-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "decyzje" [573]
[ + Dodaj cytat]Kiedy dokonujemy wyborów, musimy analizować nie tylko swoje motywy, ale przewidywać ich skutki, żeby naszymi decyzjami nie skrzywdzić dobrych ludzi.
Nigdy nie wiadomo do jakiego stopnia decyzje, które podejmujemy wpłyną na nasz los, bo są to na ogół decyzje nie znaczące.
Na tym świecie są dwa typy kobiet, Beattie. Te, które same o sobie decydują i te, które czekają, aż ktoś za nie podejmie decyzję. Postaraj się należeć do tej pierwszej grupy.
Nieważne, jakie decyzje podejmujesz, i tak nieubłaganie dążysz do swojego przeznaczenia. Jego nic i nikt nie zmieni. Jest ci pisane od początków świata
Zrozumiałem, że gdy się raz odejdzie, nie ma już prawdziwego powrotu. To dotyczy wszystkich sytuacji tego typu.
Ludzie mają dziwną skłonność do wybierania tego, co prowadzi ich do zguby.
Nie chodzi o to, gdzie skończysz, ale o decyzje, jakie podejmujesz, by tam dotrzeć. I nie chcę już podglądać zakończenia. Bo w prawdziwym życiu i tak nie można tego zrobić. Nie ma żadnych gwarancji. Czasem zaczynasz iść jakąś drogą i orientujesz się, że wcale tego nie chciałaś. Albo zmieniasz trasę tylko po to, by się przekonać, że nowa ścieżka prowadzi dokładnie do tego miejsca co stara. I właśnie tutaj pojawia się wybór. Bo chociaż nie wiesz, gdzie dotrzesz, możesz nawet w ostatniej chwili zmienić kurs. Możesz skręcić w lewo, a potem w prawo i znaleźć się tam, gdzie myślałaś, że nigdy nie trafisz. (...) los i przeznaczenie nie zaprowadzą nas daleko. Decydują bowiem o początkach, ale nie o zakończeniach. Przeznaczenie może cię gdzieś rzucić, ale to ty musisz dotrzeć tam, dokąd zmierzasz; musisz wybrać własne zakończenie, moment w którym opuścisz kurtynę.
Tutaj decyzje podejmuje się w ułamku sekundy i raz na zawsze. Ręce można umyć ewentualnie potem. Z krwi.
Chciałem sobie pójść. Moja decyzja brzmiała: wychodzę. Ale zawahałem się, a zawsze, kiedy się wahasz, zrobisz coś odwrotnego niż to, czego naprawdę chcesz. Kiedy trafiam na korek w Madrycie i waham się między dwoma alternatywnymi trasami, zawsze wybieram tę, którą uważam za gorszą. Nie wiem dlaczego. To bardzo dziwne, ale kiedy nadchodzi moment podjęcia decyzji, możliwość, która wydaje mi się gorsza, wywiera na mnie przedziwny urok. Nie wiem, jak już mówiłem, można to nazwać fatalizmem: kiedy mamy wpaść w dół, wpadamy w ten najgłębszy.
(...) Pijemy herbatę, która jest za słaba i za zimna jak na moje upodobania. (...) Nie chcę żyć w ten sposób. Chciałabym odcisnąć swoje piętno na świecie. Mieć odwagę głosić opinie, które może nie są miłe i poprawne, ale za to moje własne. Jeśli mam za coś zawisnąć, to chcę pójść na szubienicę o własnych siłach.