Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jak najlepiej zacząć wolny piątek? Obudzić się o 6 rano, w stanie jak najbardziej wypoczętym, poczytać, zjeść jajecznicę ze szczypiorkiem, pójść do perfumerii odebrać bardzo przyjemne zamówienie, a w drodze powrotnej wyjąć ze skrzynki Magazyn Książki. Już wiadomo co się działo aż do teraz, czyli do 22.30, prawda? Piękna czerwona okładka, taka energetyczna! Mary Poppins nie przypadła mi do gustu, ale ja nie lubię dzieci, więc nie powinno dziwić. Nabokov na okładce też nie wygląda najlepiej, zwłaszcza w kontekście Lolity, ale starałam się za dużo na niego nie patrzeć. Nie podobała mi się Lolita, niemniej jestem za tym, żeby każdy mógł pisać i czytać na co ma ochotę, jednak literacka fikcja to fikcja i jestem zdania, że nie można i nie powinno się jej niczym ograniczać. O tym też jest artykuł, można się czegoś tam z niego dowiedzieć, ale nie jest bardzo odkrywczy, uważam, że się tylko prześlizgnął po temacie. Recenzje książków bardzo przyjemne w tym numerze, zaskakująco wiele pozycji przeczytać chcę przebardzo, zwłaszcza książkę o aborcji. W ogóle tematyka opisywanych książek w całym numerze taka lgbt (są też trzy wywiady/artykuły z autorami, którzy są nieheteronormatywni, na plus! [Vuong, Stuart, Koe]) , uciemiężenia jakieś, feminizm, Stasiuko-Pilchy, więc moje klimaciki. Absolutnie powaliły mnie prace Wojciecha Siudmaka, dziękuję, zawsze się czegoś dowiem z magazynu kulturowego, ale nieksiążkowego (tak dla przykładu, to artykuł o wibratorach w Książkach właśnie zapoczątkował moją kolekcję). Ładnie piszą o ładnych książkach, było mi przyjemnie, mimo iż kwestia papieru i barw mnie nie dotyczy (czytnik). Świetny wywiad z Gornick (feminizm, piękno, matka),równie świetny tekst o serialu "Pokolenie", bardzo zaraz się zainteresuję, czy już jest, czy już mogę, bo mogę nawet teraz! Niestety wyjątkowo wiele treści nie dla mnie, o Luwrze, o charyzmie, biograficzne (Pilch [on jest taki ciekawy, a tu wypada tak niemrawo!], Leśmian, Dugdale, Frank). Poza tymi biografiami, których nie lubię samo przez się, to bardzo miła tematyka, w całym numerze dominuje feminizm, lgbt, relacje z matką, seksualność.