utrudnia nam to konwersacji.
Oto lekarska hierarchia zawodowa w Wielkiej Brytanii i odpowiadająca jej hierarchia służby domowej zamieszczona przez panią Beaton w wydanej w 1861 roku książce pt. Zarządzenie gospodarstwem domowym:
Stażysta - pomywaczka/parobczak
Starszy stażysta - pokojówka/stajenny
Rezydent - starsza pokojowa/lokaj
Starszy rezydent - ochmistrzyni/ochmistrz
Specjalista - majordomus.
Jestem obecnie stażystą. Według pani Beaton pomywaczka i parobczak wykonują pracę, która jest zbyt "brudna" dla pozostałych służących i nie wymaga żadnych kwalifikacji. To zdumiewająco trafny opis zadań przydzielanych stażystom. Pomywaczka i parobczak rownież zarabiali od 5 do 12 funtów. I znowu nie ma między nami większej różnicy w tej kwestii.