Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać211
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maria Weber
4
6,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, poezja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
90 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Józefa Lis-Błońska. Ucieczka z Twierdzy „Bobrujsk”
Maria Weber
4,5 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2017
Agentka dwóch wojen. Władysława Macieszyna "Sława" 1888-1967
Maria Weber
8,0 z 1 ocen
11 czytelników 1 opinia
2014
Ja i Ty. Antologia wierszy miłosnych, polskich poetek współczesnych.
7,2 z 9 ocen
81 czytelników 1 opinia
1982
Najnowsze opinie o książkach autora
Agentka dwóch wojen. Władysława Macieszyna "Sława" 1888-1967 Maria Weber
8,0
„Polka jest ogromnym niebezpieczeństwem. W szpiegowaniu, konspiracji, w swym narodowym fanatyzmie jest znana jako najbardziej doświadczona i niebezpieczna kobieta w Europie”
To poruszające, jak w obliczy dziejowej niesprawiedliwości wielu naszych narodowych bohaterów, o których uczyć się powinno w szkołach, stawiać pomniki, ich nazwiskiem obdarzać szkoły, ulice czy skwery nadal tkwi w historycznym i społecznym niebycie. Wydaje się iż znane powiedzenie mówiące o tym, iż uporczywie przez lata powtarzane kłamstwo z czasem staja się prawdą, znalazło swoje odbicie w sylwetkach wielu naszych niepodległościowych działaczy i organizacjo (Narodowe Siły Zbrojne, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe). Jak widać, odium zakłamywanego i zohydzanego przez czarną PRL-owską propagandę wizerunku i historycznego dorobku nadal znajduje w ludziach swoje odbicie.
Tym większy szacunek i część tym wszystkim którzy tak jak Pani Maria Weber (polecam jej poprzednią pozycje Emilia Malessa „Marcysia”, która również ukazała się staraniem Wydawnictwa Rytm) po raz kolejny próbuje przywrócić pamięć i należne miejsce wielkiej, gorącej polskiej patriotce, a przy tym niesłychanie barwnej i ciekawej postaci naszej burzliwej XX-wiecznej historii, Władysławie Macieszynie „Sławie”.
To znakomicie wkomponowana w klimat dziejów, opowieść o kobiecie niezwykłej, jej odwadze, męstwie, poświeceniu, umiłowaniu ojczyzny, ponadczasowych wartościach, wierze w ideały i słuszność podejmowanych przez siebie decyzji (czasem niesłuchanie trudnych),zaangażowaniu w sprawę polską i wielkich misjach wywiadowcach czasu obydwu wojen.
To historia o dwóch światach, dwóch Polskach, w których wielkie narodowe i polityczne cele mieszają z życiem osobistym naszej głównej bohaterki. W takich też różnych wymiarach mamy okazji postrzegać w tej publikacji Władysławę Macieszynę (szczególnie poruszające są zwłaszcza zachowane fragmenty jej licznej korespondencji) której życie doskonale charakteryzuje międzywojenne, wojenne i powojenne realia naszego kraju, całość niezwykle skomplikowanej sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej, moralnej i światopoglądowej w której się znajdowała na różnych etapach swojego życia. Strasznie doświadczonej przez okrutny los i to zarówno w wymiarze żołnierskim, ideologicznym jak i tym bardzo osobistym i rodzinnym. Jest jaskrawym odbiciem dramatu pokolenia które nie zgodziło się na obcą dominację, wdeptanie w ziemie wartości o które z takim poświęceniem walczyło przez ostatnie lata i odczłowieczenia które już wkrótce z całą mocą ujawni społeczeństwu nowa komunistyczna władza. Obserwujemy osobisty, bolesny dramat człowieka próbującego odnaleźć się w nowej brutalnej rzeczywistości.
Cieszę się niezmiernie iż Maria Weber zdecydowała się napisać biografię Władysławy Miecieszyny opisując i okłamując wielokrotnie fałszowaną historie jej życie i działalności, a tym samym przywrócić należne jej miejsce w dziejach naszego państwa i narodu.
Lektura jest bardzo dobrze przygotowana merytorycznie a do tego wzbogacona unikalnymi zdjęciami, relacjami bliskich jej ludzi, świadków i uczestników opisywanych w lekturze wydarzeń i faktów. Polecam.
Józefa Lis-Błońska. Ucieczka z Twierdzy „Bobrujsk” Maria Weber
4,5
Niewiele osób wie o tym, że Polki jako jedyne przedstawicielki płci pięknej walczyły na froncie podczas pierwszej wojny światowej. Po wybuchu konfliktu Józef Piłsudski umożliwił kobietom służbę wojskową w Oddziale Wywiadowczym I Brygady Legionów oraz tzw. Oddziale Lotnym Wojsk Polskich. Podczas wojny polsko - bolszewickiej powołano do życia pierwszą regularną kobiecą formację wojskową, czyli Ochotniczą Legię Kobiet. Panie włączyły się również w działalność konspiracyjną w ramach Polskiej Organizacji Wojskowej. I to właśnie w szeregach POW swą działalność niepodległościową rozpoczęła Józefa Lis - Błońska, bohaterka książki "Ucieczka z twierdzy Bobrujsk" pióra Marii Weber.
Józefa Lis - Błońska z d. Michałowska przyszła na świat w 1900r. w rodzinie Konstantego oraz Joanny z d. Okołów. W wieku 5 lat straciła przedwcześnie zmarłą matkę, zaś po pewnym czasie ojciec ożenił się ponownie. Na przełomie 1914 i 1915r. rodzina przeniosła się do Mińska Litewskiego. W wyniku działań wojennych miasto kilkukrotnie przechodziło z rąk do rąk: wojska carskie zostały wyparte przez bolszewików, zaś po podpisaniu pokoju brzeskiego do Mińska wkroczyli Niemcy, którzy wycofali się w listopadzie 1918r., ponownie ustępując Armii Czerwonej. W tym burzliwym okresie nastoletnia Józefa Michałowska dzieliła czas między naukę, działalność w żeńskiej drużynie harcerskiej im. Emilii Platerówny oraz sekcji pocztowej Koła Polek im. Księcia Józefa Poniatowskiego. Swoją aktywnością i patriotyczną postawą zwróciła na siebie uwagę Mateusza Stefanowskiego ps. "Żywy, komendanta Polskiej Organizacji Wojskowej na Białorus, który zaproponował jej współpracę. Oficjalnie Józefa Michałowska złożyła przysięgę i przystąpiła do POW w lutym 1919r. Do jej zadań należało przenoszenie wiadomości, broni, a z czasem przepisywanie rozkazów i meldunków. Po aresztowaniu "Żywego" i osadzeniu go przez bolszewików w twierdzy Bobrujskiej, "Ziunia" podjęła ryzykowną próbę pomocy w jego ucieczce. Niestety, bezskuteczną. Za swoją działalność w POW została odznaczona Orderem Virtuti Militari. W wyniku bolszewickiej ofensywy rodzina Michalskich przeniosła się do Warszawy, gdzie Józefa podjęła pracę jako tłumaczka i referentka w II Oddziale Sztabu NDWP. Latem 1923r. wzięła ślub z poznanym jeszcze w Mińsku por. Stanisławem Lisem - Błońskim. W czerwcu 1924r. doczekali się jedynego dziecka, córki Danuty. Szczęśliwe życie rodziny zostało gwałtownie przerwane we wrześniu 1939r. Zmobilizowany por. Lis - Błoński został ciężko ranny w nogi podczas potyczki z wojskami sowieckimi i 31 października zmarł w szpitalu w Szczebrzeszynie. Do ostatniej chwili życia towarzyszyła mu żona i córka, które opuściły Warszawę i udały się na tułaczkę. Podczas okupacji Józefa Lis - Błońska wraz z córką działała w konspiracyjnej organizacji Związek Syndykalistów Polskich, była sekretarzem redakcji dwóch periodyków "Czynu" i "Sprawy Chłopskiej" oraz członkinią Rady Pomocy Żydom "Żegota". Kolejnym ciosem była śmierć Danusi, która zginęła 21 września 1944r. w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie Józefa Lis - Błońska podjęła pracę w Polskim Radiu, gdzie tworzyła audycje o tematyce okupacyjnej. Pisywała również artykuły prasowe do "Pioniera", "Robotnika" oraz "Warszawskiego Niezależnego Dwutygodnika Literackiego". Jej życie prywatne skupiało się na trwaniu w burzliwym, toksycznym związku ze Stefanem Szwedowskim, dawnym sekretarzem Związku Syndykalistów Polskich. Za swą działalność niepodległościową i konspiracyjną oraz antykomunistyczne przekonania była inwigilowana przez Urząd Bezpieczeństwa. Zmarła 9 października 1970 roku.
Intencją Marii Weber było przedstawienie Józefy Lis - Błońskiej jako kobiety z jednej strony silnej, gotowej do poświęceń w imię Ojczyzny, a z drugiej nieszczęśliwej, samotnej w pierwszym i drugim małżeństwie. Życie bohaterki zostało przedstawione na tle burzliwych losów Polski w XX wieku. Niestety, sposób zaprezentowania samej postaci, jej dorobku społecznego i artystycznego oraz wkładu w odzyskanie przez Polskę niepodległości pozostawia wiele do życzenia. Objętość książki jest niewielka, liczy bowiem zaledwie 152 strony, podzielone na pięć rozdziałów, uzupełnionych przez kilkanaście archiwalnych zdjęć, bibliografię oraz indeks nazwisk. Biografia zaczyna się we wrześniu 1939r. gdy por. Stanisław Lis - Błoński na czele swojego oddziału walczy na terenie Lubelszczyzny, a Zofia wraz z córką, po ucieczce z Warszawy, wędruje razem z uciekinierami po bezdrożach Wołynia i Polesia, snując refleksje o okrucieństwie wojny i wracając wspomnieniami do minionych lat. Taka konstrukcja do złudzenia przypomina "Noce i dnie" Marii, gdzie Barbara Niechcic uciekając z Kalińca przypomina sobie szczęśliwe lata przedwojenne. O ile w powieści Marii Dąbrowskiej takie retrospekcje się sprawdzają, o tyle umieszczenie ich na początku biografii wprowadza do lektury niepotrzebny chaos. Lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie chronologicznej, linearnej konstrukcji książki. Maria Weber z wykształcenia jest dziennikarzem i w jej warsztacie pisarskim widocznych jest kilka manier, które psują odbiór dość specyficznego dzieła jakim jest książka historyczna. Pierwszym z nich jest zarysowanie pewnych wydarzeń, które szerzej są opisywane dopiero w dalszej części publikacji. Przykładem tego jest umieszczony w pierwszym rozdziale opis o zniesławienie, jaki Stanisław Lis - Błoński wytoczył lubelskiemu dziennikarzowi Adamowi Zajączkowskiemu. Co więcej, Autorka do głównego tekstu włącza zdanie (cyt.) "O sprawie piszę więcej w rozdziale III", zamiast umieścić je w odpowiednim przypisie. Również sposób w jaki Autorka zaprezentowała wspomnienia niektórych osób, bardziej przypomina film dokumentalny niż książkę. W pracy pojawiają się liczne powtórzenia, niezbyt trafne synonimy (np. pisząc o ekshumacji szczątków pojawia się słowo "resztki") oraz uproszczenia (porównanie osadnictwa wojskowego na Kresach do kolonizacji Dzikiego Zachodu). Biografia Józefy Lis - Błońskiej jest przeplatana fragmentami spraw dość luźno z nią powiązanych, czego przykładem jest zarys historii I Korpusu Polskiego w Rosji oraz Związku Syndykalistów Polskich. Rozumiem, że obie organizacje wywarły wpływ na bohaterkę, ale ich historii poświęcono więcej miejsca, niż współpracy "Ziuni" z jej przedstawicielami.
To nieco smutne, że największą zaletą książki o Józefie Lis - Błońskiej są fragmenty dotyczące jej skomplikowanego życia prywatnego. Nie do końca szczęśliwe, pełne przemilczanych "błędów z młodości" małżeństwo ze Stanisławem, relacja z córką, myśli samobójcze, trwałe przyjaźnie z towarzyszami broni i toksyczny, wyniszczający związek ze Stefanem Szwedowskim pozwalają spojrzeć na "Ziunię" nie przez pryzmat orderu Virtuti Militari, ale targających nią uczuć. Bardzo ciekawe są również fragmenty raportów współpracowników Urzędu Bezpieczeństwa, wśród których znalazły się donosy napisane przez niedoszłego zięcia bohaterki. Na uznanie zasługuje również ładne wydanie książki, na które składają się archiwalne fotografie, skany dokumentów oraz indeks nazwisk. To jednak za mało, by uznać "Ucieczkę z twierdzy Bobrujsk" za książkę dobrą. Autorce należą się słowa uznania za chęć przywrócenia pamięci o wielkiej Polsce, jednak sposób w jaki to robi daleki jest od ideału.
Recenzja ukazała się pierwotnie na łamach portalu "Sztukater".