Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James Le Fanu
1
4,4/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,4/10średnia ocena książek autora
26 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niezwykła istota. Zmagania nauki z tajemnicami człowieka
James Le Fanu
4,4 z 21 ocen
46 czytelników 5 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
Niezwykła istota. Zmagania nauki z tajemnicami człowieka James Le Fanu
4,4
Zaczęło się całkiem obiecująco, Le Fanu obiecał odkryć przed czytelnikiem i boleśnie wypunktować wszelkie słabości obecnego stanu nauki, w szczególności teorii ewolucji i przy okazji wskazać, dlaczego człowiek jest tytułową "Niezwykłą Istotą". Niestety, z każdym kolejnym słowem zęby zgrzytały coraz bardziej. Rozdział po rozdziale nachodziła mnie ochota, by poszukać w czeluściach internetu adresu mailowego do autora by wskazać mu jego błędny tok rozumowania, jednak ostatni spowodował, że zaniechałem - zresztą jaki to miałoby sens, nieprawdaż? ;)
Ponadto te ostatnie strony zgrzytały mi piaskiem w zębach z innego powodu - bez przerwy autor podkreślał, że wszelkie wymienione w książce dowody są jednoznacznym potwierdzeniem błędności teorii Darwina, a dodatkowo "najnowsze odkrycia i badania naukowe" dodatkowo wzmacniają tego tezę. Problem w tym, że jedynymi dającymi się w jakikolwiek sposób sklasyfikować dowodami na błędność teorii ewolucji według Le Fanu jest brak kopalnych 'etapów pośrednich' ewolucji oraz sugerowane niezrozumienie działania i oraz tajemnic kodu genetycznego. Zwłaszcza ów brak zrozumienia jest dowodem cokolwiek dziwnym - czytając wywody Le Fanu odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z naukowcem, który stracił wiarę w to, co robi; który dotarł do pewnej ściany, której przebić nie może i w związku z tym krzyczy głośno "tam nic nie ma!". A jest to podejście nie tylko błędne, ale i szkodliwe (gdyby wszyscy ludzie tak twierdzili, nie wyszlibyśmy jeszcze z jaskiń).
Podsumowując, książkę odradzam. Autor interpretuje fakty po swojemu, przeinaczając je tak, by potwierdzały z góry narzuconą przez niego tezę. Jedynym plusikiem książki jest parę faktycznych ciekawostek naukowych i informacji - szkoda tylko, że obłożonych wątpliwej jakości interpretacjami. Na koniec dodam tylko, że zupełnie nie rozumiem sygnowania tytułu logiem "WiŻ" i "Orbitami nauki". Bliżej tu do religii niż nauki.
Niezwykła istota. Zmagania nauki z tajemnicami człowieka James Le Fanu
4,4
Biorąc się za lekturę „Niezwykłej istoty”, miałam nadzieję na przyjemną popularnonaukową książkę, z której dowiem się różnych ciekawostek. Jednakże już niedługo po zagłębieniu się w pierwszym rozdziale poczułam pewne „zgrzyty”. Autor używał prostej, logicznej narracji i jego wywód był bardzo klarowny, łatwy do przyswojenia, ale sama treść… Zbyt wiele razy posługiwał się słowem „cud” i to wzbudziło mój dyskomfort.
Mimo tego jednak czytałam dalej, ale szybko zorientowałam się, że wywód autora prowadzi do przekonywania czytelnika, że teoria ewolucji może być błędna. Każdy, kto zna i rozumie biologię, wie o tym, że w przyrodzie nie ma cudów – jest dobór naturalny. Le Fanu zaś, rozczarowany najwyraźniej tym, że ludzki genom wcale w spektakularny ani wyjątkowy sposób nie różni się od genomów innych gatunków na Ziemi, postanowił uznać to za dowód zaprzeczający teorii Darwina. Szczytem zaś jego niekompetencji było stwierdzenie, że Wszechświat jest „próżnią nicości”, co dla każdego, kto interesuje się głębiej astrofizyką, jest kompletną, rażącą bzdurą.
Dalej było już tylko gorzej – Le Fanu zaczął coraz dalej posuwać się w swych irracjonalnych domysłach, sugerując, że człowiek jest „czymś więcej” niż tylko sumą impulsów elektrycznych w mózgu, czego dowodem miałaby być np. dość powszechnie przejawiana cecha altruizmu, którą negował jako jedno ze zjawisk ewolucyjnych, nie podając jednak żadnych przekonujących kontrargumentów, proponujących wyjaśnienie alternatywne.
Mimo że zazwyczaj lubię czytać do końca, moja frustracja zaczęła sięgać zenitu i przeczytawszy mniej więcej 2/3 książki, zrezygnowałam z dalszej lektury.
Obawiam się, że ci, którzy nie posiadają większej wiedzy w tym zakresie, mogą nabrać się na jego gładką narrację i przytaczanie ogólnie uznawanych faktów naukowych, jednakże interpretowanych sprzecznie z obecnym stanem wiedzy. To jedna z tych książek, które pod płaszczykiem rozważań naukowych przemycają coś, czemu bliżej do religii albo teorii spiskowych, a nie prawdziwej nauki.
Przestrzegam przed tą książką i stanowczo odradzam – najlepszym, czym może ona być, to stratą czasu. We mnie wywołała jedynie irytację. Równie dobrze można by poczytać elaboraty o płaskiej Ziemi, mają taką samą „wartość”.