-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "feminizm" [334]
[ + Dodaj cytat]Podstawy feministycznej teorii i praktyki zachwiały się, gdy kobiety kolorowe i ich białe sojuszniczki zaczęły podważać przeświadczenie, w myśl którego "płeć społeczno-kulturowa" stanowi podstawowy czynnik determinujący los kobiety. Nadal świetnie pamiętam, jak denerwujące dla wszystkich uczestniczek pierwszych zajęć studiów kobiecych, na jakie uczęszczałam (w grupie poza mną były wyłącznie białe kobiety, w większości z uprzywilejowanej klasy społecznej) było to, że przerywałam dyskusję o źródłach dominacji, w której twierdzono, że czynnikiem najważniejszym po przyjściu na świat dziecka jest płeć. Twierdziłam, że kiedy rodzi się dziecko czarnych rodziców, czynnikiem, który jest brany pod uwagę jako pierwszy, jest kolor skóry, i dopiero potem płeć społeczno-kulturowa, gdyż to rasa i płeć będą determinowały życie tego dziecka. Dostrzeżenie wzajemnie powiązanej natury płci społeczno-kulturowej, rasy i klasy zmieniło kierunek myśli feministycznej.
Oportunistki świętują sukcesy feminizmu, by następnie twierdzić, że ruch ten nie jest już potrzebny, bo przecież "wszystkie kobiety mają dziś lepsze życie" - w świecie, w którym to kobiety szybko stają się większością najbiedniejszych obywateli naszego kraju, gdzie patologizuje się samodzielne matki, gdzie nie ma żadnej pomocy państwa dla najuboższych i najbardziej potrzebujących; gdzie większość kobiet w każdym wieku nie ma dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. A jednak pomimo tych strasznych faktów, większość teorii feministycznych ogranicza się dziś tylko do spraw ważnych wyłącznie dla wyedukowanych elit. Jeśli się to nie zmieni, feministyczne przesłanie nie będzie słyszalne, a ruch feministyczny przestanie istnieć.
Nauczyciel powiedział, że choroby onkologiczne u kobiet biorą się ze złego stosunku do mężczyzn - mówi, wydłubując spomiędzy palców męża złuszczony naskórek - z babskiego obrażania, dąsów i nieposłuszeństwa. I z feminizmu.
W teologii średniowiecza bardzo wyraźnie zaznaczył się wpływ
okresu patrystycznego. W znacznej mierze dotyczyło to poglądów na temat kobiet. Dlatego też wśród teologów tego okresu spotykamy stanowiska wyraźnie antyfeministyczne. Marbod z Rennes (1035–1123), Hildebert z Lavardin (ok. 1056–1133) i wielu innych w swojej twórczości ulegali mizoginistycznym wpływom, a także sami go pogłębiali.
Francuski duchowny i poeta Marbod z Rennes, nauczyciel szkoły katedralnej w Angers, późniejszy biskup Renes, był prawdopodobnie niechętny kobietom z powodu swoich homoseksualnych skłonności. Miał zresztą na swoim koncie kilka erotyków poświęconych homoseksualnej miłości, często włączając w to odrobinę satyry czy ironii (Patrologia Latina 171). Jego postawę wobec kobiet chyba najlepiej
oddaje stwierdzenie: Desplicet amplexus utriusque quidem mihi sexus (Objęcia obu płci są dla mnie odpychające, Patrologia Latina 171: 1656). Poza takimi treściami pozostawił po sobie bardzo bogatą spuściznę literacką. Niemniej jednak trudno było liczyć w tym przypadku na jakąkolwiek promocję społeczną kobiety. Hildebert
z Lavadin, arcybiskup Tours, wyraził bardzo nieprzychylną postawę wobec niewiast w Carmina Miscellanea. „Kobieta zdradliwa, kobieta cuchnąca, godna łańcucha” (Femina perfida, femina sordida, digna catenis, Patrologia Latina 171: 1428); co chyba najlepiej obrazuje ówczesne wyobrażenia o kobiecie.
Nieskrępowana radość kobiecości została zniesławiona jako zwykła frywolność; jej radosną żądzę znieważono i nazwano kurewstwem lub sprowadzono do sentymentalizmu czy macierzyńskości; jej witalność spętano więzami obowiązku i posłuszeństwa. Na podłożu tej dewaluacji wyrosły nieugruntowane w ziemi córki patriarchatu, których kobieca moc i pasja zostały odszczepione, których marzenia i ideały utrzymywane są wyniośle w nieosiągalnych niebiosach, w fałszywym duchu, wbrew instynktownym wzorcom królowej nieba i ziemi. Dewaluacja wytworzyła również sfrustrowane furie. Ponieważ Inanna żyje w kobiecej nieświadomości stłumiona przez patriarchat, nazbyt często staje się demoniczna.
Skoro kobieta rodzi, musi być silna i wytrwała, jeśli chroni dzieci, musi być wrażliwa, jeśli zarządza domem, musi posiadać rozsądek, jeśli broni domu, musi okazywać odwagę i zdecydowanie.
Wiem, że ma się prawo do różnych rzeczy w bractwie kobiet. Płaci się wpisowe, uciążliwe wpisowe, wpisowe, które wymaga przyznania się, że kobiety są słabe, kłamliwe, podłe – i tym okupujecie prawo do słabości, kłamstwa i podłości. Ale na nieszczęście kobiety są mocne, szczere, szlachetne.
Jan Paweł II nie mógł zrozumieć, a tym bardziej zaakceptować otaczającej go rzeczywistości.Wychowany w bastionie konserwatywnego myślenia zabetonował Kościół na wiele lat we wrogim stosunku do kobiet. Widział dookoła siebie spiski, ale zbrodni na dzieciach, których dopuszczali się duchowni nie dostrzegał.
Mężczyźni lubią mieć zawsze rację, chcą sami odkrywać prawdę, aby stawała się ich własnością.
Być może zanim dorośniesz, ludzie będą gotowi dać posłuch zdaniu niewiast. Być może nie będą więcej musiały przyrzekać posłuszeństwa w przysiędze małżeńskiej. Być może pewnego dnia będą mogły swobodnie kochać i myśleć.