-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "fala" [34]
[ + Dodaj cytat]Ludzkie łzy to z jednej strony wyraz ogromu cierpienia, lecz z drugiej także ulga. Razem ze łzami wypływa cierpienie, by zrobić miejsce na nowe, kolejne fale bólu. Inaczej ból przestałby się w nim mieścić.
Cisza rozstąpiła się jak kurtyna, ukazując kamienie, graty i skorupy, całe rumowisko mojego rozbitego życia. A potem na dalekim horyzoncie tej wizji wyrosła ogromna fala, zalała to wszystko, zagarnęła mnie i porwała w otchłań snu.
Choroba przychodzi nagle i niespodziewanie. Nie od razu wiesz, jaką ma barwę i jak smakuje. Powie o tym czas, który mierzy i analizuje jej skutki. Często jest tak szybka, że zalewa nas jak wysoka fala, pokrywa całkowicie, dusi niemalże. Udaje nam się jednak zaczerpnąć powietrza, napełnić płuca, a potem znowu znajdujemy się z głową zanurzoną w czymś, co nas dusi i nie pozwala myśleć. Wszędzie panuje atmosfera silnego, bezgranicznego bólu. Później nachodzi nas ochota, by ją ukryć, traktujemy ją jak swego rodzaju wstyd, sądzimy, że nie będziemy już mogli należeć do wspólnoty, w której żyjemy, bo to tak, jakby wszyscy wiedzieli, że ją mamy i patrzyli na nas innymi już oczami.
Chłopiec jeszcze nie wie, że pojedynek jest z góry przegrany. Fala ma do dyspozycji to, co się nazywa wiecznością, kiedy czas Chłopca jest ograniczony. /Wyspa róż/
Wielka fala ciemności zmyła mnie z powierzchni ziemi, jakbym była kredą na szkolnej tablicy.
W falach mózgowych ludzi, którzy otarli się o śmierć, często zachodzą duże zmiany.
Pastor pokiwał głową i wyciągnął rękę w kierunku sadzawki, na kórej każdy rzucony przedmiot wytwarzał coraz szersze koła.
-Czy widzisz,Gotliebie,te fale?...-pytał fabrykanta.-Widzisz,jak one rosną i płyną coraz dalej?...
-Tak się zawsze robi-odparł Adler.-Cóż w tym dziwnego?
-Masz racją-rzekł pastor.-Tak się robi zawsze i wszędzie:na sadzawce i w naszym życiu.Kiedy złe czy dobre upadnie na świat,powstają około niego fale coraz większe i idą dalej a dalej...
-Nic nie rozumiem!-przerwał Adler pijąc flegmatycznie wino z kielicha.
-Zaraz ci wytłomaczę,tylko nie gniewaj się.
-Ja się na ciebie przecie nigdy nie gniewam-odpowiedział fabrykant.
-Otóż,widzisz jest tak.Ty źle wychowałeś syna i rzuciłeś go w świat jak ten patyk w wodę.On narobił długów, i to jest pierwsza fala.Ty zniżyłeś płace robotnikom i oddaliłeś lekarza,a to jest druga fala.Śmierć Gosławskiego-to trzecia.Nieporządki w fabryce i opisy w gazetach-czwarta.Wypędzanie robotników,procesy-to piąta fala...A jaka będzie szósta i dziesiąta?...
-Nic mnie to nie obchodzi!-rzekł Adler.-Niech sobie twoje fale idą w świat i trapią głupich,mnie nic do tego...
Pastor rzucił korek przy brzegu sadzawki i znowy wskazał go tkaczowi.
-Patrz,Gotliebie!Niekiedy dziesiąta fala odbija się od brzegu i wraca...tam skąd wyszła.
Była atrakcyjna, jak wszyscy w takim świetle; im dłuższa fala, tym gorsza ostrość. Nie bez powodu w sekshotelikach nie montuje się jarzeniówek.